Bioderma, Atoderm, Nutritive Nourishing Cream
3 x NIE #6 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Dziś mam dzień na nie, więc i post musi być w tym klimacie. ;) Zapraszam na kolejną odsłonę kosmetyków, które się u mnie nie sprawdziły. Robiłam porządki i wygrzebałam z dna szuflady, zakurzone, dość już zapomniane pielęgnacyjne trio. Jeśli jesteście ciekawe dlaczego się nie polubiliśmy, zapraszam do dalszego czytania.
Kupiłam krem w okazyjnej cenie, koształ bojdaże 10zł przy zakupach na jakąś kwotę w SP. Lubię Biodermę, ale Atoderm, mimo kilku podejść, nie spisał się u mnie kompletnie. Przeznaczony jest do skóry suchej i odwodnionej. Naprawdę myślałam, że sprawdzi się u mnie w okresie jesienno-zimowym, bo właśnie wtedy lubię sięgać (głównie wieczorem) po treściwe, mocno nawilżające i odżywcze kremy. A tutaj rozczarowanko i to na całej linii. Po pierwsze – zawiera parafinę na trzecim miejscu w składzie, a wielokrotnie wspominałam, że mi ona raczej nie służy. Wysypem na szczęście się nie skończyło, ale nie odpowiada mi powłoka jaką krem zostawia na mojej skórze. Choć może powłoka to złe określenie bo on się całkiem fajnie wchłania, z tym, że czuję jakby oblepiał mi twarz i te pory zatykał. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli. Poza tym nie mogę też napisać, że nawilża skórę jakoś specjalnie. Ot, taki zwyklak, który z mocno przesuszonymi miejscami sobie nie poradzi. Na noc jest dla mnie nieodpowiedni, na dzień też, bo kiepsko współpracuje z makijażem. No nie umiem się do niego przekonać.
Eveline Proffesional, miękkie i zadbane skórki
Kupiłam ten preparat bo kilka osób mi go polecało. Nie mam jakichś ekstremalnie grubych, czy twardych skórek, a on, nawet trzymany na nich nieco dłużej niż zaleca producent, nie daje sobie rady. Tak jakbym niczego nie nałożyła. Dużo lepiej spisują się chociażby domowe metody. Z Eveline efektów po prostu brak. Skórki jakie były, takie są.
Emolium, szampon nawilżający
W tamtym roku zakochałam się w kremie do twarzy marki Emolium i z pewnością tej zimy do niego wrócę. Wyszłam z założenia, że warto więc poznać inne kosmetyki marki. Skusiłam się na szampon nawilżający, który w ogóle nie nawilża. Mam wręcz wrażenie, że jeszcze bardziej mi skórę przesusza. Nie ukoił podrażnionego skalpu, nie pomógł mu w żaden sposób. W dodatku włosy były po umyciu matowe i się plątały. Zastosowanie odżywki było konieczne. Jedynie przez pierwszych kilka myć było ok. Szkoda.
Jestem ciekawa czy znacie któryś z przedstawionych dziś kosmetyków. Miałyście do czynienia? Lubicie? Nie lubicie? Dajcie znać!
Ocen: 3 x NIE #6 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Oceń
a mi ten preparat Eveline odpowiada, bo całkiem dobrze sobie radzi z moimi grubymi i opornymi skórkami :)
Dla mnie preparat do skórek jest typowym średniakiem. O wiele lepiej sprawuje się ten malutki żel Wibo :)
szampon emolium jest bomba!
zgadzam się z Tobą co do kremu do skórek Eveline- badziew.
Mam z tej puli tylko Eveline do skórek, który u mnie sprawdza się przyzwoicie. Z Emolium mam krem na wiatr i mróz, jest idealny na zimowy okres.
szkoda że szampon Emolium się u Ciebie nie sprawdził
chciałam go wypróbować bo mam suchą skórę głowy
szkoda, że ten produkt z Eveline się nie sprawdził, zastanawiałam się kiedyś nad zakupem jego :P
a ja wlasnie uwielbiam ten preparat do skorek i mam juz kolejne opakowanie – u mnie sie super prawdza :P
Nic z tych rzeczy nie miałam, z emolium mam tylko płyn do kąpieli dla dziecka,który często ja stosuję i uwielbiam, skóra po nim jest fantastyczna.
nic z tego nie miałam…
Żadnego z tych produktów nie miałam, ale jakoś nigdy mnie nie zachęcały. Szukasz czego dobrego do skórek ? Polecam żel od Lambre. Ma w składzie kwas glikolowy, który po nałożeniu jakoś tak śmiesznie się pieni na skórkach, a potem ladnie się dyscyplinują. Niestety nie wiem, gdzie go kupić , więc musisz poszukać. Ja otrzymałam go na spotkaniu blogerek i jak dla mnie to kompletnie nie znana firma. Sama bardzo chętnie dowiedziałabym się ile kosztuje i jak go znów nabyć.
Nie lubię Eveline. Odżywka 8w1 nic nie dała, wiele kosmetyków tej marki po prostu nie działa na mnie :< A nie mam opornych paznokci. Ogólnie mam modną, długą płytkę, które kocha się łapać po bokach. Co do ksórek – wolę ten śmieszny preparat chyba od Wibo. Taki niebieski jak lakier z granulkami.
A odchodząc od tematu – widziałaś, że Lovely wypuściło podróbkę Naked? Paletki są baaardzo zbliżone do siebie, ale koleżanka kupiła – okropnie źle na pigmentowane i trzeba dłuugo machać pędzelkiem. Na mokro się też słabo nakładają.
Ja miałam emulsję emolium dla maluchów i była naprawdę świetna :-)
Poznałam tego pana do skórek od Eveline jakieś ponad 3,5 roku temu tuż po zakupie odżywki 8w1. Jako, że odżywka mnie zachwyciła pomyślałam, że i preparat do skórek jest co najmniej równie skuteczny. Muszę mówić jakim rozczarowaniem była dla mnie ta okropna lipa? No żeby chociaż cośkolwiek ruszał skórki, a tu nic. Totalne nic, aż się wtedy zeźliłam okrutnie. Lepszy efekt daje moczenie w solance, odsunięcie patyczkiem i nakremowanie. Zdecydowany bubel z tego co pamiętam po trzech podejściach wylądował w kuble bez rozczulania się, że tyle jeszcze zostało. Zdążyłam już o nim zapomnieć (3,5 roku to szmat czasu), aż mi… Czytaj więcej »
oho dobrze wiedzieć :) czego byś nie poleciła
Tak czasami bywa, że kosmetyk nie podejdzie i koniec :)
uff, zawsze post w punkt :D Chciałam wypróbować kremy z biodermy, ponieważ z Grazia jest rabat na dermokosmetyki w SP, więc zawsze jakieś złotówki by się zaoszczędziło ;) żadnych produktów nie miałam i pewnie nie będę miała przyjemności poznać bliżej ;)
Jestem fanką Biodermy, ale seria Atoderm też mi nie podpasowała, mimo, że mam skórę atopową (tego kremu akurat nie miałam). Ostatnio uwiódł mnie nowy krem z linii Sensibo Tolerance+. Bardzo polecam wypróbować! Do mnie już jedzie kolejne opakowanie :)
Mam ten szampon i jestem z niego calkiem zadowolona ;) Jak dla mnie jest bardzo tresciwy i wlosy wydaja mi sie po nim wlasnie nawlizone. Nie wywolal u mnie rowniez lupiezu, co w przypadku nie przeciwlupiezowych szamponow graniczy u mnie z cudem :P
Koleżanka bardzo chwali sobie ten produkt z Eveline, sama się nad nim zastanawiam :)
nie znam żadnego z tych produktów i to w sumie dobrze:)
Będę się trzymać od tych produków z daleka. Moja skóra tez nie przepada za parafiną, więc wolę się nie narażać na atak kostek
Zimowy krem emolium ratuje mi życie a co do szamponu tego typu produkty mają u mnie jedną nazwę "kołtun". Skutecznie odstręczając mnie od tego typu kosmetyków ;)
Bioderma i Eveline miałam do czynienia i podpisuję się pod każdym słowem, to buble
Mam ten preparat Eveline – typowy średniak.
miałam krem i płyn micelarny z Biodermy. I płyn super ale krem taki sobie.
Szkoda, że szampon się nie sprawdził. Chciałam go kupić.
żadnego z nich nie miałam
Miałam ten szampon Emolium i powiem Ci że bardzo podobne wrażenia, zużyłam go jako żel pod prysznic
nie miałam żadnego z tych produktów, ale ten krem już za parafinę odpada ….a szampon wielka szkoda, ze taka lipa…
Miałam kiedyś ten szampon, nie był zły, ale szału też nie było.
na szczęście nie znam żadnego:)
Mam drugą tubkę Eveline i pierwsza spisywała się świetnie – moje skórki nigdy nie wyglądały tak dobrze! Teraz kupiłam drugą tubkę i lipa jakich mało. Tak jak piszesz – nic się nie działo.
Nie miałam żadnego z tych produktów. Używałam z Biodermy serum nawadniające i było całkiem ok, tyle, że ceny powalają, chyba, że trafimy tak jak piszesz na promocję w SP :)