Jakiś czas temu zrobiło się głośno na temat kredek z Avonu. Seria Super Shock zaczęła być wychwalana z każdej strony. I ja się do tych zachwytów przyłączam! Obiema rękoma, a nawet nogami. :)
Dokładna nazwa to Avon Super Shock gel eyeliner. Posiadam 3 kredki. Kolor black z edycji koronkowej, którą otrzymałam w prezencie oraz kolory shimmer khaki i bronze, z regularnej edycji, kupione nie dość, że w promocji to jeszcze po cenie konsultantki bo moja koleżanka nią jest. :) Czekam na kolejną taką okazję i na pewno zgarnę inne kolory! :)
Mogłabym się nimi zachwycać dzień i noc, ale postaram się krótko i zwięźle.
Po pierwsze: każdy kolor jest głęboki i nasycony. Czerń jest niczym smoła już za pierwszym, delikatnym pociągnięciem.
Po drugie: kredki są bardzo miękkie, suną po skórze niczym masełko. Nie podrażniają powieki a namalowanie kreski staje się prościutkie i przyjemne.
Po trzecie: Trwałość! Kredka na powiekach utrzymuje się cały dzień. Nawet wieczorem trudno mi ją zmyć. Nie rozmazuje się, nie znika i nie odbija na górnej powiece.
Po czwarte: Jedynym minusem, jaki dostrzegłam ja i wiele innych dziewczyn, jest temperowanie. Z powodu swojej miękkości kredkę naprawdę trudnawo zatemperować. Ja z jej łamaniem problemów jako takich nie mam, a używam temperówki Donegala, kupionej w Pepco. Jednak muszę uważać w trakcie i w odpowiednim momencie, lekkim szarpnięciem ‘kończyć’ temperowanie i wyciągać kredkę. Nie wygląda to zbytnio estetycznie. :)
Po piąte: Właśnie ta miękkość i częste temperowanie sprawia, że kredka jest mało wydajna. Bardzo szybko robi się gruba i wymaga użycia temperówki, w związku z tym ubytek jest naprawdę znaczący i widoczny gołym okiem.
Po szóste: Cena. Bez promocji około 23zł, w promocji: 13. Ja czekam na promocję. :)
Po siódme: Nie widziałam aby wszystkie kolory były dostępne w każdym katalogu. Raz nie było tych kredek wcale, później były w koronkowej edycji tylko srebrna i czarna, a ostatnio w promocji bodajże 5 kolorów. Trzeba więc polować. :)
Jednak zarówno punkt czwarty jak i piąty, nie wpływa na moją opinię. Uważam, że mimo wszystko warto. Nie są to jakieś wielkie minusy. Stosunkowo średnią wydajność rekompensują mi promocyjne ceny. Choć uważam, że kredka jest warta nawet swojej regularnej ceny. Avon w tym przypadku mnie bardzo zachwycił. Kiedyś, przez jakiś czas byłam nawet konsultantką, jednak żaden produkt nie spodobał mi się na tyle abym musiała go mieć na stałe w kosmetyczce. Te kredki natomiast pokochałam miłością bezgraniczną i będę ich używać dopóki tylko będą dostępne. A jak zostaną kiedyś wycofane (tfu,tfu!) to złożę zażalenie!
A Wy miałyście z nimi do czynienia? Co o nich sądzicie? Jestem ciekawa Waszych opinii. :)
Na tym kończę swój wywód, pozdrawiając Was serdecznie!
Ja czekam na moje ;) Ale czarnej nie zamawiałam, bo chyba już mam swój ideał :D
mam czarną jest najlepszą kredką jaką mam :D a i wiele osób myśli że kreskę mam eyelinerem zrobioną ;D jest świetna !!!!!
super shock moge sie wypowiedziec na temat tuszu do rzes, ktory naprawde ladnie pogrubial i wydluzal rzesy. nie jestem pewna, ale mialam chyba taka kredke czarna i rowniez sobie ja chwalilam. ogolnie lubie kredki z avonu. ;-)
Kilka dni temu dotarła do mnie koronkowa czarna Super Shock;) I na dniach będę ja testować:) Pigmentacja i konsystencja jest niesamowita!
ciekawie, ciekawie, z kredkami nie miałam do czynienie :) ale czekam na tusz z tej serii :) bardzo delikatnie obchodzę się z avonem bo mam już kilka uprzedzeń do tej marki :P
Te kredki są genialne !:)
Ciekawe te kredki, ja niestety nie mam na razie możliwości zamawiania z Avonu…
dużo slyszałam o tych kredkach i już mam na nie wielką chrapkę
Odnośnie temperowania – polecam wcześniej włożyć kredki do lodówki na około godzinę. Dzięki temu zabiegowi temperowanie stanie się o wiele łatwiejsze :)
nie mialam ale pamietam ze nabralam smaka jak wiedzialam ze bedziesz je kupowac :P . chcialabym zielona i brazowa :)
Jedna z dziewczyn "sprzedała" mi pomysł jak ułatwić sobie temperowanie tej kredki – po prostu wsadza ją na noc do lodówki:)
pozdrawiam
http://mojportret.blogspot.com/
Kosmetyki z Avon'u raczej mnie zawodziły, ale czytając tyle pochlebnych opinii chyba zdecyduję się na którąś z tych kredek:)
Też opisałam tą kredkę, mam czarną i jestem w niej zakochana ;)
nie miałam nigdy kredek z tej serii a chciałabym moc ja wypróbować, bo z tego co widzę jest to wielki hit
Mam czarną i temperowanie jej jest moim przekleństwem. Po prostu tego nie znoszę ;|
Zostałaś wyróżniona przeze mnie nagrodą Sunshine Award. Aby dowiedzieć się więcej wejdź na:http://whiterose-photos.blogspot.com/
Bardzo ładne kolory kredek :)
Z Avonu miałam podobne kredki ale nie z tej serii.