5 kosmetyków poniżej 20 zł które musisz poznać
W mojej toaletce nie brakuje tanich i dobrych kosmetyków. Zresztą Wy doskonale wiecie, że tego typu produkty lubię polecać Wam najbardziej. Perełki nierujnujące portfela niesamowicie cieszą, prawda? Dziś podrzucam więc pięć wartych uwagi kosmetyków, po które sięgam z przyjemnością na co dzień. Wszystkie kosztują mniej niż 20zł i śmiało mogą konkurować z propozycjami droższych marek.
Sensique Matte Fits Perfectly w odcieniu 403 to jedna z moich ulubionych dziennych pomadek. Matowe wykończenie i wygodna formuła w postaci kredki, to coś co idealnie wpisuje się w moje potrzeby. Dochodzi do tego lekko kremowa konsystencja, która gładko sunie po wargach i pokrywa je jednolicie kolorem. Sztyft pozwala też na perfekcyjny obrys konturów. Szminka nie wchodzi w załamania, nie warzy się i nie podkreśla jakoś specjalnie suchych skórek. Bardzo komfortowo się nosi w ciągu dnia, nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie przesusza i równomiernie się zjada. Ma też przyzwoitą trwałość. Numerek 403 to subtelny, zgaszony odcień różu, który pasuje do każdego makijażu. Powiem Wam, że kupiłam ją kompletnie w ciemno, a zostałam bardzo miło zaskoczona. Mam ochotę wrócić po inne kolory! Szukajcie jej w Naturze w zawrotnej cenie 9,99zł.
Lovely Perfect Line to kolejny kosmetyk do ust, który jest wart uwagi, a zarazem tani jak barszcz. Konturówka przepięknie wygląda na wargach zarówno solo, jak i jako baza dla innych szminek. Pozwala uzyskać idealny kontur, ma odpowiednio miękką i kremową konsystencję oraz gładko sunie po ustach. Jest też doskonale napigmentowana, dzięki czemu już jedna warstwa zapewnia pełne krycie. Bardzo gładko “leży”, nie podkreślając naturalnych załamań, czy innego rodzaju pęknięć. Uwydatnia lekko suche skórki, ale matowe wykończenia mają to do siebie – to raczej cecha, a nie wada tego typu formuł. Kredka równomiernie się ściera i dość długo utrzymuje się na wargach – noszona w roli bazy przedłuża trwałość kremowych pomadek i zapobiega ich rozmazywaniu się. Numerek 01 to piękny, twarzowy odcień brudnego różu, który wydaje się być bardzo uniwersalnym i odpowiednim dla większości kobiet. Szafa marki dostępna jest w Rossmannie. Konturówka kosztuje 6,59zł.
Lovely Oh Oh Blusher również zasługuje na uwagę. To bardzo przyjemny róż do policzków, który funduje na skórze podobny efekt do Hot Mamy theBalm, czy też Sleek Rose Gold. Jest drobniutko zmielony, bardzo gładki w swej formule i odpowiednio napigmentowany. Na policzkach zapewnia efekt zdrowego, rozświetlonego rumieńca, bez widocznych drobin brokatu. Pięknie opalizuje i odbija światło, więc śmiało można odpuść sobie użycie typowego rozświetlacza. Bardzo ładnie odświeża makijaż, dodaje lekkości i gwarantuje promienny, zdrowy wygląd. Długo się utrzymuje, równomiernie blednie i bez zarzutu współgra z pozostałymi kosmetykami, na przykład bronzerem. A to wszystko w cenie 9,69zł!
Eveline Volumix Fiberlast to moje wielkie odkrycie! Przez długi czas polecałyście mi maskary tej marki i wreszcie, gdy się już na nie skusiłam, z marszu dołączyłam do grona ich fanek. Zarówno wersja złota (pogrubiająco-rozdzielająca), jak i prezentowana dziś srebrna (wydłużająco-podkręcająca) są świetne. Powiem Wam, że są godną konkurencją dla mojej faworytki L’Oreal VML So Couture. Silikonowa szczoteczka perfekcyjnie dociera do każdej rzęsy pokrywając ją głęboką czernią już od nasady. Włoski są ładnie rozdzielone, widocznie wydłużone, lekko pogrubione i uniesione. Gdy użyję zalotki efekt podkręcenia utrzymuje się w ciągu dnia, za co duży plus. Co więcej, tusz od samego początku jest gotowy do użycia – ma odpowiednią konsystencję, nie zostawia grudek, ani nie osadza się w zbyt dużej ilości na rzęsach. Podczas demakijażu schodzi ekspresowo, jednak w trakcie noszenia nie osypuje się, nie odbija na skórze i nie rozmazuje się (pamiętajcie jednak, że nie jest to kosmetyk wodoodporny). Prawdziwy hit za grosze, szczególnie biorąc pod uwagę moje ostatnie rozczarowania znacznie droższymi maskarami. Do kupienia w cenie 14,99zł tutaj.
Freedom Duo Brow Powder, czyli cienie do brwi zamykają dzisiejszą listę. To sensownie skomponowane duety dostępne w dość szerokiej gamie kolorystycznej, więc każda z Was znajdzie odcień odpowiedni dla siebie. Ja zdecydowałam się na Ebony (ciemniejszy) i Taupe (jaśniejszy), i mieszam je ze sobą wedle uznania. Ich pigmentacja jest w sam raz, dobrze przyczepiają się do włosia pędzla i pozwalają mi na precyzyjne uzupełnienie ubytków w brwiach. Przy moich lichych włoskach na co dzień lubię sięgać właśnie po cienie. Uzupełniam wtedy to, co trzeba i zachowuję zarazem naturalny, nieprzerysowany wygląd. Z kredką, czy pomadą czasem zdarza mi się przesadzić. :-D Kosmetyk utrzymuje się długo, nie ściera się, nie utlenia na inne dziwne kolory. Jedynym maleńkim minusem może być fakt, że przy aplikacji cienie troszkę pylą. Plusują natomiast poręcznym opakowaniem z wygodnym lusterkiem. Brawo za brak zbędnych gadżetów typu pędzelek, czy pęseta – one i tak zazwyczaj do niczego się nie nadają, jedynie zajmują miejsce. Cienie kosztują 19,90zł, znajdziecie je tutaj.
Jestem ciekawa jakie kosmetyki do 20zł Wy mogłybyście polecić. :-) Koniecznie dajcie znać! :-)
Ps. Wiem, że po zmianie szablonu miało tu się wiele dziać, ale choroba (rozłożyło mnie na łopatki) pokrzyżowała mi plany. Jak tylko wrócę do zdrowia (mam nadzieję, że już na dniach!) wracam do Was! :-)
Ocen: 5 kosmetyków poniżej 20 zł które musisz poznać
Oceń
poprzedni post
Zużycia ostatnich tygodni
Uwielbiam ten róż z Lovely :) Ten dam jest także w potrójnej paletce Wibo a także podobna wersja jest wśród serii Ecstasy, także z Wibo :) zawsze zabieram na wyjazdy chociaż jeden :)
Mam też te dwa pozostałe :D
Hean Maxxi Lash Flexi Mascara z najchudszą szczoteczką silikonową ever <3 13 zł
Dzięki za rekomendację, sprawdzę :-)
Ja mam zaś takie ulubione kredki do ust z Essence. Kosztują 4,99. Pierwszy urzekł mnie różowy 07, potem dokupiłam zgaszony bordo 05.
Oj tak, te konturówki są super, też je mam i bardzo lubię!
Z tańszych kosmetyków lubię między innymi cienie z Inglota :-)
Też je lubię. :-)
Poczułam się skuszona na róż Lovely i mascarę Eveline. ;)
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona. :-)
Uwielbiam ten tusz! Moim hitem jest też Volume Celebrities :)
Bardzo mi się spodobał róż z Lovely, wygląda bosko, może sobie sprawię w najbliższym czasie :)
Volume Celebrities muszę muszę sprawdzić, a róż polecam. :-)
Z tych kosmetyków znam i posiadam ten róż z Lovely, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać ;)
A dlaczego?
Miałam kiedyś tusz.
I jak?
Konturówki wyglądają pięknie.Podejrzewam,że zgrzeszę na zbliżających się promocjach:)
Są grzechu warte :-D
ten tusz mógłby sięu mnie sprawdzić, bo ma ciekawą szczoteczkę i co najważniejsze silikonową :D
Też lubię bardziej te silikonowe. :-)
Ja właśnie mam zamiar kupić ten róż :)
Polecam!
Muszę zakupić wszystkie te produkty! :D
A największą chrapkę mam na mascarę, bo ostatnio wpadam na same rzęsowe-buble :/
oj, ja ostatnio też trafiłam na kilka rozczarowań
Uwielbiam kredki Lovely. Mam wszystkie 3 kolorki i wszystkie są przepiękne. Są świetnie napigmentowane :) Tusz z Eveline kiedys miałam i pamietam ze się sprawdził. Muszę znowu po niego siegnąć ;)
Cieszę się, że się zgadzamy :-D
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale Eveline na pewno do mnie nie zawędruje ponieważ zawsze mnie uczula :( a cod o pozostałych to obecnie nie potrzebuję żadnego z nich :) ale mooże kiedyś
Oj, to niedobrze, że Cię uczula :-(
Mam tą kredkę z Sensique ale nr 404. Ja ją kupiłam za 5,99 zł i o wiele mi bardziej podpasowała niż słynne GR.
Ja kredki GR lubię równie mocno. :-)
Konturowke Lovely poznałam stosunkowo niedawno, ale od razu podbiła moje serducho. Ma przepiękny odcień ☺ tusz Eveline uwielbiam, chociaż bardziej do gustu przypadł mi ten złoty ☺
Ja oba lubię na równi. :-)
Ten odcień kredki z Lovely również zajmuje wysokie miejsce wśród moich ulubieńców w kategorii produktów do ust! Tusz z Eveline miałam już jakiś czas temu, ale przypomniałaś mi o nim ;). Chyba wrócę do niego po wykończeniu tego, co używam. No i kusisz tym różem, byłby piękny też jako cień do powiek, czyż nie? :D
Oj tak, jako cień wygląda super!
Konturówki z Lovely mam na liście ;D
Warto, warto :-D
Też lubię masakry Eveline i w sumie na tym kończy się moja miłość do tej marki, ale nie wątpię, że mają też inne całkiem fajne produkty :)
Mi jakoś też do marki nie po drodze. :-)
Piękny ten róż!
Róż wygląda przepięknie *.* Muszę się mu bliżej przyjrzeć :)
Mam róż i tusz :) Jedno i drugie cudowne. Powiedz mi tylko kochana, czym zmywasz tusz, że schodzi idealnie? Bo jak dla mnie to jest on – obok L'Oreal VML So Couture i Maybelline Lash Sensational – mega oporny na wszelakie kosmetyki do demakijażu, nawet te wodoodporne. Ale i tak go kocham i używam wciąż i wciąż (mimo okrutnego dyskomfortu, jaki odczuwam przy demakijażu…) :)
Pozdrawiam!
Ogólnie tusze Eveline są bardzo dobre:)
Mam pomadkę z Sensique w odcieniu 403 i 404 i obydwie uwielbiam <3 403 już mi się kończy, chciałam zrobić sobie zapasy, ale od kilku miesięcy w każdej naturze, do której zajrzę nie ma ani jednej sztuki żadnego koloru :( wycofali je czy co?
Każda rzecz wygląda interesująco i pomyśleć, że żadnej nie znałam wcześniej ;)
pozdrawiam
DaisyLine
Dzięki Tobie na nowo odkryłam tusz Eveline ? dzięki!
Pracuje w rossmanie i naprawdę mogę spokojnie polecić marke Eveline tania a dobra noc pozytywnych komentarzy ?
Dziękujemy za tyle pozytywnych słów o naszych maskarach i ogólnie o marce Eveline Cosmetics. Pozdrawiamy serdecznie wszystkie nasze fanki <3
Te kredki z Lovely są bardzo fajne! Też je lubię :) Co do cieni freedom, to nie miałam okazji ich używać, ale uwielbiam pomadę – to dokładnie ten sam produkt co Anastasia :)
róż z lovely mam i bardzo lubie :)