____________________________
LAURA MERCIER, SECRET BRIGHTENING POWDER
LAURA MERCIER, SECRET BRIGHTENING POWDER
Ocen: 7 kosmetycznych zachcianek
tołpa:® dermo face, idealic
nowości na lato: Artdeco, Pupa, Guerlain
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Ja maski w płacie z jednej str lubię za niezły efekt i ciekawą formę, ale z drugiej str są mokre, oślizgłe i zawsze za duże na moją twarz:D do tego też jestem raczej z tych niecierpliwych wiec nie zawsze mam na to chęć :D
Hehe, dlatego jestem ciekawa, jak spiszą się u mnie :-)
fakt,paletki tarte sa cudowne!
Nie sposób ich nie pragnąć. :-D
super zachcianki :)
Też tak myślę. :-D
Kochana, absolutnie z maską w płacie nie musisz siedzieć i nic nie robić. Choć to oczywiście samo w sobie przyjemne. :) Możesz czytać, pisać, sprzątać, robić prawie wszystko, na co tylko masz ochotę. :) One są świetnie dopasowane i rewelacyjnie się trzymają na twarzy. Odkąd je znam, nie mam już czasu na tradycyjne maseczki, a te nasze polskie w płacie w większości się nie umywają do tych skinowych.
O, no to super! Kiedyś miałam taką, że musiałam leżeć plackiem, bo każdy ruch kończył się jej przesuwaniem. :-D
Też jestem ciekawa tych masek w płachcie:)
Jak przetestuję to na pewno dam znać. :-D
Wow jestem mega ciekawa tej maski (peleng) enzymatycznej bo często mam suche skórki na nosie. Daj potem znać jak się sprawdzi :)
Jak tylko kupię i poużywam, to dam znać. :-D
Z tej listy nie kusi mnie jedynie maska enzymatyczna. A co do SKin79… w tych maskach można robić co się chce! Są tak dobrze nawilżone, że siadam w tym czasie do komputera albo czytam książkę :) Trzeba ją tylko dobrze na twarzy rozciągnąć :)
Klaudyna, ta maska jest ponoć świetna!! :-D
Dobrze wiedzieć, że maseczki SKin79, tak dobrze się trzymają. Nie mam dobrych doświadczeń z maskami tego typu. :-D
Maska enzymatyczna AVA jest świetna. Polecam gorąco. Już dawno nie miałam lepszej maseczki.
Aga
Czuję się przekonana! :D Też się rozejrzę za enzymatyczną :) A Skin79 naprawdę fajnie leży. Zresztą… przy pierwszej aplikacji chodziłam po domu i straszyłam wszystkich arbuzową wersją :D L'Biotica też całkiem dobrze się trzyma, ale kiedyś miałam jeszcze jakąś innej marki, to rzeczywiście musiałam przeleżeć ten czas, bo inaczej zsuwała się jak placek…
Ta paleta tartelette też mi się marzy <3
Jest taka słodka <3
Czekoladkę dzisiaj odebrałam i na żywo to jeszcze większe cudo. Niedługo recenzja na blogu. Maski w płacie od Skin to rewelacja, a ta którą pokazałaś czyli Angry Cat to moja faworytka. Gąbki i gadżet od Smashbox wyglądają kusząco, więc chyba nad nimi pomyślę.
Oo, czekam na recenzję w takim razie. :-)
Ja kocham koreańskie maski w płacie i serdecznie ci je polecam :D. Paleta Tarte jest boska, też mnie mocno kusi!
No to nie ma wyjścia, muszę wypróbować Skin79. :-D
OOO… ja też mam zachciankę na Chocolate Vice *.*
Cudna jest, prawda? :-D
A ja niespecjalnie jestem zadowolona z tej paletki Tarte :(
oj, dlaczego? :-(
Tartalette mnie również zachwyciła, ale wiem, że ze mną jest tak, że używam jednego koloru cieni na całą powiekę i mam strach, że u mnie by się zmarnowała…
Eeee tam :-D
Mam paletke Tartelette tyle, że w wersji matowej i jestem zachwycona. Odcienie które pięknie podkreślają zieloną tęczówke. Ja właśnie jestem fanką matowych cieni i ostatnio jeszcze kupiłam natural matte z Too Faced i mam w planach paletę Kat Von d. Dostępne w Sephora w całej Europie tylko nie u nas… A maskę enzymatyczną posiadam juz kolejną i pięknie działa. Cuda robi z buzia. Kupiłam ją pierwszy raz z polecenia Aliny i warto by się zapoznać może z jej wpisem bo używa do niej taki gadżet wspomagający działanie tej maseczki. Ostatnio kupiłam również krem z fitohormonami z tej serii i tez… Czytaj więcej »
O, no to idę do Alinki poczytać. :-) Dzięki za wiadomość!
Uważaj na Smashbox, ponieważ Digital Girl robiła jego test i podobno nie jest ok. Błysk przebija po chwili, na pewno nie daje pełnego matu.
To idę zerknąć na test Hani, dzięki!
Najnowsza czekoladka znajduje się też na mojej liście :)
Cudna jest :-D
Zdecydowanie podzielam Twoje chciejstwa! Bloterazzi, Tarte, Laura Mercier i azjatyckie maski w płacie kuszą mnie już od dłuższego czasu, więc jestem ciekawa Twoich przemyśleń po zrealizowaniu wishlisty :) Nie jestem jedynie zainteresowana paletą Chocolate Vice, ale tylko z tego powodu, że cienie MUR średnio mi odpowiadają (brakuje im wielowymiarowości) i mam już kilka palet, z których jestem zadowolona, m.in. Too Faced Semi-Sweet Chocolate Bar i TheBalm.
Na pewno dam znać jak już trafią w moje łapki ;-)
Ja dopiero rozpoczęłam testy maseczek z płachcie :), jestem nimi zachwycona. Moja skóra po ich użyciu była gładka, rozjaśniona i nawilżona :). Miałam akurat tą z perłą z Skin79.
No to muszą być wreszcie moje :-D
Tartte mają piękne te paletki :) ja mam też chcicę na różne kosmetyki które pojawiły się w ofercie ekobieca teraz, piękne paletki lolipop czy jakoś tak i paletki podobne do zoevy dostępne na mintishop, niestety nie mogę zapamiętać ich nazwy :(
A widziałam te paletki i faktycznie wyglądają ciekawie ;-)
Czekoladka Mur jest faktycznie świetna – mam to szczęście że są u mnie stacjonarnie.
Maseczki- one są po prostu cudowne :3
Insta Matt – też poluje, ale najpierw chce pomacac a w mojej Sephorze nie ma produktu a tester zużyty.
Blotterazzi jest faktycznie świetny. Ratuje mi zycie kiedy jakimś cudem zetre podkład. Mini odlew mam w torebce + gabeczka i jest beauty.
Cienie tarte kocham, ale na odległość. Są cudowne ale na razie nie potrzebuje aż tak drogich cieni.
Choruje jeszcze na eyeliner cliniqe pretty easy
I to tyle :3
No właśnie Tarte są bardzo drogie :-( A Clinique, to ten co Katosu polecała? :-D
SMASHBOX, INSTA-MATTE mam od niedawna i bardzo lubię :) A LAURA MERCIER, SECRET BRIGHTENING POWDER
miałam sporą odsypkę, lecz niestety mi się skończyło i poluję na jego zakup, ale czekam aż będę mogła go dostać w miarę rozsądnej cenie :)
Też mam nadzieję, że uda mi się trafić na promo :-)
Oglądałam recenzję digitalgirl na temat tego Insta-Matte i tam nie wypadł on zbyt dobrze, Paletka Tarte cudna!:)
Idę oglądać. :-D
Instamatte od Smashboxa – bez rewelacji, przy nakładaniu bardzo zbiera kolor, duzo zostaje na palcu. Sam gel jest cięzki i niekomfortowy na ustach.
Czy paletki MUR nie mają parabenów? Wszyscy się zachwycają marka MUR, a dla mnie to wgląda mocno podejrzanie. Ale może się mylę
Nie wiem, czy mają, bo parabeny mnie nie przerażają. ;-)
Piękne te cienie!
oj tak :-D
Pierwszy raz widzę tą paletę CHOCOLATE VICE, a już się w niej zakochałam, cudownie wygląda. Uwielbiam kremy bb skin 79, mam aż 4 sztuki, nigdy jednak nie miałam ich maseczek
Mnie też ta paletka zachwyca!:-)
Też mnie kuszą te maseczki w płatach ze Skin 79 ;)
Cena "Tartaletki" mnie również niestety odstrasza :P Miałam chrapkę na maskę enzymatyczną Ava, ale potem zobaczyłam, że zawiera glinkę, a moja cera jej nie cierpi ;)
Chcialabym chyba wszystko z Twojej listy:) paletka Tarte cudna! Widzialam u Maxi paletke rozy Tarte – absolutnie przecudne!
A gdzie upatrzyłaś tę maskę enzymatyczną z Ava? Bo ja szukałam w rossmannie i nie ma śladu :-(
Paletka MUR prześliczna <3 chyba sobie kupię na dzień dziecka spóźniony prezent ;) A maseczki w płacie bardzo lubię, bo super nawilżają i nie trzeba mocno ścierać twarzy jak np. po glince.
Żel do ust Smashbox też mnie kusi!
Ja mam Chocolate Vice i jest przepiękna:) też marzy mi się BEAUTYBLENDER BLOTTERAZZI i INSTA-MATTE.
Mam gąbeczki, nie wiem czyje sebum tak świetnie wciągają, na pewno nie moje :/
Maski w płacie bardzo mnie kuszą, często są w promocji w drogeriach Jaśmin :)
też bym chciała ten żel do ust, byłabym w niebie gdybym została jego posiadaczką ; ) pozdrawiam
Uwierz, w upały zakochasz się w maskach w płachcie :) Cudownie nawilżają i lekko chłodzą skórę.
Makeup Revolution- ciekawi mnie ta paletka :)
Paletka Makeup Revolution niesamowita! :)
Mam paletkę Vice i gorąco polecam, jest świetna :)
Dla mnie ten bum na maski w płachcie jest lekko przereklamowany – przecież tego rodzaju maskę można zrobić samemu w domu. Wystarczy tylko płachta (a ewentualnie i płatki kosmetyczne) i jakieś półprodukty.
Mam peeling z Avy i bardzo go lubię, chociaż mocno oczyszcza i po pierwszym użyciu trochę mnie wysypało. Pudru od Laury nie miałam, bo wybierałam między nim, a NARSem i wygrał ten drugi :) Obecnie czekam na chwalony RCMA, bo widziałam masę pozytywnych recenzji :)
Oj tak, ta paletka MUR jest zachwycająca. Kolorystyka robi wrażenie :)
Maski SKIN79 ciekawią również mnie ;)
Bardzo mi się podoba paletka Tartelette.
Tarte też mnie kusi, ale cena wysoka i z dostępnością w Polsce ciężko :(
Na szczęście nie mam ostatnio żadnych kosmetycznych zachcianek, ale paletki prezentują się ciekawie :)
Wszystko widzialabym rowniez u siebie a juz najchetniej palete Tarte :) ♥
Ta maska enzymatyczna to po prostu petarda – pięknie rozjaśnia i odświeża cerę. Właśnie dzisiaj zdenkuję moje pierwsze opakowanie i na pewno w przyszłości kupię kolejne :) Natomiast ten puder od Laury to niestety jeden z moich większych zawodów kosmetycznych… Bardzo wysuszył mi skórę pod oczami, a do tego niemiłosiernie bielił. Raz na jakiś czas wyjmuję go z szuflady i daję mu kolejną szansę, licząc na to, że tym razem się sprawdzi, ale niestety po każdej aplikacji bardzo żałuję, że go użyłam :/ Ciekawe jak sprawdzi się u Ciebie, bo wiem, że zbiera praktycznie same pozytywne opinie. Mnie z Twojej… Czytaj więcej »
Paletka Tarte przepiękna, też bym ją chciała a na maskę enzymatyczną też się czaję od dłuższego czasu i pewnie za nie długo wyląduje u mnie ;)
oj tak paleta z Tart to by było coś