Zacznę od zapachu, bo gdybym miała wskazać jednego ulubieńca miesiąca, postawiłabym właśnie na niego. :)
THEBALM, BALMSHELTER, NAWILŻAJĄCY KREM TONUJĄCY, LIGHTER THAN LIGHT
REAL TECHNIQUES, SETTING BRUSH
Bardzo lubię pędzle Real Techniques, mimo iż zbierają skrajne opinie. U mnie spisują się bez zarzutu i z przyjemnością sięgam po nie w trakcie wykonywania makijażu. W lutym wyjątkowo do gustu przypadł mi Setting Brush, którego używałam do aplikacji rozświetlacza lub gruntowania korektora pod oczami. Posiada bardzo delikatne, mięciutkie i bardzo sprężyste włosie, nie gubi go i nie zmienia kształtu po praniu. A do tego posiada śliczny, wesoły kolor. ;) Kupicie go TUTAJ.
BOURJOIS, ROUGE EDITION VELVET, DON’T PINK OF IT ! (10)
Jak widzicie, miłość do matowych pomadek Bourjois nie słabnie. Wręcz przeciwnie, nadal uważam, że to jedne z najlepszych pomadek jakie znam. Są niesamowicie trwałe, dobrze napigmentowane, przepięknie wyglądają na ustach i nie przesuszają ich na wiór. Kocham! Niedługo przygotuję Wam obiecane podsumowanie całej serii, ale wcześniej pojawi się post, z kolorami, których jeszcze nie pokazywałam na blogu. W lutym upodobałam sobie najbardziej numerek 10, czyli ładny, stonowany, aczkolwiek nadal dobrze widoczny róż. Sięgałam po niego praktycznie zawsze, gdy moje usta pozwalały na noszenie matowych wykończeń. Do kupienia TUTAJ.
Balsamy trafiły do mnie w drugiej połowie miesiąca i polubiłam je od pierwszego użycia. Wiele dziewczyn porównuje je do balsamów Clarins, z którymi nie miałam do czynienia. Te od Catrice są idealnym uzupełnieniem każdego makijażu. Trzy subtelne, dziewczęce, pastelowe kolory zapewniają na ustach pół transparentny, połyskujący, błyszczykowy efekt. Nie jest to kosmetyk w pełni kryjący, choć jego intensywność można stopniować. Żaden nie zawiera drobinek i się nie klei. Na ustach są bardzo lekkie. Optycznie wygładzają wszelkie naturalne zagłębienia i nawilżają wargi. Cudownie też pachną budyniem waniliowym! Trwałość nie jest oszałamiająca, ale w postaci tego typu wykończeń, dwie godziny to norma. Aplikację ułatwia skośny aplikator gąbeczkowy, zamocowany na końcu tubki. Jestem pewna, że nie rozstanę się z nimi wiosną. Jeszcze w tym tygodniu planuję pokazać je z bliska. Do kupienia są TUTAJ.
Pielęgnacyjnie też nie szalałam, przez większość czasu walczyłam, by przywrócić cerę do porządku, choć póki co, wygranej ogłosić nie mogę. Wręcz przeciwnie, aktualnie dobiło mnie jeszcze przeziębienie. ;) Wybrałam jednak kilka kosmetyków, które w zeszłym miesiącu wyjątkowo polubiłam.
MAYBELLINE, BABY LIPS DR RESCUE
Do tej pory pomadki Baby Lips w ogóle mnie nie kusiły. Dopiero w lutym wrzuciłam jedną do koszyka, tak na spróbowanie. Padło na Dr Rescue Pink Me Up, bo spodobało mi się po prostu opakowanie. Nie jest to najbardziej nawilżająca pomadka ochronna jaką znam, ale w ciągu dnia daje radę. Barwi usta na delikatny róż, ma lekko słodkawy smak i mentolowy zapach (zawiera mentol i ekstrakt z eukaliptusa). Mi on nie przeszkadza, bo przyzwyczaił mnie do niego Carmex. Delikatnie chłodzi wargi na początku, ale nosi się ją komfortowo. Póki co, jestem z niej zadowolona i chyba wypróbuję inną wersję BL.
L’OCCITANE, KREM DO RĄK MASŁO SHEA
Znalazłam go w magazynie Elle i muszę przyznać, że podpisuję się pod wszelkimi zachwytami, jakie usłyszałam na jego temat do tej pory. Świetnie nawilża i odżywia, szybko się wchłania oraz ślicznie pachnie. Ma gęstą konsystencję i nie pozostawia lepkiej powłoczki. Doprowadził moje dłonie do porządku po wiosennych porządkach domowych.
WELLNESS & BEAUTY, OLEJEK DO CIAŁA KWIAT WIŚNI I RÓŻA
Zużywam już drugą butelkę, bo jestem uzależniona od jego zapachu. Wiele kobiet na niego narzeka, a moim zdaniem pachnie obłędnie i nie pogardziłabym takimi perfumami! Poza tym dobrze nawilża skórę, szybko się wchłania, nie brudzi ubrań, ma lekką formułę i wiele zastosowań. Ja najczęściej używam go ciała, ale czytałam, że dziewczyny nakładają go również na włosy. Muszę spróbować. Jedyne zastrzeżenie mam do opakowania. Niby wygodna butelka z pompką, ale brudzi wszystko dookoła, bo trochę z niej kapie. Gdy postawię go na półce, po chwili jest olejowy ślad wokół butelki.
GREEN PHARMACY, JEDWAB W PŁYNIE, SERUM NA ŁAMLIWE KOŃCÓWKI
Zaliczyłam wielki powrót do serum, które rewelacyjnie ujarzmia i wygładza moje puszące się końce. Mam z nimi trochę problemów po rozjaśnianiu. Gdy zdecyduję się na loki, wgniatam je dłońmi na całej długości. Włosy wtedy ładnie lśnią, a loki wyglądają po prostu ładniej. Serum to dobry, tani kosmetyk, który warto mieć pod ręką.
Czego jak czego, ale SI to Ci po prostu zazdroszczę!!!!
Błyszczyki z Catrice są super ! Mam ten najciemniejszy
Szczerze, to też sobie ich zazdroszcze ;)
:)
Zbieram się żeby sobie kupić ten pędzle w rossmannie i cały czas nie byłam pewna, ale kupię następnym razem. Ciekawa jestem jak się będzie spiisywać :)
Pędzli Real Technics nie kupisz w Rossmannie, jedynie w drogeriach internetowych
Anonimku, jesteś w błędzie, pędzle RT od jakiegoś czasu są dostępne również w Rossmannach :)
Naprawdę? To w takim razie zwracam honor ;) U mnie jednak ich jeszcze nie widziałam.
Też się za nimi rozglądałam w Rossmanie, ale w moim jeszcze nie ma choć faktycznie potwierdzam, że "chodzą słuchy", że są ;)
Sbo one są w większych Rossmannach. Np w Krakowie to jest en w Bonarce, na Sławkowskiej i chyba przy Królewskiej. Trzeba dopytać.
Na stronie Rossmanna sa już 3 pędzle pokazane – właśnie setting brush, blush brush i blending brush chyba
Kocham Si ale właśnie w wersji czarnej, stoją na półce i za każdym razem jak muszę się psiknąć to boję się, że przez to się skońćzą hahaha.
Krem z L'occitane lubię, a olejek dobrze działa na moje nogi ale na rekach pojawiły się suche skórki i uczulenie więc być moze zapach jest za silny albo mam uczulenie na jakiś konserwant. Dziwne bo nigdy przy innych olejach czy balsamach coś takiego się u mnie nie działo.
Skąd ja to znam, psikam coraz oszczędniej, mi ta czarna wersja nie podeszła, ale chcę jeszcze raz spróbować, bo do Si też robiłam kilka podejść, początkowo kompletnie mi się nie podobały!
Olejek ma wysoko parfum w skladzie, może dlatego?
Ja mam to samo, też psikam z umiarem:D
Uwielbiam perfumy Gorgio Armani obecnie mam Aqua di Gio, ale pewnie jak bedę wybierać się w kolejną podróż (czyli będę na strefie bezcłowej) to zaopatrzę się w Si, bo ostatnio zastanawiałam się między tymi dwoma zapachami.
Aqua di Gio też są cudne!
Muszę wreszcie powąchać te perfumy! Tylko co to będzie jak mi się spodobają? Dopiero co dostałam nowy zapach, swojego mam jeszcze z 80ml… ech, weź już nic nie pokazuj ;d
Haha, no to jest właśnie problem, bo ja tak powąchałam raz – nie spodobały mi się, drugi – już bardziej, a trzeci – totalna miłość i jęczałam, że je chcę i się doczekałam. :D
też pokochałam balsam catrice:)
ja jestem nimi bardzo pozytywnie zaskoczona!
Wlasnie mi przypomnialas ze miałam sprobowac tych blyszczykow z catrice, a si jest w moich planach zakupowych
warto, warto, balsamy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki!
U mnie też pojawiło się to serum na końcówki w ulubieńcach ;)
A mi je w tekście ucięło i dzięki Twojemu komentarzowi zauważyłam, że go nie ma i dopisałam :D
Niestety nie polubiłam się z pomadkami Bourjois :c
Dlaczego?
CZekam na recenzję błyszczyków z Catrice, opakowania wyglądają świetnie :D
Pokażę na dniach :)
Nie znam żadnego z tych produktów, ale kusi mnie olejek Wellnes :) a w tle widze świecę.. i to mi się podoba najbardziej :D
oj ostatnio mam fazę na świece! <3
Serum z GP bardzo lubię. Nakładam go na końcówki, co prawda nie każdego dnia, ale pewnie 4-5 dni w tygodniu, a mam je już rok-wydajność, genialny zapach, świetne działanie bez obciążania. :)
Potwierdzam, to świetny kosmetyk za grosze :)
Jak dobrze, że napisałaś, że ta pomadka z Maybelline jest chłodząca! Już miałam ją kupić, ale nienawidzę tego uczucia na ustach, właśnie Carmex też to robi, ale ścierpiam to, bo ma dobre właściwości nawilżające, jednak generalnie nie lubię i skoro ona nie jest zachwycająca, a chłodzi, to nie kupię :) Dziękuję :)
Kochana, ale to tylko te Dr Rescue chyba są, bo moja koleżanka ma wersję standardową i ona na pewno nie chłodzi :)
O tak, krem do rąk L'Occitane uwielbiam!
świetny jest :)
fajne kosmetyki :)
ulubione :D
Krem do rąk L'occitane mam i lubię ;)
wcale mnie to nie dziwi ;)
The balma miałam kiedyś w lecie i też się z nim polubiłam, pomadki bourjois moje wielkie love, pędzlel RT bardzo lubię, używam go do rozświetlacza, ten balsam do ust catrice chciałabym wypróbować
Gosia, myślę, że Catrice przypadłby Ci do gustu :)
ciekawa jestem tych perfum:)
w Sephorze można powąchać :)
Ostatnio psiknęłam nadgarstek w Sephorze tym perfumami, bo wiem, że jest wokół nich wiele szumu. I okazało się, że znam już ten zapach skądś – najprawdopodobniej z jakichś Avonowych perfum. Nie jest on jednak w moim stylu, ale za to wersja czarna jest śliczna, bo ciężka a takie lubię. :)
A masz może jakiś pędzel Zoevy do rozświetlacza? Bo waham się między tym, który jest Twoim ulubieńcem a Zoevą. :)
Do rozświetlacza z Zoevy, z tych które mam, polecam pędzelek wachlarzyk 129 lub 114. :) Pokazywałam je w ulubieńcach miesiąc temu, zerknij tutaj:
Kosmetyczne rewelacje styczniowe :)
Kuszą mnie błyszczyki Catrice i te matowe pomadki :)
polecam jedne i drugie!
Ja z Twoich rewelacji miałam tylko pędzel z RT, i jak z każdego z nich- jestem niesamowicie zadowolona :). Czaję się na te balsamy do ust z Catrice, zapowiadają się kusząco :)
Ja ogólnie pomadkowa jestem, ale te balsamy są super :)
Bardzo fajny zbiorek kosmetyków :) A They're Real też uwielbiam :) od pierwszego zakupu pokochałam i przepadłam ;))))
Jest super, szkoda tylko, że taki drogi ;P
BalmShelter kusi, ale zawsze coś mnie odciąga od jego zakupu, ostatnio już miałam go kupić, ale zainteresował mnie podkład inglot :)
Na mnie te perfumy nie pachną ładnie, a do tego ich zapach mnie męczy i drażni :/ Pędzel RT bardzo lubię, a pomadkę Bourjois, balsamy Catrice i krem L'occitane muszę koniecznie kupić. Zainteresował mnie jeszcze krem tonujący The Balm, "idę" przyjrzeć mu się bliżej ;)
Mnie krem do rąk L'occitane, jedwab GP They're Real i błyszczyk z Catrice niespecjalnie przypadły mi do gustu.
Balsamy Catrice to dla mnie zupełna nowość! Chętnie bliżej się im przyjrzę. Podsunęłaś mi właśnie świetny pędzelek pod nos – właśnie ostatnio o czymś takim myślałam, ale nie wiedziałam gdzie szukać. Mały, zgrabny i idealny do rozświetlacza i do nałożenia cienkiej linii bronzera. Wpisuję go na listę i mam nadzieję, że kiedyś wpadnie w moje łapki. O perfumach Si słyszałam bardzo dużo dobrego :) Ja osobiście nie mogę znaleźć żadnego zapachu dla siebie w perfumach z wyżej półki. Oprócz klasycznej buteleczki Chanel, tak naprawdę nic nie zwróciło mojej uwagi. Zazwyczaj lubuję się w mgiełkach, ale mam też kilku ulubieńców wśród… Czytaj więcej »
Oo ja nie znam tego Si, chce powąchać <3
Musze sobie kupić tą Baby Lips, uwielbiam mentol w pomadkach :)
Muszę w końcu zakupić jeden z tych błyszczyków Catrice! Rouge Edition uwielbiam :).
Si już od jakiegoś czasu mi się marzy <3
Pędzelek RT planuję kupić, serum Green Pharmacy też :)
Wypróbowałabym wszystko <3
Setting Brush RT też używam do gruntowania korektora i do rozświetlacza :) Z wymienionych tu kosmetyków szczególną sympatią darzę pomadki Bourjois i te błyszczyko-balsamy Catrice :)
No i skusiłam się na Balm Shelter…:)
Piękne zdjęcia!!!
Ale przyjemnie czytało się ten post i oglądało – nigdy nie przestane się zachwycać Twoimi zdjęciami :)
Z Twoich ulubieńców mam pomadkę baby lips tylko bezbarwną wersje i bardzo ją lubię co prawda nie czuje żeby dawała ochronę albo odżywienie,ale kiedy robi mi się sucha skorupa na ustach to jest niezastąpiona. L'OCCITANE, KREM DO RĄK MASŁO SHEA – muszę w końcu kupić !
Pytanie nie do tematu postu, ale czy polecasz jakiś matujący podkład, który się w miarę długo utrzymuje. Niestety moja twarz świeci się już po 3 godzinach. Szukam czegoś co nie będzie zbyt ciężkie, ale kryć trochę musi, bo mam skórę naczynkową. Znasz może coś fajnego w rozsądnej cenie?
Maggie, mogę Ci polecić jedynie Revlon CS, Skin Balance Pierre Rene oraz Provoke Eris
https://www.agatabielecka.pl/2014/08/must-have-ulubiony-podkad-matujacy-dr.html tylko, że ten ostatni nie ma bardzo jasnego odcienia, dlatego ja go obecnie nie używam. Z pewnością jednak wrócę do niego latem. :)
Dziękuję. Spróbuję uzbierać pieniądze na Revlona. Cienka warstwa nie powinna wyglądać jak maska, mam nadzieję.
Tez ostatnio bardzo polubiłam They're Real ;) sprawdza sie u mnie dużo lepiej niż, So Couture ;)
Ciekawa jestem bardzo tych błyszczyków Catrice, bo te z Clarins uwielbiam.
zaciekawily mnie błyszczyki z catrice ;)
oj kusisz takimi zestawieniami, kusisz ;)
A ja szukam czegoś super nawilżającego, kaloryfery dobijają moją cerę. Może coś polecisz fajnego?
Czy perfum kupowałaś na iperfumy?
Prawidłowa wersja to perfumy, a nie perfum. :) Nie wiem, dostałam je w prezencie urodzinowym.
Si chodzą za mną już jakiś czas, miałam próbkę i się zakochałam. Olejek też moja miłość.
Zaintrygowałaś mnie tym zapachem, aż muszę je obwąchać z czystej ciekawości. Olejek polubiłam właśnie ze względu na zapach, który uwielbiam :)
oj choruję na ten krem do rąk L
byłam dziś w sephorze specjalnie żeby powąchać Si Armaniego i…są cudowne, zakochałam się, przepięknie pachną, cudownie rozwijają się na skórze ahh a wersja z białą nakretką Si eau de toilette chyba jeszcze piękniejsze, bardziej słodkie, cudowne na dzień, na wiosne idealne, a te drugie w chłodniejsze dni lub wieczory:) dziś poprosiłam kolege zeby załatwił mi taniej, oby sie pospieszyl bo się zakochałam:)
Też bardzo polubiłam się z tymi balsamami Catrice, jestem fanką pomadek, a takie lekkie formuły stanowią świetną alternatywę dla kogoś, kto nie nie przepada za błyszczykami, a ma ochotę na delikatniejszy efekt :)
Muszę powąchać te perfumy :)
Krem do rąk L'occitane pięknie pachnie. A zapach SI jest cudowny :)