3 x NIE #10 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Dziś kolejna odsłona serii 3 x NIE. Na tapecie kosmetyki kolorowe, które tym razem wyjątkowo mocno mnie zawiodły i ten jedyny raz naprawdę wątpię w to, że sprawdzą się u kogoś innego. Mogę się jednak mylić, ale czuję się w obowiązku, by Wam je pokazać i przestrzec przed ewentualnym zakupem. Zapraszam do dalszego czytania. ;)
Najsłabsza ‘inspiracja’ Naked 3 UD, z jaką miałam do czynienia. Opakowanie prezentuje się ładniej niż Iconic 3, ale producent kompletnie nie przyłożył się do zawartości. Cienie mają kiepską pigmentację, znikają przy rozcieraniu, pylą i osypują się. Ponadto są bardzo twarde i suche. Całość niestety tylko ładnie wygląda, bo praca z nimi do najprzyjemniejszych nie należy. Trzeba się naprawdę namachać, by uzyskać mocniejszy efekt. Zapomnijcie o cieniowaniu powieki, w większości przypadków kończy się jedną wielką plamą koloru. Szkoda kasy, serio. Chyba, że ktoś lubi na powiekach delikatną mgiełkę koloru lub dopiero zaczyna makijażową przygodę (choć z drugiej strony szkoda byłoby się zrażać już na samym początku;)). Jeśli już chcecie kupić tani i dobry odpowiednik Naked 3, wybierzcie Iconic 3 Makeup Revolution. Jest tańsza (MUR 20zł / W7 27,90zł) i zdecydowanie prezentuje wyższą jakość.
MYSTIK WARSAW, BAZA POD CIENIE
Wspominałam ostatnio o nowo otwartych drogeriach Kontigo i pokazywałam nowości, które tam znajdziemy (klik). Mystik Warsaw to jedna z jej marek własnych. Kosmetyki, które posiadam sprawują się naprawdę bardzo fajnie i większość jest godna polecenia (jeszcze Wam o nich opowiem), ale baza totalnie mnie rozczarowała. Konsystencją przypomina mi tą z Hean (edit: na spodzie opakowania jest informacja, że producentem jest Hean! o.O). Jest bardzo kremowa, ma śliską, jakby silikonową formułę. Na powiece jest przezroczysta. Nie podbija koloru jakoś specjalnie, nie przedłuża też widocznie trwałości, a najgorsze jest to, że wręcz utrudnia aplikację cieni. Co prawda nie wszystkich, ale niektóre przez nią rozkładają się na powiece nierównomiernie, tworząc nieestetyczne plamy. W jednym miejscu jest skupisko koloru, w drugim prześwity. Przerobiłam wiele baz i z żadną nie miałam takiego problemu.
MUA, EXTREME VOLUME MASCARA
Marka ma sporo fajnych, tanich kosmetyków, ale niestety maskara jest dla mnie bublem. Rzadko używam tego słowa, ale w tym przypadku lepszego określenia nie znajduję. Tusz ma sporą, tradycyjną szczotę, która praktycznie nie nakłada kosmetyku na rzęsy. Macham nią sobie pierdylion razy i nic. Konsystencja od samego początku jest gęsta, sucha i jak już uda się coś na tych rzęsach zostawić, to mamy gwarantowany efekt pajęczych nóżek. Sklejenie, grudy, a przy tym zero wydłużenia i pogrubienia (no chyba, że ktoś przez pogrubienie rozumie 10 rzęs zamiast wachlarza;)) samo zło. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek miała tak słabą maskarę. Ona się do niczego nie nadaje.
I to na tyle. Trójki nie polecam, a nawet odradzam, tym razem wyjątkowo mocno, niezależnie od Waszych preferencji makijażowych. Kupujecie na własne ryzyko, a jakby coś to pamiętajcie, że ostrzegałam. ;)
A może znacie któryś kosmetyk? Zgadzacie się ze mną, czy wręcz przeciwnie? Co Was najbardziej rozczarowało w ostatnim czasie?
Ocen: 3 x NIE #10 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Oceń
poprzedni post
5 kosmetyków kolorowych, za którymi bym tęskniła
nie miałam tych kosmetyków :) na szczęście!
Nie znam żadnego z tych kosmetyków, i widzę, że to lepiej :)
Mi też udało się na nie nie trafić :-)
Niczego z Twoich "faworytów' nie mam….ale nie, nie żałuję;))
Własnie o tej paletce czytałam wiele negatywnych recenzji takze nie dziwi mnie Twoje niezadowolenie :)
Pozdarwiam, Ewela :)
Ja jestem ciekawa jak u Ciebie sprawdza się szminka z Moov ;) bo cofnęłam się przez tą bazę, do postu z rzeczami z Kontigo ;)
Mam Iconic 3 z Makeup Revolution i jestem z niej bardzo zadowolona.
Nie miałam do czynienia z tymi produktami i dobrze może… paletka ładne,ale szkoda że się nie spisała. Może skuszę się w takim razie na Iconic.
W7 mocno kusi wyglądem, ale na szczęście uchroniłam się za wczasu przed jej kupnem…
cóż, nie dziwota, że MYSTIK WARSAW przypomina Hean, bo to ta sama firma…:(
ejjj, LOL, właśnie zobaczyłam na spodzie opakowania, że producentem jest HEAN, ale zaskoczenie!
Mam róż z tej ich serii Moia i tez byłam zaskoczona, gdy odkryłam pod spodem naklejkę, ze produkuje go Hean :P
Slyszlam wiele niepochlebnych komentarzy co do paletki W7 :) reszty kosmtykow nie znam, nigdy o nich nie slyszalam :)
Dobrze wiedzieć co omijać szerokim łukiem ; )
Uff dobrze ze nie kupiłam tej paletki :) Miałam na nią ochote bo opakowanie bardzo fajnie wyglada :)
ja z MUA narzekam na bazę pod cienie :(
Szkoda, bo chciałam kupić tę paletkę w7 – tak właśnie z ciekawości ;) a tutaj takie rozczarowanie:(
A chciałam tę paletkę kiedyś kupić! Jak dobrze, że się wstrzymałam alleluja :D
Miałam kiedyś tę masakrę, zachowywała się tak samo, więc następnego dnia po prostu oddałam ją do sklepu w ramach reklamacji.
To zdecydowanie najgorsza masakra!
Mam Iconic3 :)
Nic nie miałam z Twoich bubli ;)
Czyli baza, która ma ułatwiać aplikację cieni, robi coś zupełnie odwrotnego. Niefajnie :( Nie słyszałam o tych drogeriach, czekam na nie z niecierpliwością! :) Mnie z kolei rozczarował tusz Big Daring z Avonu, bo daje bardzo dobry efekt, ale w dziwny sposób niewidocznie skleja rzęsy, przez co mnie dosłownie ciągną i dostaję stanu zapalnego oka. A zmycie go jest KOSZMAREM – nie jest wodoodporny, a zmycie go graniczy z cudem. :/
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków i z pewnością mieć nie będę :)
Ja zużywam drugie opakowanie bazy Hean – co jest dobrym dowodem, że ją lubię. Tej o której piszesz nie mam, ale jestem zaskoczona, że wypuściła ją ta sama fabryka. Może pożałowali czegoś w składzie, że tak źle się spisuje? Na paletkę z W7 kiedyś spoglądałam, ale jak była jedna. Jak widzę dobrze, że się nie zdecydowałam i na pewno już tego nie uczynię, dla ładnego pudełka nie warto. A co do tuszu to ja rzadko sięgam po coś online. Wolę stacjonarnie i jak dotąd ustrzegłam się przed macanymi egzemplarzami.
Ja za to rzadko sięgam po coś stacjonarnie bo w Rossmannach, do których mam blisko 99% kosmetyków jest zmacana, nawet jeśli wydaje się nie być. Natomiast online z reguły wszystko przychodzi zafoliowane i zapakowane tak, że nie ma mowy o macaniu. ;) Wiem, że tusz był świeży, ale po prostu jest słaby. :)
Dobrze, że nie kupiłam tej palety… Wahałam się między nią a MUR i ostatecznie wzięłam MUR. Uff :D
A myślałam ostatnio o tej paletce i dobrze, że nie kupiłam :) Nie ma czego żałować :)
Ten tusz do rzęs skusił mnie bo był tani, ale faktycznie do niczego się nie nadaje:).
Nie lubię firmy MUA I W7. Nie dziwię się ze Ci nie przypadły do gustu:)
Fajna seria, przed wieloma produktami można sie ustrzec :D
Czasami to naprawdę kosmetyki tylko wyglądają i nic się z nimi zrobić nie da…
Do kosmetyków W7 jakoś nie mogę się przekonać. Ciągle mam coś kupić na próbę, ale czytając opinię, to jakoś bardzo mnie one odrzucają..
na szczęście żadnego nie znam :D
Wiele zlego czytalam o tej paletce, MUR bije ja na glowe :D
Nie miałam na szczęście okazji używać żadnego z powyższych kosmetyków :) Czytałam jedynie o tym, że paleta jest naprawdę słaba – szkoda, bo wygląda całkiem przyjemnie.
pozdrawiam, A
Uwielbiam tą twoją serię, zawsze wiem czego się strzec
Słyszałam, że W7 jest kiepska
Ja też tak słyszałam :(
A paleta tak ładnie się prezentuje, szkoda, że jakość nie idzie z tym w parze ;)
Nie znam produktów i jeśli nie jesteś z nich zadowolona to póki co nie zainwestuje w nie :)
Obserwuję i zapraszam na nową recenzje :)
Widziałam tę paletkę i dobrze ze sie nie skusiłam :)
Ja mam swoją bazę od Avon i jak narazie lepszej nie znalazłam no chyba że Catrice ale ciężko ją u mnie dostać :) dziękuje za przestrogę.