- Platinum – kremowa srebrzysta biel (lewa góra);
- Renaissance Gold – kremowe połączenie szampana i złota (lewy dół);
- Royal Gold – kremowe złoto ze srebrnymi drobinkami (prawa góra);
- Antique Bronze – złoty brąz w kamieniu;
SLEEK MAKEUP, FACE FORM FAIR 372
THEBALM, MARY-LOU MANIZER
- rozświetlajaca ślicznotka | theBalm – Mary-Lou Manizer
- rozświetlające trio od theBalm: Mary-Lou, Betty-Lou, Cindy-Lou Manizer
I HEART MAKEUP, GODDESS OF LOVE
Na blogu pojawiło się zestawienie wszystkich serduszek:
paleta rozświetlaczy Sleek z bliska, w większej ilości |
paleta rozświetlaczy Sleek z daleka, nałożona lekką ręką |
pozostałe rozświetlacze z bliska |
pozostałe z daleka :) |
Serduszko oraz kilka moich ukochanych perełek kosmetycznych możecie zdobyć biorąc udział w konkursie na moim facebooku. Kliknięcie w zdjęcie przeniesie Was do wpisu konkursowego. :)
Nigdy nie miałam rozświetlacza, Mary mnie kusi od jakiegos czasu. Tyle pozytywnych opinii słyszałam i czytałam, że chyba nie bałabym się zainwestowac :)
naprawdę warto :)
Peach lights <3
ja odruchowo częściej sięgam po Golden Lights :D
Od dziś masz Hejtera. Nie kuś mnie do cholery, bo ubiję. Ja właśnie posty produkuję o paletach bo przesmyrałam je zdrowo i pierwsze wrażenia wycedzę. Jutro produkuję pielęgnację
Wybacz mi Maj Darling :*
Oh ta Mary kusi i kusi . Obecnie posiadam serducho i chyba nigdy mi sie nie skończy :P
haha, ja też mam takie wrażenie :)
Jedyny i najukochańszy rozświetlacz jaki mam w kolekcji to ten z palety FaceForm. Po tym jak go opisałaś mogę się tylko podpisać. Plus to naprawdę baardzo udane trio sleeka, w szczególności w podróży!
Znam wszystkie oprócz pierwszefo :) ale mam tylko Mary Lou :) a co do pędzla do rozświetlacza to ja mam hakuro h15 i spisuje sie bardzo dobrze :) tez zastanawiałam się nad h13 i h14 ale w wyborze pomogla mi YouTuberka i chwała jej za to. Lepiej wybrac mi nie mogła :)
Mam Mary Lou i bardzo ją lubię :) niezł, ale dużo delikatniejszy rozświetlacz ma Kobo ;) ze Sleeka miałam kiedyś duo bronzer + rozswietlacz i miło wspominam ten produkt ;)
Ja też od pewnego czasu uważam rozświetlacz za niezbędny. Od pewnego czasu bo miałam takie same obawy jak Ty – również jestem posiadaczką cery mieszanej,
Ale przekonałam się i z umiarem rozświetlacze są również dla tych co "sami z siebie się świecą"
Ja na razie jestem na twoim dawnym etapie myslenia ;) moze kiedys zmienie zdanie :)
ja chciałabym to serduszko.. poza tym samo opakowanie mnie przyciąga :D
Kiedy Ty to wszystko zużyjesz?! :D Mimo wszystko serduszko do mnie najbardziej przemawia, oczywiście ze względu na opakowanie i super cenę. :D
Lubię błysk w makijażu. Do niedawna używałam rozświetlacza z Inglota, dawał bardzo naturalny efekt. Potem przerzuciłam się na Soft& Gentle i przy nim już pozostanę. Jak dla mnie jest idealny i nawet w kierunku innych nie patrzę :) No może tylko żeby popodziwiać :D
Kurcze, ta paletka Sleek'a mnie oczarowała!
ja też uwielbiam ostatnio rozświetlacze :)
a marylou mi się marzy♥
Ile tych rozświetlaczy *.* jejku cudowne ! Najbardziej w oko wpadło mi serduszko i wypiekańce :)
Piękna kolekcja:) Ja mam tylko Mary Lou i jestem zachwycona;)
z tych wszystkich mam tylko mary i juz nie poszukuję nic innego :)
Uwielbiam rozświetlacz :) Teraz testuję w płynie firmy W7, wygląda jak perłowy lakier do paznokci :D Bardzo fajny tani i trwały :)
oj jakie śliczne kolorki marzenie :)
Świetny przegląd rozświetlaczy!
W końcu wiem, co kupić :) Rozświetlacz to jednak niezbędnik w damskiej kosmetyczce :) Ja mam Lumi Magique, medium (L'OREAL) i jestem zadowolona :)
Podobają mi się te rozświetlacze Make Up Revolution :)
Jejku to serduszko tak mnie kusi, że chociaż rzadko używam rozświetlacza to chyba je kupię ;-)
Czytając pierwsze zdania miałam wrażenie, że piszesz o mnie! :D Staram się wdrażać minimalizm, więc posiadam tylko jeden rozświetlacz – The Balm. Testowałam też pozostałe przez Ciebie wymienione rozświetlacze, bo mieszkam w Londynie i łatwy jest do nich dostęp stacjonarnie, ale już wiem, że nie zamieniłabym Mary-Lou na nic innego! No ale nigdy nie mów nigdy… ;)
x
Gosia
Kupiłam The Balm i aż żal mi go otworzyć :D
W tej chwili chciałam najpierw wypróbować rozświetlające perełki Glazel, które były w Shinybox-ie styczniowym. Niestety jak dla mnie perełki okazały się totalnym niewypałem i chyba dobiorę się do Mary-Lou :D
Zabrakło mojego ulubionego rozświetlacza z dr Irena Ersi seria Provoke;).
Kupiłam wszystkie trzy rozświetlacze z Makeup Revolution z serii Vivid Baked Highlighters i jestem niemi oczarowana. Odkąd je mam nie wyobrażam sobie twarzy bez odrobiny blasku na kościach policzkowych i nie tylko!
Też mam cerę mieszaną i również dopiero niedawno przekonałam się do rozświetlaczy :)
Mój faworyt to The Balm:)
uwielbiam wszelkie rozświetlacze :)
Najbardziej chyba spodobał mi się jednak rozświetlacz z Trio Sleeka :)
Ja mam tylko dwa rozświetlacze – Mary-Lou i Wild coś tam z limitowanki Essence. Oba bardzo lubię, ale i tak nie korzystam z nich zbyt często. Chyba więcej nie potrzebuję ;)
Gdybym jednak miała wybrać coś z powyższych (poza Mary-Lou), to chyba postawiłabym na trio Sleeka albo ten jaśniejszy MUR :)
A ja ma pytanie odnośnie rozświetlacza makep revolution. Czy on ma mieć takie mega malutkie kolorowe tandetne drobinki? Spodziewałam się rozświetlającej tafli a przyszło coś co wygląda jak bazarowy rozświetlacz – po nałożeniu świeci się, ale bardziej przykuwają uwagę te drobinki – nie widziałam ich na swatchach – ale może to być kwestia ustawień monitora. U was też są te drobinki kolorowe?- osypują się na rogach opakowania, i błyszczą jakbym umazała opakowanie w drobno zmielonym bokacie…
Czy Golden Lights też ma takie drobinki?