PIELĘGNACJA TO PODSTAWA
→Zastosuj bazę. Nie jestem ich zwolenniczką na co dzień, ale gdy widzę, że ze skórą coś się dzieje i wiem, że podkład może mieć problem z dobrym wyglądem, sięgam po coś wygładzającego lub nawilżającego. W tym momencie świetnie spisuje się u mnie baza Rimmel Lasting Finish Primer oraz Bielenda CC Cream Face Perfector, który nie daje żadnego krycia, ale ładnie rozświetla cerę.
→Długotrwały podkład matujący zamień na lekki, nawilżający, rozświetlający podkład lub krem BB/CC. Oczywiście za ich pomocą nie uzyskamy pełnego krycia, ale wierzcie mi, gruba warstwa ciężkiego podkładu i maska podkreślająca suche skórki oraz nierówności cery, prezentuje się dużo gorzej niż przebijające niedoskonałości, przebarwienia lub lekki błysk. Ja obecnie uwielbiam Bell CC Cream z serii HYPOAllergenic. Świetny jest również theBalm BalmShelter oraz Bourjois Healthy Mix.
→Zrezygnuj z kamuflaży. Gęsta konsystencja tego kosmetyku, który często posiada także zastygającą formułę, nie sprzyja zakryciu suchych skórek. Nawet jeśli to ślad po niedawnym pryszczu, postaw na coś lżejszego. My kobiety, mamy to do siebie, że na siłę próbujemy coś ukryć, dokładając miliony warstw. Tak to nie działa – nierówności skóry nie ukryjemy w 100%. Nie wyrównamy jej struktury. Możemy ją jedynie umiejętnie zniwelować lub wydobyć na pierwszy plan.
→Do aplikacji podkładu wybierz gąbeczki lub pędzel duo fiber. Pozwalają one uzyskać bardziej naturalny efekt i pomagają stopić podkład z cerą. Zbierają nadmiar i na skórze pozostaje tylko to, co powinno pozostać, choć krycie nadal jest. Ponadto, w przypadku gąbeczek, aplikacja na mokro umożliwia subtelniejsze i bardziej świetliste wykończenie, które jest wskazane przy przesuszeniach. Polecam niezawodny beautyblender oraz znacznie tańsze gąbeczki W7, jeśli dopiero zaczynacie z tego typu akcesoriami. Sprawdzają się naprawdę nieźle.
→Stempluj. Niezależnie od tego, czym nakładasz podkład, nie rozcieraj go, tylko wciskaj w skórę, ruchem stemplującym. Nie masz gąbek, a masz tylko flat top? Rób dokładnie to samo. Rozcieranie sprawi, że suchy się uniesie się do góry i będzie jeszcze bardziej widoczny, stemplowanie sprawi, że bardziej z cerą się stopi i nie będzie aż tak rzucał się w oczy.
→Miej przy sobie bibułki matujące. Jeśli postawiłaś na lżejszy podkład, który uraczył Cię błyskiem po paru godzinach, nie dokładaj kolejnej warstwy pudru. Nadmiar sebum ściągnij bibułką.
→Postaw na kremowy róż. Tego typu formuła, znacznie lepiej prezentuje się na suchej skórze. Ładniej się z nią stapia i dodaje blasku. Cera wygląda zdrowiej, bardziej świeżo i sprawia wrażenie lepiej nawilżonej. Ja bardzo lubię róże z theBalm – How ’bout them apples oraz All About Cream z Makeup Revolution widoczne na zdjęciu.
I to już wszystko. :) Powyższe punkty pozwalają mi przetrwać i czuć się w makijażu komfortowo, gdy nastąpi zmasowany atak suchych skórek. Przetestowałam je na sobie wielokrotnie i wypracowałam swój ulubiony sposób, by zniwelować widoczność problemu do minimum, jeśli już się pojawi. Działa. :)
Ja mam niestety naturalne suchą skórę, ale po kilku latach walki z tym problemem udało mi się zbalansować pielęgnację na tyle, że suche skórki nie pojawiają się w ogóle. Największą różnicę zauważyłam po całkowitym odstawieniu SLES i SLS w produktach do mycia twarzy :)
też staram się używać delikatnych środków do mycia. :)
Potwierdzam zbawienny wpływ wody na skórę:) Ja również zauważyłam, że pod wpływem codziennego nawadniania skóra jest w o wiele lepszej kondycji. Pod podkład stosuję krem Physiogel "CODZIENNE NAWILŻANIE – KREM INTENSYWNY", jest fenomenalny, na niego kładę podkład, a na podkład minimalną ilość sypkiego pudru.
Pozdrawiam :)
Dokładnie, ja ostatnio zaniedbałam przez kilka dni picie wody i już miałam przesuszone całe ciało!
Ja od czasu do czasu mam z tym problem, ale bardzo bardzo rzadko :)
Nie mniej jednak uważam ten wpis za bardzo przydatny, dla dziewczyn, których zmorą są właśnie suche skórki :)
Pozazdrościć ;)
Na szczęście nie mam problemu z suchymi skórkami, ale i tak warto znać te rady ;)
Pewnie, oby nie musiały się przydać. ;)
świetny post, bardzo przydatny:)
dzięki! cieszę się :)
Rzadko mam z tym problem, pomaga dobry krem nawilżający pod make up i BB :)
to jedne z dobrych sposobów na eliminację :)
Przyjemny wpis :)
dziękuję. :)
Od czasu, gdy do pielęgnacji włączyłam nawilżający tonik Bielendy i kremy z serii Bioliq oraz robię demakijaż żelem micelarnym AA suche skórki się nie pojawiają. Wcześniej po prostu rezygnowałam z pudru, choć bardzo tego nie lubilam
Fajnie, że pomogło. :) Ja z pudru nie mogę zrezygnować. :)
Ja kiedyś miałam ogromny problem ze skórkami, ale mocniej dbam o skórę i pije dużo wody – już o nich zapomniałam :)
super! :) oby już nigdy nie wróciły.
dużo cennych informacji!!
cieszę się! :)
Post stworzony dla mnie :) Muszę się w końcu zdecydować na jakąś gąbeczkę.
Polecam, ja nie wyobrażam już sobie nie posiadać bb. :)
Śmieszna rzecz, podkład z Healthy Mix bardziej mi podkreśla suche skórki niż Astor Perfect Stay, ale to może kwestia tego, że pod HM stosuję Vichy CS 50+ ( matujący ).
Trudno mi się odnieść, bo nie używałam Astora. :-)
Akurat nie mam problemu z suchą skórą. Natomiast strasznie pękają mi usta i żadna pomadka ochrona nie dała sobie z nimi rady.
U mnie nowy post zapraszam :)
A jakich używasz? Spróbuj łykać witaminę B.
Często muszę walczyć z suchymi skórkami, teraz jest o niebo lepiej, ale zdarzało się, że było bardzo źle. W moim przypadku pomogło delikatne mycie (emulsja Alterra albo Physiogel ) i nawilżanie. Stosuję zamiennie olejek różany Evree i krem do skóry suchej Alterra. Ten drugi to prawdziwy pogromca suchych skórek, jeden z lepszych kremów jakie miałam. A jeśli już coś się pojawi to przede wszystkim nakładam podkład gąbeczką Killys.
Muszę w takim razie obczaić ten krem Garniera. :-)
Przez całe życie zdarzyło mi się mieć suche skórki raz! ;) Do tej pory policzek wciąż jest dziwny ale jest już lepiej. Pomaga mi krem z witaminą A :)
Krem z witaminą A to wybawienie! Też go mam zawsze pod ręką, ale na twarzy lubi mnie zapychać.
Rewelacyjny poradnik ;) dużo konkretnych porad dzięki, którym dużo się dowiedziałam. Myślę, że skorzystam z kilku rad;)
cieszę się bardzo! :-)
Mam często z tym problem, mimo że mam skórę raczej mieszaną ze skłonnością do silnego przetłuszczenia. Część tricków stosuję w podbramkowych sytuacjach :)
Też kiedyś taką miałam, teraz na odwrót. :)
Borykamy się z tym samym problemem… Dbam o pielęgnację skóry, ale dokładnie jak napisałaś – są dni, gdy nie jest ona wystarczająca.Dla mnie zawsze ratunkiem jest właśnie gąbeczka przy nakładaniu podkładu, krem CC i oliwkowa woda z Ziaji, który nada świeżości całemu makijażowi. Stosuję wtedy korektor w płynie, zamiast Camouflage z Catrice i pamiętam o delikatnej bazie. :) Z suchymi skórkami można sobie poradzić, ale lubią uprzykrzyć człowiekowi życie :D
Kocham wodę oliwkową! Jest świetna!
Suche skórki od czasu do czasu? A gdzie tam! Codziennie! Nie mogę sobie poradzić z moją suchą skórą… Piję minimum litr wody dziennie, bardzo często nawet więcej + herbaty ziołowe. Do tego używam kremu nawilżającego na dzień, a odżywczego na noc. Zrezygnowałam z fluidów, używam kremy BB, których nakładam tylko tyle, by choć troszkę zakryć przebarwienia. Więcej na twarz nie aplikuję niczego (oczywiście oko robię, ale też minimum ;)). Nie chcę jej katować za bardzo specyfikami. Jak nie muszę to nawet kremów BB nie nakładam, a tylko krem nawilżający. Już nie wiem co może mi pomóc na suchą skórę twarzy…
Aneta, jakich kremów używasz?
ja w tej chwili mam ten problem… robie jak piszesz oprócz bazy. Ale jeśli chodzi o spryskanie twarzy wodą termalną to tak ale tylko Uriage bo inne wysuszają skórę tzn. trzeba nadmair zetrzeć delikatnie ręcznikiem …wiesz co mam na mysli
Ja się właśnie męczę z suchymi skórkami w tej chwili , chyba przez słońce i olejowanie twarzy rycyną, muszę jakoś to wszytko nawilżyć, ale na razie próbuję jakoś je przykleić do twarzy w trakcie malowania a i tak to wygląda nie za bardzo ciekawie, więc staram się jak najmniej używać pudru w tej chwili, co jest trudne, bo jest gorąco, a jak gorąco to człowiek się świeci :(
a ja z innej beczki – masz hybrydę? jeśli to semilac to jakie to kolorki?
Akurat czasem się przydaje taki wpis. Ładne róże :)
A jak nakładać makijaż przy rozszerzonych porach? Uwielbiam annabelle minerals, jednak wybitnie podkreśla mi pory.
Czasam mam i ja, szczególnie zomą kiedy twarz mam przesuszoną od nagrzanego powietrza lub gdy jestem zmęczona i odwodniona. U mnie z reguły trwa to dwa dni. Jak tylko zaczynają się pojawiać robię peeling. Enzymatyczny ewentualnie maseczkę z sody oczyszczonej, nakładam krem ten co zwykle i dopiero podkład. Podkład rozprowadzam od zawsze palcami i w okresie suchych skórek staram się go nie rozcierac tylko dokładnie wklepywać i na koniec puder – bez niego się nie obejdzie. Nakładam naprawdę minimalną ilość pędzlem.
Nie mam pojęcia co zrobić ze swoim przesuszonym nosem, nałożę korektor to wygląda jeszcze gorzej, muszę używać pod makijaż bardzo tłustego kremu żeby jakoś to wyglądało. Co najśmieszniejsze mam tak tylko z nosem :D
Zapraszam :>
Lubie takie posty,bo zawsze można się czegoś dowiedzieć nowego :) super !
Agata, jak zawsze ratujesz mnie takimi postami! O nawilżaniu wiedziałam, ale nie miałam pojęcia, że jak nałożę jeszcze puder to mi te skórki podkreśli. Słyszałam, że peelingi bardzo szkodzą skórze więc z nich zrezygnowałam, ale zamierzam do nich powrócić i chociaż dwa razy w tygodniu używać. Dziękuję za super post, buziaczki.
poulciak.blogspot.com
mi się czasem zdarzają, ale na szczęście nie jest to notoryczne i niezbyt uprzykrzające :) ale dobrze wiedzieć że są na to sposoby
spamowanie ukrytymi linkami natomiast jest uprzykrzające – proszę nie rób tego więcej ponieważ i tak ich nie dodaję ;)