Kiedy kilka lat temu opublikowałam pierwszy wpis, nie sądziłam, że pisanie wciągnie mnie tak bardzo, że będę prowadzić bloga po dziś dzień. Z założenia miało to trwać chwilę, być sposobem na odreagowanie pomiędzy egzaminami na dwóch kierunkach studiów i odpoczynkiem po pracy. Moja, a raczej nasza wspólna przygoda cały czas trwa, a ja regularnie utwierdzam się w przekonaniu, że stworzenie swojego miejsca w sieci, było jedną z najlepszych decyzji podjętych spontanicznie. Przez te lata wiele się wydarzyło, zmienił się blog, zmieniłam się ja i moje podejście do życia. Jedno jest jednak pewne – niczego nie żałuję i żałować nie będę. Popełniłam parę błędów, ale mimo wszystko prowadzenie bloga to dla mnie od zawsze więcej radości i zalet, niż minusów i powodów do narzekania. Dlatego w dzisiejszym wpisie opowiem Wam co daje mi blogowanie i czego mnie nauczyło. Poniżej 7 punktów, w których zawarłam to co najważniejsze według mnie.
PEWNOŚĆ SIEBIE
Z moją pewnością siebie wciąż bywa różnie, ale bez wątpienia blog, a przede wszystkim Wy, każdego dnia pomagacie mi nad nią pracować. Zostawiając komentarze udowadniacie, że to co robię ma sens i wspólnie tworzymy to miejsce razem. Doceniam każde ciepłe słowo i jestem Wam za nie ogromnie wdzięczna. Inspirujecie i motywujecie jak nikt inny, czasem zupełnie nieświadomie poprawiacie humor w słabszy dzień. To jest naprawdę wspaniałe! Tak samo jak spotkanie Was na “żywo” – choć za każdym razem czerwienię się jak burak i peszę, nawet nie wiecie jak bardzo mi miło! :-)
NOWE ZNAJOMOŚCI
Gdyby nie blog, nie poznałabym kilku wspaniałych osób, z którymi utrzymuję bliski kontakt po dziś dzień. Ostatnio usłyszałam, że nie ma przyjaźni między blogerkami, z czym absolutnie się nie zgadzam. Jestem żywym dowodem na to, że człowiek poznany przez internet, z drugiego końca Polski, może stać Ci się bliższy, niż wieloletnia koleżanka. :-) Tym bardziej, że jestem osobą, która najmocniej docenia znajomości typu “rzadziej, ale bardziej szczerze”. Nie będę wymieniać nikogo z nazw, ale dziewczyny doskonale wiedzą o kim piszę. Uściski gorące! Poza tym każda interakcja z Wami jest dla mnie niesamowicie fajna i daje mi dużo pozytywnej energii. <3
NOWE DOŚWIADCZENIA I UMIEJĘTNOŚCI
Z boku może się wydawać, że wpis na bloga nie zajmuje wiele czasu, ale każda z dziewczyn, która prowadzi swoje miejsce w sieci, zgodzi się ze mną, że czasem to naprawdę kilka lub nawet kilkanaście godzin zaangażowania i tworzenia. Aranżacja zdjęć, ich wykonanie, obróbka, stworzenie treści, korekta, trochę tego jest. Oczywiście sprawia mi to przyjemność, niemniej jednak, bloger to po części także grafik, fotograf, marketingowiec i tak dalej. Jeśli zależy nam na rozwoju naszego “dziecka”, my również musimy się uczyć. Dzięki temu, że bloguję, Photoshop przestał być dla mnie czarną magią (zaczynałam od PhotoScape), robię zdjęcia wyłącznie w formacie .raw (kiedyś tylko jpg), wciąż poznaję tajniki pozycjonowania, ogarniam social media i staram się doszkalać w wielu innych dziedzinach, chociażby prawnych – są pomocne przy wszelkich współpracach lub kradzieży naszej pracy. Nie wspominam już o tym, jak bardzo poszerzyła się moja wiedza z zakresu urody. :-) Czasem uczę się na błędach, ale nie zmienia to faktu, że jestem znacznie bogatsza o nowe doświadczenia i umiejętności.
NOWE PASJE
Gdybym nie prowadziła bloga, zapewne nigdy nie kupiłabym lustrzanki i wciąż cykałabym zdjęcia małpką, w dodatku na automacie. :-) Blogowanie pozwoliło mi się rozwinąć fotograficznie. I choć wciąż jestem samoukiem, który nie planuje nigdy nazywać się “fotografem”, to robienie zdjęć sprawia mi po prostu ogromną frajdę. Nie tylko tych na bloga, ale także portretów koleżanek, zwykłych, codziennych kadrów, czy też kotów. Zrobić zwierzakowi ostre zdjęcie, które wywoła szybsze bicie serca i pozwoli mu znaleźć nowy dom, to spore wyzwanie. Wciąż trenuję. ;-)
CIERPLIWOŚĆ ZOSTAJE WYNAGRODZONA
Jestem z natury niecierpliwa, a blogowanie uczy cierpliwości, oj uczy. ;-) Już wiele razy przekonałam się, że czasem warto odpuścić, poczekać i powoli, we własnym tempie dążyć do wyznaczonego celu. I tyczy się to zarówno współprac, zasięgu, odsłon, komentarzy, czytelników, jak i wielu innych spraw.
NIE ZAWSZE JEST LEKKO, ŁATWO I PRZYJEMNIE
Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Czasem post, który tworzyłyśmy kilka dni i uważałyśmy za hit, nie spotka się z pozytywnym odbiorem, zdjęcia wyjdą nie takie jak trzeba, odsłon jest mało, ktoś napisze uszczypliwy komentarz, opuści nas wena i generalnie wszystko jest inaczej niż być powinno. Zdarza się! Nie ma co rozpaczać, rwanie włosów z głowy nic nam nie da. Zróbmy sobie parę dni przerwy, naładujmy akumulatorki i dalej róbmy swoje. Ot, co. :-) Praktyka przecież czyni mistrza.
AUTENTYCZNOŚĆ POPŁACA
Bądź sobą. Zawsze. Czytelnicy docenią to bardzo szybko. Wszystkim nie dogodzisz i tak, zawsze znajdzie się ktoś, kto Cię skrytykuje, więc nie staraj się zmieniać i dopasowywać na siłę. Wymyślone historyjki, zmyślony życiorys, to wszystko wychodzi na jaw prędzej, czy później. Kłamstwo ma krótkie nogi. :-)
RADOŚĆ I RELAKS
Jestem osobą bardzo emocjonalną, często płaczę, bo niesamowicie łatwo doprowadzić mnie do łez (zarówno ze złości, jak i ze wzruszenia), szybko też się wkurzam. Odkąd pomagam zwierzakom, dużo też w moim życiu stresowych sytuacji. Blogowanie to dla mnie jeden ze sposobów na relaks i oderwanie się od codzienności. Robienie zdjęć i tworzenie nowych postów bardzo mnie odstresowuje i uspokaja.
Podsumowując, chyba nie muszę bardziej przekonywać Was, że blogowanie to fajna sprawa? :-) Jeśli wciąż zastanawiacie się czy zacząć – warto! Grunt, by zawsze pamiętać o tym, że pisanie ma być frajdą i że to nie cyferki w tym wszystkim są najważniejsze! ;-)
A Wam co daje blogowanie? :-) Koniecznie napiszcie w komentarzach!
Ocen: Co mi daje blogowanie?
Oceń
poprzedni post
nowość: podkład Artdeco Nude Foundation
Ze wszystkimi punktami się zgodzę. Dzięki blogowaniu poznałam bardzo dużo fantastycznych osób, odnowiłam też znajomości sprzed 15 lat. Ponadto blogowanie niesamowicie rozwija, trzeba dużo czytać, żeby wiedzieć co się piszę no i nauka fotografii… jeszcze dużo mi brakuje, ale moje zdjęcia dwa lata temu, a teraz to przepaść. Właśnie czekam na moją pierwszą lustrzankę i obiektyw i teraz to dopiero się będzie działo :)
Dokładnie, blogowanie to ciągły rozwój. Pamiętam po dziś dzień, zakup pierwszego aparatu. Niech Ci dobrze służy. :-)
O tak, bycie sobą jest najważniejsze :) Niektórzy produkują pozytywne recenzje kilogramami albo i tonami :D
Bywa i tak :-)
Tak, ja tez się nauczyłam że w przypadku blogowania trzeba być cierpliwym:) nic na hura!:)
W pełni się zgadzam. :-)
myślę, że cierpliwości i sumienności :D
Z pewnością :-)
Przypomniałaś mi tym wpisem co daje blogowanie. Ja odkąd wróciłam z Anglii, po kilku miesiącach, mam jakieś blogerskie wypalenie. Ciężko mi kleić posty, szybko tracę cierpliwość do zdjęć, ale po Twoim wpisie zatęskniłam za tym małym zamieszaniem jakie czasem sama sobie tworzyłam wokół jednego wpisu. :)
Ja też mam takie dni czasami. Siadam przed komputerem i każdy pomysł wydaje się wtórny, błahy, nudny, wtedy po prostu daję sobie na wstrzymanie. :-)
Dlatego właśnie ja mimo tylu przerw, i to naprawdę długich, po raz wracam. Ale tym razem na spokojnie, bez oczekiwań. :)
No i super! Fajnie, że wróciłaś. :-)
Mi również daje pewność siebie :-) Plus, to cudowne uczucie, ze ktoś docenia Twoją pracę, która jest dodatkowo pasja :-)
Świetny post, pozdrawiam!
Dokładnie tak, fajnie, gdy to co robisz spotyka się z pozytywnym odbiorem. :-)
Absolutnie ze wszystkim się zgadzam. Życzę Ci samych sukcesów i jestem pewna, że dla nie jednej dziewczyny jesteś wzorem do naśladowania. Myślę, że fanie byłoby gdyby dziewczyny którym udało się zaistnieć w sieci, pomogłym tym które dopiero co zaczynają swoją przygodę. Sama ostatnio udzieliłam pewnej rady i poczułam z tego powodu ogromną satysfakcję i radość :)
Dziękuję kochana! :-)
chociaż dopiero zaczynam, to jest to dla mnie czysta przyjemność. Dzięki temu uczę się robić zdjęcia, uczę się pracy nad sobą i dostrzegania piękna w każdej chwili. Podoba mi się to blogowanie, mam nadzieję, że będę też długo blogować ;)
Też nie sądziłam, że blogowanie mnie tak wciągnie.
Zgadzam się z tymi punktami, blogowanie to niezła frajda, ale i nauka wielu rzeczy przy okazji ;)
Ja dzieki blogowi poznalam mnostwo osob, w wiekszosci wspanial osoby! Dzieki opisywaniu miejsc sama lepiej je poznaje oraz zastanawiam sie nad codziennym zyciem w Hiszpanii-blogowanie jest naprawde super!
Zdecydowanie zgadzam się z każdym punktem :)
Wszystkie punkty mogę dopisać również do siebie. Dzięki blogowi stałam się również bardziej systematyczna w tym co robię i staram się nie odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę. :)
Myślę, że to bardzo istotne, żeby założyć blog z pasji, czy chociażby własnego "widzimisię" a nie dlatego, że liczymy na ogromne zarobki :) Większość chętnie czytywanych blogów jest prowadzonych z pasji, zamiłowania a nie dla kasy i dlatego ich autorki są autentyczne i bliskie czytelnikom :)
Ja jestem początkująca w blogowaniu, założyłam bloga ponieważ też chcę się oderwać od rzeczywistośći no i to moja pasja, nawet nie wiem kiedy mija mi parę godzin przy pisaniu i uczeniu się wielu nowych rzeczy potrzebnych do blogowania.
Dziękuję za ten post, uwielbiam Cię czytać, zaglądam tu cały czas już od dłuższego czasu :)
Jesteś wspaniałą osoba :). Chcę się zająć blogiem za rok (po maturze). Bo chce zacząć robić to porządnie a teraz musze się skupić na maturze. I muszę jeszcze dorobić na aparat i laptop. Więc myślę że za rok to będzie odpowiedni czas. Mam tylko nadzieję że nie odwidzi mi to, bo różnie bywa. Narazie tylko pisze sobie posty i zapisuje w pamięci telefonu.
Pod wszystkimi punktami podpisuję się obiema rękami. Mam teraz takie lekkie wypalanie (zwalam na brak czasu, ale jeśli bardzo bym chciała na pewno coś naskrobałabym). Czytając ten post zmotywowałaś mnie do "pracy "
Pozdrawiam Ania
Ja mam problem z regularnością, ale myślę, że to kwestia stresu, który ostatnio mi się nagromadził :)
Piękny post, fajnie, że widzisz te wszystkie plusy i potrafisz nawet na negatywy patrzeć w pozytywny sposób. Życzę Ci kolejnych kilku udanych blogowych lat:)
Zgadzam się z wszystkim w 100 %
Ja nauczyłam się, że zrobienie dobrego zdjęcia nie jest takie proste jakby się mogło wydawać haha ;p No i że trzeba naprawdę lubić to, co się robi, bo wątpię, że ktoś kto nie lubi pisać odnalazłby się w blogowaniu robiąc to dla "fejmu" czy współprac.
Myślę, że twój post trafia w sedno i pokazuje lepsze i gorsze strony blogowania :)
A ja po kilku latach powoli zaczynam wracać do blogowania, trochę po to żeby mieć swój "pamiętnik" w sieci, trochę z potrzeby pisania (lubię redagować krótkie teksty), i po to żeby zmusić się do aktywnego posługiwania się angielskim (zaplanowałam sobie że każdy post będzie dwujęzyczny ;P). Mnie też relaksuje przygotowywanie wpisów, a relaks mi się przyda jako że przez większość dnia próbuję zapanować nad moim 10-cio miesięcznym dziecięciem ;). Buziaki :*
Blogowanie to super sprawa :)
Jeśli chodzi o mnie to w kwestii bloga urodowego jestem nowicjuszką, ale nie jest to mój pierwszy blog. Zawsze z sentymentem wspominam swoje pierwsze blogi z jakimiś notatkami nastolatki (któż z nas takiego nie miał) ;)
Teraz posiadam 3 blogi, z czego aktywna jestem tylko na dwóch. Zastanawiam się nad zlikwidowaniem tego, na którego praktycznie nie zaglądam.
Trzymam kciuki za dalsze, owocne blogowanie :*
Często zaglądam na Twojego bloga i bardzo do mnie trafiają przedstawiane przez Ciebie treści. Mam pytanie trochę z innej strony – czy blogowanie stało się dla Ciebie sposobem na życie? Na zarabianie?
Pozdrawiam :)