Do tematu suchych szamponów podchodziłam dość sceptycznie. No bo jak jakieś coś w sprayu ma zastąpić mi prawdziwy specyfik do mycia włosów? A gdzie tam, nie ma szans. Jednak po jakimś czasie skusiłam się na szampon Isany. Nie ukrywam, że wrzuciłam go do koszyka tylko dlatego, że był… najtańszy. Jego cena to około 10zł, a ja do całego pomysłu nie pałałam entuzjazmem więc nie chciałam wydać za dużo. :)
Moje pierwsze próby były średnio udane. Fakt, włosy po spryskaniu wyglądały na bardziej świeże, zyskiwały też na objętości, jednak pozostawał na nich biały nalot. Było to bardzo uciążliwe ponieważ mam czarne włosy i wyglądałam, jakbym wysypała sobie na głowę mąkę. Wyczesywanie nie rozwiązywało problemu do końca. Jego zalety odkryłam dopiero, gdy wpadłam na pomysł wmasowywania rozpylonego szamponu we włosy. Wtedy nie było nawet najmniejszego białego śladu. :)
Uważam, że szampon jest naprawdę fajnym rozwiązaniem w przypadku kiedy nasze włosy wymagają małych poprawek, nie zastąpi nam natomiast prawdziwego mycia. Ja go najczęściej używam odrobinę na drugi dzień po umyciu. Moje włosy po jednym dniu są całkiem ok, jedynie grzywka wymaga czasem lekkiej poprawy przy samej skórze. Dlatego też nie chcę katować ich codziennie myciem, a po drugie nie mam na to czasem siły i czasu. Zresztą na lekko ‘brudnych’ włosach łatwiej mi wyczarować warkocza i wszelkie wymyślne fryzury. Tuż po umyciu są zbyt sypkie i nie chcą się zbytnio trzymać. Dlatego też na drugi dzień, jeśli stwierdzam, że jest taka potrzeba, spryskuję okolice grzywki i generalnie to co jest przy czole, ewentualnie trochę przy czubku by trochę włosy unieść, wmasowuję i zabieram się za koczka, dobierańca itd. :)
Dodam jeszcze, że przy takim stosowaniu starczył mi na dwa miesiące. Nie używałam go dużo za jednym razem, ale jego wydajność mnie zadawala. Zapach zaś jest przyjemny, ale trochę intensywny. Ciężko się go używa w małej łazience. :)
Polecam wypróbować. Naprawdę bardzo ułatwia życie i nie jeden już raz uratował mnie także w tych bardziej kryzysowych sytuacjach, kiedy musiałam być gotowa do wyjścia w 3 minuty. ;)
Używacie suchych szamponów? Jakie polecacie? Moją Isanę dziś wyrzuciłam do kosza i z chęcią wypróbowałabym inną markę. :)
powiem Ci, że kiedyś miałam cudowny suchy szampon z oriflame, działał rewelacyjnie, ale zapach był bardzo intensywny. Teraz kupiłam na promocji nowość z syossa i nie jest już taki fajny. Na pewno sprawdzę ten z Isany.
no właśnie słyszałam, że syoss szału nie robi, czytałam niepochlebne recenzje:) myślałam o Klorane, ale trzech dyszek na suchy szampon mi szkoda:)
a i ten pyłek ja po rozczesaniu "wydmuchuję" zimnym strumieniem z suszarki ;)
ja rano zawsze wstaję najpóźniej jak się da, po 10 drzemkach więc nie mam czasu na suszarę :DD
Ja miałam syossa zielonego i nie był tragiczny, zapach cytrusowy, lekko przypominający środek toaletowy, ale da się przeżyć :D ładnie odświeżał lekko tłuste włosy i do koczka, pod lakier do włosów naprawdę nie było tragedii. Teraz zakupiłam właśnie Isanę i trafiłam na Twoją recenzję, więc musiałam poczytać co sądzisz o tym specyfiku ;)
Ja nie używałam i raczej nie będę.
Wolę zwykłe szampony ;)
Sceptycznie podchodzę do tych suchych szamponów. Ale muszę przyznać, że już kilka razy prawie kupiłabym ten Isany, ale sobie myślałam, że nie zadziała. Chyba jednak muszę spróbować :)
ja go polubiłam. najbardziej za to, że nie muszę się martwić jak grzywa mi się zbuntuje to będę musiała rano wcześniej wstać i myć włosy. teraz przestawiłam się na wieczorne mycie bo rano cenna jest każda minuta :D
O tak, ranne minuty to drogie są :) Ja już od dawna myję włosy wieczorami :) A czasami jak wiem, że i tak siedzę w domu to odwlekam mycie. A potem nagle wychodzi opcja opuszczenia gniazdka i jest panika CO ZROBIĆ Z WŁOSAMI?! ;) Bez wątpienia muszę się zaopatrzyć w suchy szampon.
dokładnie! :D
A ja mam syossa i jestem z niego zadowolona ;)
Ale isanę też mam zamiar wypróbować :)
tez jakos nie wierze w te szampony.. no ale skoro tez mialas takie nastawienie i sie nie rozczarowalas, to w takim razie musze go wyprobowac :) na moje przetluszczajace sie wlosy na drugi dzien moze cos poradzi..
Też go mam, ale jak na razie użyłam tylko raz. Daje fajny efekt zapach też jest całkiem fajny tylko faktycznie trochę za intensywny.
Czasem ratuje życie ale jego zapachu nie da sie zniesc :( Cały dzien go czuje a moim zdaniem jest okropny.
Nigdy nie miałam suchego szamponu, ale chociaż może być przydatny w kryzysowych sytuacjach:)
ja mialam najpierw syoss, ale to byl totalny no go….
teram mam z swiss o pair i jestem mega zadowolona. Bialy nalot 'zdmuchuje' suszarka i jest rewelacyjny efekt! :)
suchy szampon, jak dla mnie, jest wybawca np. gdy zaspie i juz nie mam czasu by umyc wlosy a nie wygladaja one na swieze :)
/issska
podchodziłam do niego baaardzo sceptycznie ale… działa! używam na grzywkę drugiego dnia po myciu :)
Ja miałam już suchy szampon z swiss o par, beauty formulas, syossa i ten z isany i moim faworytem jest zdecydowanie isana ;)
o nie wiedziałam, że Isana ma suche szampony w dodatku za tak niską cenę! jak tylko będę w Rossmannie to na pewno się w niego zaopatrzę. Przydatny post – dziękuję :).
Kochana, właśnie z tego samego powodu co Ty kupiłam ten szampon :) i sprawdził się świetnie! Miałam jeszcze Syossa ale to była masakra! ten jednak jest bardzo fajny tylko jak dla mnie ten zapach po pewnym czasie jest już drażniący… :(
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Ja miałam tylko jeden jedyny i jakoś nie zamierzam kupić kolejnego. Jeśli jesteś ciekawa mojej opinii, poniżej zostawiam ci link do mojego posta o szmponie z beauty formulas.
http://ksiezycowyswiat.blogspot.com/2011/09/na-sucho.html
dobry sposób to ubić z białka pianę. nałożyć na włosy jak piankę do modelowania i podsuszyć suszarką- włosy wygladają jak świeżo umyte:) tylko nie za dużo tej piany!:)
Ja jestem wielką zwolenniczką tego typu produktów, tak tak nic nie zastąpi wody i szamponu, ale zdarzają się różne nagłe sytuacje i taki suchy szampon przychodzi jak ze zbawieniem:)Tego jeszcze nie testowałam, moim ulubieńcem jest Frotte jedak jego 17zł mnie rozbraja:(
Mam go, jest dla mnie niezbędny podczas różnych wyjazdów, lub zawsze wtedy gdy nie mogę rano umyć wlosów
uzywam dokladnie tego samego i juz za niedlugo u mnie tez bede o nim pisac :) swietny produkt za niewielkie pieniazki!!!
ja nie mam problemu z bialym osadem bo mam blond wlosy . sa lekko matowe ale wystarczy poczesac i wracaja no normy.
zapach w duzej ilosci faktycznie duszacy, mimo to przyjemny
miałam jeden suchy szampon, ale jakoś nie wyrobiłam sobie o nim opinii, nie lubiłam go używać.
Muszę go spróbować :) Miałam kiedyś z Oriflame, ale to była istna porażka ;/
ja sceptycznie podchodzę do sprawy właśnie ze względu na wyczesywanie tego pyłu, jestem tak przyzwyczajona do codziennego mycia głowy że chyba przeżyje :P
Zastanawiałam się nad kupieniem suchego szamponu firmy Syoss, ale chyba najpierw spróbuję tej Isany i dopiero potem skuszę się na coś droższego:)
Kolejna recenzja na którą ja już się szykuje.. Zabije cie ;dd no asana daje radę, aczkolwiek nie zgodzę się z jej wydajnością, tu akurat jest kiepsko.. bynajmniej u mnie.
Mam bardzo przetluszczajace sie wlosy,ktore musze myc co 2 dni,niedawno zaryzykowalam i kupilam w ROSSMANIE suchy szmpon ISANY za 10.59,to byl moj pierwszy zakup suchego szmponu,zaczelam wiec od przetestowania ISANY i moje zaskoczenie bylo bardzo mile,wlosy pieknie wygladaja po zastosowaniu sa o niebo lepsze niz po umyciu,leciutkie,puszyste,swieze i pachnáce,dodami iz osad z wlosow wycieram suchym récznikiem,stosowalam go kilka razy na tluste wlosy i za kazdym razem efekt ten sam,teraz wlosy myjé rzadziej za to uzywam suchego szamponu ISANY ipowiem wszystkim ze im dluzej nie myje wlosow tym zauwazylam ze mniej mi sie przetluszczaja
Ja podobnie jak Ty, bardzo sceptycznie podchodzę do suchych szamponów, ale w końcu wypróbuję, bo czasem ma się takie dni, że nie ma czasu na mycie, albo tak jak teraz, jestem chora i mycie i siedzenie w mokrych włosach by mi mocno zaszkodziło(jestem bardzo "skłócona" z suszarką, bo mam od razu wizję, ze zabiera mi całe nawilżenie, na które ciężko pracuję :).