LUMENE -LONGWEAR BLUR FOUNDATION – podkład wygładzający
THEBALM, WHAT’S YOUR TYPE? MASCARA – wydłużający tusz do rzęs – “tall, dark, and handsome
RIMMEL LASTING FINISH COLOUR RUSH – szminka w kredce
LUMENE -LONGWEAR BLUR FOUNDATION – podkład wygładzający
THEBALM, WHAT’S YOUR TYPE? MASCARA – wydłużający tusz do rzęs – “tall, dark, and handsome
RIMMEL LASTING FINISH COLOUR RUSH – szminka w kredce
Ocen: 3 x NIE #17 | Kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
doskonały twarzowy duet Be Organic
Tangle Teezer Blow Styling – jak się u mnie sprawdza?
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Nie miałam żadnego kosmetyku z twoich 3x NIE :)
Nie znam żadnego z tych kosmetyków
Mnie w kredce Rimmela rozczarował odcień, bo kupiłam 100, myślałam, że będzie to brzoskwinia, a okazał się to zwykły róż.
Co do pomadek Rimmel'a się nie zgodzę, bo u mnie sprawdzają się rewelacyjnie :) kolor wżera się w usta i trzyma się bardzo długo, ale rozumiem o co chodzi, bo mam tak z niektórymi kosmetykami ;/ Podobnie miałam z kredkami Astora.
Popieram, u mnie też rimmel jest nie do zdarcia. Mam wrażenie że również nawilża, usta cały czas są miękkie, uczucie jest podobne do tego po pomadkach z wibo a trwałość nie porównywalnie lepsza. Zgodzę się jednak z tym że mogą zmieniać kolor, kupiłam tą nude i po nałożeniu na usta była super. Niestety po jakiś 15 min kolor zmienił się na paskudnie pomarańczowawy i bardzo nietwarzowy. Ta uwaga nie dotyczy jednak tych mocno nasyconych ciemniejszych kolorów
Może ujmę to inaczej, wargi są faktycznie zabarwione dość długo, ale ten pierwotny błysk szybko się ściera, a mi czerwien podoba się w wydaniu tuż po nałożeniu. :-) Ja je na początku nawet lubiłam, ale teraz jakoś po nie nie sięgam.
Dobrze wiedzieć, od czego trzymać się z daleka ;)
nigdy nie miałam ani jednego z tych kosmetyków, ale jeśli chodzi o kredki czy pomadki do ust.. używam ich bardzo sporadycznie, dlatego cięzko mi cokolwiek powiedzieć :) wolę po prostu te "ochronne",które ładnie pachną :) mój ulubiony podkład to Manhattan easy match make-up, jestem w trakcie zużywania 3-go opakowania i naprawdę polecam!
Ja mam w planach takie posta ale dziś blogger mi coś szwankuje ;/ Nic z tego nie miałam ;)
Do szminki z Rimmela mam takie same odczucia
Lumene kusi kusi
Całe szczęście, że nic nie miałam :D
mam jeden kolor z tych pomadek z Rimmel, i bardzo ją lubię, teraz w okresie letnim niemalże nie schodziła z moich ust ;)
Nie mam żadnego z tych kosmetyków. Choć przyznam że te pomadki w kredce mnie zaciekawiły, mimo że Tobie nie specjalnie przypadły do gustu. Jak dla mnie na pierwszy rzut oka niczego sobie :)
U mnie te pomadki z Rimmel się sprawdziły
A jakie inne szminki w kredce polecasz ?
Revlon na przykład. :-)
Oprócz kredek Rimmela nic nie znam. No cóż ja nie mam o nich złego zdania. Mam dwie i w sumie jestem z nich zadowolona. Ale może to chodzi o to, że ja rzadko maluję usta. A jak pomaluję raz, to nie poprawiam.
Reszty chyba dobrze że nie znam. M swoje ulubione maskary i wcale nie muszą kosztować 60 zł by dobrze działać. :)
Ja też nie twierdzę, że to buble. Po prostu znam lepsze kosmetyki tego typu, które bardziej lubię i te na dłuższą metę jakoś się u mnie nie sprawdziły, choć początkowo byłam na tak. :-)
Zaciekawił mnie ten podkład LUMENE (chyba przez moją obsesję testowania podkładów). A nie chciałabyś mi go odsprzedać?
Odnośnie szminek w kredkach to moje odczucia są różne. Tych z rimmela nie miałam, ale astor i bourjois mnie rozczarowały – szybko znikają z ust i wchodzą na zęby. Genialne pod względem trwałości są Revlony, ale tu z kolei chyba niezbyt trafnie dopasowałam odcień.
Pozdrawiam
Kredki do ust kolory mają śliczne, aż szkoda, że się nie sprawdziły.
Ja nie miałam jeszcze nic z tych produktów.
Nie znam tych produktów (ale chyba nie warto?), ale nie mogę się nadziwić, że nagle pojawiło się tak wiele recenzji bubli. Czyżby jakoś kosmetyków spadła?
A ja mam kredkę z Rimmela w kolorze mocnej fuksji i utrzymuje się baaardzo długo!:)
Chętnie przygarnę te pomadki w kredce :) pozdrawiam
Nie znam tych produktów..i po Twoim poście raczej ich nie poznam bliżej :-). Ja obecnie tak sobie dobrałam kosmetyki, że jestem zadowolona z ich używania i póki co nie kusi mnie testowanie niczego nowego :-)
Dzięki za info czego unikać :)
u mnie kredki zdają egzamin, bardzo je lubię :)
Jeśli chodzi o kredki to totalnie się nie zgadzam, są świetne ;)
Kwestia gustu. :-) Co kobieta, to opinia. :-)
Spróbuj kredki rimmela nakładac w małej ilości pędzelkiem. Dadzą lekką mgiełkę koloru :) Szczególnie czerwień, zmienia się w piękny malinowy odcień :)
Wiesz, co mam tyle innych pomadek, które lubię, że chyba sobie odpuszczę jednak i polecą w świat, ale kto wie, może z ciekawości przetestuję jeszcze. :-) Dzięki!
Ja mam jedną pomadkę z Rimmel'a i tez jakoś często po nią nie sięgam. Właściwie, to dzięki Tobie, teraz sobie o niej przypomniałam!
To tak jak ja. Przypomniałam sobie o nich sprzątając. :P
Pomadki w kredce lubię głównie za łatwość aplikacji. Niestety zawsze mam problem ze znalezieniem odpowiedniego dla mnie koloru.
Sporo ich na rynku, więc prędzej czy później na pewno coś znajdziesz. :-)
Nie miałam nic z wyżej wymienionych produktów. Do marki the balm już się trochę zraziłam, dzięki czemu mój zapał do kupowania innych produktów tej marki szybko minął.
Nie miałam nic z wyżej wymienionych produktów. Do marki the balm już się trochę zraziłam, dzięki czemu mój zapał do kupowania innych produktów tej marki szybko minął.
Czemu się zraziłaś? :-)
Nie znam żadnego ;)
Może kiedyś poznasz i sama wyrobisz sobie opinię na ich temat. :-)
Nie testowałam żadnego z nich.
Może to i dobrze? Sama nie wiem. :-)
Ja za uwielbiam kredki Rimmela :) na moich ustach utrzymują się dobrych pare godzin :)
Ech, jednak trudno nam wszystkim jednocześnie dogodzić. :D
Ja te pomadki bardzo lubię :)
Jednak co kobieta, to opinia. :D
Miałam te kredki i też nie byłam z nich zadowolona.
Cieszę się w takim razie, że Tobie przypadły do gustu. Wiadomo, że każdemu jeden kosmetyk nie dogodzi. ;-)
a ja chciałam kupić te kredki…
Wiele dziewczyn je chwali. :-) Może i Ty również byłabyś zadowolona. :-)
Nie używałam żadnego z tych kosmetyków, ale miałam ochotę na te kredki ! :)
Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzą. :-)
U mnie Lumene spisywał się naprawdę dobrze, mimo że miałam niespodzianek a krył wszystko co było potrzebne :)
No, bo on kryje całkiem nieźle, ale u mnie robi taką jakby hmm… maskę. :-)
kredki rimmel mam i sobie chwalę, trzymają się bardzo długo ale może nie miałam lepszych od nich więc nie mam porównania :)
Kwestia gustu. :-)
Nie miałam tych produktów. Może to i dobrze :)
Kto wie, może u Ciebie spisałyby się lepiej. Wszystkie zbierają jednak sporo dobrych opinii. Kwestia upodobań i skóry. :-)
Szkoda, że Lumene się u Ciebie nie sprawdził. U mnie ten podkład zachowuje się fenomenalnie na twarzy, jest to jeden z niewielu podkładów, który spokojnie mogłabym nakładać po ciemku i wyglądałby dobrze, bardzo naturalnie. Niemniej, wiadomo, jak to z podkładami jest – nie ma uniwersalnych.Pozdrawiam!
No dokładnie, ciężko trafić i każdemu dogodzić. Na mojej cerze jest bardzo widoczny, ostatnio bliżej mi do kremów BB i CC. Lumene CC 6w1 wymiata :-)
Ja akurat bardzo lubię te kredki z Rimmela :)
Ja sama nie wiem, co mi się w nich nie podoba, ale no jakoś tak, niezbyt blisko nam do siebie. ;-)
Ten podkład kocham i nigdy w życiu nie miałam lepszego. No ale podkłady mają to do siebie, że na każdej innej skórze mogą inaczej się spisywać.
Jakie pomadki w kredce wolisz od tych rimmelowskich?
Dokładnie. :-) A z kredek, zdecydowanie faworytem jest Revlon Just Bitten Kissable, mój ulubiony kolor pokazywałam TUTAJ :)
Moja mama używa tej kredki z Rimmela i sobie chwali :).
Ja lubię te kredki z Rimmela, ale kompletnie nie przypadły mi do gustu np. te z Revlonu, które sporo osób chwali (w tym, z tego, co pamiętam, także Ty). Czasem tak już jest :)
Tak, ja Revlonowe bardzo lubię. Te z Rimmela początkowo niby też lubiłam, ale na dłuższą metę jakoś do końca mi nie grają. Nie twierdzę, że są złe, ale właśnie jak mam sięgnąć po kredkę, sięgam po Revlon, albo Astor.
Muszę te kredki z Rimmela w końcu kupić i sama się przekonać czy są fajne czy nie warte uwagi :) a kolorki mają świetne.
A ja lubię tą swoją szminkę Rimmel, ale na codzień jej nie używam tylko czasami :)
A u mnie kredki do ust bardzo się sprawdzają – mam 3kolorki :)
Mnie te kredki jakoś w ogóle nie kuszą, może i dobrze ;)
Ja początkowo byłam na tak, ale teraz no jakoś nie wiem.
Ja mam tą pomadkę z rimmel, i jestem z niej zadowolona ;). Dałam za nią 12 zł, i uważam że tyle jest warta. Nie wysusza mi ust, ale błysk pozostaje na krótko, za to kolor na dłużej ;)
Tak, sam kolor zostaje dłużej, ale właśnie błysk się ściera, a szkoda, bo mi sie ta czerwień w wydaniu błyszczącym podoba najbardziej.