Jak możecie zauważyć na zdjęciach choinka już ubrana. W tym roku padło na żywy, nieco mniejszy niż zwykle świerk, który pachnie obłędnie! Uwielbiam patrzeć na to nasze drzewko do takiego stopnia, że nawet z pracą przeniosłam się do salonu – te wszystkie drobne światełka niesamowicie mnie odprężają. Ale żeby nie było nudno, nasza choinka oczywiście ma kocią obstawę. Lusia w tym roku wyjątkowo mocno upodobała sobie worek jutowy, którym przykryłam stojak, no i oczywiście bombeczki, do których może dosięgnąć. Jest ubaw, zresztą zobaczcie same! ;-)
Dużo pracy, mało czasu
Tegoroczny grudzień, to bardzo pracowity dla mnie czas i za takie konkretne przedświąteczne porządki zabiorę się zapewne dopiero w piątek wieczorem, ale nie przeszkodziło mi to, w delikatnym przystrojeniu mieszkania. Nie szalałam, nie kupowałam zbyt wiele nowych ozdób, większość wyciągnęłam z kartonów. Dominuje biel, światełka i zielone gałązki. Jest prosto, czyli tak jak lubię najbardziej. Pierwsze skrzypce gra oczywiście choinka, reszta jest tłem.
Zapach Świąt
Oprócz zapachu choinki i ulubionej herbaty, oczekiwanie na Święta umilają mi świece i woski. Uwielbiam te od Yankee Candle i w tym okresie stawiam na typowo zimowe i świąteczne aromaty. Nie ma dnia, by nie paliło się coś w kominku. Zresztą ja ogólnie jestem uzależniona od świec i zawsze w zapasie mam mnóstwo tea light’ów. Tarty ze zdjęcia pochodzą aromahome.pl.
W tym roku prezentów nie będzie
Może kogoś, to zdziwi a może i nie, ale w tym roku zdecydowaliśmy się zrezygnować z prezentów pod choinką. Wyjątkiem są tylko dzieci. W Wigilię spotykamy się w szerszym gronie i stwierdziliśmy, że lepiej skupić się na faktycznym celebrowaniu Świąt, niż szaleńczym, przedświątecznym maratonie zakupowym. A prezent zawsze mogę zrobić sobie sama. ;-) Zabawiliśmy się jednak w Świętego Mikołaja i sprawiliśmy niespodziankę tym, którzy mają większe i bardziej palące potrzeby niż my. Z tego miejsca zachęcam Was do tego samego. Zawsze będę powtarzać, że warto pomagać i że dobro wraca, a na pewno w Waszej okolicy jest jakaś rodzina, samotna osoba, ośrodki, czy chociażby zwierzaki potrzebujące wsparcia. Jak nie teraz, to kiedy? :) Nie ma lepszego momentu niż grudzień i nadchodzące Święta!
Kosmetyczne niespodzianki
Nie zaskoczę Was, gdy napiszę, że przedświąteczny okres, to dla blogerek czas świątecznych prezentów od zaprzyjaźnionych marek i agencji. Ja również dostałam kilka pięknych niespodzianek i nie sposób pokazać tu wszystkich, ale chciałabym z tego miejsca podziękować wszystkim, którzy o mnie pamiętali! Te wszystkie edycje limitowane i ozdobne opakowania są obłędne!
Czy tylko ja nie piekę pierniczków?
W tym roku obejdę się smakiem jeśli o pierniki chodzi, a to wszystko dlatego, że jestem na diecie – wiem, wybrałam sobie idealny moment, ale mus, to mus. Zdrowie wybrało za mnie. ;-) W Wigilię jednak nie odmówię sobie pierogów i makowca mojej mamy, jednak wcześniej nie chciałam kusić losu i trenować silnej woli. Pieczenie na pewno skończyłoby się pożarciem kilku, a nawet kilkunastu sztuk. ;-)
Na koniec napiszę Wam tylko, że z niecierpliwością czekam na niedzielę. Na kolację wigilijną, bożonarodzeniowy obiad w rodzinnym gronie i wspólne celebrowanie tego magicznego czasu. No i na odpoczynek i upragnione wolne dni aż do Nowego Roku! Mam w planach leżeć na kanapie, nadrabiać książkowe zaległości i opijać się herbatą! ;-)
A jak tam u Was – przedświąteczne przygotowania trwają? :) Też nie możecie doczekać się Świąt Bożego Narodzenia? :)
Ps. To kolejny post w ramach akcji blogmas, w której udział biorą także:
- AGNIESZKA www.agwerblog.pl
- ALA www.kotmaale.pl
- PAULINA www.paulinablog.pl
Cudowne przedświąteczne migawki :) Dziś pisałam o mojej ulubionej herbacie, też piję ją hektolitrami :) I ja w tym roku namówiłam mamę, żebyśmy zrobiły szlachetną paczkę dla pewnej rodziny – najlepszy prezent, który kiedykolwiek podarowałyśmy :)
Zdjęcia z kotem wygrywają :)
Lusia pod choinką to wymarzony "prezent" :) u mnie pierniczki są ale prezentów nie ma? w zamian tego jest masa rzeczy związana z pozyskaniem nowego lokum, już nie mogę się doczekać kiedy i ja będę mogła dekorować! Buziaki! Ela.
Wspanialych Świat ;)
Boskie foteczki <3
Ja zazwyczaj nie piekę żadnych ciasteczek, pierniczków czy ciast, ale właśnie w tym roku mam ochotę się tym zająć i w piątek zakasam rękawy do pieczenia! I… robienia sałatki jarzynowej!
U mnie też już stoi choinka, ale bez bombek. Okazało się, że wszystkie kupione przeze mnie zestawy nie mają haczyków i właśnie ruszam na ich poszukiwanie :D
Ja także często sięgam po taką zwykłą czarną herbatę z sokiem malinowym, odrobiną pomarańczy i "zimowymi" przyprawami :) O wiele bardziej mi smakuje od typowo sezonowych, "gotowych" herbat :)
Ja ciągle czekam na moją choinkę. Tradycyjnie żywą. I pytam Cię gdzue taki worek jutowy można dostać? Bo te wszystkie koszmarne stojaki pod choinkę doprowadzają mnie do łez !!
Bardzo bałam się, że moja kicia będzie przewracać choinkę, ale po pierwszej nocy pojawił się zupełnie inny problem – obgryza gałęzie i cały dom jest w "igłach" :D Strach myśleć, co to będzie jak założymy bombki :D
Wyjątkowo mocno zazdroszczę fotek na tle rozświetlonej choinki. Taki piękny boheh <3
Zachwycałam się każdym kolejnym zdjęciem. Jestem pełna podziwu i coraz bardziej "chcę ten obiektyw"! ;)
Moje przedświąteczne przygotowania również zostały zepchnięte na piątek. Pewnie będę tego mocno żałować (już to robię), ale takie życie niestety. Ciasteczka pewnie się przypalą :D
Twoje zdjęcia są mega klimatyczne, nie tylko w święta <3
Mam identyczny kubek w renifery, jest super! :)
Od razu musiałam zrobić sobie gorącej herbatki, zwłaszcza że dziś taki ciemny, zimny i deszczowy dzień brrrr.. ;-) Podziwiam trzymania diety! Ja mam nadzieję, że jutro po pracy poczuję w końcu atmosferę świąt i wystarczy mi sił na super szybkie sprzątanie w 1 dzień.. A najbardziej czekam na wolne, ciszę i spokój, spokój, spokój… ;) Wesołych Świąt!
Uwielbiam Twoje świąteczne fotki ;) Piękna choinka, ten klimat w mieszkaniu ;) Też lubię kubki, mogłabym mieć ich tysiące, ale czasem na zakupach mam cenzora i nie wolno już nowych kubkow znosić ;D
My w tym roku opijamy się czarną herbatą z dodatkiem soku z kwiatów czarnego bzu. Jest pyszny jako dodatek do herbaty i bardzo zdrowy ;)
Ta rezygnacja z prezentów to super pomysł! Co roku o to walczę, ale niestety to jak walka z wiatrakami. Mam nadzieję, że kiedyś się uda.
Korzystając z okazji życzę Ci wesołych Świąt ;**