za co lubię gumki Invisibobble?
Gumki Invisibobble towarzyszą mi już od zeszłego roku. Gdy pierwszy raz o nich usłyszałam, pomyślałam sobie, że to zbędny wynalazek. Byłam przekonana, że gumki bez metalowych elementów mi wystarczą. Zmieniłam zdanie bardzo szybko. Teraz nie sięgam wyłącznie po invisibobble. Dlaczego? O tym w dalszej części wpisu.
Zdaję sobie sprawę, że gumki nie każdemu mogą przypaść do gustu, ale na moich włosach spisują się świetnie. Zarówno teraz, kiedy mam krótkie, jak i wcześniej, gdy były długie. :) Może dlatego, że nie są gładkie i śliskie, więc nawet jeśli Invisibobble się rozciągnie, to i tak nie zjeżdża, tylko trzyma się na swoim miejscu. Podejrzewam, że u dziewczyn z kosmykami o niskiej porowatości, idealnie prostymi niczym tafla, gumki mogą spadać.
Większość czasu chodzę w rozpuszczonych włosach, bo najbardziej siebie lubię w takim wydaniu. Jednak, gdy jest upał, albo mam coś do zrobienia, stawiam na wygodę i wtedy można mnie zobaczyć w kucyku. Moje włosy są bardzo podatne na odkształcenia i niestety, w przypadku zwykłych gumek, zawsze kończyło się nieestetycznym odkształceniem na wysokości wiązania. Niesamowicie mnie to wkurzało, bo jak na złość, loki nie chcą mi się trzymać, a ten ślad jest wyjątkowo trwały. ;) Z gumkami Invisibobble nie mam takiego problemu – mogę w każdej chwili je rozpuścić i wyglądają dobrze. Wszystko dlatego, że gumka dopasowuje się do grubości kucyka i choć odpowiednio go trzyma, to nie ściska zbyt mocno. Dzięki temu także nie boli mnie głowa. A bywało, że sięgając po normalne gumki, po całym dniu aż czułam cebulki. Było to mało komfortowe uczucie.
Ogromnym plusem jest także fakt, że ani razu gumki nie splątały mi włosów, a ze zwykłymi różnie bywało. Zdarzały się kołtuny, czasem musiałam się nieźle napocić, by połowy sobie nie wyrwać. Invisibobble gładko się zssuwają, wystarczy delikatne pociągnięcie. Nic się też nie łamie, nie wypada w nadmiarze (długotrwały ścisk osłabia cebulki i może nasilać wypadanie włosów – warto o tym pamiętać, jeśli cały czas stawiacie na kucyka).
Gumki początkowo kojarzyły mi się z kablem od starych telefonów. ;) Trzeba przyznać, że mają swój urok i są bardzo oryginalne. Początkowo są małych rozmiarów i za każdym razem wracają do swojego pierwotnego kształtu, ale z czasem, sprężynki niestety się rozciągają. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak wyglądają egzemplarze, które posiadam od paru miesięcy. Mi to w żaden sposób nie przeszkadza, bo włosy trzymają równie dobrze, wystarczy, że po prostu okręcę je raz – dwa razy więcej.
Za co jeszcze je lubię? Za to, że mogę je nosić na nadgarstku, bo go nie ściskają i nawet dość ładnie wyglądają, szczególnie te w pastelowych kolorach. Dużo osób wciąż nie wie, że to gumki i myślą, że to jakaś bransoletka. A w moim przypadku to jedyna opcja, która się sprawdza, inaczej zawsze, ale to zawsze gumki gubię i gdy potrzebuję, nigdy nie mam. ;)
Zazwyczaj wybieram odcienie neutralne – czerń, brąz lub przezroczyste. Tym razem poszalałam i wybrałam śliczne kolorki, idealne na lato. No same przyznajcie, czyż nie są piękne? :)
To nudziakowe Queen Of The Jungle, koralowe Fancy Flamingo oraz błękitne Fata Morgana. Trzy sztuki w opakowaniu kosztują 12,90zł. Można też kupić pojedynczo za 4,90zł/szt. Moje pochodzą z kosmetykomania.pl.
Koniecznie dajcie znać jakie macie doświadczenia z tymi gumkami, bo zakładam, że większość z Was skusiła się na ich przetestowanie. ;) Sprawdzają się u Was, czy nie? :)
Ocen: za co lubię gumki Invisibobble?
Oceń
poprzedni post
50 faktów o mnie vol. 2 ;)
Wkładałaś te starsze do ciepłej wody? Wracają do pierwotnego kształtu ?
nie, ale na pewno spróbuję i dam znać, dzięki! :)
Wracaja ale po pierwszym zwiazaniu znowu sie tak rozciagaja:p
Wracają, bo to zwykły PET jest :)
Też odkąd je mam, nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłych gumek:) Miałam dokładnie ten sam problem z odkształcaniem się włosów i brakiem możliwości ich rozpuszczenia jeśli choć przez chwile miałam kucyk, teraz jest inaczej:)
no dokładnie, to plus ból głowy po całym dniu, najgorzej, a teraz jest świetnie! :)
Słyszałam już kiedyś o tych gumkach i nawet miałam je zamawiać, ale jakoś wyleciało mi to z głowy. Dzięki za przypomnienie! :D
polecam :)
Bardzo polubiłam te gumki od kiedy pierwszy raz się z nimi poznałam :) niedawno kupiłam w Sinsay'u chyba z 10 sztuk za 7,99 zł i jak na razie nie widzę żadnej różnicy między jednymi a drugimi :)
Mam je i je lubie i tez uzywam tylko takich gumek :p mam jeszcze podrobione invisi, sa nieco grubsze i odrobine wieksze i powiem Ci ze czesciej siegam wlasnie po nie. Mniej sie rozciagaja i troche lepiej trzymaja wlosy.
mam tak samo jak Ty, zawsze miałam odbitą pręgę od zwykłej gumki co mnie irytowało, bo loki również u mnie się nie trzymają, a teraz nie mam z tym problemu :) ale widzę minus, bo ona mi nie trzyma włosów, ja mam ciężkie, lejące i sypkie więc pewnie dlatego. Jak zwiążę nisko kucyka to jest ok, ale jak chcę wysoko to niestety już zjeżdża :(
U mnie ściąganie gumki z włosów wiąże się z szarpaniem i niezbyt przyjemnym emocjami . wszystko wina kręconych i suchych jak siano wlosow
U mnie ściąganie gumki z włosów wiąże się z szarpaniem i niezbyt przyjemnym emocjami . wszystko wina kręconych i suchych jak siano wlosow
U mnie ściąganie gumki z włosów wiąże się z szarpaniem i niezbyt przyjemnym emocjami . wszystko wina kręconych i suchych jak siano wlosow
też swoją noszę na nadgarstku – dzięki temu jeszcze jej nie zgubiłam:) zawsze muszę mieć ją przy sobie:)
Od dwóch miesięcy używam ich i jak narazie jestem na tak :)
ja mam grube i ciezkie wlosy tez mnie glowa boli od kucyka ale juz po dwoch godzinach ;) zastanawiam sie nad tymi gumkami- ja musze miec kucyka wykoko spietego inaczej po prostu zle wygladam czy taki kok "podomka" czy wysoki w nieladzie kucyk – ta gumka utrzyma? ;)
Powinno trzymać, jeśli zrobisz kucyk wysoko, to po prostu będzie wysoko. Tylko sama gumka nie ściska włosów zbyt mocno. Sama często noszę takie fryzury i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby coś się rozwaliło. Ale tak naprawdę sama musisz sprawdzić :)
tez mam całkiem grube i ciezkie włosy i niestety kucyk potrafi zjechać troche przy tych gumkach, kok tez niestety po pewnym czasie nie jest zwarty, troche sie rozwala
U niskoporowatych też się idealnie sprawdzają! Mówi to właścicielka włosów prostych jak drut. Co zabawne absolutnie ŻADNE loki nie trzymały się u mnie dłużej niż godzinę, a odciśnięcia od gumek potrafiły cały dzień :/ Na szczęście Invisibobble rozwiązała ten problem :)
Mi one niestety nie przypadły do gustu. Lubię mieć mocno ściągnięte włosy, a tymi gumkami tego nie osiągnę
Mam Invisibobble od ponad roku i cały czas używam jednej gumki. Włosy mam do połowy pleców i bardzo gęste. pOLECAM WSZYSTKIM
Mam, ale nie do końca jestem z nich zadowolona, nawet w ciągu kolejnych kilku tygodni planuję o nich post :)
uwielbiam!
U mnie sprawdzaja sie srednio, poki sa nierozciagniete sa w miare ok, a wystarczy ze tylko lekko sie rozciagna i o spietym kucyku moge zapomniec, bo zjezdzaja mi w trymiga z wlosow :(
Ciekawe rozwiązanie, muszę się w końcu skusić :)
Kupiłam podobne gumki w Chinskim sklepie. Jestem bardzo zadowolona z nich i.. od dwóch miesięcy nie używam innych gumek, tylko te.
Super sprawa :)
Uwielbiam te gumki i szczerze mówiąc, narobiłaś mi ochoty na zakupienie innych kolorów, własnie takich letnich :)
A mnie nie zachwyciły te gumki :( Słabo trzymają mi włosy (mam gęste i grube, falowane), szybko się luzują, przy zdejmowaniu zawsze kilka włosów tracę, chociaż staram się to robić delikatnie… Zdecydowanie wolę zwykłe gumki bez metalowych i plastikowych elementów.
Ale na plus mogę im zaliczyć, że ładnie wyglądają :P
Aby przywrócić gumkom dawny kształt, wystarczy zanurzyć je we wrzątku na kilkanaście sekund :)
Musze dać im druga szansę. Pierwsze wrażenie było w moim przypadku bardzo słabe…
Jeszcze ich nie miałam u siebie :)
Właśnie kupiłam swoją pierwszą :)
ja mam śliskie, proste włosy i zawsze mi gumki byle jakie – zjeżdżają z nich…
Straszne brzydactwa, nie rozumiem fenomenu, wydaje mi się, ze poza domem nie znalazłyby u mnie zastosowania :) Choć w opakowaniu wyglądają ładnie.
niedługo będę robiła zakupy na tej stronce, więc może skuszę się tez i na nie. nie wiem czemu, ale nie jestem do nich przekonana. ale może to kwestia przetestowania.. nie wiem. :). ale 5 zł to nie fortuna, więc zobaczymy :)
Bardzo ładnie prezentują się na włosach no i faktycznie mogą służyć jako bransoletka ;) ja jednak obawiałabym się związać sobie nimi moje loki ;)
Na moich niskoporowcach się nie sprawdzają, tylko kok dobrze trzymają :)
te gumki wyglądają super,ja mam różowe,noszę je na ręku jako bransoletki bo niestety jako gumki do włosów kompletnie się u mnie nie sprawdziły,strasznie plątały mi włosy,jedną z nich musiałam rozciąć,żeby w ogóle ją zdjąć więc masakra ale to pewnie wina głównie tego,że mam kręcone włosy z natury mega skłonne do plątania się
Przymierzam się do nich od pewnego czasu ;) Kojarzysz może, gdzie w Szczecinie (poza Hebe) można je kupić stacjonarnie?
Hairstore i Powerlook
Bałabym się to założyć na włosy, moje są kręcone i łatwo się plączą. Balabym się, że taka spiralka wkręci się w loki i nie dam rady jej zdjąć.
hej. od 3 lat zapuszczam wlosy. ale tak konkretnie (tym razem) – brakuje mi okolo 10/15cm do pasa i im dluzsze mialam wlosy, tym ciezkie i zauwazylam ze wiecej mi wylatuje. Pierwsza rzecza jaka zmienilam byla zmiana gumek do wlosow – wlasnie na taki rodzaj. Uzywam ich juz od okolo 6 miesiecy i musze przyznac ze jest widoczna zmiana – wlosy sie nie placza, nie ma uczucia 'ciagniecia wlosow' oraz uczucia ciezkosci.
Polecam kazdemu takie gumki! Jak juz przetestujecie dziewczyny to nie przestaniecie ich uzywac!
Uwielbiam je i mam ok 20 sztuk ♥ Najbardziej lubię te kolorowe, miętowe i różowe :) Nic tak nie trzyma koczka jak one :)
Uwielbiam! Mam 3 wersje kolorystyczne. I chcę więcej :D
na rozciągające się gumki polecam ciepło z suszarki do włosów! wracają do swojego pierwotnego rozmiaru :)
W Rossmannie kiedyś były tańsze odpowiedniki tych gumek – trochę większe i całkiem nieźle sobie radziły z utrzymaniem włosów :)
Ja kupiłam swoje tydzień temu w H&M i zapłaciłam 3 euro za zestaw 5 sztuk. Póki co jestem bardzo zadowolona :)