Pudry matujące to kosmetyki, których w mojej toaletce nie brakuje. Używam ich codziennie, ale w umiarkowanej ilości. Tak jak każda kobieta, pragnę by mój makijaż prezentował się nieskazitelnie jak najdłużej. Lubię zdrowy błysk, ale intensywnego świecenia się już nie. Dlatego dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moim ostatnim odkryciem – pudrem bambusowym z e-naturalne.pl.
Biały pojemniczek przyleciał do mnie w paczuszce od Idalii (:*). Od tamtej pory używam go regularnie, a jego praktycznie nie ubyło! Jest szalenie wydajny i na pewno nie zużyję go do 04.2014.
Skład: Bambusa Arundinacea Stem Extract
Puder bambusowy to produkt w 100% naturalny, roślinny. Otrzymuje się go z rdzenia łodyg specjalnego gatunku bambusa. Są one bardzo bogate w krzem. Ponad 90% pudru to zmikronizowana krzemionka. Posiada ona właściwości antybakteryjne, przeciwtrądzikowe, łagodzące podrażnienia, regulujące pracę gruczołów łojowych oraz wspomagające gojenie się ran. Ponadto sprawia, że skóra zostaje optycznie wygładzona, wygląda na wypoczętą i zdrową.
Puder przeznaczony jest głównie dla skór tłustych i mieszanych. Absorbuje sebum i sprawia, że cera jest matowa przez wiele godzin. Gdy aplikuję go na twarz, mam w zasadzie spokój do wieczora. Strefa T jest utrzymana w ryzach, a ja nawet nie myślę o tym, by dokonać jakichkolwiek poprawek. Warto jednak pamiętać o zachowaniu umiaru. Ja nakładam cieniutką warstwę, gdyż inaczej lubi bielić i fundować tępy mat. Zazwyczaj w pudrach to mika odpowiada za odbicie światła i delikatne rozświetlenie, tu jej nie ma więc oszczędność to podstawa. ;)
U mnie sprawdza się z każdym podkładem. Znakomicie go utrwala. Świetnie też trzyma się na nim bronzer, róż i rozświetlacz. Nic się nie ściera, nie spływa.
Jego postać, czyli biały, drobno zmielony proszek, nie sprawia problemu w aplikacji, choć wiem, że niektórych może przerażać taka forma. :) Na zdjęciach możecie zobaczyć widoczne większe grudki, ale słoiczek z sitkiem załatwia sprawę. Radzę Wam przesypać puder do takiego pojemnika. Wtedy unikniecie też pylenia i zawsze nabierzecie odpowiednią ilość produktu.
Jeśli macie skórę suchą, raczej sobie odpuście. Jestem prawie pewna, że zapewni Wam wysuszenie na wiór. Choć ja nie zauważyłam by moje policzki jakoś ucierpiały, a lubią się przesuszać.
Podsumowując, jestem bardzo wdzięczna Idalii (Kochana dziękuję raz jeszcze!), że dzięki niej poznałam kosmetyk, który fantastycznie wpisuje się w potrzeby mojej skóry. Jest tani (sugerując się ceną na e-naturalne.pl – 10g/10.40zł, 25g/24,70g), szalenie wydajny, naturalny i niekomedogenny. Nie zapycha mnie, świetnie matuje, optycznie wygładza moją skórę i utrwala makijaż. Czego chcieć więcej?
Koniecznie dajcie mi znać, czy go znacie i czy używałyście! Jestem też ciekawa jakie macie doświadczenia z pudrem bambusowym z BU?
A jak się go aplikuje? :)
A.
tak jak każdy inny puder sypki :) pędzlem :)
Jeszcze go nie miałam, ale koniecznie muszę przetestować, akurat mój obecny puder Stay Matte Rimmel powoli dobija dna, więc czas spróbować czegoś nowego :)
miło wspominam SM od Rimmela :)
O cos dla mnie. Z tym ze ha lubie mocny az plaski mat. Kupilam ostatnio ben nue i jak dla mnie slabo matuje. A ten jakbys muala porownac? Lepszy czy gorszy?
nie miałam tego drugiego więc nie jestem w stanie porównać. :)
Słyszałam o nim wiele dobrego :) A jak z bieleniem? bieli czy nie? Bo kolor w opakowaniu przeraża ;-)
napisałam w recenzji, że nałożony z umiarem nie bieli ;) jest transparentny, ale jak przesadzimy z ilością to może bielić ;)
A dasz rade wykorzystać go do kwietnia? bo widze że krótka data ważnosci
no napisałam w poście, że raczej mi się nie uda ;)
Mam bambusowy paese, ale wydaje mi się, że jest bardziej miałki, albo przynajmniej takie sprawia wrażenie.
jeśli przesypię go do pudełeczka z sitkiem to też robi się miałki bo te większe grudki zostają rozbite ;) jak sprawdza Ci się ten Paese? jestem go szalenie ciekawa!
Zużyłam już dwa opakowania pudru bambusowego ale z BU i także byłam z niego bardzo zadowolona. Z tym, że u mnie mat utrzymywał się ok. 5 godzin i ja jeszcze na ten puder nakładałam często drugi, kolorowy ;)
o proszę, dla mnie to jedyny utrwalacz. nic dodatkowo nie nakładam :)
Moja cera oczywiście wymaga zmatowienia bo bez tego ani rusz tak więc to coś dla mnie jednak na razie mam jeszcze pół ogromnego opakowania Kryolanu Anty Shine i nie wiem kiedy się skończy :D
miałam odsypkę i miło wspominam, ale nie zachwycił mnie na tyle bym go kupiła, choć może zrobię drugie podejście w przyszłości ;)
Muszę sobie go kupić. Na razie używam skrobi ziemniaczanej do matowienia mojej skóry, ale powoli przestaje działać
tego nie próbowałam, matowi? :D
uwielbiam takie pudry :) a moja cera je po prostu kocha bo się nie świece jak świeczka hi hi polecam w 100%
cieszę się, że sprawdza się u Ciebie :)
Miałam puder bambusowy z Biochemii Urody, ale u mnie się zupełnie nie sprawdził. Nie dość, że bielił skórę, to jeszcze dawał takie nieprzyjemnie matowe, wręcz szorstkie wykończenie, którego bardzo nie lubię. Dlatego oddałam go w dobre ręce,
czytałam właśnie skrajne opinie nt pudru z BU i chyba zamówię go, gdy wykończę to co mam, by przekonać się na własnej skórze, jak działa :)
Od dłuższego czasu ten puder mnie kusi, ale mam naprawde bardzo tłustą cere i nie byłam pewna czy da rade. Teraz chyba sie na niego skuszę przy okazji zamówienia z e-naturalne :)
u mnie sprawdza się świetnie, ale ja czasy ekstremalnie tłustej cery mam już za sobą (stety lub nie). :)
Z formą sypaną się nie lubię, nie do końca potrafię ją dobrze nałożyć, niestety.
Jeżeli już nakładam na twarz puder to stawiam na formę w kamieniu.
Aktualnie mam dwa: Synergen i Stay Matte z Rimmela. Jeden i drugi spisuje się dobrze.
Oba znam i lubię, ale jakoś bardziej skłaniam się ku sypańcom, w kamieniu tylko do poprawek w ciągu dnia :)
Ja od kilku lat jestem wierna Vichy Dermablend :)
swego czasu kusił mnie bardzo mocno! :)
Chyba będę się musiała za nim rozejrzeć :)
polecam! warto wypróbować :)
ja mam bambusowy z biochemii urody i niestety mi nie pomaga na długo.
widzę, że zdania na temat pudru z BU są podzielone ;)
Mam puder bambusowy z BU. Jest w porządku, ale nic nie pobije mojego ulubieńca- pudru matującego Kryolan.
ja miałam odsypkę i jak dla mnie Kryolan był ok, ale nie zachwycił na tyle bym pobiegła po całe opakowanie, kiedyś jednak dam mu drugą szansę :)
Posiadam puder bambusowy, wersję z filtrami fizycznymi z BU – lubię go, ale nie jest to kosmetyk, który robi u mnie efekt WOW. Zdecydowanie jestem oddana minerałom z kolorówki.com.
nie miałam do czynienia z minerałami z kolorowki.com, ale kto wie, być może kiedyś się skuszę :)
Cena super niska, trwałość jak piszesz także nienaganna. Nigdy tego kosmetyku nie miałam. Ale codziennie używam pudrów sypkich, transparentnych, więc z ciekawości bym go wypróbowała. Kusisz!
Moim zdaniem warto wypróbować. :))) Chociażby z babskiej ciekawości bo cena nie jest wysoka, a działanie może zaskoczyć! :)
miałam odsypkę, ale matowienie w moim przypadku było kiepskie;/
widzę, że zdania podzielone na temat tego pudru jak i z BU
Od dawna mam na niego ochotę, ale najpierw zużywam to, co mam :)
ja ostatnio też mam fazę na zużywanie :)
wygląda ciekawie nie miałam ale chętnie go sobie kupię jak skończy się mój z Paese ;)
jak spisuje się Tobie Paese? :) bo bardzo mnie kusi :)
W skrócie opiszę moje doświadczenie z tym pudrem. Jestem posiadaczką cery tłustej, trądzikowej. Puder bambusowy kupiłam w BU ponad rok temu, mam wersję z jedwabiem. Nakładam go puszkiem, niewielką ilość, dociskając do skóry. Mat trzyma się bardzo długo, najdłużej z wszystkich pudrów jakie miałam. Daje mi efekt HD, wygładzonej, satynowej cery. Nie podkreśla niedoskonałości, nie powoduje wyprysków, wręcz je zalecza. Najlepszy puder jaki miałam. Przez rok używania może pół ubyło, na pewno nie więcej. Polecam wersje z jedwabiem, przy zwykłej może być efekt płaskiego matu.
Kurcze, skoro tak świetnie się sprawdza u Ciebie to muszę wypróbować wersję z jedwabiem z BU! :) Dzięki za komentarz i opinię :)
Mam puder z BU, ale lada dzień mi się skończy, więc może tym razem się skuszę na ten :-)
a jak spisuje się u Ciebie ten z BU? Mam nadzieję, że dobrze ;)
Ciekawy puder i chyba przyjrzę mu się z bliska zwłaszcza, że sklepowe pudry często zapychają i przez to mam problem ze znalezienie odpowiedniego. Fajnie, że o nim napisałaś :)
ten absolutnie nie powinien zapychać :) mam nadzieję, że się u Ciebie sprawdzi :)
Miałam do czynienia z pudrem bambusowym z BU, niestety podreptał w świat, bo po pierwsze przesuszał mi problematyczną strefę T i nie matował tak, jakbym chciała. Na mojej mieszanej cerze się nie sprawdził i do tego bielił. :/ A szkoda :)
widzę, że doświadczenia z BU są bardzo różne, każda cera reaguje na niego inaczej. muszę go wypróbować, miałaś wersję z jedwabiem, czy zwykłą? :)
Miałam puder bambusowy z BU i był super:) Fajnie matowił na długi czas :) Był też strasznie wydajny. Używałam go rok :O Byłam z niego zadowolona. Teraz zastanawiam się czy nie zamówić go kolejny raz :))
Ja na pewno skuszę się w najbliższym czasie na wersję z BU, jestem jej niesamowicie ciekawa :)
Używam od niedawna pudru bambusowego, ale z innej firmy i stwierdzam, że to jak dotąd mój najlepszy puder ;)
z jakiej? mnie kusi jeszcze ten z Paese, zarówno bambusowy jak i ryżowy :)
Pudry bambusowego akurat osobiści nie znam ale uwielbiam puder ryżowy, matuje na cały dzień – bez poprawek
znam ryżowy z marizy, ale on raczej ryżowy tylko z nazwy, choć działanie ma dobre, na mojej liście jest jeszcze ryżowy i bambusowy z Paese :)
Nietypowy produkt! Ja mam mieszanką więc mogła bym używać tylko na strefę T. Pomyślę o nim :) Ps. Jeśli masz ochotę to zapraszam na naturalne rozdanie herbatkowe z okazji rocznicy bloga :) Pozdrawiam!
warto spróbować :))
czytałam już dużo pozytywnych opinii o tym pudrze, podobnie jak o ryżowym i oba chciałabym kiedyś spróbować :) niedawno przekonałam się do sypkich pudrów, więc jestem trochę do tyłu :P
pozdrawiam, A
sypkie pudry wręcz uwielbiam, a kiedyś sięgałam tylko po te w kamieniu i to wszystko wina blogów i innych blogerek :DD
Ja mam z BU i jestem z niego bardzo zadowolona, nie wybiela tylko pozostawia nie tępy mat.
muszę go zamówić wreszcie! :)
Puder bambusowy z BU jest na mojej chciejliście już od jakiegoś czasu, czytałam o nim wiele dobrego :)
ja też, dlatego cieszę się, że Idalia sprezentowała mi ten z e-naturalne.pl :-)
Używałam pudru z BU i byłam z niego bardzo zadowolona. Jedyne co mam mu do zarzucenia, to to, że mnie troszkę przesuszał zimą, ale kupiłam sobie już 3 opakowanie i zamierzam stosować dalej :)
ja przesuszania nie zauważyłam, nic takiego u mnie nie wystapiło. :-) cieszę się, że masz o nim pozytywne zdanie! :-)
kupiłam z przyjaciółka na pół ;) jutro pierwsze użycie, do tej pory najbardziej byłam zadowolona z kryolana anti shine, dla Ciebie ten jest lepszy? Zastanawiam się też czy nie zamienić nakładania puszkiem na pędzel … eh my kobiety i nasze egzystencjalne problemy ;)
p.s. odkąd koleżanka z pracy odkryła przede mnie Twojego bloga ciągle coś kupuje !!!
hej, ja z kryolanu mialam tylko odsypkę, był ok, ale bez szału więc jak dla mnie ten jest lepszy :) co do aplikacji, ja właśnie zmieniłam pędzel na puszek :DDDD
dzięki za miłe słowa :) i przepraszam za kuszenie :P
Używałam kiedyś mocno chwalonego pudru bambusowego z jedwabiem z BU i dla mnie to była porażka! Matowił mi skórę na bardzo krótko, mocno bielił i zostawiał nieprzyjemne kredowe uczucie na skórze… Dlatego nie wiem, czy miałabym zaufanie do kolejnego produktu tego typu. Używałam też paręnaście razy czystej krzemionki z Kolorówki i szału nie było, choć i tak sprawdza się u mnie znacznie lepiej. Mimo wszystko jak dotąd najskuteczniejszy jest dla mnie puder matujący z Lily Lolo ;)
Nigdy nie używałam pudru bambusowego, ale mam cerę mieszaną, więc chętnie bym taki przetestowała. Widzę, że jest w dodatku niedrogi, więc zapisuję go na moją listę zakupów i jak tylko będę zamawiać coś z tego sklepu (lub ktoś ze znajomych) to sobie zamówię opakowanie 10g na próbę.