BOURJOIS, BIO DETOX, ORGANIC FOUNDATION , PODKŁAD MATUJĄCY
3 x NIE #8 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Witam w kolejnej odsłonie 3 x NIE. Tym razem chcę Wam pokazać kosmetyki kolorowe, które u mnie się nie spisały, mimo, że wiele dziewczyn je chwali i uważa za swoje hity. Dlatego po raz kolejny podkreślam – żadnego z produktów przedstawionych w tej serii postów nie nazywam bublem bo to, że coś mi nie odpowiada, nie oznacza, że nie sprawdzi się u kogoś innego. :)
Lubię markę i skusiłam się na ten podkład mimo skrajnych opinii na wizażu. Zachęcił mnie w miarę fajny skład, zachwalana lekka konsystencja i długotrwały mat. Zdecydowałam się na najjaśniejszy odcień 51 Light Vanilla, który ma żółte tony, jest dość jasny, ale niestety lekko się utlenia. Podkładowi dałam kilka szans – aplikowałam go palcami, pędzlem, beautyblenderem i gąbeczką RT. Ani razu nie uzyskałam satysfakcjonującego mnie efektu, choć trzeba przyznać, że BB spisał się w tym przypadku najlepiej. Pędzlem efekt szpachli murowany. Nie ogarniam tego kosmetyku. Wyciśnięty na dłoń wydaje się być lekki i płynny, ale przy nakładaniu na twarz konsystencja robi się niesamowicie tępa. Ciężko go rozsmarować, tworzy smugi, nie chce się stapiać ze skórą. Za pierwszym razem musiałam go po prostu zmyć. Dziś rano zrobiłam ostatnie podejście i znów klapa. Namachałam się jajkiem i naniesiony w małej ilości, jako tako jeszcze wyglądał na świeżo, ale parę godzin później pojawiły mi się przesuszone placki na policzkach, podkreślone pory i świecący się nos. Dlatego nie chce mi się wierzyć w zapewnienia producenta, że Bio Detox skórę pielęgnuje. Jestem skłona stwierdzić, że wręcz przeciwnie, ma tendencję do jej przesuszania. Naprawdę duży zawód.
MAYBELLINE, COLLOSAL VOLUM’ EXPRESS SMOKY EYES, MASKARA POGRUBIAJĄCA
Pewnie większość z Was przetrze teraz oczy ze zdumienia, bo wiem, że tusz ma spore grono swoich fanek. Na moich rzęsach Collosal się kompletnie nie sprawdza, niezależnie od wersji. Wyjątkiem jest formuła wodoodporna. Te tradycyjne fundują mi efekt dzienny, daleki od “wow”. Po długotrwałym tuszowaniu i tak jest zero pogrubienia, jedynie lekkie wydłużenie oraz spore obciążenie. Nawet po użyciu zalotce rzęsy opadają po paru godzinach, co raczej mi się nie zdarza. Naoglądałam się zdjęć i jestem niepocieszona. Nie potrafimy się dogadać. No, ale trzeba się pogodzić, że nie ma kosmetyków idealnych dla wszystkich.
MAKEUP REVOLUTION, I HEART MAKEUP, TINT MY BROWS
Decydując się na produkt do brwi MUR, byłam przekonana, że są to farbki w stylu MUFE, czy NYX. Zdzwiłam się więc, gdy moje oczy ujrzały żel do brwi, z tradycyjną szczoteczką – spiralką. No, ale dobra, moje niedopatrzenie. Trzeba przyznać, że żel naprawdę mocno utrwala brwi i daje wyraźny kolor. Jeśli chcemy ułatwić sobie aplikację, możemy nakładać go skośnym pędzelkiem. Można nim brew mocno wyrysować,ale też tylko delikatnie przeczesać i ujarzmić np. zbyt długie włoski. Dlaczego więc Tint My Brows pojawia się w dzisiejszym zestawieniu? Ano dlatego, że trzy odcienie, które posiadam, są dla mnie stanowczo za ciepłe i wyglądam w nich tragicznie. Fairest jest jasnym, ale ciepłym bązem, light-medium, to średni brąz z rudymi tonami, natomiast z medium, czyli ciemnej czekolady, mocno wybija się czerwień. Coś na zasadzie nieudanego makijażu permanentnego. Na dłoni może nie rzuca się to tak mocno w oczy, ale niestety żaden kolor do moich lichych, naturalnie czarnych włosków nie pasuje. Myślę, że ten dwa pierwsze ewentualnie sprawdzą się u blondynek lub dziewczyn z ciepłym kolorem włosów. Szkoda, że marka nie pomyślała i nie stworzyła odcieni chłodnych, szarobrązowych. Wtedy byłby to hit!
Jestem ciekawa jakie macie doświadczenia z przedstawionymi dziś przeze mnie kosmetykami. Miałyście podkład Bio Detox? Jak sprawdza się u Was Collosal? Należycie do grona fanek tej maskary? Używałyście żelu do brwi Makeup Revolution? Dajcie znać! :)
Ocen: 3 x NIE #8 | kosmetyki, których nie polubiłam i nie kupię ponownie
Oceń
poprzedni post
theBalm – paleta Balmsai | ślicznotka, którą warto mieć! ♥
Mój tusz nr 1 ♡ uwielbiam!!
a na Twoich długaśnych rzęsach jakiś może być zły? :D
Niezła niespodzianka z kosmetykami do rzęs MUR!:O Też byłam pewna, że są to wyciskane z tubki farbki. Podoba mi się pierwszy odcień, poszukuję ciepłego,bardzo jasnego brązu. Ale forma spiralki kompletnie mnie nie przekonuje. Chyba poczekam aż nowe farbki z klasycznej linii MUR dotrą to Polskich drogerii internetowych.
Podobnie jak Ty, ja również nie podzielam zachwytów nad tuszem Collosal. Nie dość, że efekt mierny, szczoteczka niewygodna, to trwałość na rzęsach też pozostawia wiele do życzenia. Tusz kruszy się, osypuje i znika. Generalnie wszystkich tuszy tej marki nie lubię. Podkład na zdjęciach wygląda bardzo obiecująco, szkoda, że okazał się porażką.
Kochana, a może spróbuj sobie farbek NYX? Ja teraz mam zamiar sobie kupić. :)
Ja uwielbiam tusze Maybelline już od poonad 10 lat! :)
Za to jestem zszokowana kolorami tych farbek, mam wrażenie, że niewielu dziewczynom podpasują kolory, są bardzo ciepłe.
Chyba jednak wiekszość kobiet ma dosyć chłodny odcień brwi.
ja kilka ich maskar też lubię, ale ta niestety mi nie podchodzi. :)
U mnie ten tusz również się nie sprawdza
Jak i u mnie – taki…. totalny przeciętniak?
przeciętniak to chyba za dużo powiedziane ;)
mój ulubiony tusz :D
Dlatego tak jak pisałam, nie ma co nadużywać słowa "bubel". ;)
Collosal. kiedyś bardzo "namiętnie" używałam, ale w czasie promocji przestawiłam się na tusze L`oreal VML. Pamiętam, że bardzo go lubiłam. Jeżeli chodzi o MUR byłam pewna, że to jakieś pomadki.. fakt faktem kolory trochę nie przemyślane… Ciepłe tony na brwiach? Uhggg, przypominają mi moją przygodę z podkreślaniem brwi :(
Pomadki w takich kolorach też by były nieciekawe. :D
kiedyś lubiłam collosal, raz za jakiś czas. Jednak zawsze wracam do mojego ukochanego tuszu max factor 2000 calorie curved brush ::)
pozdrawiam!
nie miałam wersji curved brush, ale tradycyjną uwielbiam!
Strasznie jestem ciekawa tych żeli do brwi :D Nie chcesz się któregoś pozbyć bo akurat dla mnie wszystko co ma rude tony jest idealne ^^ :P i jaką cenę byś chciała za jeden? :)
Ja też bym się pokusiła :D
Ann, jeśli chcesz mogę Ci podarować najciemniejszy bo tylko ten mi został, napisz na @. :)
Wciąż zastanawiam się, nad zamówieniem produktów do brwi z MUR i właśnie problemem są dostępne kolory. Nie wiem na który się zdecydować, bo jakoś żaden nie wydaje mi się idealny, ale do czasu jak nie pojawią się u mnie, to nie mogę za dużo o nich mówić. Może MUR przemyśli tę kolekcję i doda coś więcej :)
ponoć mają wyjść jeszcze inne produkty do brwi :>
Colossal był moim ulubionym tuszem zanim nie poznałam Lovely Pump Up :)
Poza tym po kilku godzinach osypuje się, a ja nie lubię 'efektu pandy' :)
ajjj, uwielbiam Lovely, mama dzwoniła, że zrobiła mi zapas na promocji :D
Firma MUR z tego co widziałam na FB wypuściła również właśnie farbki dostępne w większej ilości odcieni – chyba, że miałam jakieś zwidy :D
no właśnie coś słyszałam, ciekawe jakie tony będą :)
Bio Detox kupiłam parę lat temu, zachęcona promocją i tym, że dobrze sprawdzał się u mnie Healthy Mix tej samej marki. Niestety byłam na tyle głupia, by wziąć nowy podkład na sylwestrowy wyjazd… Skończyło się to totalną klapą. Codziennie podczas robienia makijażu płakałam przed lustrem i wyłam z wściekłości, bo Bio Detox po prostu rolował się na mojej twarzy… (a jako osoba o bardzo brzydkiej cerze nie chciałam pokazywać się znajomym bez podkładu). To była katastrofa! Obraziłam się wtedy na Bourjois :P
O rety, ale historia! Nie dziwię Ci się, że się obraziłaś!
Tusz uwielbiam od bardzo dawna, ale od pewnego czasu przestałam go kupować i próbuję nowych rzeczy. Jak kiedyś nie wyobrażałam sobie kosmetyczki bez tego tuszu, tak teraz nawet o nim nie myślę, bo inne tańsze go wyparły :)
Patrząc na kolory farbek stwierdzam, że faktycznie kolory z dupy- zdecydowanie nie dla mnie.
ja uwielbiam tą maskarę ale w wersji 100% black :) a co do podkładu to kiedyś mnie kusił, ale on jest dostępny chyba tylko online? bo w drogeriach go nie widuję – widzę, że dobrze, że nie miałam z nim styczności, bo jak się utlenia to stanowczo nie jest dla mnie – u mnie tak samo działam 123 perfect od bourjois, ale mimo tego miałam i tak za ciemny odcień, bo zamiast vanilii miałam jasny beż bo był ostatni i przed utlenieniem pasował, a po normalnie porażka i ja już raczej w żaden podkład bourjois nie zainwestuje mimo, że lubię… Czytaj więcej »
tak, online, został wycofany chyba z drogerii bo coś mi się kojarzy, że kiedyś był. 123 nie miałam, mam tylko wersję CC cream, ale chyba nie chcę poznawać ;)
123 jestem załamana, nie wiem czym inni się zachwycają… mnie ciekawi healthy mix, ale jedni twierdzą, że zapycha, drudzy, że wchodzi w pory i zdania są podzielone :) dla mnie nie ma lepszego podkładu niż pharmaceris w wersji nawilżającej choć mam też inne w swojej szufladzie, to jednak do tego zawsze wracam :)
U mnie maskary Collosal z Maybelline świetnie się sprawdzają, również inne z Maybelline są ok. I często je kupuje :)… Natomiast na szczęście nie kupiłam podkładu z Boujuoris, bo z tego co zdążyłam zauważyć u większości osób ten podkład się nie sprawdza, podobna historia z przedstawionymi przez Ciebie produktami z Make up Revolution, one mają zdecydowanie zbyt ciepły kolor…
u mnie niektore tez wypadaja calkiem ok, ale znam lepsze :) a ten podklad, jak widze po opiniach dziewczyn, jest faktycznie beznadziejny…
Ja uzywam takiego tuszu ; Maybelline, Volum` Express One by One Satin Black , jestem jego wierną fanką :D POLECAM! Ale nie wiadomo jak sie spisze na Twoich :)
pamietam,ze miałam kiedys One by One i bardzo lubiłam :)
Uwielbiałam ten tusz kiedyś :P
Też mi ten tusz kompletnie nie podszedł. Jeden z gorszych jakie miałam. Na szczęście wygrałam go w konkursie, więc stratna jako tako nie byłam :D
farciara :)
U mnie również Colosal Maybeline się nie sprawdził i jestem bardzo rozczarowana nim a szkoda bo uwielbiam tusze tej firmy więc ten od razu kupiłam w ciemno bez czytania jakichkolwiek opinii o nim a tu taka niemiła niespodzianka.
dlatego warto czytać zanim się coś kupi, wiem z doświadczenia :D
a ja pokładałam nadzieje w tych tintach , jak dobrze was czytac hehe;)
być może u Ciebie by dały radę ;)
Nie miałam nic z tych kosmetyków. Choć wiem, że tusz z Maybelline faktycznie jest wychwalany. Ale tak jak piszesz, u każdego sprawdzi się co innego ;)
Dokładnie! :)
Tusz całkiem fajnie się u mnie sprawdzał :)
Zastanawiałam się nad tymi farbkami z MUR dla mamy – niestety fairest byłby zbyt jasny, a następny odcień z gamy ma odcień… kupy :D. Też nie lubię Collosala, ze względu na szczotkę i to, że mnie uczula :(
Trafne określenie :D
Ooo zdziwiłam się, bo zarówno tusz i farbkę uwielbiam :D
a no widzisz :)
mnie tez ten tusz nie przypadł do gustu..
Miałam jedynie tusz i również jakoś za bardzo mi nie podchodził. Szczoteczka jest zdecydowanie za duża do mojego oka, poza tym jest jakaś twarda i bardzo mało pobierała tuszu w związku z czy mało aplikowała tuszu na rzęsy, malowanie nim zajmowało mi dużo czasu,a i tak efekt nie był taki jaki sobie zamarzyłam..
o właśnie – coś w tym jest, szczotka nabiera mało i trzeba się sporo namachac!
Dla mnie ten tusz to również totalny niewypał, kolory farbek okropne rzeczywiście nie ma jak dopasować, kto ma taki kolor brwi?:)
Panie ze źle zrobionym permanentnym :D
mi ten tusz strasznie się rozmazuje i robi efekt pandy :/
mi akurat nie, ale też go nie lubię ;)
no to trzeba omijać je szerokim łukiem :)
niekoniecznie, ja tylko ostrzegam, że u mnie się nie sprawdziły. ;)
Nie znam żadnego z Twoich nie-ulubieńców.
Una, a może to i lepiej? ;)
U mnie ten tusz też się nie sprawdził. Szybko wysechł i osypywał się. Ale czytając komentarze widzę, że są osoby, które go lubią. Widać jak co komu :)
dokładnie :)
A ja patrze na te kolory "farbek" i ten jasny i środkowy wygląda , że by mi pasował ;) Mam lekko rude włosy a brwi jasne i też trochę rudawe i ostatnio malowałam je cieplejszym brązem cienia i było fajnie :)
Ano właśnie, bo to kwestia odcienia skóry i koloru włosów. :)
ja ten tusz do rzęs lubię, a ten ciemny żel do brwi by idealnie pasował do mnie jak miałam moje śmieszne fioletowo bordowe włosy : p
haha, coś Ty sobie zrobiła? :D
podkład wygląda spoczko bym przygarnęła :P żel do bri ciemny całkiem fajnie wygląda :)
ps:nie myślałaś o tym np: żeby zrobić wyprzedaż kosmetyków które Ci nie podpadły do gustu lub rozdanie ?
Nie sprzedaję używanych kosmetyków, a przede wszystkim tych, które dostałam do wypróbowania (podkład i żele;)), bo uważam, że to nie jest do końca ok. Rozdania z używkami też robić nie będę bo jak już Wam coś daję to nowe i nieotwierane, tak zostanie. :) Kosmetyki, które u mnie się nie sprawdzają lecą do mojej mamy, kuzynek i koleżanek. ;)
maskara z Maybelline z tym że w wersji Cat Eyes z centkami na opakowaniu i również się nie dogadaliśmy, po za marnym efektem bardzo się osypywał
je się chyba albo kocha, albo nienawidzi ;)
Nie znam żadnego z tych kosmetyków i raczej już nie poznam po tym poście ;)
Co do produktów MUR – myślałam, że to jakieś błyszczyki :D
a swoją drogą tusz należy do moich ulubieńców. zużyłam już chyba 5 opakowań, sprawdza się super :)
Też mam farbkę do brwi od Makeup Revolution, ale znalazłam kolor czarny. Skoro masz ciemne włosy to polecam, bardzo fajny :) Opisywałam go nawet na moim blogu gdybyś była ciekawa :)
Mam farbkę MUR w kolorze light/medium i pierwsze testy przeszła pomyślnie ;)