W zeszłym roku pisałam Wam o pewnej, inicjatywie czytelniczej – 52 książki. Chodzi w niej po prostu o to, by w ciągu roku przeczytać 52 lektury. Wypada jedna na tydzień. Dla niektórych mało, dla drugich bardzo dużo. Odsyłam Was do tamtego wpisu, by się nie powtarzać > klik klik klik.
Przyznam, że w zeszłym roku po raz kolejny mi się nie udało i jestem z tego powodu z siebie niezadowolona. Udało mi się przeczytać nieco ponad 40 książek, w połowie roku przestałam je dokładnie liczyć, miałam czytelnicze przerwy, pod koniec znów wpadłam w ciąg. Bardzo bym chciała, by na koniec 2014 udało mi się napisać Wam, że przekroczyłam tę magiczną liczbę 52. :) To moje trzecie podejście, a jak to mówią do trzech razy sztuka. Tym razem musi się udać.
Jestem pozytywnie nastawiona bo właśnie zaczynam czwartą książkę i z własnego doświadczenia wiem, że dużo zależy od mojej organizacji. Wcześniej ciągle narzekałam, że nie mam czasu, a tak naprawdę go miałam, tylko marnowałam na pierdoły i rzeczy nieistotne. Teraz zamiast 10 raz zaglądać na facebooka, wolę wyłączyć komputer i usiąść z herbatką oraz ciekawą lekturą na kanapie i oddać się tej przyjemności jaką jest czytanie. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdy posiada tyle czasu ile by chciał, że mamy obowiązki domowe i zawodowe. Dlatego jeśli wiecie, że 52 książki w ciągu roku to zadanie niewykonalne, to zachęcam do określenia sobie innego celu, np. 20 pozycji, czy po prostu 15- 30 minut czytania dziennie. Głównym celem inicjatywy jest bowiem jak największy kontakt człowieka ze słowem pisanym. Grunt by była to przyjemność, a nie przymus. Na pewno wiecie o co mi chodzi.
Kocham książki! Ostatnio chyba nawet bardziej niż kosmetyki. Kupuję sporo i często. W regularnych cenach są drogie, ale na każdym kroku można natknąć się na naprawdę ciekawe promocje. Ja najczęściej kupuję online w Znaku, ale ostatnio skusiłam się na książkę Katosu w Fabryce bo była przeceniona na 13,50zł. :) Lubię też ofertę Biedronki i Lidla – np. trzy tytuły Danielle Steel widoczne na zdjęciu, kupiłam na ostatniej wyprzedaży B., w cenie 9,99zł/sztuka, głównie z myślą o mojej mamie. Często pojawiają się tam też nowości w dużo niższych cenach. Nie pamiętam kiedy ostatni raz dokonałam zakupu w regularnej cenie. Serio. I choć marzy mi się czytnik to z papierowych wersji nigdy do końca nie zrezygnuję.
Wiem jednak, że mimo promocji, nie każdy może sobie zawsze pozwolić na zakupy. Ja kiedyś namiętnie korzystałam z bibliotek i miło te czasy wspominam. :) Tytułów jest tak dużo, że starczy dla każdego. No i do tej pory od czasu do czasu książki pożyczam od moich kuzynek i koleżanek. :)
Spodziewajcie się więc w tym roku większej ilości postów książkowych na blogu, chciałabym by pojawiały się regularnie, myślę jeszcze nad ich formą. :) Liczę na to, że takie podsumowania kulturalne przypadną Wam do gustu. ;)
Jestem ciekawa jak wygląda u Was sprawa z czytaniem? Sięgacie po książki? Ile udało Wam się przeczytać w 2013 roku? 52? Więcej? Mniej? Kupujecie, wypożyczacie? A może macie czytnik? Podjęłyście wyzwanie w tym roku? Dajcie znać!
Ja też kocham książki:) Po obejrzeniu kilka dni temu stylizacje2 na YT 'Postanowienia noworoczne', postawiłam sobie za cel przeczytać w tym roku 50 książek. :) Trzy za mną. Mam nadzieję, że mi się uda! A Tobie życzę więcej motywacji w czytaniu książek, a nie te wymówki ''a, nie mam czasu'', kochana! :)
Z tymi wymówkami różnie bywa, ale mam nadzieję, że się uda bo kocham czytać i nigdy z tego nie zrezygnuję :)
Ojjj też kocham książki i zawodowo i prywatnie :) Uwielbiam ich zapach. Nałogowo wącham nowe książki. Proponuję zaglądać na stronę księgarni Bonito.pl teraz są niesamowite promocje 40% i na całość 30%. Do tego ciekawe koszty przesyłki. I też biorę udział w tej inicjatywie 52 :)
Nie znam,ale na pewno sprawdzę tę stronę :)
tamtym razem przyłączyłam się do Ciebie, założyłam nawet zakładkę 'książkowo' na blogu, ale niestety również nie udało mi się :( a to przez to, że ja czytam falowo – jest taki okres, że w ogóle nie czytam, to znów przyjdzie fala i pochłaniam książki w tempie expresowym :)
i wyszło na to, że przeczytałam tylko 18…
ja też mam podobne fale :) tzn. leci jedna za drugą, a raz jedna w miesiącu i chcę to zmienić :)
Całkiem niedawno założyłam konto na lubimyczytac.pl – tam wszystko mam uporządkowane. Wiem ile przeczytałam i po co chciałabym sięgnąć. Staram się czytać codziennie, choć wiadomo, że pożeracze czasu bardzo utrudniają życie.
Mam tam konto,ale wciąż o nim zapominam!Muszę zaglądać regularnie :)
Pamiętam tamten post z postanowieniem o 52 książkach doskonale! A dlaczego? Bo ja też wtedy postanowiłam się do niego dołączyć :)
Co prawda nie udało się osiągnąć tego celu, zatrzymałam się na 31 pozycjach, ale i tak nie jest źle :)
Aczkolwiek w tym roku na pewno się poprawię :))
Aniu, grunt, że czytamy :) W dzisiejszych czasach tak mało osób sięga po książki, że te 31 to i tak piękny wynik w ciągu roku :)
Też w zeszłym roku miałam taki cel i też mi się nie udało, a nawet przeczytałam mniej niż w poprzednich latach… Może teraz się uda. Wszystko przed nami :) A do liczenia książek polecam lubimyczytac.pl ;) Fajna sprawa:)
Mam tam konto, ale nie zaglądam tam regularnie :) muszę to zmienić!
trzymam za Ciebie kciukasy :)
Kocham czytać! :D Szczególnie jak za oknem pada deszcz <3
W zeszłym roku przeczytałam mało jak na mojej standardy książek, bo niewiele ponad 30… :( W tym mam nadzieję będzie lepiej! :)
A co co wyzwania "52", – może jestem czepialska – to mam co do niego jedno, małe "ale" :P
Książka książce nierówna – jedna ma 150 stron inna 500, więc to podsumowanie przeczytanych książek może różnie wyglądać hehe :D
Zazwyczaj czytam najchętniej grube książki, teraz czytam najgrubszą w swojej książkowej "karierze" powieść, która ma ponad tysiąc stron ;)
Masz rację, ale w inicjatywie chodzi o to by zachęcić po prostu ludzi do czytania i by sięgali po lekturę częściej niż dotychczas:)
Oczywiście i to bardzo się chwali :D
Ja w tym roku nie próbuję, ponieważ piszę 2 magisterki :D
znam ten ból więc powodzenia :)
Nie liczyłam, bo część książek kupuję, część wymieniam z koleżanką, pożyczam itd. Ale czytam coś non stop :) Niedawno skończyłam "Policję" Nesbo – świetna. W kolejce jest już kilka następnych książek. Z tych które widzę u Ciebie, czytałam Mankella, ale inny tytuł, mianowicie "Śmieć nauczyciela tańca", książka jednak średnio mi się podobała.
Jeśli lubisz kryminały, ale takie z których można wynieść coś więcej niż tylko intrygę, polecam Dennisa Lehane (Rzeka Tajemnic, Ciemności Weź mnie za rękę, Wyspa Tajemnic i wiele innych)
ja staram się zapisywać tytuły na bieżąco :)
dziękuję za tytuły, na pewno się z nimi zapoznam!!
Uwielbiam czytać książki, niestety przy natłoku nauki nie mam tyle czasu na czytanie, ile bym chciała ;( staram sie jednak ile mogę np w czasie podróży tramwajem ;)
niestety, nie zawsze jest czas :( grunt, że starasz się go jednak znaleźć i wykorzystujesz momenty na czytanie :)
Same ciekawostki cos dla duszy I dla ciała ja utknelam na razie na etapie literatury o niemowlskach I ich pielęgnacji :) co prawda to za jakiś czas ale juz czytam :)
hehehe, no tak, to zrozumiałe :)))
Ja w tym roku tez po raz trzeci podchodzę do tego wyzwania :)
powodzenia zatem Ewelina! :)
Ja kiedyś czytałam po jakieś 100 ksiażek rocznie… Kiedyś. W gimnazjum. A teraz powracam do czytania, ale mam inny plan, przeczytania tylu książek, ile mam wzrostu, tzn książki ustawione jedna na drugiej dadzą mój wzrost :) na oko ponoć 83 książki, więc dam radę! Wystarczy godzinę spędzić na czytaniu książki, a nie na oglądaniu kolejnego serialu :)
Podsyłam link, gdyby ktoś chciał się skusić :) http://bookznami.pl/przeczytaj-tyle-ile-masz-wzrostu
z tym kiedyś to mam podobnie ;) w gimnazjum pochłaniałam wręcz książki, potrafiłam czytać jedną dziennie… tęsknię za tymi czasami :( a inicjatywa super!
O rany, kiedyś pochłaniałam książki jedna za drugą, teraz czytanie zeszło na dalszy plan, czego bardzo żałuję. Chyba w końcu zapiszę się do biblioteki. Uwielbiam kupować książki, ale te najtańsze w większości nie dotyczą interesującej mnie tematyki, a z kolei wydanie 40zł i więcej na genialną nawet książkę trochę boli po kieszeni.
Mi się wydaje, że teraz oferta promocyjna różnych wydawnictw i sklepów internetowych jest na tyle bogata, że można znaleźć interesujące nas pozycje. Kiedyś faktycznie, przecenione były tylko nieciekawe książki, ale teraz mam wrażenie, że się to zmieniło. :)
Co do bibliotek, uwielbiałam wypożyczać, ale teraz nie mam blisko fajnej biblio :)
kocham czytać, szczególnie w wersji papierowej zwykłe, tradycyjne książki:)
czytam nałogowo, wieczorami, czasem w nocy, a od wiosny na trawie jak tylko mma czas:)
Najczęściej w tej chwili wypożyczam, bo zbyt dużo już mam, żeby zbyt często nie jeździć do biblioteki zapisałam męża i mamę i wypożyczam na 3 konta.
malarka
hehehe dobre rozwiązanie z biblio :) też kocham wersję papierową :) a czytania na trawce zazdroszczę!
Ja się zachowuje jak świr, jeśli chodzi o książki. Czytam dużo, aż za dużo, każdą wolną chwilę na to przeznaczam prawie. Jak mam ciekawą książkę pod ręką, to wszystko olewam, tylko czytam. Trochę przesadzam, wiem :-)
Kochana, ja mam to samo! Moja mama zresztą też, jak coś już zaciekawi i wciągnie, to nie ma bata, trzeba skończyć, reszta poczeka!
Ja uwielbiam czytać książki i nie tylko je namiętnie czytam, ale i kupuję :) W zeszłym roku właśnie pod wpływem Twojego wpisy postanowiłam zapisywać tytuły przeczytanych książek i policzyć ile w ciągu roku czytam – okazało się, że wyszło 79 książek :) Obecnie kończę już 6 książkę w tym roku, więc zapewne wynik 2014 roku nie będzie gorszy :)
Ps. jutro nowa oferta książkowa w Biedronce :P
* Twojego wpisu
Ty to w ogóle wymiatasz :D
to jest genialna inicjatywa. muszę się pod nią podłączyć. polecam stronę http://www.lubimyczytać.pl, gdzie wszystkie tytuły możesz sobie zaznaczać i odhaczyć :)
nasze społeczeństwo zdecydowanie za mało czyta. większość ogranicza się tylko do gazet.
znam portal i muszę zacząć z niego korzystać regularnie! masz rację kochana, a w gazetach prawie same reklamy teraz :/
Oj nie wiem kiedy ja ostatnio przeczytałam jakąs książkę, chyba muszę zacząc. Oj żeby mi się udało jedna na miesiąc to byłoby dobrze;)
Najwyższa pora nadrobić :) Książki są wspaniałe!
Pamiętam te czasy w gimnazjum i liceum, gdy miałam więcej czasu, szczególnie w wakacje, to pochłaniałam mnóstwo książek :) Co prawda miały 200-300 stron ale też się liczy ;p W pewne wakacje przeczytałam takich książek prawie 40. I większość z nich na niedużym ekranie mp4 ;p Teraz na rok przypada tyle książkowych pozycji. Czytam gdzie się da, w domu, w autobusie, w poczekalni, zarówno lubię papierowe wersje jak i czytam na tablecie :)
Mi tablet męczy oczy, ale czasami z niego korzystam. :) Oj a wakacje, w czasie szkoły to pamiętam :) Też czytałam na potęgę, całymi nocami!
lektury to nie.. ale książki i literatura współczesna jak najbardziej ja mam nadzieje ze chociaż 12 książek przeczytam jedna na miesiąc…
a jak się uda to 2 na miesiąc..
na razie mam 2 przeczytane..;)
powodzenia!:) lektury też dadzą się lubić :)
Podejmuję wyzwanie! Ostatnio wpadłam w czytelniczy ciąg (być może przez nawał egzaminów – przecież wszystko jest ciekawsze od nauki :D) i mam nadzieję, że zostanie tak jak najdłużej! W tamtym roku nie czytałam jakoś bardzo dużo, ale kilka ciekawych lektur mam za sobą. Książki zazwyczaj kupuję, bo mam jakiegoś świra jeśli chodzi o powiększającą się biblioteczkę. Lubię patrzeć na ksiażki i cieszę się z tych egzemplarzy, które mam. Oby było ich jeszcze więcej :)
jak się człowiek uczyć musi to zawsze znajdzie ciekawsze zajęcie :D co do biblioteczki to mam to samo! :D uwielbiam gapić się na książki i marzą mi się regały na całej ścianie wypełnione od góry do dołu! <3 <3
Też biorę udział w tym wyzwaniu. W zeszłym roku mi się udało, więc mam nadzieję, że w tym również dam radę :) Uwielbiam czytać :)
gratulacje! i powodzenia w tym roku:)
Dziękuję i oczywiście wzajemnie :)
ja również książki uwielbiam <3 życzę powodzenia!
wzajemnie Mika!!
Ja w zeszłym roku też nie pokonałam tego magicznego progu, udało mi się przeczytać około 40 książek – też moim zdaniem nie ma się czym chwalić :) ale w tym roku zamierzam pokonać ubiegłoroczny 'limit' ;)
Delikatność to przepiękna książka! Człowiek aż żałuje, że się w pewnym momencie kończy i faktycznie jest tak napisana, jakby ktoś nam szeptał do ucha – zapisek z okładki nie kłamie ;)
Z Twoich książek ze zdjęcia czytałam też Wstyd – bardzo mnie wciągnął, książka dość brutalna w niektórych momentach, ale warto przeczytać :)
Zgadzam się z Delikatnością, jest super bo już ją przeczytałam :) "Wstyd" dopiero przede mną i trochę się boję po tym co napisałaś :)
Powodzenia!
Bardzo fajne założenie, ja również chcę w tym roku przeczytać znacznie więcej książek :)
powodzenia zatem :)
uwielbiam czytać książki-kiedy tylko mam czas zasiadam do lektury:)
to mamy podobnie :)
ja od sylwestra przeczytałam już 7… jestem jak w transie, mam w tym roku silną potrzebę czytania sensacji i biografii :) ale taki stan umysłu dopada mnie zazwyczaj tylko sezonowo, na dwa miesiące, oczywiscie jak mozna się domyślać – ZIMĄ, kiedy nie chce się człowiekowi z domu wychodzić. Wiosna nadchodzi, i książki wymieniam na rozwoj ciała :)
ładny wynik, oby się utrzymał :) wiosna i ciałko, no tak, latem trzeba się prezentować, mam to samo ;)
Końcówka 2013 była dla mnie czytelniczym szałem. Ksiązki kupowałam/ dostawałam – czytałam na potęgę. Teraz troszkę moje chęci się ostudziły ze względu na pracę licencjacką i ogólną do niej niechęć;p
ja muszę podyplomówkę napisać a mega mi się nie chce :P
W takim razie życzę Ci abyś w tym roku osiągnęła swój cel Agatko:)
ja czytam książki nałogowo, więc 52 sztuki w rok pochłaniam z palcem w …nosie* :)
Powodzenia wszystkim, którzy podejmą wyzwanie, bo w grupie raźniej:)i czekam na książkowe posty, tych nigdy za wiele:)
Książkowe posty będą na pewno bo chcę taką kulturalną serię wprowadzić na blogu :) Nie wiem tylko czy połączę ją z filmami, czy zrobię oddzielnie :)
Interesujące wyzwanie, chętnie będę Cię śledzić w książkowych poczynaniach. Ja póki co bałabym się rozpocząć takiej inicjatywy, mimo, że mnie ona kusi.. Mam tu obok kilkanaście bardzo interesujących lektur…
nie ma się czego bać :)
Czytam nałogowo i od zawsze:-)kiedyś książki namiętnie kupowałam,teraz w większości w ramach oszczędności korzystam z biblioteki,ale zdąża mi się książki też kupić,ostatnio właśnie w promocji wydawnictwa Znak,w której można było kupić książki za 200 zł a płaciło się połowę:-)))
Znak jest najlepszy!!!!!
Bardzo podobają mi się takie akcje jak "52 książki" :) Sama jakoś nie przykładam do tego uwagi, bo jestem molem książkowym, więc i tak co roku bez problemu mijam ten próg 52… W zeszłym było to 80 :P Ale nie pracuję, mam tylko studia na głowie, więc mam więcej wolnego czasu :)
łoooooo piękny wynik :)
Ja w roku 2013 przeczytałam równo 90 książek. Teraz pewnie już nie będzie tak dobrze, ale będę się starała. Też biorę udział w wyzwaniu 52 książki. Życzę ci powodzenia
Dziękuje i wzajemnie :)
uwielbiam czytać ksiązki, ale egzaminy i pisanie pracy licencjackiej sprawily, ze.. nie mialam kiedy przeczytac :(
doskonale to rozumiem :)
Dla mnie przeczytanie 1 książki w tygodniu to absolutnie niemożliwe przy trybie życia jaki prowadzę. Kocham czytać i staram się robić to jak najczęściej tylko mogę, ale nie narzucam sobie określonej liczby. Nie bardzo widzę w tym sens ;) Trzymam za Ciebie kciuki i z niecierpliwością będę czekała na posty książkowe :)
Grunt, że czytasz :)
Ja do tego podchodzę z dystansem, wiadomo, że jak nie przeczytam tyle to nic się nie stanie, ale chciałabym wrócić do starych nawyków bo czasu mam na to wystarczająco. :)
Super inicjatywa. Może zmotywować. Tym bardziej jeżeli ktoś lubi rywalizację. Ja zaczęłam czytac "Helena Rubinstein…." – świetna książka. Polecam!
Ja rywalizować z nikim nie zamierzam. :) O Helenie słyszałam dużo dobrego, jest na mej liście :)
Agato, polecam Ci przede wszystkim portal LubimyCzytać.
Bardzo fajne miejsce dla moli książkowych. Masz tam wirtualne półki, na które możesz wrzucać książki, które przeczytałaś, czytasz aktualnie i chcesz przeczytać. Wszystko w jednym miejscu, nic nie umyka.
Mam tam konto od dwóch lat. W zeszłym roku nie udało mi się podołać wyzwaniu, przeczytałam 41 książek. Ale rok wcześniej aż 73 :)
Aneta, znam, znam :) ale zaglądam nieregularnie i potem robi się chaos. Lepiej mi zapisywać tytuły w kalendarzu. :)
Agu, polecam Kindla – książki w internetowych księgarniach kosztują zazwyczaj mniej niż drukowane, bardzo często są promocje, a z czasem 20zł wydane na książkę to dużo :]
ja w tamtym roku chciałam dobić do 100, dobiłam do 113:)
Też podjęłam to wyzwanie :) Polecam portal lubimyczytać.pl, jest też apka na smartfona. Można szybko i łatwo katalogować książki.
kiedyś czytałam codziennie teraz jak sama napisałaś z lenistwa uznaję że "nie mam czasu" XD
ja przeczytałam 53 w tamtym roku, a w 2012 nawet 57 :)
Powodzenia, ja w zezlym roku przeczytalam 9 ale dla mnie to i tak dobry wynik:P No i książkę z przepisami ruchu drogowego z 4 razy przygotowując się do egzaminów na prawko:p
Ale w tym roku mam już 2 przeczytane, więc jest dobrze:)
jejku… a ja czytam jedynie kilka,ewentualnie -naście rocznie tych książek :( muszę się zebrać w sobie w tym nowym roku :)
Mnie się udało przekroczyć 52, chociaż miałam przerwy czytelnicze i w listopadzie wyglądało, że się nie uda. Jesienne i zimowy są jednak idealne do czytania:). W tym roku nie wiem jak będzie, bo mam same grube tomiska na oku i tydzień na książkę to może być mało:).
Kocham książki, ale ostatnio brakuje mi czasu żeby je czytać. I bardzo nad tym ubolewam bo zawsze kiedy czasu miałam więcej to mogłam od książek nie odchodzić.
Bardzo lubię czytać :) Kiedyś przez kilka lat zapisywałam sobie przeczytane tytuły, uwzględniając miesiące, ale potem zaniechałam to, czego bardzo żałuję. Od nowego roku zaczynam znowu zapisywać – na razie przeczytałam dwie książki i jestem w trakcie trzeciej :)
:) ja też zamierzam się przyłączyć. Od świąt przeczytałam 4 książki – 5 się czyta więc powinnam dać radę ;-) Niestety większość książek które czytam to albo naukowe – ciężko się nie które czyta; albo są bardzo grube np. M.Edelman którego mam ma ponad 700 stron…. I nie da się jej nosić ze sobą ;-)