- #Szefowa. Najseksowniejszy prezes świata – bardzo inspirująca książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Jeśli szukacie motywacyjnego kopa, bardzo polecam. Sophia Amoruso udowadnia, że każdy, niezależnie od zasobności portfela, może odnieść sukces. Liczy sie pomysł, pasja i zaangażowanie.
- Igrzyska Śmierci – pierwszy tom wciągającej trylogii, która wypada znacznie lepiej niż jej wersja filmowa. Żałuję, że za książkę zabrałam się tak późno, bo wciąż mam przed oczami Jennifer Lawrence w roli Katniss. Nie zmienia to faktu, że historia jest rewelacyjna i trudno się od niej oderwać. Jeżeli chcecie zanurzyć się w innym świecie, koniecznie sięgnijcie po Igrzyska. Kilka wieczorów będzie z głowy. :-)
- W pierścieniu ognia – druga część trylogii. Głodowe Igrzyska na śmierć i życie powracają, a Katniss z Peetą zostają wystawieni na kolejną próbę. Ten tom wciąga jeszcze bardziej, ostrzegam!
- Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji – książka bardzo popularna ostatnio na instagramie, wiele z Was też o nią pyta. Jestem nią pozytywnie zaskoczona, wciągnęła mnie na tyle, że połknęłam ją w jeden wieczór. Znajdziemy tu wiele ciekawostek na temat pielęgnacji cery oraz poznamy koreańskie podejście do dbania o urodę. Charlotte Cho podpowiada jak uzyskać piękną, nawilżoną, promienną skórę bez sterty kosmetyków do makijażu oraz uświadamia, że spalona słońcem, matowa cera, nie uchodzi za zdrową. Niby nie ma tu żadnych nowatorskich treści, jednak czas spędzony z lekturą uważam, za udany i przyjemny. Czytanie umilają również ciekawe, czasem nieco dziwne obrazki, które w pewnych momentach nieco mnie bawiły. Jeśli zastanawiacie się nad Elementarzem – polecam! :-) W dobrej cenie tutaj.
- Praktykant – w rolach głównych Robert De Niro i Anne Hathaway, więc to oczywiste, że film musi się udać. Niesamowicie ciepła historia, przepełniona pozytywną energią, w sam raz na długi, zimowy wieczór, by zrealaksować się i odpocząć.
- Sypiając z innymi – głupkowata komedia z kategorii tych romantycznych. Dla mnie momentami nieco nudnawa. Spodziewałam się większej dawki śmiechu, a wyszło jak wyszło.
- Deadpool – kinowy hit, który bawi do łez. Dużo oryginalnego, specyficznego poczucia humoru, świetna gra aktorska i naprawdę udane 2 godziny spędzone w kinie. Fani Marvela będą zadowoleni!
- The Lobster – szczerze mówiąc, nie ogarniam tego filmu. Jedni mówią, że jest świetny, a dla mnie ciągnął się jak flaki z olejem i w trakcie oglądania zaliczyłam drzemkę. Mimo sympatii do Collina Farella, jestem na nie. Za duża schiza.
To już nieaktualne, jak wreszcie znajdziemy chwilę na pomalowanie ścian, może pokażę Wam domowe biuro po zmianach? ;-) |
www.znak.com.pl |
Przy okazji odradzam Wam kupowanie donutów z Biedry. Wyglądają ładnie i fajnie prezentują się na zdjęciach, ale to sama chemia, co czuć także w smaku. Po jednym gryzie odpuściłam. ;-) Pyszne są za to czekoladowe muffinki z Lidla!
Poniżej jeszcze mały sajgon po zdjęciach – uwielbiam je robić, ale nie znoszę po nich sprzątać. :-D
W lutym odkurzyłam także płyty Ewki i całkiem nieźle mi szło, jednak później wróciły bóle brzucha i tyle było z moich ćwiczeń. Jak tylko poczuję się lepiej, mam zamiar wrócić do treningów!
Na koniec, wracając jeszcze do kotów. W lutym obchodziliśmy dzień kota, a wczoraj minęły dwa lata jak Rudy jest z nami. Bez wahania mogę napisać, że kot zmienił mnie i moje życie, określił na nowo wartości, otworzył serce i nauczył empatii. Z tej okazji pozwolę sobie napisać parę słów (oddzielny post jest w trakcie pisania, ale nieustannie go edytuję): błagam Was, reagujcie, gdy widzicie chore zwierzę! Nie idźcie dalej i nie bądźcie obojętne, to od nas zależy jego los. Ponadto sterylizujcie swoje zwierzaki i nie pozwólcie im na bezsensowne rozmnażanie. Za dużo jest cierpienia, za dużo małych kociaków za chwilę umrze w schronisku, piwnicach i śmietnikach. Świadomie rozmnażając, zabieracie bezdomnym zwierzakom szansę na nowe domy. Proszę, nie róbcie tego. Włączcie serca i myślenie. Każdego dnia walczę o to, by poprawić koci los. Wraz z koleżanką wyłapałyśmy już mnóstwo kotek i kocurów na zabiegi, ale za często na takich łapankach spotykamy chore koty. Za często z ulicy zgarniamy koty w ciężkim stanie, które widziało setki ludzi i nie zareagował nikt. Wyrzucony kot nie poradzi sobie na dworze. Nie ogarniam jak można patrzeć codziennie na cierpienie i nie zrobić nic, dlatego nie wstydzę się napisać, że bardziej szanuję zwierzęta niż ludzi. Wolontariat każdego dnia udowadnia mi jak wiele zła wyrządza człowiek i jak bardzo jest nieodpowiedzialny.
stare, ulubione zdjęcie :) |
tak wygląda szczęśliwy kot :-) ulubione legowisko Rudego z zooplus ;-) |
I to już wszystko na dziś. :-) Tak wyglądał mój luty w telegraficznym skrócie. ;-)
Koniecznie napiszcie co tam u Was! :-) Buziaki!
______________________________
Zapraszam też na instagram @agu_blog
Dzisiaj dopiero do mnie przyszły te kredki z GR, ale od razu je pokochałam i malowałam się nimi chyba z 5 razy, co godzinę:)
Są świetne więc się nie dziwię. :-)
Mialas swietny luty. Jak ja Ci zadzroszcze tych pieknych zdjec ktore robisz. Przydal by mi sie kurs u Ciebie. Pozdrawiam :-)
Dziękuję Asiu i również pozdrawiam!
Piękne zdjęcia ;) uwielbiam kwiaty w domu ;) ślicznie wyglądają ;)
Dziękuję :-)
Wspaniałe zdjęcia *.*
Dzięki :-)
Boskie fotki! Ty i kosmetyczna hedonistka inspirujecie mnie bardzo do pracy nad swoimi zdjęciami na bloga. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wam dorównać:)
Dziękuję za miłe słowa! :-)
muszę się w końcu wybrać na Deadpoola :D
Polecam, uśmiejesz się. :-)
Już nie raz to pisałam, ale muszę raz jeszcze – Uwielbiam Twoje zdjęcia!
Madame B, dziękuję pięknie :-)
Bardzo lubię takie posty. W Twoim wykonaniu są bardzo przyjemne. Kwiaty w domu kocham, choć mam kota i muszę na nie trochę uważać. Piękny rudzielec z Twojego kota!
Mój Rudzielec na szczęście w ogóle nie interesuje się kwiatkami. :-)
Piękne zdjęcia, bardzo wiosennie już u Ciebie, cięte kwiaty potrafią w mig odświeżyć każde wnętrze :) Z książek najbardziej ciekawią mnie dwie propozycje o zdrowszym odżywianiu "Zamień chemię na jedzenie" i oczywiście "Sekrety urody Koreanek", ale akurat z tą pozycją będę miała okazję się niedługo zapoznać :)
Dziękuję. :-) A Sekrety gorąco polecam. :-)
Moja rodzina w lutym powiększyła się o kolejnego kociego członka rodziny. Obawiałam się tego, bo moja kocica to mała pirania, gryzie, skacze i ma nadmiar energii. Ale zapewnienie jej towarzysza rozwiązało wszystkie te problemy:) Teraz bawi się z nim, do mnie przychodzi na przytulanki. Drugi kot jest rudy, tak jak Twój. Jest najbardziej przylepnym kotem na świecie:)
No i super! Wspaniała decyzja, gratuluję powiększenia rodzinki! <3
Jak ja lubię tu zaglądać. Bez żadnego przymilania – to jeden z tych blogów, na którym człowiek może odpocząć jak z dobrą książką :) Do tego wspaniałe zdjęcia, ten lekki styl pisania… A u mnie też stosik książek urósł, że ho ho! Muszę wreszcie zabrać się za recenzję ostatniej książkowej perełki – do tej pory do niej wracam. I to książka Znaku! :) Jeszcze nie zdradzam co to jest, ale naprawdę będzie o czym pisać! U mnie po raz pierwszy ten wiosennie. Tak naprawdę. Nawet kwiatka sobie kupiłam do wazonu, a co. Trochę nowości w pokoju, ale tym razem bez… Czytaj więcej »
Klaudyna, miód na me serce. :-) Dzięki! Co do książek, to ja ostatnio kompletnie nie mam czasu. Musiałabym nie spać, by ogarnąć wszystko, a z kolei, gdy nie dośpię, jestem jak zombie. :-)
zdjęcia piękne, jak zawsze :)
Dziękuję ślicznie! :-)
Kotełek przeuroczy :) Muszę wreszcie wziąć się za te igrzyska śmierci, bo już od dawna jestem ciekawa jak przy filmie wypadnie książka :)
Zdradzę Ci tylko, że książka wypada O NIEBO lepiej. :-)
Koteł jest cudny, cudny, cudny! <3
Koteł dziękuje! ;-)
Uwielbiam Twoje wpisy:) Nie mam czasu ostatnio na blogowanie ale do Ciebie zagladac z checia aby sie zrelaksowac.
Goraco pozdrawiam,
Pistacia
Dziękuję Pistacia, bardzo mi miło. :-) Ja ostatnio ogólnie na nic nie mam czasu, także piątka! ;-)
Uwielbiam twoje zdjęcia!
Dzięki <3
Kurcze uwielbiam takie posty.:)
Ja u innych również lubię je czytać. :-)
Jaki słodki kicia! :)
SiostryAndrzejewskie
Rudy dziękuje. :-)
Piękne zdjęcia <3. Uwielbiam takie chwile zamknięte w zdjęciach, jeszcze takich uroczych i pełnych bieli.
Pozdrawiam
Dziękuję pięknie i również pozdrawiam! :-)
uwielbiam oglądać twoje zdjęcia ; )) mogłabym to robić godzinami
Ślicznie dziękuję, bardzo mi miło! :-))
Ile pięknych kwiatów! Polecam 3. część Igrzysk – jeśli nie czytałaś, to możesz być pozytywnie zaskoczona :)
Mam ją w planach, jak tylko wygospodaruję odrobinkę czasu wolnego :-)
Deadpool również bardzo mi się podobał ; ) A Sekrety urody Koreanek właśnie czytam ; )
I jak wrażenia? :-)
Gdy tylko widzę, że masz post o miesiącu w zdjęciach, wchodzę tylko po to, by sobie je z niemałą przyjemnością oglądać! Jak Ty je robisz takie ładne to ja nie wiem, ale wiem, że warto dla nich potem trochę posprzątać ;) Stażystę z de Niro widziałam, i też mi się bardzo podobał. Pozdrawiam serdecznie!
Szarówka, bardzo mi miło i dziękuję pięknie. Tak pozytywne komentarze mocno motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem! :-)
Zdjęcia piękne, jednak Rudy bije wszystko na głowę ;-)
Oj tak, mój Rudy Grubcio zawsze kradnie całą uwagę. :-)
Mnie z kolei "The Lobster" zachwycił- rzadko tak odbiegający od standardów film jest nagłaśniany i bardzo się cieszę, że go znalazłam. Jak dla mnie, dobra odskocznia od tej kinowej masówki, którą zalewają nas producenci;)
O widzisz, mnie wynudził i to dość mocno. :-)
Zgadzam sie co do cirpien kotow. Ludzie to straszne potwory. Ja tez pomagałam dziewczynom z Vivy :-)
Dziękujemy zatem wszystkie za pomoc! :-)
A ja uwielbiam nie tylko zdjęcia ale i Ciebie :). Masz w sobie tyle pozytywnej energii! Zawsze gdy mam gorszy dzien to zaglądam do Ciebie, tyle tu ciepla i optymizmu :)
Dziękuję Karolina, bardzo mi miło! Choć czasem zdarzają mi się słabsze dni, to staram by było ich jak najmniej! :-)
Co do donutów i pączków z biedronki to znam osobę, która pracuje przy ich produkcji… nie opowiem Ci jak to wygląda bo to zbyt obrzydliwe, ale ja juź wiem, że nigdy w życiu ich nie tknę.
Hehe, domyślam się. Strach się bać. :-)
Agu napisze kolejny raz – prowadzisz jeden z najlepszych blogow urodowych! A ostatni akapit o kotach….. Az sie wzruszylam,napisalas z taka pasja,widac ze koty zajmuja duzo miejsca w Twoim zyciu.A Rudy- kocia slodycz:)
Aneta, ślicznie dziękuję, takie słowa wiele dla mnie znaczą! :-) Co do kotów, to są ogromną częścią mojego życia i w tym momencie jestem mocno zaangażowana i przesiąknięta całym kocim światkiem, to fakt. :-)
Uwielbiam takie posty!:) Dużo sie o Ciebie dzieje;) Książki jak najbardziej równiez moge polecić, bo tez przeczytałam je;) Jednak wole papierowe książki i nigdy z nich nie zrezygnuje;) Mają w sobie to coś co wciąga;)) Całe dnie spędzam przy komputerze, więc papierowa lektura to miła odmiana;)
Oj tak, papierowe wersje zawsze będą moim numerem jeden. :-)
U mnie luty to również powrót do aktywności fizycznej. I bardzo dobrze się z tym czuję! :)
Doskonale! :-)
Najbardziej rozczuliło mnie ostatnie zdjęcie – wpasował się w pudełeczko idealnie <3
To jego ukochane legowisko. :-D Pełniące również funkcję drapaczka. :-D
świetny post, przepiękne zdjęcia. zdecydowanie zatrzymuje się u Ciebie na blogu na dłużej, dzięki za dużą dawkę inspiracji!
Miłego dnia :)