Witajcie moje drogie :)
Jako, że jestem na wyjeździe od wtorku, mam troszkę utrudniony dostęp do internetu, ale już jutro wracam na dobre. Dziś jednak nie mogłam się powstrzymać i dorwałam się do komputera choć na chwilę, aby podzielić się z Wami moimi zachwytami nad matową pomadką w kremie marki Manhattan, która jest nowością w mojej kosmetyczce, ale skradła moje serce od pierwszego maźnięcia. ;)
Zdjęcia są robione w różnym świetle, ponieważ dziś wyjątkowo trudno było mi zrobić jakieś sensowne foto. W związku z tym zamówiłam namiot bezcieniowy, który mam nadzieję, polepszy już niedługo jakość zdjęć.
Jednak do rzeczy. Pomadkę zakupiłam w Rossmannie w cenie 17zł z groszami/ 6.5ml. Skusiłam się na odcień 56K, czyli róż, który po nałożeniu na usta wygląda rewelacyjnie! Pięknie ożywia twarz, jednak jest na tyle stonowany, że można używać go na co dzień. Opakowanie wyglądem przypomina błyszczyk – posiada aplikator, który swoją drogą jest bardzo wygodny. Łatwo nim nałożyć produkt na usta. Nie ma z tym najmniejszych problemów. Pomadka nie wchodzi w zagłębienia, nie podkreśla suchych skórek,(chociaż na dłuższą metę najlepiej stosować przed użyciem jakiś balsam bo matowe wykończenie może lekko przesuszyć i podkreślić niechciane mankamenty) schodzi równomiernie, a przede wszystkim bardzo długo się trzyma. Zazwyczaj bardzo szybko zjadam z ust wszelkie mazidła, jednak w tym przypadku pomadka widniała na moich ustach około 3h co dla mnie jest naprawdę zachwycającym wyczynem.
Ja jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że ostatnio zachorowałam na delikatnie podkreślone oczy i mocniejsze usta. Zastanawiam się jeszcze nad innymi odcieniami z tej serii, przy następnej wizycie w Rossmannie z pewnością powiększę swój zbiór o kolejny egzemplarz.
A tak pomadka prezentuje się na ustach. Tylko jedno zdjęcie i niezbyt dobre, ale niestety warunki nie były sprzyjające. Jutro jak będzie lepiej postaram się uzupełnić. :)
Co Wy na to? Miałyście z tą pomadką do czynienia? Czujecie się skuszone? Czy jednak wolicie klasyczną wersję? Z przyjemnością przeczytam co o tym sądzicie! :))
mam ją, jest cudowna :) też ten kolorek :)
mam matowa pomadkę w kredce Inglota – bardzo podobny kolor do Twojej ale podkresla such skórki. Z pewnościa kupię Manhattan przy najblizszej wizycie w Rossku
Ja też mam ale iny kolor i również baaardzo lubię :)
Jest na mojej wishliście i muszę ją w końcu kupić, cudowna!
Wygląda pieknie! Kolor śliczny :)
to cos dla mnie – tylko musze miec subtelniejszy kolor :)
Piękna. Muszę się przyjrzeć bliżej maciakom z Manhattanu :)
Bardzo fajnie wygląda ;)
Kupię :D
cudowna! ;)
Chyba się skuszę bo wygląda cudnie
Kusi mnie żeby spróbować, ale moje usta są naprawde wymagające i boje się, że jednak wysuszy mi je w jakiś sposób. Twój róż cudnie wygląda :)
Bardzo ładnie sie prezentuje :) Czuje sie skuszona :P
piękny kolor :)
na allegro można kupić te pomadki za 5-6 zł więc może się skusisz:)
bo pomadka rzeczywiście świetna
prezentuje się całkiem nieźle ;)
Raczej nie używam pomadek aczkolwiek różowa prezentuje się dobrze :) .
miałam go i wspominam nieźle :)) pamiętam, że zużyłam go chyba w dwa tygodnie, tak mi się podobał :D
oglądałam ją już kilkakrotnie, ale nie byłam przekonana. dzięki za recenzję :) mam nadzieję, że niedługo zawita i w mojej kosmetyczce :)
Śliczny kolor! Mam odcień 54L (klik). Lubię tę pomadkę, chociaż czasem przeszkadza mi jej trochę maślano-waniliowy smak. Ale na ustach wygląda pięknie.
thanks for your blog for more beauty and make up see:
http://free-make-up.blogspot.com
dziękuję Ci kochana = moja własnie do mnie przyszła – zakupiłam ją zaraz po przeczytaniu twojej recenzji – to był strzał w 10 – jest cuuuuuudna. czyz to nie piękne, jak ktoś kupuje coś pod wpływem naszych recenzji? ja ostatnio miałam kilka takich sytuacji i to dla nas blogerek jest najlepsze !!!!
Czaję się na nią już dłuższy czas i pewnie zawita w moim koszyku przy najbliższej okazji :)
mam te pomadkę i ja uwielbiam :)
uwielbiam ją jednak w kolorze i zapachu czekolady :))
Fajny efekt, może i ja sie skuszę :)