Kiedy moja koleżanka usłyszała dziś o manicure hybrydowym, mocno się zdziwiła i stanowczym tonem powiedziała, że nigdy nie skusi się na tego typu paznokcie. Próbowałam ją przekonać, ale nic z tego. Stwierdziła, że zwykły lakier trzyma się u niej ponad tydzień i szkoda jej płytki. Mówi się “nigdy nie mów nigdy”, bo tylko krowa nie zmienia zdania, ale ja sama mam w głowie listę zabiegów kosmetycznych, na które raczej nigdy się nie skuszę. W dalszej części wpisu opowiem co kompletnie do mnie nie przemawia i dlaczego. Jestem też niesamowicie ciekawa Waszej opinii więc zapraszam do lektury i dyskusji w komentarzach.
MAKIJAŻ PERMANENTNY
Wiele moich koleżanek ma makijaż permanentny brwi. Znam też dziewczyny, które mają zrobione kreski tą metodą, czy też kontur warg. W większości przypadków wygląda to bardzo ładnie i nienachalnie, ale niestety zdarzają się przypadki, gdzie efekt końcowy jest wprost koszmarny. Rude brwi, pigment wpadający w granat, czy też dwie różne jaskółki, albo efekt niczym krecha markerem, to dość częsta przypadłość i jakoś boję się zaryzykować. Mimo, że specjalistki posiadają zazwyczaj swoje portfolio, to wiem, że nigdy przekonam się na tyle, by umówić się na wizytę. Zostaję wierna codziennemu malowaniu brwi cieniem lub farbką.
PRZEDŁUŻANIE WŁOSÓW
Metod przedłużania włosów jest wiele, ale żadna nie przemawia do mnie na tyle, bym kiedykolwiek się na nią skusiła. Miałam już kilka propozycji związanych z doczepianiem pasm, ale wiem, że to nie dla mnie. Myślę, że przeszkadzałoby mi już wyczucie miejsca, w których moje pasma łączyłyby się ze sztucznymi. Poza tym, boję się widocznego efektu sztuczności, a niestety bardzo często widać z daleka, że te długie, bujne loki nie należą do ich właścicielek. Oczywiście spotykam kobiety, które w takich fryzurach wyglądają pięknie i jest ich sporo, ale mimo wszystko, podziękuję i nie zaryzykuję.
PRZEDŁUŻANIE RZĘS
Nigdy nie byłam na tak i raczej zdania nie zmienię. Gdy trzeba, wolę przykleić sztuczne rzęsy na pasku. Niestety, bardzo rzadko widuję u innych efekt, który mnie samą by zadowolił. I nie ujmuję tutaj specjalistkom, raczej to wina klientek, które chcą jak najgęściej, jak najdłużej i najbardziej teatralnie. A każdy wie, że “klient nasz pan” i później kończy się na tym, że oko wygląda na zmęczone, smutne i najpierw widać rzęsy, a później właścicielkę. Moim zdaniem wygląda to niezbyt urodziwie i wcale nie dodaje wdzięku. Druga kwestia, to mocne osłabienie własnych rzęs, ciągłym przedłużeniem. Moje znajome są tego doskonałym przykładem – jedna powtarzała zabieg regularnie przez kilka lat i w pewnym momencie, nie było do czego przyklejać dodatkowych włosków.
WAMPIRZY LIFTING
Nie wątpię, że ten zabieg przynosi widoczne efekty i faktycznie regeneruje skórę oraz niweluje zmarszki, ale niestety, na widok zarówno krwi, jak i igły, robi mi się niedobrze oraz momentalnie mam nogi jak z waty. W związku z tym nie wyobrażam sobie poddania się tzwn. wampirzemu liftingowi, polegającemu na wstrzykiwaniu pacjentce jej własnej krwi, a dokładniej osocza bogatopłytkowego. I nawet sama Kim Kardashian, która rozsławiła zabieg, nie przekona mnie do niego. ;-)
ROZJAŚNIANIE WŁOSÓW NA BLOND
Niesamowicie podobają mi się jasne włosy, ale niestety, ja w wydaniu blond raczej nie pokazałabym się światu. Miałam okazję sprawdzić na własnej głowie, jak wyglądałabym w różnych odcieniach jasnego koloru i wierzcie mi, skończyło się jedynie na śmiechu. :D Nie wiem co musiałoby się stać, żeby jakiś fryzjer namówił mnie na tak drastyczne rozjaśnianie, tym bardziej, że mam do nich mocno ograniczone zaufanie.
Jak widać, skupiłam się na mało inwazyjnych zabiegach, ale to właśnie ta piątka nie kusi mnie wcale, mimo swej popularności. Oczywiście nie przeszkadza mi to, że inne dziewczyny decydują się na tego typu upiększające usługi i w żaden sposób tego nie krytykuję. Czasem wręcz podziwiam efekt końcowy u innych. :-)
Jestem ciekawa, co Wy sądzicie na ten temat. Jeżeli macie doświadczenie, z wyżej wymienionymi usługami i przetestowałyście je na sobie, koniecznie dajcie znać. Być może polecicie sprawdzonych specjalistów? Myślę, że będzie to pomocne dla innych dziewczyn. :-)
____________________________________________
Przy okazji zapraszam też na instagram @agu_blog gdzie jestem praktycznie codziennie! :-)
Ocen: 5 zabiegów kosmetycznych, którym nigdy się nie poddam
Oceń
poprzedni post
Moja szafa idealna w 9 krokach
na przedłużanie rzęs bym się nie zdecydowała, bo 1. ileż można leżeć, 2. boję się, że podrażni mi to delikatne powieki. A co do blondu – może warto spróbować ombre/sombre? :)
Jeżeli chodzi o ombre, to jestem na tak, ale blond na całej długości – nigdy;-)
Ja mam to samo – u innych wygląda to bardzo ładnie ale nie czułabym się dobrze w blondzie. jestem wierna ognistym kolorom na głowie więc albo czerwone wino albo rudość :)
Rudy bardzo podoba mi się u innych, ale siebie też w tym kolorze nie widzę. ;-)
Co do rzęs totalnie się nie zgodzę. Przedłużam od ponad roku, a moje rzęsy są w idealnym stanie. Ba! Nawet w lepszym niż przed zabiegiem bo nie męczę ich codziennym malowaniem, zmywaniem i tak w kółko. Co do efektu, jeżeli kosmetyczka dobierze pasujące nam rzęsy to efekt też jest super, a wygoda mega. Zdjęłam właśnie rzęsy bo każda kosmetyczka mówiła, że swoje mam długie i piękne. I co? Lecę w poniedziałek znowu założyć bo oko wygląda smutno, a z rzęsami od razu twarz wypoczęta.
Potwierdzam :)
To oczywiście kwestia upodobań, ale akurat w tym przypadku chyba nic mnie nie przekona. Zbyt wiele brzydko zrobionych rzęs widziałam. :-) A co do ich stanu po przedłużaniu, myślę, że ma to związek z metodą zabiegu i wyjściową kondycją rzęs. :-)
Hejo mam pytanie. Czy mogłabyś napisac post o delikatnych szamponach stoaowanych przy pielegnacji emolientowej ? Niestety baby dream mnie podraznia. I jeszcze post o peelingu skalpu i produktow ktore sie sprawdza :) chętnie bym przeczytala :)
O peelingu skalpu jest już wpis (wpisz w wyszukiwarkę na blogu cukrowy peeling skóry głowy. :-) Co do delikatnych szamponów, pomyślę nad takim postem. :-)
Wampirzy lifting – ja zaś na to czekam jak wylecze twarz z problemów wtedy pójdę .. może Cię przekonam :P
Nie sądzę ;-)
jeśli chodzi o rzęsy – wolę stosować naturalne olejki,które przyśpieszą ich wzrost! sztuczne rzęsy są spoko na przyjęcia czy większe wyjścia… ale nie na co dzień, ja raczej stawiam na naturę lub lekką zmianę tuszem do rzęs :) brwi też lekko podkreślone nie wyglądają wulgarnie, ale makijaż permanentny jest po prostu ohydny…
Mi na co dzień w zupełności wystarcza tusz do rzęs. :-)
Poza rozjaśnianiem włosów też bym się raczej nie zdecydowała na żaden z zabiegów, łącznie z hybrydowymi paznokciami. Jak zobaczyłam zdjęcia wystraszyłam się, że masz jakiś uraz do serum od khiel's. Całe szczęście, że nic z tych rzeczy. Rzeczowy wpis :)
Akurat serum od Kiehl's jest przefajne. Używam od kilku dni i pierwsze wrażenia na plus. :-)
Wampirzy lifting – Brrr! Never!:) Też boję się igieł:)
Sama nazwa brzmi groźnie. :-)
Makijaż permanentny absolutnie nie :) Wiem jak to kiczowato czasami wygląda, sama bym tak z domu tak nie wyszła. Miałam kiedyś doczepiane włosy, za czasów technikalnych :) teraz raczej bym już nie chciała:) sporo problemu z doczepianiem, podtapirowywaniem i rozczesywaniem. Nie wspominając o wypadających i osłabionych włosach. Cały czas zastanawiam się nad przedłużeniem bądź zagęszczeniem swoich rzęs. U mojej koleżanki wygląda to pięknie. Ale tak jak Ty boje się mocnego zniszczenia rzęs. Wiem,że to zabieg wciągający, ciężko będzie potem zrezygnować. A 'na starość' nie chce mieć gołych oczu ;P Co do rozjaśniania włosów- wzbraniałam się nogami, rękami i czym tylko… Czytaj więcej »
Na końce dałabym się na mówić raczej, ale na całe włosy w blondzie już nie. :-D Co do reszty, zgadzam się w zupełności. :-)
Powiem tak, blond mam już za sobą więc jeden z zabiegów już odpadł. Co do pozostałych to jak na razie nie mam potrzeby by robić makijaż permanentny. Co do włosów na razie wystarcza mi to co mam. Nad rzęsami się zastanawiałam ale ostatecznie się nie zdecydowałam. A wampirzy lifting nawet do głowy mi nie przyszedł.
A widzisz, a swego czasu było o nim głośno. Mnie on przeraża! :-D
Też nie zdecydowałabym się na doczepiane włosy/przedłużenie rzęs. Nie wiem czy to bardziej oszustwo kogoś czy siebie:) Aby mieć naturalne, długie włosy trzeba się naprawdę namęczyć, ale są swoje.
Mam podobne zdanie. :-)
Ja zdecydowanie chciałabym kiedyś spróbować wampirzego liftingu i permanentnego makijażu brwi :) Moje włosy to już na szczęście zawsze w blond wpadały, więc wystarczyła tylko farba nieco jaśniejsza i oczekiwany efekt uzyskany w domowym zaciszu :)
To odważna jesteś w takim razie. :-)
Choć perspektywa pięknych, gesciejszych rzęs, ciągle mnie kusi, to też się nie zdecyduje, bo widok dziesiątek kobiet na ulicach, którym "natlok" rzęs wręcz zamyka oczy, skutecznie mnie odrzuca ;)
Otóż to, źle zrobione, przesadzone są norma. :-(
Makijaż permanentny wcale do mnie nie przemawia. Nie odważyłabym się na żaden nieodwracalny zabieg, bo wiem, że to co mi się podoba jest zmienne. Sztuczne włosy do mnie nie przemawiają, wolę zadbać o swoje:) Długo myślała, nad sztucznymi rzęsami, mam kilka koleżanek, które często chodzą na taki zabieg. Jednak osłabienie rzęs skutecznie mnie odstrasza. Wolę kupić sobie moją ulubioną odżywkę do rzęs. Ja nie zdecydowałabym się ponownie na sztuczne paznokcie (żelowe i akrylowe) bo takie zabiegi bardzo niszczą mi paznokcie. I przeraża mnie wstrzykiwanie botoksu czy co tam się innego wstrzykuje.
Też mam swoją ulubioną odżywkę, ale co do botoksu, to ja go u siebie niestety nie wykluczam. Może być jedynym rozwiązaniem w kwestii mojego bruksizmu, bo inne rozwiązania powoli zawodzą. :-(
Moje poglądy niemal nie różnią się od Twoich, z wyjątkiem ostatniego punktu – ostatnio zamarzyłam sobie platynę na włosach i nie spocznę, póki nie znajdę salonu z olaplexem i nie dostanę tego, czego chcę! :D Oglądam tyle youtube'a, że filmy robią mi pranie mózgu i jedyne, co chciałabym w tej sytuacji zrobić, to oddać się w ręce Guy Tang'a. Niestety pozostaje to w sferze marzeń, choć w Polsce zaczynają się pojawiać zabiegi z użyciem jego ulubionego olaplexu, więc nigdy nie wiadomo, jak sytuacja się potoczy. :P
Trzymam więc kciuki za spełnienie marzenia!
Makijaż permanentny brwi kojarzy mi się z ich przerysowaniem, co wiadomo nie wygląda fajnie. Jeśli chodzi o resztę zabiegów, zgadzam się z Tobą w 100 %. No jedynie o rozjaśnianiu nic nie mogę powiedzieć, bo od urodzenia moje włosy nie miały na sobie grama farby do włosów i jestem naturalną blondynką.
I dobrze, nie farbuj jak najdłużej! :-)
Nie jestem zbyt kategoryczna. Rozważam blond :D
Jeśli czułabyś się w nim dobrze, to czemu nie? ;-)
nie podobają mi się blondynki i jasne karnacje, nie lubie takiej urody wiec nigdy nie rozjasnie wlosow ;)przedluzane rzesy tez mi sie nie podobaja, makijaz permanentny to dla mnie porazka…zawsze wyglada to jak tatuaz, nie moge nawet na to patrzec…za to polecam laser frakcyjny, mi na blizne bardzo pomog i mysle ze na zmarszczki tym bardziej pomoze
A mi się podobają, znam wiele pięknych blondynek, ale wolę pozostać po ciemnej stronie mocy. Natura wie co robi. :-) Co do LF, być może kiedyś się skuszę, gdy pojawią się zmarszczki. :-)
Tego wampirzego ani permanentnego też na pewno bym nie zrobiła ;/ Niesamowicie podobają mi się blond włosy, ale wiem, że do mnie w ogóle by to nie pasowało. Czarne też do końca mi nie pasowały, bo wyglądałam jak śnieżka czy wampirek, taką mam bladą cerę, więc mam ograniczony wybór kolorystyczny :P
Co do rzęs to też średnio mi się to podoba, poza tym wydaje mi się, że utrudnia to malowanie cieniami. Miałam kiedyś taką znajomą co wyglądała, jakby miała problem z otwarciem oczu, takie miała te rzęsy.
Włosy chciałabym mieć jedynie gęstsze, bo długość mi odpowiada. :)
Haha, wyobraziłam sobie ten widok. Faktycznie, dość często można spotkać na ulicy zbyt obciążone rzęsami oczy, najpierw widać rzęsy, potem ich właścicielki. :-)
Jeśli chodzi o czerni, to miałam tak samo. Jestem bardzo blada, a długo nosiłam czerń. Wtedy mi się podobało, teraz już niekoniecznie. ;-)
Makijaż permanentny mam ust i brwi, więc to już za mną :D Rzęsy sama sobie przedłużam kępkami. Włosów nie miałam przedłużanych, czasami tylko miałam wplecione doczepki (na większe okazje). Blond włosy mam (w sumie chyba każdy kolor tęczy miałam), a na wampirzy lifting chętnie bym się wybrała ;)
Odważna jesteś w takim razie. ;-)
Pełna zgoda! Wolę zadbać o to co mam, niż doczepiać i przyklejać. Widok pewnej bardzo znanej blogerki modowej, której powieki niemal opadały pod ciężarem rzęs tworzących szczelny "daszek" nad okiem obrzydził mi ten zabieg na długo. W temacie brwi nie jestem obiektywna – moim największym problemem jest to, że są za gęste, za długie i zbyt grube ;) Inwazyjne zabiegi też mnie nie kuszą – ale nie wiem, co powiem gdy przekroczę czterdziestkę. Mam nadzieję, że do tego czasu medycyna estetyczna stworzy skuteczniejsze i jeszcze bezpieczniejsze zabiegi. Jako naturalna, jasna blondynka na pewno nie będę ingerowała w kolor włosów (nie… Czytaj więcej »
Kinga, akurat nie wiem o kim mowa, ale ten widok jest dość częsty. :-) Co do inwazyjnych zabiegów też mnie nie kuszą póki co, ale nie wykluczam, że zmienię zdanie. :-) A hybrydki uwielbiam!
Ja makijażu permanentnego też bym nie zrobiła, a już na pewno nie na oczach, może na brwiach gdybym miała duże braki. Co do zabiegu wampirzego to nie widzę w nim sensu, nie wierzę że działa, ale gdybym miała okazję spróbować za darmo to czemu nie. O rzęsach myślałam aby sobie kiedyś zrobić na wakacje, ale jakoś nigdy się nie zdecydowałam. Włosy farbowałam, już na różne kolory i blondzie wyglądam ok, za to rudego już więcej sobie nie zrobię bo w ogóle mi nie pasował:) Przedłużanie włosów to raczej nie dla mnie, bo moje włosy są dość słabe. Nie jestem przeciwna… Czytaj więcej »
dokładnie, wszystko dla jest dla ludzi, dlatego ja się wypowiadam jedynie za siebie i daleka jestem od oceniania innych. :-)
Rzesy przedluzane mialam, ale strasznie mnie denerwowaly. Na blond tez sie nie przefarbuje…;)
:-)
Mialam kiedys przedluzone rzesy i wiecej tego nie powtorze. Mozliwe ze trafiłam na zla osobe ktora mi te rzesy robila i po 1 dniu juz zaczely mi wypadac. W efekcie końcowym moje rzesy staly sie bardzo slabe i musialam uzywac odzywki zeby wracily do formy..
Pozdrawiam cieplo:)
Niestety, osłabienie jest dość częste. :-(
Wampirzy lifting i makijaż permanentny zdecydowanie na nie. Mnie kusi przedłużenie rzęs, ale boję się komicznego efektu, także muszę to jeszcze dokładnie przemyśleć :)
Na szczęście nie jest to efekt trwały :-)
Jeśli chodzi o hybrydę – zgadzam się z Twoją przyjaciółką. Mi niestety maksymalnie osłabiła płytkę paznokcia, a robiłam w dobrych, renomowanych salonach. Plus taki, że zapuściłam ładne i długie paznokcie do ślubu – ale co z tego, skoro ślubne paznokcie wytrzymały tylko tydzień po czym się połamały. :D
Zastanawiam się czy teraz nie jest trochę szał na te hybrydy, wszyscy je robią, a za jakiś czas będzie tak jak np. z niektórymi odżywkami do rzęs – po prostu okaże się, że wielu osobom szkodzą. :)
Ja akurat hybrydę bardzo lubię i na moje paznokcie nie ma złego wpływu, ale wiadomo – ważne aby obserwować paznokcie i w tym wszystkim zachować zdrowy rozsądek.:-)
Rozjaśnianie włosów…. ah Już ponad rok walczę o swoje włosy żeby doprowadzić je do wyglądu po spaleniu na całej długości przez fryzjerkę. Na szczęście już zostały same końce ale przeszłam dłuuugą drogę….Teraz to już nawet farby na nie nie nałożę :P
Też nie nakładam od roku :-)
Mnie również przedłużanie rzęs jakoś nie zachęca.. A wampirzy lifting tym bardziej..
No to piątka!
Ja rownież nie zdecydowała bym się na wampirzy lifting kiedyś widziałam panią po zabiegu gdzie krew jej ciekła z twarzy brrrr
Fuj :P
Ja ostatnio zastanawiam się nad przedłużeniem rzęsy, ale chyba jednak podziękuję. Wolę zainwestować w lepszą odżywkę :)
Też stawiam na odżywkę. :-)
Miałam raz doczepiane włosy – na swój ślub. Dzień przed poznaniem się obcięłam włosy, Po ośmiu miesicach, kiedy braliśmy ślub nie dało się z nich zrobić fryzury, jaką chciałam.
Takie okazje akurat rozumiem. :-)
ja zdecydowałabym się na przedłużenie rzęs i makijaż permanentny ale brwi ; ) pozdrawiam
Pozdrawiam także! :-)
Również nie zdecydowałabym się na makijaż permanentny czy przedłużanie rzęs, ale wampirzy lifting mnie kusi :D
To podziwiam :-D
Muszę przyznać, że z każdym zebiegiem (może prócz przedłużania rzęs) się zgadzam i też na pewno bym się na nie zdecydowała. Szczególnie na wampirzy lifting ani rozjaśnianie włosów. :D
Krew powoduje u mnie mdłości, a moje brwi są naturalnie czarne, więc w jasnych włosach wyglądałabym komicznie :p
Zawsze możesz rozjaśnić też brwi :P
Miałam okres, gdy zachwycałam się swoimi sztucznymi rzęsami. Pięknie to wyglądało, mało zachodu wymagało, dobijało mnie to leżenie ponad 2h, a moje naturalne rzęsy rzeczywiście w kość dostały :/ Już do tego nie wrócę.
No właśnei – te 2h leżenia to też porażka :-)
Sama do niedawna bym się pewnie nie poddała żadnemu zabiegowi z tych wymienionych, ale trochę koleżanki mnie pozarażały. Jeśli chodzi o brwi to myślę, że gdy już moje dochody będą na wyższym poziomie, to się zdecyduję. Widziałam piękne prace np. takiej babeczki z Poznania i efekt naprawdę może być subtelny i dopasowany do nas – kwestia umiejętności, dobrego wywiadu, metody i delikatności. Rzęs jeszcze nie robiłam, ale nie zdziwiłabym się gdybym zdecydowała się na to latem – jest to jednak mega wygoda, gdy nie chce nam się malować, ale z kolei na stałe szkoda by mi było pieniędzy. Porządna stylistka… Czytaj więcej »
Też widziałam pięknie zrobione brwi i rzęsy być może kiedyś zmienię zdanie. :-) Masz rację, dużo jest teraz pseudo "specjalistek", które dwa razy zrobią koleżankom rzęsy czy paznokcie i później biorą za to kasę, psując rynek i serwując antyreklamę zabiegom, ale też dużo zależy od klientek – czasem jak się kobieta uprze, to nie przetłumaczysz i zrobić musisz. :-)
Świetny wpis ! wampirzy lifting – o tak masz rację
Pozdrawiam
Pozdrawiam także. :-)
Z wyżej wymienionych wypróbowałam przedłużanie rzęs i przy zachowaniu umiaru w ich długości dają naprawdę fajny efekt, minusem jest to że po krótkim czasie trzeba je uzupełniać. Nie polecam również osobą noszącym okulary bo długie rzęsy się o nie ocierają. Również farbowanie na blond u mnie się sprawdza, ale to juz wybór każdej dziewczyny, czy się dobrze czuje w takich włosach czy nie.
Otóż to, wszystko jest kwestią wyboru i upodobań. :-)
Wampirzy lifting nigdy – mam igłofobię! Makijaż permanentny też odpada, bo za dużo się naoglądałam nieudanych efektów, żeby zaryzykować. Nad rzęsami myślę intensywnie, choć chcę się zdecydować na delikatnie 1:1 – nie podoba mi się efekt ptasich skrzydeł nad oczami ;), ale obawiam się tego leżenia w bezruchu :D
Hah, też mam uraz do igieł. :-)
Też bym nie poddała się tym zabiegom ;)
Kochana sama jestem posiadaczką źle wykonanego makijażu permanentnego – kilkukrotnie ! Nie polecam tego nikomu, tyle mamy teraz kosmetyków do podkreślania np.brwi,że nie mam pojęcia co ja miałam w głowie wtedy kiedy go robiłam. Zdaję sobie sprawę,że nie jestem dziewczyna z najgorszym makijażem permanentnym ale i tak nie zmienia to faktu,iż jeśli mogłabym cofnąć czas – zrobiłabym to i nie dałabym go na sobie wykonać ;)
Całe życie uczymy się na błędach. Przykro mi, że nie trafiłaś na specjalistę z prawdziwego zdarzenia. :-(
Na przedłużanie rzęs nie zdecyduję się z powodu zbyt długiego leżenia w takiej samej pozycji. :p To nie dla mnie i mojej twarzy :D
Wampirzy lifting….krew, igły…mam to samo co ty :D Co prawda nie zdarzyło mi się nigdy zemdleć ale nie cierpię tego widoku a jak mam być szczepiona albo nakłuwana to boje się już kilka dni przed ;)
Też nigdy nie zemdlalam, ale nie znoszę igieł. :-)
Ja na przykład chyba nigdy nie pójdę na solarium, jakoś mnie nie kusi chociaż tyle osób z mojego otoczenia chodzi i nie wyglądają źle :)
Bo do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem. :-)
W sumie mam bardzo podobne zdanie – rozjaśnianiu włosów, przedłużaniu rzęs oraz makijazowi permanentnemu mówię NIE!
:-)
Kiedy to byłam u kosmetyczki… chyba przed maturą. Dlaczego? Bo nie potrzebuję. I drogie panie, zastanówcie się najpierw czy naprawdę potrzebujecie tych "czarów" czy to może usługodawca uważa, że potrzebujecie;) Osobiście mam nadzieję, że zostanie tak jak jest i będę dbać sama o siebie jak najdłużej. W końcu kto lepiej zna nasze ciało/twarz od nas samych?:)
Ja tam lubię czasami oddać się w sprawdzone ręce, chociażby dla relaksu i chwili odprężenia. :-)
Jakby mi się zwykły lakier trzymał na paznokciach tydzień to też bym się nie kusiła na hybrydowe :D
Na przedłużenie rzęs również napewno się nie skusze mimo, że widziałam piękne efekty to niestety później wypadające rzęsy, nie warto. Permanentnego makijażu też bym się bała, chociaż myślałam o kresce ale tylko takiej cieniutkiej delikatnej bez żadnych jaskółek – wole dokańczać makijaż sama :D
Ja jednak wolę całe krechy malować sama. :-)
W sumie mogę się podpisać pod powyższą deklaracją. Przedłużanie włosów czy rzęs wydaje mi się mega sztuczne. Wampirzy lifting to dla mnie szaleństwo. A makijaż permanentny nie wygląda dobrze.
Czasem potrafi wyglądać ładnie, ale to i tak nie dla mnie. :-)
Oprócz punktu 5, który już kiedyś zrobiłam i to na tyle niedbale i nieprofesjonalnie, że przypłaciłam to dość sporymi dolegliwościami to podpisuję się pod wszystkim.
Szkoda, że masz tak złe doświadczenia. :-(
Co do większości z pewnością się zgodzę, ale np z rozjaśnianiem włosów to nie wiem jak będzie. Może kiedyś będę miała takie widzi mi się :)
Mi też się może kiedyś odmienić. :-)
Sorki,że o to pytam ale zawsze mnie to zastanawia kiedy jakaś kobieta mówi,że robi jej się słabo/mdleje na widok krwi… Co w takim razie robicie podczas okresu ?
Miesiączka to naturalna kolej rzeczy, natomiast strzykawka z igłą już nie. :-)
Miałam raz przedłużane rzęsy, w zeszłym roku we wakacje, i czułam się super. Efekt był bardzo naturalny i byłam bardzo zadowolona :) Myślę, że opcja raz w roku na wakacje nie zrobi rzęsom krzywdy a ja będę mogła cieszyć się pięknym spojrzeniem podczas wyjazdu :D
Też myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale to i tak nie dla mnie. :-)