Z racji tego, że popołudniowa drzemka spowolniła moje myślenie, daruję sobie dziś jakąkolwiek recenzję. Jednak chciałabym się z Wami czymś podzielić. Przeglądałam ostatnio albumy, cofnęłam się wstecz jakieś 5 lat i sama się sobie dziwię ile miałam różnych długości włosów i rodzajów grzywek. ;) A byłoby tego jeszcze więcej, gdybym miała dostęp do starego kompa. Zestawiłam wszystko obok siebie i zrobiłam kolaż, by przekonać się jakie zmiany we mnie zachodziły i jak fryzura zmienia wygląd. Jedyne co pozostaje bez zmian to kolor. Wierna jestem czerni i zmieniać tego nie zamierzam. Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że nigdy nie miałam tak długich włosów jakie mam teraz. No, nie licząc lat wczesnego dzieciństwa, gdy były do pasa. Krótkie cięcie widoczne na zdjęciach to długość na jaką ścięłam włosy najmocniej, jakieś 3 lata temu. Od tamtej pory zapuszczałam, regularnie podcinając. ;)
Patrząc na te zdjęcia dochodzę również do wniosku, że aktualnie prezentują się najlepiej pod względem kondycji. Mimo tego, że mam z nimi przeboje to kilka lat temu miałam je dużo bardziej zniszczone prostowaniem, wysuszone, popalone, a w dodatku okropnie się puszyły. Czyli w końcowym rozrachunku moja włosowa historia przedstawia się całkiem ok. :) Z wiekiem zmądrzałam a blogowanie otworzyło mi oczy na właściwą pielęgnację, której wciąż się uczę.
Kolejność zdjęć nie jest ułożona chronologicznie, ale tak jak napisałam wyżej jest to okres od roku 2009 do końca 2012 (ostatni rząd, poza 1 zdjęciem to właśnie 2012 więc możecie zobaczyć jak mi szło zapuszczanie grzywy:P). Przy okazji powspominałam sobie stare, dobre, studenckie czasy i aż mi się cieplej na sercu zrobiło. :D
A po wczorajszych, jakże głębokich przemyśleniach, stwierdzam, że jednak fryzury aktualnie nie zmieniam. U fryzjera podetnę jedynie końcówki a reszta niech sobie rośnie, aż osiągnie wymarzoną długość do talii. Później zastanowię się co dalej. ;)
A jak jest u Was? Macie włosowe dylematy? Lubicie zmieniać fryzury i eksperymentować? Nie boicie się zmian? :)
Ściskam,
Agu
ja ciągle coś zmieniam, najczęściej kolor;)
ja kolorowi jestem wierna :P kiedyś naturalny ciemny brąz a teraz czarny :)
Haha Widzę, że każda z nas ma fazę grzywki co jakiś czas:) A potem żałuje i wraca do długich;)
ja 3/4 życia spędziłam z grzywką:D
mnie kusi platynowy blond :P niech mi to ktoś wybije z głowy :P
Miałam… Żałuję… Włosy mimo,że już mam swoje zapuszczone, nadal są w kiepskiej kondycji. Nie rozjaśniaj ;] To był mój największy błąd w życiu ;D Ewentualnie pasemka sobie zrobię, ale nigdy całych włosów ! :D
A fazę grzywki miałam też raz na jakiś czas :D
Oliwia, proszę nie rób sobie tego :-)!! Wyglądasz przepięknie w obecnym kolorze włosów. Ewentualnie możesz go lekko ocieplić, ale żadna tam platyna :-PP. Pięknaś!
Właśnie, nieee rób! Masz taki piękny kolor teraz! W ciemniejszych czy świetnie!
Ja mam swoje naturalne włosy, których nie chcę zmieniać. Jestem z nich dumna i teraz tylko zapuszczam.
powodzenia w zapuszczaniu :D
Mnie już nic nie kusi, bo raz w życiu zmieniłam fryzurę i baardzo tego żałowałam :D
a jaka to byla fryzura? :)
Wycieniowane włosy krótkie do ramion (może nawet krócej)[*]
Wcześniej miałam włosy do pupy.
Po tym zapuściłam włosy do bioder :D
Jej na każdym zdjęciu wyglądasz inaczej :) Gdybyś tego nie zestawiła tylko pokazywała mi wymieszane ze zdjęciami innych osób miałabym problem by odkryć, że to wszystko to jedna osoba ;)
Hehe, już nie pierwszy raz to słyszę ;)
JA zawszę boję się , że fryzjer zetnie mnie za krótko. Ale ja jestem niezdecydowana. Jednego dnia chcę krótkie, drugiego długie.
też się tego boję, dlatego chodzę do jednej sprawdzonej fryzjerki, która rozumie co znaczy centymetr, czy delikatne podcięcie końcówek;)
co do niezdecydowania – witaj w klubie:D
Dobra decyzja! :*
też tak myślę;)
ślicznie Ci w każdej fryzurce
najbardziej mi się podobasz w grzywce zaczesanej prosto na całe czoło <3
ja w lipcu obcięłam długie włosy na krótko i rozjaśniłam,teraz żałuje i nie wiem czy nie wrócę do ciemnych
i sama nie wiem co zrobić,a sobotę planuje iść do fryzjera :/
bardzo długo taką nosiłam i myślę, czy do niej nie wrócić niedługo, ale bez grzywki jest mi wygodniej ;)
kobiece niezdecydowanie, skąd ja to znam :D mam to samo!
Ale Ty jesteś piękną kobietą :) Włosów oczywiście nie obcinaj. Ja miałam kila fryzowych ekscesów i fajnie było tylko przez kilka dni, potem żałowałam i chciałam wrócić do długi. Dlatego teraz podcinam tylko końcówki i wytrwale zapuszczam :)
Dziękuję za taki ogromny komplement! :* Ja jak miałam krótkie to w niektórych momentach strasznie tęskniłam za długimi, ale teraz czasami mam ich dość. Dawno takiej długości nie miałam i stają się momentami upierdliwe;)
Kobiecie nigdy się nie dogodzi i ciągle potrzebuje zmian, tak to już jest :) Ja też mam ten sam problem, im dłuższe włosy, tym więcej z nimi roboty.
ładnie Ci w prostej grzywce;)
Dziękuję! Bardzo taką lubiłam i nosiłam dość długo, być może za jakiś czas do niej wrócę:)
ja bede przeprowadzac najwiekszy eksperymennt w piatek..jak nie strace wlosow to bedzie dobrze:P
haha, już jestem ciekawa co Ty tam wykombinowałaś :D trzymam kciuki! i koniecznie się pokaż:D
Agu, kobieta zmienną jest ;-). Jesteś bardzo piękną kobietą, na każdym zdjęciu wyglądasz ślicznie!
Ja również jestem fanką czerni, ubolewam, że nie mam takiego naturalnego koloru włosów i staram się zbyt często nie farbować.
P.S- Mówiłam już, że uwielbiam Twój obecny avatar ;-)?
Ojej, dziękuję ślicznie za tak miłe słowa!:* Ja miałam naturalnie dość ciemne włosy i chciałam ożywić nieco kolor, a czerń wyszła przypadkiem, ale bardzo mocno ją pokochałam.:)
Oj ja już tyle razy ścinałam się na krótko, ciekawe jak ja bym zrobiła zestawienie takie to ile by wyszło różnych fryzur…też na pewno z tyle. Pozdrawiam
to może zrobisz takie zestawienie?:)
Co chwilę zmieniam fryzurę, a później żałuję. Aktualnie jestem na etapie marzenia o długości do pupy i naturalnym kolorze. Ale przede mną jeszcze z 5 lat zapuszczania :)
no to powodzenia i wytrwałości! :)
Piękna kobieta z Ciebie Agatko:)
Ja raczej nie eksperymentuje z włosami.. do grzywki się zraziłam ładne kilkanaście lat temu, długość też od kliku lat mniej więcej ta sama. Ostatnio zmieniałam trochę kolory włosów, ale teraz staram się utrzymać je w jednym odcieniu.. ciemnego blondu.
Dziękuję za komplement! :*
Ja też nie porywam się na mocne zmiany. Z kolorem to nawet nie mam jak bo rozjaśniania sobie nie zafunduję.;) Zazwyczaj tylko kombinowałam z grzywką, ale to często było bardziej zależne od weny mojej byłej fryzjerki niż ode mnie. Do bardzo krótkich raczej nie wrócę. Może kiedyś trochę podetnę, ale by nadal były długie. A do grzywki pewnie za jakiś czas wrócę bo prostą bardzo lubię. ;)
ja za to nigdy nie miałam tak krótkich jak mam teraz, na razie na specjalne okazje zakladam doczepki, ale jestem w trakcie zapuszczania:)tez bylam pare lat przekonana do czerni,rozjasnilam do brazu i zaluje, bo wlosy sa w strasznej kondycji, wiec pozostan przy czerni tak jak chcesz, bo bardzo Ci ladnie:)
ja kiedyś miałam rozjaśnianie do brązu, włosy nie były zniszczone jakoś mocno, ale na głowie miałam rudo-brązową kupę ;) a robił mi to fryzjer! pofarbowałam się po krótkim czasie znów na czarno i nie żałuję. jakiś czas temu zeszłam też do ciemnego brązu bo przez długi czas farbowałam po prostu inną farbą, ale czułam się jakbym miała wypłowiałe, sprane włosy i niedawno znów zapodałam na głowę czerń, tzn. średni brąz, który daje efekt czerni;)
heh chyba większego freeka eksperymentującego z włosami, Jakich kolorów i dłgości nie miałam… Miałam blond, blod-czarne, mahoniowe, czerwone, nawet gdzies isę róz .. ale zawsze będe kochała rudy..teraz aktualnie mam naturalny jasny brąz:0 a długości …łoo miałam krótkie z irokezem irokez rudy, boki swoje, miałam długei z grzywą, miałam srednie z grzywką. asymetryczne, jeża, bok długi, bok krótki…masakra..a teraz spokojnie- dluższy bob:)
Uu, no to szacun. Ja bym się nie odważyła!:)
mi co jakiś czas wraca ochota na zmianę koloru itd, ale zazwyczaj po głębszych przemyśleniach ;) zostaję przy tym co zawsze
pzdr
Jus
Mam identycznie, zawsze zostaję przy tym co sprawdzone. ;)
Witam, dołączyłam do obserwatorów Twojego bloga. Jest na prawdę ciekawy i wiele można się z niego dowiedzieć. Zapraszam serdecznie na mojego "młodego" bloga. Może znajdziesz coś ciekawego : http://test-by-destiny.blogspot.com/ Pozdrawiam
:)
ja uwielbiam zmieniać długość włosów, przerobiłam chyba większość możliwych fryzur, o kolorach nie wspominając.:) Jednak włoski znosiły to z różnym efektem, dlatego teraz mam krótką fryzurkę i zabieram się za zapuszczanie.:)
No to podziwiam bo ja bym się bała :)
Miałam fazę na długie włosy,ale mi przeszła:) najlepiej się czuję S włosami do ramion:)
Ja uwielbiam długie, do ramion czułam się nijako. :) Każdy był w inną stronę. ;)
Kiedyś uwielbiałam zmiany prawie co miesiąc miałam inny kolor włosów, mialam krótkiego boba czy inne cuda wianki :D Teraz mi się zmieniło i mam fazę na zapuszczanie włosów, chcę długie długaśne, nawet efekty ostatnio widać choć podciełam ok 5 cm. końcówki, dążę teraz do naturalnego koloru i odżywienia włosów.
Podziwiam, ja pod tym względem tchórz jestem. A włosy wciąż zapuszczam;)
Agu! Grzywa jest super! :)
Bardzo ją lubiłam :)
Fa wszystkich wyglądasz ładnie! Ja od kilku lat nie kombinuję z obcięciem (choć w dzieciństwie często szalałam i ścinałam włosy do uszu…), ale przeszłam już przez prawie wszystkie kolory. :) Aktualnie od ponad roku jestem blondynką i dobrze się tak czuję. Na razie nie chcę zmieniać, choćby dlatego, że będzie trudno znów do niego wrócić, ale kuszą mnie trochę zmiany. :)
Dzięki :) jestem ciekawa jakbym wyglądała w blondzie, ale nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. :)
Aktualne zdjęcia prezentują się najlepiej :)
Ja jutro wybieram się do mojej fryzjerki na delikatne podcięcie i wycieniowanie.
Dzięki ;) Ja cieniowałam cały czas, teraz tego unikam. ;)
wydaje mi się, że bez grzywki Ci ładniej ;) i rzeczywiście widać zmianę w kondycji włosów ;)
Dzięki ;)
Wooow co za zmiany! Bez grzywki super! :)
Dzięki ;)
Faktycznie różne oblicza :) Ja jak byłam młodasza to duzo zmieniałam, ale teraz tez wierna jednemu kolorowi :)
Ja koloru też nie ruszam :D
Aż zatęskniłam za grzywką :P
to do fryzjera i ciach, ciach :D
ja też zatęskniłam za grzywką ;)
no to ścinaj!;)))))
ale Ci z tą grzywką było super. Ja za każdym razem jak idę do fryzjera myślę o powrocie do grzywki i za każdym razem wracam bez niej … :)
dzięki! ja zawsze jak się za długo zastanawiam to później też nic z tego nie wychodzi, najlepsze są wizyty na gorąco ;)