Jestem ciekawa jak Wy radzicie sobie z kryzysami i spadkiem motywacji, bo to ona odgrywa tu kluczową rolę. Koniecznie dajcie znać!
Kto jeszcze walczy o nową sylwetkę i gubi kilogramy? :-) Pochwalcie się swoimi osiągnięciami na tym polu!
Ocen: Kryzys w diecie – jak go pokonać? Ja się zmotywować i wytrwać w dobrych nawykach?
kilka rozczarowań ostatnich tygodni
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Ze wszystkim się zgodzę, ale nie z tym, że nie można schudnąć 10 kg w miesiąc w zdrowy sposób. Dużo ruchu, mega dyscyplina i spokojnie można, szczególnie jeśli chudnie się z powiedzmy 85 kg do 75, bo rzecz jasna nie mówię tu o spadku z 50 do 40. Mi udało się schudnąć równe 10 kg przez miesiąc przy codziennych ćwiczeniach na siłowni i jedzeniu 4-5 posiłków, choć jak już powiedziałam uważam, że wiele zależy od wagi wyjściowej i predyspozycji naszego ciała.
Wiadomo, że im wyższa waga wyjściowa, tym na początku kilogramy spadają szybciej, ale nadal podtrzymuję swoje zdanie – nie da się w zdrowy sposób, w krótkim czasie zgubić dużej liczby kilogramów. Dziesięć to tylko przykład. :-)
Ja dopiero zaczynam walczyć, małymi kroczkami. Pochwalę się jak osiągnę wyznaczony cel haha :)
Trzymam zatem mocno kciuki!
Ja chudnąć i nie chcę i wręcz nie powinnam bo niestety mam bardzo szybki metabolizm przez co mam niedowagę :/ Ale postanowiłam że chcę wyrobić sobie nogi, pośladki i brzuch. Za każdym poprzednim razem po około 2 tygodniach przestawałam ćwiczyć, ale tym razem jest inaczej. Jak wracam do domu to pierwsza moja myśl to to żeby wykonać ćwiczenia. Wręcz czuję satysfakcję i radość kiedy jestem później spocona i czuję swoje mięśnie. I to prawda, że sami musimy chcieć zmienić coś i nastawić nam mózg na to, żeby nie kusił nas inaczej ;)
Ja też zaczęłam ćwiczyć i w tym momencie to dla mnie najlepszy sposób na odreagowanie!
Hej a jaki masz jadłospis ? ☺
O jadłospisie i diecie ogólnie, będzie osobny wpis niedługo. :-)
Ja zrzuciłam 30kg (ważyłam bardzo, bardzo dużo) :) …jeszcze z 10 by się przydało. Możesz podać przykładowy jadłospis na jeden dzień? Jestem bardzo ciekawa :)
O jadłospisie i całej diecie będzie osobny wpis niedługo. :-) Gratuluję tak dużego spadku wagi! Musiało Cię to kosztować wiele samozaparcia i silnej woli, szacun! :-)
Ja właśnie zaczęłam i mam cel – 15kg ale i półtora roku, także wszystko powoli i z głową, bo nie chcę chudnąć dla tego jednego dnia, a na resztę życia :)
Mam podobne nastawienie! :-)
ja na majówce miałam taką sytuację, ale nie nazywam jej kryzysem :) tak się obżarłam niezdrowymi rzeczami, że z ogromną przyjemnością wróciłam do swoich zdrowych nawyków i teraz szybko nie sięgnę po żadne ciastka itd. Z każdym taki cheatem uświadamiam sobie, że zdrowe jedzenie o wiele bardziej mi odpowiada :)
Ja wiem, że jak sobie coś podjem, to na jednym grzeszku się nie skończy, dlatego wolę nie łamać się wcale, ale po zjedzeniu ostatnio chipsów miałam podobnie – czułam się ciężko, źle i żałowałam, że po nie sięgnęłam. :-D
Podziwiam Twoją silną wolę, ja sama jestem po kilku próbach przejścia na zdrowy styl odżywiania. Niestety, żadna z nich nie trwała zbyt długo. Możliwe, że zabrakło mi motywacji. Póki co zauważyłam, że najlepszą dla mnie metodą utrzymania wagi jest umiar. Nie odmawiam sobie niczego, ale z niczym staram się nie przesadzać :)
Kochana, ja jestem po kilkunastu, jak nie więcej, takich próbach, także doskonale rozumiem. :-) Tak, czy inaczej, trzymam za Ciebie kciuki. U mnie takie samodzielne dietowanie nue do końca się sprawdzało, potrzebowałam specjalisty do ogarnięcia tematu. :-)
trochę głupio jak 30 latka chce się wbić w spodnie gdy była nastolatką ;x
Głupio to powinno być dorosłej kobiecie pisać takie z dupy komentarze. :-D Od trzydziestki dzielą mnie ponad dwa lata, a 5 lat temu na pewno nie byłam nastolatką.:-D
Zgadzam się z Tobą, że najważniejsza jest dyscyplina i motywacja, a także brak wymówek. Moje ulubinone zdania motywacyjne to "dla chcącego niec trudnego" i "nie ma rzeczy niemożliwych". Skoro komuś się udało, to mnie też się uda. Oczywieście ruch, ćwiczenia, dieta są bardzo ważne, ale ja jeszcze dodałabym jedzenie posiłków codziennie o tej samej porze. U mnie się to sprawdza. Pozdrawiam i życzę wszystkim wytrwałości :P
http://www.ladyagat.com
Tak, regularność to podstawa!
Trafilas w sedno. Od wczoraj mam kryzys i wyrzuty sumienia. Ze soba walcze od 21 marca i efekty bylyby lepsze, gdyby nie wlasnie "kryzysy", ktore z jednorazowych zmieniaja sie w kilkudniowe obzarstwa. Zycze powodzenia w dalszej walce, gratuluję zgubienia szesciu kilogramow i trzymam kciuki tez za siebie :)
Jesli to nie tajemnica, co to za dietetyk (myslalam o moich rodzicach) :)
Ola, podeślę Ci namiary na priv. :-)
Ja mam kryzys w diecie średnio co trzy godziny :D
Hahah
Jestem na diecie od miesiąca i nic tak nie motywuje jak efekty. Im więcej ubywa, tym więcej ochotę mam zrzucać :)
O tak! Mam tak samo!
Ja nie mam diety..staram się odżywiać racjonalnie i ćwiczę 4-5 razy w tygodniu. Doszłam do takiego etapu, że gdy coś zachwieje mi ten rytm np. choroba to fizycznie i psychicznie czuję się słaba i bez energii. Staram się również nagradzać moje wysiłki..chodzi o to aby nie mieć napadu głodu na coś słodkiego..ale słodycze również mogą być w wersji zdrowszej i tej bardzo niezdrowej ;-) tak jak pisałaś.. racjonalne podejście ;-)
Ja niestety z przyczyn zdrowotnych muszę mieć konkretną dietę. :-)
Jestem na diecie wegetariańskiej od prawie roku a od niespełna miesiąca próbuję przejść na weganizm. Idąc do sklepu nie mam problemu z tym, że kupię coś niewegańskiego, bo zawsze patrzę na skład i jeżeli w ulubionym batoniku jest mleko bądź jajka to choćby nie wiem co nie pójdę z nim do kasy. Problemem jest, że kiedy w domu pojawia się czekolada a ja mam na nią wielką ochotę (np wieczorem sobie o niej przypomnę) to i tak ją zjem, nawet jeżeli wiem, że będę mieć wyrzuty sumienia. Posiłki przyrządzam sobie sama, sama dbam żeby wszystko było wegańskie, niestety słodycze, które… Czytaj więcej »
A może kupuj sobie weganska czekoladę i trzymaj gdzieś w zapasie?
na diecie jestem od 4,5 miesiąca, schudłam ponad 14 kilo i niestety ostatnio moja motywacja poszła spać :D miałam taki kryzys, ze jedyne co bym jadła to słodycze i inne niezdrowe rzeczy, staram się obecnie wrócić do pionu, bo w planach mam drugie tyle do schudnięcia :)
Wow, gratuluje! 14kg to piękny wynik!
Hej Agu :)
Jako, że nigdy nie potrafię dobrać sobie odpowiedniego podkładu i wiele już wypróbowałam to wciąż nie umiem znaleźć tej swojej "perełki". Masz jakiś sprawdzony sposób na to by samej dobrać odcień podkładu?
A moje drugie pytanie dotyczy podkładu revlon colorstay który odcień jest jaśniejszy albo który się u ciebie lepiej sprawdził 110 (IVORY) czy 150(BUFF) ?
Testowanie w dziennym świetle i sprawdzanie koloru na twarzy, a nie na dłoni. :-) To podstawa,ale postaram się napisać o tym szerzej. Co do Revlon CS, jaśniejszy jest 110,ja używam 150.
Cóż, ja mam spora niedowagę przez mój szybki metabolizm i niestety jestem uzależniona od chipsów. Ktoś spyta: to w ogóle jest możliwe? Ja odpowiem, że owszem. Potrafię zjeść do 2 paczek dziennie i nie czuję się potem szczególnie źle. Najdłużej wytrzymałam 4 dni bez nich. Najgorsze jest, że od nowa wciąż próbuję jadać 5 posiłków dziennie, ok 2700kcal, tyle że moja waga ani drgnie. Dietetyk wymaga sporych nakładów pieniężnych, na które mnie nie stać, gdyż jestem jeszcze osobą uczącą się. Rodzina natomiast traktuje to jako fanaberie: "jeszcze zgrubniesz, jak urodzisz" i "jak ja byłam w twoim wieku, też tak miałam,… Czytaj więcej »