silikonowa myjka do oczyszczania twarzy
Dziś post dla tych z Was, które szukają czegoś delikatnego a zarazem skutecznego, do oczyszczania twarzy. W dalszej części wpisu, pokażę naprawdę ciekawy gadżet, który kosztuje grosze, a spokojnie może konkurować z drogimi, sonicznymi szczoteczkami. Ciekawe? To zapraszam do lektury. :)
Płatek dostałam od koleżanki, która kupiła go w Primarku za funciaka. Trzeba przyznać, że w porównaniu z Luną, cena jest śmiesznie niska. Wiem, że u nas bez problemu dostaniecie coś podobnego np. w Sephorze za około 20zł (klik). Podobne myjki marki Ebelin, dostępne są także w drogeriach DM. Ten, który ja mam, wydaje mi się, że ma lepszy kształt, bo łatwiej nim dotrzeć w trudno dostępne miejsca na twarzy (okolice pod oczami, płatki nosa).
Gadżet wykonany jest z bardzo mięciutkiego silikonu, a jego włoski są elastyczne i naprawdę delikatne, nawet dla wyjątkowo wrażliwej skóry. To dobra opcja dla dziewczyn, które nie mogą używać szczoteczek z długim włosiem np. tej z Rossmanna, którą pokazywałam tutaj. W tym przypadku ryzyko podrażnień jest znacznie mniejsze, bo silikon wręcz ‘głaszcze’ skórę.
Płatek użyty raz w tygodniu, nie zastąpi peelingu mechanicznego. Nadaje się on jednak, do codziennego stosowania i wtedy w połączeniu z żelem, faktycznie ładnie, ale nieinwazyjnie oczyszcza skórę. Ponadto odblokowuje pory, usuwa martwy naskórek oraz minimalizuje ilość zaskórników otwartych. Świetnie też sprawdza się do masażu twarzy lub mycia jej olejkami. Poprawia koloryt cery, pobudza krążenie i pięknie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Kremy znacznie szybciej się wchłaniają, a cera jest miękka i wygładzona.
Luny używam już bardzo długo – recenzja klik i muszę powiedzieć, że ten malutki kawałeczek silikonu, spokojnie może z nią konkurować. Co prawda nie zapewni nam sonicznych drgań tak jak Luna, musimy same zadbać o masaż, ale spektakularnej różnicy w oczyszczaniu tutaj nie widzę, w cenie za to tak. I choć Lunę, naprawdę lubię i uważam za świetny gadżet, to wciąż sądzę, że cenę ma zaporową i nie na każdą kieszeń. Na myjkę natomiast, może pozwolić sobie każda z nas, chociażby po to, by sprawdzić, czy takie oczyszczanie w ogóle polubimy.
Do plusów zaliczam również fakt, że płatek wyposażony jest w przyssawkę, dzięki czemu pod prysznicem, możemy spokojnie ‘przyczepić’ go do płytek i nie martwić się jego upadkiem oraz ubrudzeniem. Silikon również doskonale się czyści i jakoś wersja bez standardowych włosków, bardziej mnie przekonuje. Fajnym rozwiązaniem jest także uchwyt – dziurka, na palce, która ułatwia trzymanie gadżetu w dłoni, w trakcie oczyszczania.
W przeciwieństwie do szczoteczki z Rival de Loop z Rossmanna, myjka idealnie sprawdza się w podróżach. Jest niewielka, giętka i sprężysta. Zmieści się w każdej kosmetyczce.
Generalnie polecam każdej z Was, a w szczególności tym, których skóra nie toleruje szczoteczek z końcówkami wykonanymi z włosia syntetycznego. Myjka to naprawdę ciekawa i tania opcja. Warto spróbować. :)
Miałyście do czynienia z czymś takim? A może używałyście podobnego gadżetu? Podzielcie się doświadczeniami. :)
Ocen: silikonowa myjka do oczyszczania twarzy
Oceń
Nie rozumiem fenomenu tych myjek. 5 lat temu mialam taka z Avonu i, moim zdaniem, w zaden sposob nie polepszala mycia buzia. Taki zbedny gadzet (jak dla mnie)!
Świetny gadżet, muszę zapolować na coś podobnego. :)
W Sephorze taki jest, za ok. 18 zł. Choć ja w promocji dorwałam za ok.12 ☺
W Sephorze taki jest, za ok. 18 zł. Choć ja w promocji dorwałam za ok.12 ☺
myślę, że rzeczywiście może być to fajny gadżet tym bardziej, że tak jak mówisz nie każdy może sobie pozwolić na lunę :) chociaż dla mnie luna akurat jest fajna ze względu na masaż, a do demakijażu wolę "szmatki" ale rzecz gustu i na pewno opcja warta spróbowania :)
Całkiem ciekawie się prezentuje, żałuję, że jej nie wzięłam jak byłam w Primarku kilka miesięcy temu :(
Myjek używałam już bardzo dawno temu :) Najpierw tej z żelu L'Oreal, potem kupiłam sobie myjkę z Ebelin. Sprawdzały się naprawdę dobrze i pielęgnacyjnie wyprzedziła je jedynie ściereczka muślinowa, która dużo solidniej wygładzała moją skórę. Lunę mam i lubię, ale ostatnio zasila szafkę. Wróciłam do muśliny też z tego względu, że nie wymaga większej uwagi przy dobierani kosmetyku do oczyszczania skóry. Mogę się podłączyć pod Twoim poleceniem sylikonowej myjki, szczególnie dla delikatniejszych cer :)
pozdrawiam, A
Mam dokłądnie taką samą i nie jestem nią zachwycona. Uważam, ze nie nadaje się do mycia twarzy.Ale do mycia pędzelków jest super! Mam również Lune którą kocham caym sercem ( ale przyznaje, ze jej cena to jakiś żart).
Wygląda trochę jak tangle teezer :) Ale mnie wciąż to jakoś nie przekonuje, wolę siłę rąk i sprawdzony peeling :)
Gadzet ciekawy, ale ja chyba wole zostac przy tradycyjnym myciu buzki- rekami:D
Mam podobną i bardzo ją lubię :D
Świetna szczoteczka :)
Ja mam ten z Sephory i przyznam, że jak dla mnie to nie działa wcale.
Mam taką myjkę z Ebelin, całkiem dobrze się sprawdza. Ostatnio lubię jej używać z czarnym mydłem :)
Całkiem ciekawe i na pewno jest to dobra alternatywa dla dziewczyn, które na Lunę pozwolić sobie nie mogą. Tak czy inaczej, po używaniu Luny stwierdzam, że wolę tradycyjne mycie twarzy – ręcami ;)
Ciekawy gadżet, poproszę siostrę żeby mi coś takiego kupiła, bo ma dostęp do Primarku :) Jak mi się nie spodoba taka metoda oczyszczania twarzy to na pewno myjka przyda się do czyszczenia pędzelków :)
Mam taką myjkę właśnie z Ebelin i muszę jej w końcu zacząć używać :)
Planuję kupić sobie myjkę do twarzy. Może w końcu zmienię swoją pielęgnację.
Taka jak w sephorze jest też w avonie za 8-9zł. A taka jak ta z primarka widziałam w Tk Maxx'ie za +- 20zł :) Tych z sephory i avonu sama używam i jestem mega zadowolona :)
Do Primarka nie mam dostępu, ale od jakiegoś czasu mam na liście płatek z Sephory :)
Ja mam tę wersję z Ebelin, spoko jest :)
Mam podobną, kupioną na ebayu za mniej niż dolara (to chyba podróbka tej z Sephory). Nie zastąpi peelingu ani szczoteczki z rossmanna, ale rzeczywiście dobrze oczyszcza skórę. Od niedawna zamiennie z minerałami używam podkładów płynnych – dzięki myjce mogę je zmyć nawet łagodnym żelem, nie sięgając po mocniejsze myjadła z SLES. Przy takiej cenie – warto.
to zupełnie nie dla mnie,podejrzewam że miałąbym strasznie podrażnioną skórę, skoro nawet peelingi to dla mnie koszmar, nie ważne jaką ziarnistość bym wzięła :(
Lubię takie akcesoria, chętnie przetestuje ten z sephory :)
a ja nim pędzle myje :)
Przydał by mi się taki gadżet :)
Chyba już wiem co sobie zamówię z UK, jak Tato będzie zjeżdżał do PL :) mam teraz Ebelina i jestem zadowolona ;)
Wiele osób wiem, że lubi takie myjki, ale mnie osobiście nie chcę się nią bawić :P Chyba się zraziłam :P
Mam, i używam, jest bardzo fajna;)
Świetny gadżet :)
Mam tą szczoteczkę z Rossmana z serii For you beauty i lubię jej używać, nie powoduje u mnie podrażnień… jednak przyznaje, że mam ochotę na taką myjke, chociażby tą z Sephory :-)
Muszę ją kupić ;) Koniecznie, a akurat chcę zacząć przygodę z olejkami więc będzie zgrany duet ;)
Bardzo fajny gadżet , muszę spróbować :)
Chętnie przetestowałabym ten płatek, ale ja mam zbyt wrażliwą skórę która nie reaguje na codzienne złuszczanie zbyt dobrze.
Przyjemny gadżecik :) ja używam gąbeczki z Rossmana i tez daje radę ;)
Nawet ja używam szczoteczki z biedry na moje skromne potrzeby starcza.
Używam gąbeczki do mycia twarzy, a ten gadżet wygląda bardzo ciekawie:)
Niestety dla mnie ta gąbęczka jest bardzo kiepska, szczególnie przy cerze suchej i wrazliwej
Nie słyszałam o tym gadzecie. Może go wyprobuje :)
Moja twarz zdecydowanie nie toleruje szczoteczek z włosia i już od jakiegoś czasu rozmyślam nad kupnem tego płatka, zwłaszcza gdy cena jest naprawdę świetna. Aktualnie jestem podczas kuracji kwasami, skóra mi schodzi dość mocno, a same peelingi sprawy nie załatwią ( stosować też ich nie mogę za często . Myślę, że ta szczoteczka będzie dobrym rozwiązaniem, żeby tę buźkę lepiej przygotować pod makijaż, zwłaszcza, że można używać jej do codziennej pielęgnacji :)
Zapomnialam kupic bedac w Primarku, ale nastepnym razem wezme na bank. jesli nie sprawdzi sie do mycia twarzy, to beda na niej myc pedzle ;-) Wydaje mi sie, ze jest wieksza niz ta z Ebelin.