Red Sunrise to zgaszona czerwień z ciepłymi tonami. Natomiast Fuchsia Libre to po prostu fuksja, ale także lekko przytłumiona. Oba kolory nałożone na usta są widoczne, ale niezbyt intensywne. Podobają mi się, ale niestety baaardzo rzadko po nie sięgam z powodu jednej wady, o której wspomnę w dalszej części wpisu.
Nie zauważyłam by przyczyniały się do dbania o dobrą formę mych ust, albo by w jakiś sposób je przesuszały.
Na koniec oczywiście swatche i wspomniany efekt na ustach.
lewa strona 02 Fuchsia Libre / prawa strona 01 Red Sunrise |
01 Red Surise i efekt zaraz po nałożeniu (pomalowałam usta i usiadłam do zdjęć…), na dolnej wardze pomadka jest starta w połowie |
02 Fuchsia Libre ( tak samo chwilę po nałożeniu), tutaj także widać wytarcie na złączeniu ust, ale jest mniejsze i nie tak wyraźne jak w przypadku 01 |
Ja mam Peach on the Beach i też nie jestem z niej do końca zadowolona, szybko schodzi z ust i zostawia nieestetyczne ślady – wygląda to jak konturówka…
ja mam najciemniejszy odcień Russian Plum i jestem nim zachwycona! i samą kredką. odcień nie jest fioletowy, raczej bardzo ciemny róż wpadający w bordo. a kredka utrzymuje mi się na ustach dość długo, po godzinie schodzi błysk, ale kolor trzyma :) mój number one! :)
Ładne kolory, szkoda ,że z trwałością tak kiepsko.
Ja mam Orange Punch i ma tendencję do podkreślania skórek, ale nie schodzi ekspresowo. Wytzymuje te 3-4h a jak schodzi to w miarę równo więc jest ok ;)
Czyli wychodzi na to, że fajnie, że ich nie wziełam ;D zdecydowałam się wtedy na kredki astora i całkiem z nich jestem zadowolona :))
Przeklinam red sunrise do dziś i właśnie wspominając o niej przypomniałaś mi o takim badziewiu w mojej kosmetyczce jakim jest Color Boost !! Chociaż kosztowała mnie jakieś 15 zł na promocji to i tak uważam, że są to najgorzej wydane pieniądze podczas jakichkolwiek zakupów ;/Na moich ustach siedzi całe 5 min – z zegarkiem w ręku, poważnie i nie jem wtedy, nie piję i nie rozmawiam nawet .. po prostu znika jak kamfora .. Niby ma nawilżać jednak nie robi tego wcale nie mam suchych skórek na ustach więc to mi nie dolega ale fakt faktem, że zostawia "smugi" Generalnie… Czytaj więcej »
Szkoda, że są nietrwałe, bo kolory mają bardzo fajne :)
Mam Fuchsia Libre i Plum Russian (bordo) i u mnie też bardzo nieestetycznie schodzą z ust. Po krótkim czasie pozostają tylko kontury :(
mam te same 2 kolory i są super! oba! Moim zdaniem są jakościowo identyczne jak kredki z Revlon.. a na plus B. przemawia zapach..revlonki jada nicią dentystyczną czego nie cierpię w przypadku pomadek :D
Zdcydowanie wolę kredki do ust z Revlonu :)
Dziwna sprawa, pierwszy raz coś takiego widzę i w ogóle nie mam pomysłu na przyczynę ani zapobieganie :/ szkoda, bo oba kolory są piękne i "moje" ;)
Ja mam tańszy odpowiednik z Catrice i jestem bardzo zadowolona. Używa się jej z przyjemnością i jak pachnie…
Fajne kolorki, ale trwałość to jakaś porażka ;/
Kolorki są na prawdę bardzo ładne, ale cieszę się, że nie skusiłam się na te pomadki na promocjach. Moim zdaniem minimum czasu, jaki szminka powinna trzymać się na ustach to 1,5-2 godziny. Szkoda, że tak krótko się trzymają…
Kolory jak najbardziej do Ciebie pasują, ale ja niestety też miałam problem z kredkami – jedną z Revlonu i drugą z Clinique. Taka forma przyozdabiania ust chyba moim nie służy…
RS jest naprawdę ładnym kolorem, ale to nie niweluje wady braku trwałości. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim, widywałam pomadki krócej czy dłużej się trzymające, ale taki zjazd już po paru minutach to ewenement.
Za taką cenę trwałość powinna być o wiele lepsza. Jeśli szminka się tak zachowuje to nie warto jej kupować nawet za połowę ceny tych kredek.
Raczej się na nie skuszę, skoro tak słabo się utrzymują….mój kolor to zdecydowanie ten fuksjowy :)
ojej, zastanawiające, przecież szminka (jakakolwiek!) nie może tak szybko schodzić z ust.. to jest wręcz nieprawdopodobne! Ale po Twojej recenzji nie chcę tego sprawdzać na swojej skórze..
co za koszmarek :O nawet wszystkie moje tanie szmineczki trzymaja się dłużej niż 15 minut
kurcze masakra z tą trwałością… za taką cenę spodziewałabym się czegoś lepszego :)
z wyglądu pomadko-kredki przypominają te z Clinique
ta czerwona chyba bardziej mi się podoba ;)
Mam dwie kredki z tej serii Burżujka i jestem z nich zadowolona :) U mnie trzymają się dłużej.
A ja mam fuksję i jestem nią oczarowana! Na ustach siedzie minimum 4 godziny, mogę pić, jeść i nic. A zawsze zjadam wszystko co tylko nałożę na usta po 5 minutach. Dziwne takie nasze rozbieżności. ;)
No jestem w szoku! Ja mam fuksje i jestem zachwycona! Trzyma się na moich ustach strasznie długo, nawet po jedzeniu i piciu :(
Ale feler :(
Mam odcień numer jeden i… Jestem zachwycona! Na początku przesuszał moje usta, i używałam niechętnie, ale po jakimś czasie konsystencja zrobiła się masełkowata, świetnie nawilża usta, i rewelacyjnie się trzyma, nawet przy jedzeniu i piciu. Osobiście uważam to za jeden z lepszych zakupów ;)
ja mam fuksję i peach on the beach i u mnie jest zupełnie odwrotnie- peach on the beach wylewa się za kontur, jest nietrwała i raczej nie podoba mi się to, jak wygląda na ustach. za to fuksja jest rewelacyjna, potrafi trzymac się 5h, równomiernie się sciera z ust i nie wylewa się za kontur:) moze to nie kwestia odcieni a serii produkcji? sama nie wiem:)