Prawie bym zapomniała! Wpadajcie na ekobieca.pl sprawdzić świetne promocje z okazji Walentynek, które właśnie trwają!
Ulubieńcy stycznia
Luty zaczął się już na dobre, więc bez zbędnych wstępów, zapraszam Was na ulubieńców zeszłego miesiąca. Jeżeli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki urzekły mnie w styczniu najbardziej, zapraszam do dalszego czytania.
W poprzednim wpisie z postanowieniami na najbliższe miesiące, wspominałam, że zamierzam urozmaicić swój makijaż. Zaczęłam więc sięgać po różne paletki i kombinować. Dzięki temu odkryłam na nowo czekoladkę Death By Chocolate marki Makeup Revolution. To naprawdę świetna paleta i doskonale skomponowana mieszanka kolorystyczna. Cienie są dobrze napigmentowane, łatwo się z nimi pracuje, przyjemnie się rozcierają i na bazie utrzymują się cały dzień. Szesnaście kolorów pozwala na stworzenie wielu ciekawych make-up’ów, nie tylko na co dzień. Jeżeli szukacie czegoś uniwersalnego, polecam bez wahania. Tym bardziej, że paletka kosztuje 39,99zł, mój egzemplarz pochodzi z ekobieca.pl.
Bardzo przypadł mi do gustu także Skin79 Super+ Beblesh Balm BB Triple Functions Green, czyli krem BB przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Ma naprawdę jasny odcień, który określiłabym jako dość neutralny – nie jest ani żółty, ani różowy, trochę przypomina mi Revlon CS 150. Jeżeli jesteście bladziochami, zwróćcie na niego uwagę, ponieważ u mnie, ani kultowa wersja różowa, ani pomarańczowa, nie spisały się tak dobrze. Krem stapia się z cerą i dopasowuje się do jej kolorytu, ponadto nie ciemnieje w ciągu dnia i nie warzy się. Moją buzię doskonale wygładza, a w połączeniu z pudrem, sprawia, że wygląda ona nieskazitelnie. Wszystkie pory są ukryte, drobne krostki i przebarwienia także, a twarz prezentuje się świeżo i zdrowo. Do plusów zaliczam także trwałość kremu oraz jego przyjemną formułę. Bardzo łatwo się go aplikuje, zarówno pędzlem, jak i gąbeczką. Stosując go dość często, nie zauważyłam zapychania (a moja cera na źle dobrane podkłady reaguje wysypem bardzo szybko), choć może ma na to wpływ porządne oczyszczanie twarzy wieczorem. Musicie wiedzieć, że te wszystkie azjatyckie kremy są zazwyczaj naładowane silikonami, dlatego warto przyłożyć się do demakijażu. Skin79 przyleciał do mnie także z ekobieca.pl, obecnie jest niedostępny. To wydatek rzędu 100zł.
Maskarę L’Oreal Volume Million Lashes So Couture bardzo lubię, a niedawno przez pomyłkę zamówiłam wersję Extra Black. Początkowo troszkę się jej obawiałam, bo zbiera skrajne opinie, ale szczerze mówiąc, ja nie widzę między nimi żadnej różnicy. EB tak samo ładnie podkreśla rzęsy, prezentuje się nienagannie cały dzień i nie kruszy się, ani nie rozmazuje. Z przyjemnością sięgam po nią każdego dnia, po niemiłym rozczarowaniu innym tuszem. Znajdziecie ją w cenie 32,90zł np. TUTAJ.
W styczniu bardzo często sięgałam po trio z theBalm. Zarówno Mary, jak i Cindy zachwycam się na nowo, a Betty czeka na wakacje. Fajnie mieć je wszystkie pod ręką w małym, zgrabnym opakowaniu. theBalm The Manizer Sisters Trio to naprawdę świetny pomysł i dobre posunięcie ze strony marki. Paletkę zabierałam ze sobą na wyjazdy, bo wszystkie trzy siostry spisują się super zarówno w makijażu twarzy, jak i oka, a praktycznie nie zajmują miejsca. O jakości rozwodzić się nie będę, bo poświęciłam im oddzielny wpis, do którego zostawiam Wam link. :) Do kupienia w cenie 97,90zł TUTAJ.
Chcę Wam też polecić świetną zalotkę. Testowałam ich już wiele, ale najlepszą, po którą sięgam na co dzień jest ta od Ardell. Jej dokładna nazwa to Pro Lash Curler i kosztuje 16,90zł. Genialnie unosi i podkręca rzęsy. Ja jestem już od niej uzależniona, bo każda maskara w połączeniu z nią, wygląda sto razy lepiej. Używam jej już od wielu miesięcy i nie zauważyłam, by z moimi rzęsami działo się coś złego. Moja pochodzi z kosmetykomania.pl, ale obecnie jest niedostępna.
Wróciłam też do maski, którą kilka lat temu poleciła mi szwagierka. Od tamtej pory Stapiz Sleek Line Repair jest jednym z moich ulubionych kosmetyków do włosów i często gości w mojej łazience. Uwielbiam zarówno jej zapach, jak i działanie. Fantastycznie dyscyplinuje, nawilża i dociąża moje włosy. Po jej użyciu prezentują się o niebo lepiej i ładniej się układają. Są sypkie, miękkie, gładkie, a zarazem puszyste i nie zbijają się w strączki w ciągu dnia. Polecam, tym bardziej, że nie jest droga. Kosztuje 13,49zł/250ml TUTAJ.
Na pochwalę zasługuje też maska uspokajająca Ziaja Pro, która genialnie łagodzi podrażnioną, zaczerwienioną skórę i przynosi natychmiastową ulgę. Długotrwale koi i przy okazji ładnie nawilża. Polubiłam ją od pierwszej aplikacji, bo w połączeniu z maścią z witaminą A, zapewnia mi zdrową, zadbaną cerę. Kosztuje 29,90zł za pojemność 200ml i wystarczy na wieki. Znajdziecie ją TUTAJ.
Ostatnim kosmetykiem, po który sięgam codziennie od kilku tygodni jest krem ochronny przed wiatrem i zimnem dla dzieci, marki Babydream. Moja skóra zimą wymaga specjalnej troski i porządnego nawilżenia, a ten krem wpisuje się w jej obecne potrzeby. Sięgam po niego rano i jako baza pod makijaż sprawdza się naprawdę nieźle Wystarczy, że pozwolę, aby porządnie się wchłonął, a współpracuje z każdym podkładem i nie skraca jego trwałości. Idealnie odżywia cerę, regeneruje ją i chroni. Nie zapycha mnie, ładnie pachnie, jest wydajny i kosztuje grosze. Zapłaciłam za niego jakieś 7zł w Rossmannie.
To już wszyscy moi styczniowi ulubieńcy, koniecznie dajcie znać, czy znacie wyżej wymienione kosmetyki i podzielcie się swoimi perełkami. :-)
Prawie bym zapomniała! Wpadajcie na ekobieca.pl sprawdzić świetne promocje z okazji Walentynek, które właśnie trwają!
Prawie bym zapomniała! Wpadajcie na ekobieca.pl sprawdzić świetne promocje z okazji Walentynek, które właśnie trwają!
Ocen: Ulubieńcy stycznia
Oceń
poprzedni post
Wyzwania urodowe na najbliższe miesiące
znam tusz i mary lou :)
i jak wrażenia? :-)
ta zalotka będzie musiała być moja! zawsze niestety trafiam na jakieś badziewia, które się psują po jakimś czasie używania. jestem już tak zdesperowana, że gotowa byłabym kupić zalotkę shu umeura lub shiseido…
Ja swoją kupilam w rossmanie, taka zwykla i kosztowala ok 7 zl mam juz ze 2-3 lata i przy codziennym stosowaniu dalej sie nie zepsula tylko gumni trzeba wymieniac wiadomo
Też miałam tą z Rossmanna i jest w miarę, ale Ardell o wiele ładniej unosi i podkręca rzęsy. :-)
Uwielbiam Twoje zdjęcia :)
<3
Znam maskę stapiz, ale dla mnie okazała się za ciężka ;/
Może spróbuj ją nakładać przed myciem na chwilę? :-)
Death by Chocolate jest świetna, kiedyś muszę spróbować zieloną wersję Skin ;)
Ogólnie czekoladki MUR to świetne palety :-)
Mam zamiar spróbować wersji zielonej od Skin79 :) Bardzo polubiłam się też z wersją Gold – nawet nie spodziewałam się takiego krycia! :)
Skin79 Snail Nutrition BB Cream to ten? Bo jeśli tak, to oddałam go mamie i nie wiem czy mam żałować. :-D
Haha a ja już wiem że na walentynki dostanę Death By Chocolate :) Mam nadzieję że się nie zawiodę ^^
Na pewno nie :-)
Muszę w końcu kupić jakąś czekoladową paletę bo są piekne!
Oj są, są :-)
Właśnie buszuję po Allegro i od 2 dni zastanawiam się czy zostawić w koszyku maskę uspokajającą, czy nie (bo mam już w nim dotleniającą z glinką czerwoną i mikrodermabrazję z zieloną – przechodzę z saszetek na opakowania, bo wolę raz wydać 70 zł, niż co chwilę prawie 2 złote na saszetkę), ale przekonałaś mnie i czuj się winna, że zamówienie nie wyniesie 50 zł tylko ponad 70 zł :D no i ta paletka jest przepiękna, kusisz kolorami, bo to moje ulubione typy do makijażu oka! Ale nie w tym miesiącu… :D może kliknę ją w marcu (jak jeszcze będzie dostępna… Czytaj więcej »
Mam nadzieję, że ta maseczka się u Ciebie sprawdzi :-) Ta z mikrodermabrazją też jest świetna, ale ja ogólnie lubię maski Ziai. :-) Co do paletki, to spokojnie, ona jest w stałej ofercie. :-)
Ja mam pytanie z innej strony.. skąd koszyczek?:D ;)
Netto :-)
paletki czekoladek chodzą wciąż za mną i muszę w końcu zakupić jedną na wypróbowanie :-)
Polecam, na pewno Ci się spodobają :-)
Agu, skąd pochodzi ten prześliczny miedziany koszyk?:)
Netto :-)
też mam problem z zapychaniem (bardzo szybko się to u mnie dzieje i buzia w moment potrafi usiać się kaszka na policzkach)… dlatego mam pytanko: czego używasz i jak wygląda Twój wieczorny demakijaż ?
Postaram się przygotować na ten temat post, ale tak na szybko to porządne zmycie makijażu płynem micelarnym, potem oczyszczanie albo olejkami, albo żelem + szczoteczką soniczną, później tonik i standardowo kremy :-) O konkretnych kosmetykach rozpiszę się już w poście, ale moją skórę bardzo szybko przywraca do ładu Effaclar Duo :-)
MAske z Ziaji mam już od jakiegoś czasu i u mnie również się sprawdza rewelacyjnie. Miła konsystencja, daje ukojenie i skóra wygląda bardzo świeżo. A paletka czekoladki z MUR i Skin79 cały czas mnie męczą żeby je zakupić ;)
Cieszę się, że i Ty ją lubisz :-)
Paletkę bardzo lubię, często używam, a obecnie używam BB krem w wersji gold :)
I jak się gold spisuje? :-)
Ta paletka czekoladowa jest bardzo fajna i śliczne ma kolory :)
Potwierdzam ;-)
Paletka wygląda niesamowicie ! :) mam ogromną ochotę wypróbować :)
Polecam, wszystkie czekoladki MUR są godne uwagi i w dodatku nie tuczą ;-)
Ja mam BB Gold, rzeczywiście jest mega jasny :) Aczkolwiek przy mojej mieszanej cerze średnio daje radę. Może wersja zielona lepiej by się sprawdziła…o tym trio rozświetlaczy marzę! Chociaż Mary-Lou mam już w wersji pełnowymiarowej i planuję też zakup Balm In Hand..więc wtedy miałabym aż 3 Mary-Lou XD
Tych wersji jest tyle, że ja już się gubię. :-D
zamierzam sobie kupić ten zielony krem bb bo byłby dla mnie idealny kolorystycznie (miałam próbki). teraz od lipca używam skin 79 bb ze śluzem ślimaka, mam też wersję gold.
Kurde gubię się w tych wersjach. :-D
Paletkę też mam i lubię ;) Z BB od Skin79 wolę Orange i VIP Gold ;) A tuszu muszę koniecznie spróbować :)
Dla mnie Orange był za ciemny :-(
A ja jakoś nie rozumiem zachwytów nad tym tuszem Loreal – u mnie sprawdza się bardzo przeciętnie… Mnie bardzo kusi paletka thebalm in your hand :)
Pewnie to kwestia rzęs. :-) Każdej z nas sprawdza się coś innego. :-) Mam tę paletkę theBalm i jest faktycznie świetna!
ten krem dla dzieci mnie zainteresował, bo gdy jest zimno moja skóra bardzo się przesusza…
Moja także i u mnie spisuje się on doskonale. :-)
Z czekoladą znamy się od dawna, ale obecnie zakochana jestem w innej wersji czekolady :)
W której? Do mnie dotarły niedawno dwie nowe, ale nie miałam jeszcze czasu się nimi pobawić. :-)
Paletka i maska do włosów mnie kuszą <3
Polecam :-)
Nie znam żadnego z tych produktów, ale zamierzam zainwestować w siostrzyczki The Balm :) U mnie w styczniu królowały m.in. cienie Melkior Professional i serum z wit.C Murier ;)
Marka Melkior kusi mnie już od jakiegoś czasu! Polecasz jakieś konkretne kosmetyki? :-)
ta czekoladowa paletka jest śliczna :)
oj tak :-)
Nie miałam tych kosmetyków :)
Jak zobaczyłam zdjęcie od razu zaciekawiła mnie czekoladka-paletka ;)
Jest urocza, prawda?
paletkę czekoladową lubię, ale od too faced, ale z Twoich ulubieńców BB i maskara to też moi faworyci :)
Cieszę się :-)
Uwielbiam tą paletkę z MUR :) Pozdrawiam :)
Pozdrawiam także! :-)
Od niedawna używam ten tusz, jestem w szoku co robi z rzęsami!
Czarodziej, prawda? ;-)
Paletkę z MUR i the Balm sama chętnie bym przygarnęłam. Cos czuje ze po wypłacie jedna z czekoladek wpadnie w moje ręce ale chyba ta w kolorze różowym. :)
http://www.fflare.blogspot.com
Ja różową właśnie poznaję ;-)
Uwielbiam maskę Stapiz – kupiłam ją dobrych kilka lat temu i często do niej wracam, bo jest jedną z moich ulubionych :) Tusz Loreal miałam tylko raz, ale uważam, że jest jednym z lepszych, a może nawet najlepszym jaki używałam! :) Bardzo chciałabym wypróbować prawdziwe, koreańskie kremy BB, ale boję się o ich odcienie i na pewno nie zakupię ich w ciemno – w Krakowie mamy to szczęście, że mamy Drogerie Pigment, w której dostępne są te kremy stacjonarnie :)
Fakt, nie znając odcieni, ciężko kupić w ciemno, ale dziewczyny pisały, że na stronie Skin79 można zamówić próbki. :-)
Maskarę Loreal też bardzo lubię, za to miałam kiedyś maskę uspokajająca Ziaji i średnio mi się sprawdziła.
O, a to dlaczego? :-(
Świetni ulubieńcy. Nie znałam wcześniej tej paletki z MUR ale ma piękne kolory :)
O, a myślałam, że już wszyscy ją znają. :-D
Z babydream używam szampon do włosów już od ładnych kilku lat i bardzo go sobię chwsle, więc może i ten krem stanie się moim ulubieńcem. Generalnie paletki od makeup revolution są bardzo dobre, miałam okazje je przetestować i miło mnie zaskoczyły. Krem bb bardzo mnie zainteresował :)
O widzisz, a mi z kolei szampon się nie sprawdza, no chyba, że do mycia pędzli. :-)
Krem z babydream jest świetny !
Pozdrawiam
Zgadzam się, a do tego tani!
Sama czasem lubię sięgnąć po pielęgnację przeznaczoną dla dzieci.
I bardzo dobrze :-)
Jezu, jaką Ty masz cudowną jakość zdjęć :)
I też mam tą "nietuczącą" czekoladę :D muszę koniecznie zrobić jej recenzję :)
A dziękuję! :-)
Nie znam ani jednego produktu, ale po krem Babydream pewnie sięgnę ze względu na niską cenę ;))
Fakt, jest taniutki i dobry:-)
Lubię paletę MUR. Z tego, co czytam, maski Ziaja Pro cieszą się uznaniem wielu osób.
To prawda :-)
Jestem bardzo ciekawa tego kremu BB Skin 79, myślę że byłby moim ulubieńcem. Kusząca jest też czekoladowa paletka która ma też fajną cenę. Pozdrawiam :-)
Paletka jest boska i cenę ma faktycznie przyjemną :-)
Dla mnie niestety ten podkład bb jest za jasny :)
O widzisz, a dla mnie idealny :-)
Ta czekoladowa paletka jest tak piękna, że sama bym jej "spróbowała". Poza tym ma super cenę. Ale ja to rzadko maluje oczy :(.
Może dzięki niej zaczniesz malować częściej? :-)
Przepiękne cienie. Skoro piszesz, że maska Ziaja wystarczy na wieki to chyba kiedyś kupię :)
Jest bardzo wydajna :-)
kremik rossmannowski dla dzieci uwielbiam – używam i do twarzy i do rąk – zawsze na promocji kupuję parę opakowań :D
Jako kremu do rąk nie próbowałam :-)
Ja zauważam ogromną różnicę między so couture a wersją so couture so black. Niestety sa black odpija mi się na powiece. Myślałam że to może jakiś przypadek ale zużyłam już 3 opakowania so black i za każdym razem to samo. Dlatego wróciłam z powrotem do wersji so couture. Uwielbiam ten tusz. Mam go zawsze bo wiem, że mnie nie zawiedzie. Mój numer jeden :)
Właśnie wiem, że niektóre dziewczyny skarżą się na odbijanie, a u mnie nic takiego się nie dzieje :-)
Znam tylko krem Babydream, ale rzadko go stosuję bo lubi mnie zapychać.
Oj, to niedobrze.
Bardzo zainteresowała mnie maska uspokajająca Ziaja :)
Jest naprawdę godna uwagi :-)
paletkę czekoladową mam i lubię, ale moje opakowanie niestety dość szybko się rozleciało więc nie wygląda już tak efektownie :) co do tuszu też miałam i jest ok ale polecam tą nową wersję Feline, jak dla mnie jest o niebo lepsza ale wiadomo każdemu co innego pasuje :)
Feline czeka na swoją kolej :-) Ciekawa jestem jak się sprawdzi :-)
Też mam tą paletkę i bardzo ją lubię :)