To moje pierwsze spotkanie z tym podkładem i jak najbardziej udane. Skusiłam się na niego po udanej przygodzie z kremem CC Gosh, o którym pisałam TUTAJ. Mam ochotę poznać bardziej asortyment marki, szkoda, że stacjonarnie jest tak słabo dostepna. Odcień 11 Porcelain jest przyjemnie jasny, ładnie stapia się z kolorytem mojej cery i nie utlenia się w ciągu dnia. Kosmetyk ładnie kryje, ale nie tworzy efektu maski i przede wszystkim bardzo fajnie neutralizuje wszystkie zaczerwienienia. Miałam ich w marcu dość dużo, więc szukałam czegoś, co je przykryje, ale jednocześnie nie podkreśli przesuszonych obszarów oraz nie będzie tego przesuszu jeszcze wzmacniać. Ponadto długo się trzyma, nie ściera się, nie tworzy plam i nie zapycha. Lubimy się. Więcej usłyszycie o nim, jak jeszcze troszkę go potestuję. Do kupienia np. w ekobieca.pl TUTAJ.
KOBO MATT BRONZING & CONTOURING POWDER, PUDER DO KONTUROWANIA TWARZY
Jakiś czas temu Kobo wypuściło dwa naprawdę niezłe bronzery. Pierwszy z nich, jaśniejszy 308 Sahara Sand pokazywałam Wam TUTAJ, zestawiając go z theBalm i Inglotem. Od niedawna posiadam także ciemniejszą wersję 311 Nubian Desert i uważam, że jest genialna. Nałożona w małej ilości, lekką ręką, sprawdzi się nawet u bladziochów. Oczywiście właściwości pozostają niezmienione – bronzer jest trwały, ma chłodny odcień, pięknie się rozciera i nie tworzy plam. Wiem, że wiele kobiet narzekało, że SS ma za jasny kolor, więc marka wysłuchała zażaleń i stworzyła coś ciemniejszego i równie dobrego. W marcu sięgałam po 311 praktycznie codziennie. Bronzer znajdziecie w Naturach.
THEBALM, HOT MAMA, RÓŻ DO POLICZKÓW
Bez różu na policzkach mam wrażenie, że mój makijaż jest niekompletny. W zasadzie nigdy z niego nie rezygnuję. W marcu najchętniej sięgałam po odkopaną z dna szuflady Hot Mamę. Nie wiem czemu nie doceniłam wcześniej tego kosmetyku. To piękny odcień rose gold, cudownie rozświetlający i lekko opalizujący. Podobny kolor posiada też Sleek. Na policzkach wygląda po prostu rewelacyjnie. Mimo mocnej pigmentacji jest nienachalny, świeży, bardzo kobiecy i delikatny. Pięknie komponuje się z każdym makijażem i fantastycznie odbija światło. Trudno zrobić sobie nim krzywdę. Do kupienia np. TUTAJ.
BEBEAUTY, DELIKATNY ŻEL-KREM MYJĄCY
Ja też bardzo lubię nudist z Bourjois :) A ten zel do mycia twarzy z BeBeauty jest spoko, uzywam pod prysznicem zawsze.
ja ogólnie lubię Bourjois :)
Przez Ciebie mam teraz zagwozdkę czy 7, czy 10, ech :-D
Te cienie z Catrice uwielbiam :) Miałam taki okres, że non stop, każdego dnia tylko ich używałam. Tą wodę termalną też bardzo lubię.
Też je lubię, mam chyba wszystkie dostepne odcienie :)
pomadka wyglada interesująco :)
która? :)
Te cienie z Catrice są niesamowite :)
oj są :)
Miałam kilka produktów o których piszesz i byłam z nich zadowolona :) podkład gosh miałam dawno temu, przypomniałaś mi o nim dzisiaj – lubiłam go. Żel BeBeauty był dobry ale bez rewalcji, natomiast Mixa jest dla mnie odkryciem i póki co najlepszym płynem micelarnym :)
Moim też, wcześniej nie miałam do czynienia z marką, micel kupiłam w ciemno i jestem w nim zakochana! :)
Mam róż z the balm. Uwielbiam go i uważam że trudno się nim przemalować, choć używam jeszcze estee lauder Bronze Goddess (niestety chyba wycofany bo nigdzie nie mogę go znaleźć a to mój ulubiony różo bronzer), więc go oszczędzam. Szukałam czegoś alternatywnego i the balm jest zbliżony choć to nie to samo. A czy ten podkład o którym piszesz maskuje pory? Szukam podkładu który przede wszystkim zamaskować pory.
Pozdrawiam Monika
tak, maskuje, też mam z nimi problem. :)
Bardzo mnie zaciekawił ten balsam do włosów z Sylveco, bo ostatnio szukam czegoś naturalnego :)
polecam, fajnie oczyszcza i jest delikatny (skoro mnie nie podrażnił to nie sądzę, by kogoś innego mógł skrzywdzić – mam naprawdę okrutnie wrażliwy skalp ;))
wodę termalną Uriage uwielbiam :-) Pomadkę Nude Ist już zdenkowałam i na razie nie zamierzam do niej wracać :-)
A kosmetyki marki Sylveco bardzo mnie kuszą :-)
Po tym poście muszę koniecznie lecieć do biedronki i zobaczyć te żele z bebeauty, tylko ciekawe czy są tez do cery mieszanej.
Mam w planach również kupno tej wody termalnej, wszyscy ją chwalą więc i ja chcę ją ocenić :)
Agu znasz może jakiś fajny peeling enzymatyczny (mam tendencję do wyprysków i jak tylko użyję normalnego peelingu przy jakiejkolwiek zmianie skórnej wywala mi od razu podrażnienie dookoła danej zmiany i jest jedna wielka masakra) taki w przyziemnej cenie :)
Czekam na kolejne posty do herbatki z niecierpliwością :)
wypróbuj Ziaja Ulga lub enzymatyczny od Lirene różowy w tubce albo perfecty (są też w saszetkach) :) BeBeauty jest jeszcze niebieski (cera normalna, wrażliwa i sucha) oraz zielony z drobinkami (mieszana i tłusta), wszystkie trzy sa super :)
Bardzo dużo ostatnio słyszałam o Kobo, muszę się bardziej przyjrzeć tej marce ;)
Mają kilka ciekawych kosmetyków m.im. bronzer właśnie, cienie do powiek i pigmenty :)
Mam ten żel z Biedry, ale moim zdaniem o wiele lepiej sprawdza się wersja niebieska. Polecam ;)
Kiedyś używałam wersji niebieskiej i też mi odpowiadała, ale obecnie bardziej pasuje mi różowa. :)
no ten z Biedry żel mnie zaskoczył :P
czemuż to? :)
Lubię żele z Biedronki, a poza tym nic z Twoich ulubieńców nie używałam ;-)
Biedronka ma sporo fajnych reczy ;)
niedawno kupiłam sobie micelka z mixa ale chyba innego i bardzo mi podpasował :) super zmywa makijaż i nie podrażnia :) ciekawi mnie ta termalna woda , bo tej jeszcze nie miałam :D
Goś, polecam, jest super fajna!
zaciekawiłaś mnie tym Goshem, tym bardziej, że znalazłam ich kosmetyki stacjonarnie w drogerii Jaśmin, tanie nie są, ale mają tam dość spory ich asortyment, przynajmniej tak było w zeszłym roku…jednak jak na razie próbuję się zaprzyjaźnić z Revlonem Color Stay i mamy dość trudne początki…
Revlon jest specyficzny, albo się go kocha, albo nienawidzi, co z nim u Ciebie nie tak? :>
muszę micelki mixa wypróbować..
ten, który mam jest naprawdę extra :)
Bronzer z Kobo wreszcie u mnie zagościł! :) Ciekawy zamiennie mamuśki z theBalm. Sylveco? Już chyba czwarty produkt od nich w moich zbiorach i wciąż miłe zaskoczenie :)
Klaudyna, a który masz? 308 czy 311? :) Sylveco też mnie pozytywnie zaskakuje :)
Zaskoczyła mnie obecność tego żelu z Biedronki. Tej wersji jeszcze nie miałam, ale skoro polecasz, to i ja czuję się skuszona:)
kurcze, co Was ten żel tak dziwi? :D
Interesujące produkty i piękne zdjęcia :)
dziękuję :)
Nude – Ist to moim zdaniem najładniejszy odcień matowych pomadek Bourjois. Nie dziwię się, że jest Twoim ulubieńcem. Wodę Uriage też lubię :)
Ja też lubię bardzo 09 :) zresztą wszystkie odcienie są piękne :D
Posiadam ten bronzer z Kobo i jestem mega zadowolona :)
http://carminlove.pl/
super! :)
Bardzo lubię kosmetyki La Roche- Posay :)
Ja też :)
Znam tylko wodę Uriage i również bardzo ją lubię.
Już od dawna mam ochotę na ten szampon Sylveco, ale obawiam się, że obciąży moje cienkie włosy i ciągle odkładam jego zakup. Może jak zużyję zapasy to w końcu go kliknę ;)
Też mam cienkie włosy, w dodatku przetłuszczające się, u mnie się sprawdza. :)
Bardzo lubię brązer Kobo i pomadki z Bourjois, testowałam też kiedyś ten podkład z Gosha i sprawdził się całkiem nieźle :)
Te bronzery Kobo to naprawdę świetne posunięcie marki :)
Hej :) Nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Moimi ulubieńcami marca na pewno jest pomadka Sylveco oraz baza pos podkład Smashbox :)
Ta z peelingiem? mam na nią chrapkę, bo aktualnie używam klasycznej wersji i jest super :)
Bronzer z Kobo i żel z Biedronki bez wątpienia znalazłyby się także wśród moich ulubieńców ;)
no to super :)
Robisz przecudne zdjęcia! Jakim obiektywem? :)
dziękuję. :) Canon 50mm f/1.8
Uwielbiam cienie Catrice Liquid Metal, mam ich pokaźną ilość i dokładam chociaż niewielką ilość praktycznie przy każdym makijażu.
ja mam chyba wszystkie :D
ten żel z Biedro to uwielbiam już za sam zapach ;)!
fakt, przyjemny jest :)
Ja też bardzo często sięgałam ostatnio po Uriage i po róż Hot Mama :)
to świetne kosmetyki, więc się nie dziwię ;)
chyba spróbuję mixy :) ogólnie moje oczy i cera nie lubią szczególnie mleczek do makijażu, ostatnio trafiłam na dobry płyn dwufazowy garniera który niesamowicie nawilża przy zmywaniu,ale gdy sie skończy wypróbuje tego :)
polecam, ja mleczek nie znoszę i nigdy nie kupiłam. A dwufazówkę Garniera również bardzo lubię. ;)
Kosmetyki Gosha są w Hebe,szkoda tylko,że w Sz-nie Hebe jest tylko na Prawobrzeżu:-(
też mi tam nie po drodze, dlatego zamawiam online ;)
Podkład bardzo fajny lubię go ;)
jestem nim pozytywnie zaskoczona :)
uwielbiam tez zel z BeBeauty, bo nie wyszusza i jest delikatny)))) no i woda termalna w lecie jest u mnie niezastapiona!
podpisuję się pod Twoim komentarzem w 100% :)
Woda Uriage i Hot Mama to również moi ulubieńcy :)
są świetne więc wcale mnie nie dziwi :)
Wodę Uriage bardzo lubię, ale podobnie jak Ty widzę jej działanie tylko podczas jakichś problemów ze skórą. Natomiast z żeli BeBeauty najbardziej lubię wersję micelarną ; ) Od jakiegoś czasu zastanawiam się również nad tym bronzerem z KOBO, ale nie wiem który wybrać.. mam jasną karnację, ale nie chciałabym żeby okazało się że tego jaśniejszego wcale nie widać.. ale z drugiej strony nie mam kompletnie wprawy z tego typu kosmetykami. Dylematy dylematy! :D
Zakładając, że złapiesz niedługo trochę słonka poleciłabym ciemniejszy, bo ładnie się rozciera i fajnie wygląda. Ja jestem bardzo blada i jaśniejszy Kobo jest u mnie widoczny, ale wiele dziewczyn narzeka, że go nie widać. :)
Wobec żelu z BeBeauty mam mieszane uczucia, ale i tak będę do niego powracać :P A wodę Uriage cały czas chcę wypróbować – czekam tylko na okazję :D
ja go uwielbiam :)
Hot Mama wygląda pięknie :) Mnie bardziej za to kusi róż tej marki w kolorze Down Boy. Z wodą termalną Uriage nie rozstaję się już od kilku lat – świetna nie tylko na lato, ale również do codziennej pielęgnacji, jeśli odczuwam jakieś podrażnienia na twarzy :)
pozdrawiam, A