Na siłowni inni będą się ze mnie śmiać
niektóre miny nie nadają się do zaprezentowania światu ;) |
Podsumowując, jeśli choć raz przeszło Wam przez myśl, aby spróbować, nie bójcie się, tylko umówcie na pierwszy trening. Siłownie często mają pierwsze darmowe wejścia, albo pierwszy trening jest za free. Warto próbować, warto podnosić rękawice do walki o siebie i swoje zdrowie. I nie dajcie sobie wmówić, że coś nie jest dla Was do momentu kiedy same nie przekonacie się na własnej skórze. Kto wie, może traficie na miłość? :)
Ps. Ten wpis kosztował mnie wiele odwagi, ale wierzę, że było warto i że choć jedna z Was ruszy tyłek z kanapy. Trzymam za Was kciuki! :) Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie śmiało w komentarzach. :)
Super, gratuluję odwagi i efektów ;)!
dziękuję! <3
Wielkie gratulacje za odwagę i determinację :) Oby tak dalej :) Efekty są super, a będą jeszcze lepsze :) Ja też powinnam zacząć ćwiczyć, bo praca siedząca niestety sprzyja bólom kręgosłupa ;/
Dzięki kochana! Niestety siedzący tryb życia bardzo obciąża kręgosłup, ja w pewnej chwili osiągnęłam moment krytyczny i mam nadzieję, że już nigdy do niego nie wrócę. Ból był niesamowity. :(
Brawo ! Życzyła bym abyś się nie poddawała, ale z Twojego wpisu widać, że się wkreciłaś, więc życzę Ci dalszych sukcesów i bicia własnych rekordów ?
Dorota, dzięki kochana! Masz rację, w treningi wkręciłam się maksymalnie i pokochałam dźwiganie, to uczucie skupienia w trakcie świetnie resetuje głowę, a zmęczenie po jest niesamowicie przyjemne, choć ból mięśni czasem daje w kość. ;)
Hejka ;) jakiej dziedziny lekarz stwierdził u Ciebie insulinooporność ?
Hej, endokrynolog na podstawie wyników badań. :)
Brawo!
Efekty są bardzo widoczne, ale najważniejsze, że poprawiło się Twoje zdrowie i to, że bardzo polubiłaś aktywność.
Sylwetka będzie tutaj dodatkową nagrodą za przełamanie strachu i blokad
Bardzo Ci kibicuję i jestem z Tobą :)
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy :)
Dziękuję! Ja właśnie na początku byłam zafiksowana na punkcie utraty wagi i tak dalej, ale teraz nie skupiam się na mierzeniu i ważeniu. Chcę mieć po prostu zdrowe, silne ciało i czuć się dobrze sama ze sobą. :) Wiem, że jeśli będę regularnie się ruszać, to efekty będą tak, czy siak. :)
Oczywiście, że widać efekty! W szczególności na brzuszku i pupie ;) Też przymierzam się do jakiejś aktywności fizycznej, ale póki co szukam motywacji :D Chociaż muszę przyznać, że ten post motywuje i to bardzo… Moje mięśnie są w opłakanym stanie w porównaniu z poprzednimi latami. Czas najwyższy coś z tym zrobić :) Dzięki! :D
Ten brzuch to moja największa zmora i najtrudniej go zrzucić, dlatego cieszę się, że efekty są i widać zmianę. :) Co do mięśni, to wierz mi, że ja o moich nie miałam pojęcia dopóki nie zaczęłam ćwiczyć. :)
Cieszę się, że Cię zmotywowałam! Powodzenia życzę, trzymam kciuki i dziękuję za komentarz!
Podziwiam I gratuluje wytrwalosci :-) Wpis przeczytalam z ogromnym zaciekawieniem.
Serdecznie pozdrawiam,
Marta
Marta, dziękuję za dobre słowo oraz komentarz i również pozdrawiam! :)
Efekty mega! :)
Dzięki Ruda! <3
Gratuluje, juz osiągnelas bardzo duzo – przelamalas swoje bariery. Teraz bedzie tylko lepiej :) efekty super. Sama musze w koncu ruszyc tylek, bo ze swojej wagi i wygladu srednio jestem zadowolona :|
A teraz pytanie z innej beczki: skad koszulka z pierwszego zdjecia, ta w paseczki?
Dzięki kochana, trzymam w takim razie za Ciebie kciuki. :) A koszulka jest z Auchan, z takiej niby organicznej bawełny, ale nie polecam jej, bo choć materiał przyjemny, to po dwóch delikatnych praniach zrobiła się szara, rozciągnęła się i bardzo zniszczyła.
Super, że jesteś naturalna i pokazujesz to jak wygląda to naprawdę. Na IG bardzo często widzę zdjęcia przed i po ale w momencie, gdy już widać wszystkie mięśnie i gdy ktoś ma wymarzoną sylwetkę. Jak dla mnie to nie motywuje, a właśnie demotywuje jeszcze bardziej. Naprawdę gratuluję odwagi i mobilizacji ! Ja byłam na dwóch treningach personalnych u dwóch różnych osób i szczerze powiem, że byłam niezadowolona. Niestety jak się później okazało osoby te mają bardzo małe doświadczenie i są tylko po jakiś podstawowych kursach. A mój problem z kręgosłupem jest dość poważny więc, każde ćwiczenie należy przeanalizować pod kątem… Czytaj więcej »
Marta, a dlaczego nie byłaś zadowolona? Ja też miałam podejścia z innymi trenerami, na pierwszym spotkaniu rozpisywali mi plan i był on niestety beznadziejny, kompletnie mi te ćwiczenia nie podchodziły, dopiero typowe ciężary – przede wszystkim wolne i maszyny pokazała mi Paulina. :)
Trzymam kciuki, za Ciebie i zmotywowanie męża, bo u mnie i mojego narzeczonego, jeśli chodzi o aktywność fizyczną zainteresowania w kwestii jej rodzaju nie pokrywają się wcale. :D
Z racji swojego zawodu znam się na dietetyce i mniej więcej wiem jak rozkładać składniki oraz co jak zastępować. Niestety trenerzy byli młodzi i mało kompetentni wciskając wszystkim jak leci bardzo podobny trening. U mnie również te ćwiczenia powodowały bardziej frustrację niż motywację.
Gratulacje :) Przede wszystkim tego, że .. ruszyłaś tyłek i wytrzymałaś 3 miesiące. Teraz już masz rutynę, wiesz, że czas można rozciągnąć i znaleźć zawsze miejsce na trening,a najważniejsze – znalazłaś coś co sprawia Ci przyjemność. A to w sporcie jest najważniejsze ! Często szukamy najlepiej spalającej tłuszcz aktywności sportowej, bo chcemy szybkich efektów. A prawda jest taka, że wystarczy znaleźć "swój sport" i w nim trwać. Jest tyle opcji – rower, bieganie, basen, fitnes, taniec, wspinaczka. Mamy naprawdę bogate oferty nawet w małych miastach ( moje ma 15 tys mieszkańców, a jest w nim prawie wszystko co wyżej wymieniłam).… Czytaj więcej »
Nefre, dziękuję za komentarz, myślę, że właśnie po prawie 30 latach znalazłam aktywność fizyczną dla siebie. Trening daje mi mnóstwo radości i pozytywnej energii mimo zakwasów i zmęczenia. Co do diety… mam podobnie. Choć moje jadłospisy od dietetyczki są naprawdę pyszne, to największy problem mam z organizacją posiłków, przygotowywaniem ich na czas i zakupami. Muszę, to dopracować, bo inaczej będzie źle. :) Wpisu o diecie póki co nie planuję, bo nie mam się czym chwalić haha, ale jak już się ogarnę, to na pewno taki przygotuję. :)
Ściski!
Ja dietę od dietetyka testowałam 3 razy. Za pierwszym razem nie miałam treningów, ale jedzenie było słabe. Wytrzymałam 2 miesiące. Za drugim podejściem, wprowadziłam dietę, jedzenie super, ale jak zaczęłam ćwiczyć, to zaczęłam wybierać – trening albo gotowanie. Rzuciłam dietę po 2 miesiącach.. Za 3 podejściem, prosiłam o dietę z 4 posiłkami, ale.. znowu dostałam 5. Wytrzymałam 2 tygodnie.. Wiem, że to nie jest dla mnie, ale innym się udaje – więc Ty też próbuj. U mnie sprawdza się metoda małych kroków. Wpierw ustaliłam optymalną liczbę posiłków i godziny jedzenia. Wybrałam 4 posiłki, bo.. 5 to jest prawie dwa razy… Czytaj więcej »
Widzę, że zaczęłyśmy ćwiczyć mniej więcej w tym samym momencie i z tym samym poziomem fizycznego nieprzygotowania :D Na razie postawiłam na samo cardio, ale gdy w końcu poprawię wydolność organizmu, to kto wie :D Twoja przemiana bardzo mi się podoba, tak trzymaj! :)
Chocolate, dziękuję, lubisz cardio? :) Można je fajnie połączyć z treningiem siłowym, a mniejsza wydolność nie jest przeszkodą. :) Polecam!
Bardzo bardzo gratuluję, że odważyłaś się pójść na trening, a później opublikować ten post! Wiesz, w którym miejscu widzę największą zmianę? W Twoich oczach. Od zawsze potarzam, że trening to terapia dla duszy, efekty wizualne schodzą na dalszy plan :) Trzymam mocno kciuki i kibicuję! :)
Madziak, dzięki! :* Co do terapii dla duszy, to trafione w punkt, treningi bardzo mi w głowie poprzestawiały i poukładały. Pozwoliły się też bardziej polubić, zaakceptować i otworzyć na ludzi. :) Siłownia, to najlepsze, co mogłam dla siebie zrobić. :) Ściski :*
Agata, czy też cierpię na dolegliwości odcinka szyjnego i barków. Sztywna szyja, drętwienie ręki. Też odwiedzam fizjo ale nigdy nie przyszło mi do głowy że może to być związane brakiem regularnego ruchu?
Rozumiem że Tobie mega pomogły wizyty na siłowni? I w ogóle regularny ruch? Jeśli tak to mega mnie zmotywałaś :)
Hej, tak. Mi treningi siłowe pomogły bardzo na dolegliwości bólowe, tym bardziej, że Paulina (trenerka), zna Anię (fizjo) i mogłyśmy odpowiednio podziałać. Tylko najważniejszą kwestią jest to, co u Ciebie te bóle powoduje, bo przyczyn jest mnóstwo. U mnie to były typowe przykurcze i ogólnie osłabienie mięśniowe (mam słabszą lewą stronę i na przykład jak siedzę przy kompie, to przechylam się na lewo), więc ćwiczenia (siłówki, rozciąganie) połączone z masażem przyniosły super efekty. Zmiana jest duża, ale jeszcze sporo pracy przede mną. :) Generalnie polecam spróbować, regularny ruch na pewno Ci nie zaszkodzi jeśli rodzaj aktywności będzie odpowiednio dobrany pod… Czytaj więcej »
U mnie głównym powodem bólu w tejże okolicy jest patologiczne (hahaha) zaciskanie barków (taki jakby przykurcz) m.in. ze względu na stes. No i oczywiście praca siedzaca. Ale skoro mówisz że przyniosło Ci to wielką ulgę to nie pozostaje mi nic innego jak spróbować :)
I tez mam słabsza lewa strone.np. kiedy leże to mimowolnie głowa jakoś "leci mi" na lewą stronę. Co z kolei znowu powoduje niepotrzebny przykurcz mięśni. I koło się zamyka.
Ja wszystkie większe sytuacje stresowe odchorowuję bólem pleców. :( Właśnie w górnej partii pojawia się ból i taki przykurcz, nerwoból. Straszne to jest, ale tu sprawdza się powiedzenie, że problemy nosimy głównie na plecach i barkach. ;)
Z leżeniem tez mam to samo, tak jak i siedzeniem. Nawet podczas ćwiczeń trenerka zwraca uwagę, że jak leżę na ławce, albo ćwiczę ręce to mi głowa do barku ucieka. Ciężko to cofnąć i wymaga to czasu skoro było utrwalane tyle lat, ale siłownia pomogła i pomaga mi bardzo. :)
Ja kiedyś też ćwiczyłam siłowo i też dawało mi to całą masę radości i satysfakcji, więc wiem o czym piszesz ;)
Bardzo żałuję, że ze względu na problemy z kręgosłupem po wypadku nie mogę sobie już na to pozwolić, ale staram się dbać o siebie na tyle, na ile mogę i moje ciało mi pozwala ;)
Ale Tobie Kochana, z całego serca gratuluję pięknych efektów! <3 :) I oczywiście podziwiam za wytrwałość! :*
Też jakiś czas temu zaczęłam ćwiczyć z obciążeniami (dużo mniejszymi niż twoje), ale w domowym zaciszu :) A u ciebie super, jeżeli ty jesteś zadowolona i dobrze się czujesz to najważniejsze!
Dziękuję za ten wpis!!! Natychmiast wracam na siłownię <3 <3 (2 tyg przerwy z powodu choroby to bardzo dużo!)
Gratuluję! Już Ci pisałam na instagramie, że przemianę widać wizualnie, ale teraz czytam i czuję, że przemieniłaś się też wewnętrznie, polubiłaś ruch, znalazłaś idealną formę aktywności fizycznej dla siebie i tak trzymać! Osiągnęłaś też cel -> nie bolą Cię plecy, nie drętwieje ręka, a reszta skutków Twoich działań wychodzi Ci na zdrowie. Pozdrawiam i kibicuję z całych sił!
Wielkie gratulacje, Twoja metamorfoza jest rewelacyjna! Chciałabym się przemóc i w końcu zmobilizować się do ćwiczeń.:(
Gratuluję wytrwałości i efektów. Sama od niedawna chodzę na siłownię i wiem, co to znaczy umierać i wypluwać płuca, więc Cię doskonale rozumiem :)
W 3 miesiące zrobiła Pani na prawdę kawał dobrej roboty! Jestem pod wrażeniem. Nie wszyscy mają motywację i chęć do jakiejkolwiek zmiany, a tutaj widać na prawdę konkretną przemianę.