Ulubieńcy października
Leniwa niedziela to idealna okazja, by podsumować kosmetycznie ostatni miesiąc oraz opowiedzieć Wam o moich październikowych ulubieńcach. Jeśli jesteście ciekawe, co wpadło mi w oko i przypadło do gustu najbardziej, zapraszam wraz z Lusią do dalszego czytania. ;-)
Mam sporo palet cieni, ale bardzo często wracam do Naturally Yours marki Zoeva. To jedna z moich absolutnych faworytek. Lubię ją zarówno za samą mieszankę kolorystyczną, jak i za jakość. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, kremowe i aksamitne w swej formule. Praca z nimi to bajka. Łatwo się blendują, nie tracą na swej intensywności podczas rozcierania oraz w ciągu dnia. NY doceniam także za dwa matowe, cieliste kolory, które są podstawą każdego makijażu, a często ich w paletkach brak. Jeśli szukacie porządnej, uniwersalnej palety na każdą okazję, śmiało możecie się na nią zdecydować.
Z marką Delia nie miałam wcześniej zbyt wiele do czynienia. Kilka tygodni temu wpadła w moje ręce maskara Collagen Lash Super Curl Up i mocno się polubiłyśmy. Odpowiednio wyprofilowana silikonowa szczoteczka pozwala dotrzeć do każdej rzęsy, a tusz od samego początku ma odpowiednią konsystencję (nie lubię tych zbyt mokrych, które potrzebują czasu, aby zgęstnieć), pięknie wydłuża, unosi, pogrubia i rozdziela rzęsy. Ponadto nie rozmazuje się, nie kruszy w trakcie noszenia, ale łatwo usuwa się płynem micelarnym. To świetny kosmetyk w niskiej cenie (15,90zł). Nie mam niestety pojęcia, gdzie można ją kupić stacjonarnie – jeżeli wiecie, dajcie znać. Podrzucam link do sklepu, online maskarę kupicie tutaj.
Ostatnim kosmetykiem do makijażu jest sypki puder ryżowy Ecocera. Nie kosztuje dużo (18,80zł), jest wydajny, całkowicie transparentny, matuje strefę T i utrwala makijaż na długie godziny. Przy okazji również optycznie skórę wygładza. Nałożony w nadmiarze może bielić, ale naprawdę nie ma potrzeby, by aplikować go grubą warstwą. Nie zauważyłam, by miał jakikolwiek negatywny wpływ na moją cerę – nie zapycha, nie przesusza, sprawuje się naprawdę wzorowo. Znajdziecie go tutaj.
Cukrowy peeling do rąk Paloma przekonał mnie do tego typu kosmetyków. Wcześniej uważałam je za zbędne, ale ten tak obłędnie pachnie, że sięgam po niego z przyjemnością. Poza tym doskonale złuszcza, widocznie wygładza i pielęgnuje dłonie. Pozostawia na nich warstwę ochronną i sprawia, że są miękkie, nawilżone oraz bardzo przyjemne w dotyku. Świetna sprawa! Do tego dochodzi wygodne opakowanie, wysoka wydajność. i niska cena – 10,90zł za słoiczek. Znajdziecie go tutaj.
Istną petardą października jest także olejek do demakijażu Resibo. Oczyszczanie twarzy za jego po mocą to czysta przyjemność. Rozpuszcza dosłownie wszystko! Poza tym ma znaczący wpływ na stan mojej cery. Odkąd sięgam po niego codziennie, zauważyłam, że skóra jest jaśniejsza, ma bardziej wyrównany koloryt, a wszelkie zmiany, czy zaczerwienienia szybciej się goją. Zniknęło też nieprzyjemne uczucie napięcia, a mimiczne zmarszczki zrobiły się nieco mniej widoczne. Nakładam olejek na suchą skórę, wykonuję dokładny masaż, a następnie dołączoną do zestawu ściereczkę moczę w ciepłej wodzie i przykładam do twarzy. Pilnuję, aby nie pocierać tylko dociskać ją do skóry. Po takim zabiegu twarz jest idealnie czysta. Nie bez powodu kosmetyk zbiera tyle pozytywnych opinii. Znajdziecie go tutaj.
Lekki olejek do włosów marki Isana polubiłam przede wszystkim za wygładzanie oraz dociążanie moich kosmyków. Gdy były dłuższe, trudno było mi je ujarzmić. Długość do ramion jest znacznie mniej wymagająca, ale i teraz Isana zdaje egzamin – idealnie dyscyplinuje włosy na całej długości oraz zmiękcza i zabezpiecza końcówki. Pamiętajcie jednak, by stosować go oszczędnie, bo może przetłuszczać. Kosmetyk jest bardzo wydajny i pewnie starczy mi na wieki! Szukajcie go w Rossmannach, kosztuje 11,99zł.
I to już wszyscy moi październikowi faworyci. Sama nie wiem, który z wymienionych wyżej kosmetyków lubię najbardziej.
A wy co ciekawego odkryłyście w zeszłym miesiącu? Koniecznie podzielcie się swoimi perełkami w komentarzach!
Ocen: Ulubieńcy października
Oceń
poprzedni post
3 wyzwania przed końcem roku
Mnie ecocera jakoś nie zachwyciła :<
Dlaczego? ;-)
Mnie niestety podobnie… kupilam zachęcona wieloma pozytywnymi komentarzami i po kilku tygodniach testowania muszę stwierdzić, że wysusza mi skórę. Mam puder ryżowy, może bambusowy nie powoduje takiego efektu? Pozdrawiam Ginger:)
Bardzo polubiłam ten tusz delia i olejek Resibo:) Isana z kolei bardziej pasowała mojej siostrze:)
Olejek jest dla mnie rewelacją. :-)
Z Twoich ulubieńców znam Zoevę, sama uwielbiam wręcz tą paletę i jeśli już się maluję to ona zawsze jest po ręką :) Puder też niczego sobie, ale jakoś największą sympatią darzę Paese :)
Też lubię Paese, plusuje chociażby opakowaniem, ale właśnie mi się skończył, a że Ecocera jest równie fajnym kosmetykiem, to nie chcę dublować. :-)
Szczerze mówiąc, nie używałam żadnego z wymienionych tu kosmetyków. Jedyna paleta marki Zoeva, którą mam to En Taupe. Jestem nią zachwycona ?? Czytając ten wpis pomyślałam, że warto wypróbować peeling do rąk. A moje odkrycie w ostatnim miesiącu to tusz do rzęs bourjois pump up the volume. Przypadkowo trafiłam na promocję w Super-pharm i myślę, że zostanie ze mną na dłużej ?
Miałam też tusz i bardzo dobrze go wspominam. :-)
Super kosmetyki, cienie Zoeva też bardzo lubię :)
Są świetnej jakości, więc się nie dziwię. :-)
Zastanawiam się od paru dni nad pudrem ecocery, ale waham się między ryżowym a bambusowym – ponoć jeden z nich bardziej wysusza, ale nie potrafię przywołać który. Jakieś rady?
Mi żaden skóry nie wysusza, ale ryżowy jest bardziej matujący. :-)
Maskara jest fatalna. Skleja rzęsy i zgodnie z kształtem włosków robi z nich liche kępki. Ja jej nie polecam.
Mi ona rzęs nie skleja, wręcz przeciwnie, szczoteczka je bardzo ładnie rozdziela. :-)
Nie znam tego tuszu, jednak wiem, że przy każdym kosmetyku, nie zależnie od tego, czy jest pielęgnacyjny, czy koloryzujący, wielką rolę odgrywają technika nakładania oraz indywidualne uwarunkowania. Z tego oto powodu opinie zawsze są tak podzielone. Przy tuszu wystarczy lekki ruch szczoteczką podczas nakładania, by efekt z marnego przeistoczyć w bombowy (nie zawsze sprawdza to egzamin, ale często). Po szybkim, byle jakim maźnięciu też nie ma co spodziewać się miany oblicza. Piękno wymaga poświęcenia czasu :P
Też kocham Zoevę – Naturally Yours to mistrzostwo i mam zamiar też kupić Cocoa Blend :) Ostatnio moim ulubieńcem stało się czarne mydło Nacomi – najlepszy produkt peelingujący (enzymatyczny) jakiego w życiu używałam – genialnie oczyszcza i wygładza cerę, kosztuje też niewiele, bo ok. 16 zł i to było moje pierwsze spotkanie z czarnym mydłem i na pewno nie zakończę tej przygody na jednym opakowaniu :)
Cocoa Blend też za mną chodzi, ale nie powinnam kupować kolejnej palety! ;-)
Muszę spróbować tego mydła, skoro tak polecasz. :-)
Ja też nie powinnam.. no ale cóż.. gospodarka mnie potrzebuje i muszę ją kupić! :D
Cały czas mam ochotę na Naturally Yours, ale mam już sporo paletek neutralnych jak na osobę, która rzadko maluje oczy ;)
nie znam żadnego z tych kosmetyków. nie moja półka cenowa :-)
Olejek z Isany bardzo lubię ;)
Od dłuższego czasu czaję się na paletę Zoeva i chyba najwyższa pora zakupić :) Za to jestem chyba jedyną osobą której olejek Resibo specjalnie nie oczarował :/
Zoevę dostałam od Lubego w zeszłym roku ood choinkę i kochamy się od tego czasu :) puder z ecocery znam i lubię. Ale i tak najbardziej zastanawia mnie ten koszyczek ze zdjęć ? skąd jest?
Nie dziwię się, że uwielbiasz tą paletkę, ma faktycznie bardzo ładne kolory, z których można skombinować coś ciekawego :)
Olejek Resibo niedługo zacznę testować :D
Ciekawi mnie ten puder muszę chyba kupić bo nie jest drogi :)
Kolory tej paletki Zoeva idealnie trafiają w mój gust. :) I nie wiem czy już Ci to pisałam, ale uwielbiam estetykę Twoich zdjęć. :)
Nie miałam żadnego. Jestem uzależniona od wszelkiego rodzaju olejków do włosów, więc na ten z Isany na pewno się skuszę :D Paleta Zoevy – cudowna, ale czy ta marka ma jakieś inne? :D
Uwielbiam tę paletkę Zoevy, ostatnio myślę nad kolejną od nich. Chyba zdecyduję się na En Taupe :)
Najbardziej jestem ciekawa olejku do demakijażu. Czytałam już o nim sporo dobrego i coraz bardziej mnie kusi :)
Ciekawa jestem tego peelingu i olejku z Isany
Ja za odkrycie całego roku uważam olejki do demakijażu. Naprawdę nie wiem jak mogłam wcześniej ich nie używać :-) Zaczęłam od hydrofilowego olejku myjącego migdał, rycyna z e-naturalne. Teraz z kolei używam słynny olejek Biodermy Atoderm. Na kolejny ogień pójdzie właśnie Resibo :-)
Słodki kotek:) niczego z twoich ulubieńców nie używałam, ale olejek z Resibo mnie zaciekawił
Olejek Resibo znam i bardzo lubię ;) A na puder mam ochotę położyć swoje łapki, bardzo dużo osób go poleca!
Kiedyś kupię tę paletkę bo jest piękna :)
Puder ryżowy z Eco cerą to mój ulubieniec od 2 lat!Aktualnie używam już 3 albo 4 opakowania. Poleciłam go także moim przyjaciółkom :)
piękne zdjęcia, Wiem że Delię można kupić w Carefourze – bynajmniej moim. bardzo zaciekawił mnie olejek do włosów z Isany i chyba padnie niebawem moją ofiarą
U mnie ten puder kosztuje ok.13 zł :) Nie mam, ale być może kiedyś kupię. Co do Resibo, to chyba nie ma osób, które ich nie chwalą, czas najwyższy wypróbować :)
A mnie to ten koszyk zachwyca :D <3
Peeling do rąk to świetna sprawa na tą porę roku. Też sobie sprawiłam.
kusi mnie peeling cukrowy do rąk :)
Ten peeling do rąk wygląda tak, że mam ochotę go zeżreć :D
Olejek jest super, również niedawno go odkryłam :) Również podoba mi się jego cena.
POzdrawiam
Na tę paletę mam ochotę od dawna :)
A peeling miałam i do dziś pamiętam zapach, dłonie gładkie, nawilżone po użyciu, idealny na jesień :)
Ten piling do rak mnie zaciekawił ; ) pozdrawiam ♥
Moim zdecydowanym ulubieńcem będzie w tym sezonie żel aloesowy Skin79. Od zawsze mam wymagającą cerę i trudno sobie z nią poradzić. Dopiero kosmetyki Skin79 pomogły mi doprowadzić ją do ładu. Teraz wygląda zdrowo i nie jest taka tłusta.
Musze wypróbować ten olejek Resibio. Chyba go zaraz zamówię:)
Paleta jest cudowna, bo to zdecydowanie moja ulubiona kolorystyka, którą noszę przy każdej okazji. Mimo zachwytów teraz nie planuję tego typu zakupów, a bardziej skłonna jestem zainteresować się tym pudrem ryżowym, bo opis brzmi bardzo obiecująco :)
Paletę Zoeva bardzo lubię,chyba mogłabym stwierdzić,że jest to paleta z listy Must Have:)
Resibo ma też ofercie bardzo dobre serum wygładzające. Czytałam dużo pozytywnych opinii i sama też jestem zadowolona.
Paletkę oraz olejek z Isany mam i bardzo je lubię :) A peeling kiedyś miałam i też bardzo go lubiłam :)
Też posiadam ten peeling do rąk i jest świetny :)