Od czego zaczynacie poranek? Ja od szybkiego prysznica i kawy. Taki początek dnia pozytywnie mnie nastraja i sprawia, że mam więcej energii. W mojej łazience stoi dużo produktów bo lubię mieć wybór, ale wczoraj zdałam sobie sprawę, że latem sięgam głównie po kosmetyki z kolorowym etykietami, z owocami w roli głównej, które już z półek kuszą soczystymi aromatami. To one najlepiej orzeźwiają i dają mi moc w upalne dni. Dziś zaprezentuję Wam ten kosmetyczny zastrzyk energii oraz garść mini recenzji, zapraszam więc do dalszego czytania. :)
Ulubiona wersja zapachowa pośród kosmetyków pod prysznic niemieckiej marki. Pachnie obłędnie. Kokos złamany nektarynką nie jest męczący, nie posiada chemicznych nut. Ponadto dobrze się pieni, porządnie myje i nie przesusza. Z chęcią kupię kolejną butelkę, gdy nadarzy się okazja, tym bardziej, że Balea jest tania jak barszcz. Ta jest prezentem od Ani. :*
Alterra, szampon do włosów matowych i zniszczonych, morela i pszenica
Delikatny kosmetyk do codziennej pielęgnacji włosów. Nie podrażnia mojego wrażliwego skalpu, nie plącze włosów, dobrze zmywa oleje i nie obciąża. Ponadto nieźle się pieni, ładnie pachnie i ma ciekawą konsystencję galaretki. Na pewno do niego wrócę.
Balea, odżywka do włosów suchych i zniszczonych, mango i aloes
Nie wiem, która to butelka. Wracam do niej bo świetnie ujarzmia moje włosy. Dzięki niej lepiej się układają, są dociążone i mięsiste, nie stoją we wszystkie strony. Robią się miękkie, błyszczą w słońcu i nie puszą się. [recenzja]
Isana, mydło w płynie Copacabana – kokos i mango
Zapach przypadł mi do gustu, bo mydło faktycznie pachnie kokosem i mango, ale niestety nie utrzymuje się na dłoniach po umyciu, trochę szkoda. Kosmetyk i tak jednak lubię, głównie za gęstą kremową konsystencję i brak przesuszania dłoni. Ponadto to kolorowe, letnie opakowanie rzuca się w oczy i pozytywnie nastraja.
Alterra, emulsja oczyszczająca do twarzy Granat-Bio
W użyciu rano i wieczorem. W połączeniu z soniczną szczoteczką Foreo Luna mini zapewnia mi gładką, miękką i porządnie oczyszczoną skórę twarzy. Jest przy tym niesamowicie delikatna, nie przesusza i nie podrażnia. Dobrze radzi sobie z resztkami makijażu. Bardzo lubię i mam nadzieję, że Rossmann jej nie wycofa!
PharmaCF, Venus, pianka do golenia, ekstrakt z mango i grejpfruta
Plusem tej pianki jest zdecydowanie ładny zapach, gęsta konsystencja, brak podrażnień i stosunkowo niska cena. Opakowanie jest za to beznadziejne. Muszę użyć sporej siły, by coś z niego wycisnąć. Nie wiem, czy to tylko z moim jest coś nie tak. Dajcie znać, bo działanie lubię, ale nie chciałabym się po raz kolejny męczyć. Jeśli macie podobne doświadczenia to chyba wrócę do sprawdzonej Isany. ;)
GoCranberry cukrowy peeling do ciała z masłem shea i olejem żurawinowym
Dobry zdzierak o średniej wielkości drobinach, który jednocześnie nawilża i natłuszcza skórę. Balsam po aplikacji już jest niepotrzebny. Myślę, że docenią go głównie osoby z suchą i wrażliwą skórą. :) Jest wydajny, gęsty i nie spływa z dłoni. Plusem jest także przyjazny skład. Wymieniłabym jedynie zapach, dla mnie pachnie jak tradycyjne mydło a spodziewałam się czegoś mocno owocowego (chyba przez tę żurawinę).
Jestem ciekawa po jakie kosmetyki do mycia sięgacie latem? :) Koniecznie podzielcie się swoimi typami!
:*
Co do pianki, to trzeba mocno nacisnąć, żeby pękły takie zabezpieczenia pod tym "przyciskiem". Później piankę wydobywa się z łatwością.
Mydło Isany – Copacabana pachnie bosko, ale tylko podczas mycia. A mój ulubiony letni żel pod prysznic to limitowanka Isany o zapach grejpfruta. Chętnie wypróbuję tę emulsję do mycia twarzy z Alterry, ale dopiero wtedy jak wykończę zapasy.
o tak, Balea kokos i nektarynka powala swoim zapachem :D
widzę, że lubimy ten sam szampon z Alterry oraz odżywka do włosów Balea mango i aloes :D :D
Zachęciłaś mnie tą odżywką z mango i aloesu, na pewno kupie ja jak będę w dm. Z twoich kosmetyków znam tylko żel Balea pod prysznic, rzeczywiście pięknie pachnie :)
kuszą samym opakowaniem ♥
Dla mnie najlepsze na kiepsko zapowiadający się dzień są aromatycznie pachnące kosmetyki owocowe. I w sumie to pod tym względem też jestem wzrokowiec, bo wybieram w większości kolorowe opakowania :P
Nie ma to jak owocowe kosmetyki:) mnie zachwyciły zapachy żelów Balea:)
uwielbiam pianki Venus:)
Bardzo fajny i kolorowy post ;) Z kosmetyków, które pokazałaś miałam tylko szampon z Alterry ;)
A propos owocowych zapachów i marki Balea, to wczoraj ok 23 odebrałam z paczkomatu przesyłkę, w której przyszło moje zamówienie z allegro. Odżywka mango i aloes, szampon wiśnia i jaśmin, miał być szampon zielone jabłuszko ale przyszedł truskawkowy (jutro będziemy wyjaśniać) oraz 3 żele ( mango, melon i carambola) + zapas mydła brzoskwiniowy. Prócz tego jeszcze kilka nie owocowo-zapachowych kosmetyków :D :) już nie mogę się doczekać testowania. Tyle, że wypadałoby najpierw zapasy..
Osobiście uwielbiam kosmetyki o zapachu żurawiny :)
u mnie jeszcze nie było tego mydła z Isany :(
Mam ochotę na ten żel Balea. Emulsja Alterra też mnie ciekawi. Może wpadnę dziś po nią do Rossmana.
Odżywkę z Balea bardzo lubię, zużyłam już dwa opakowania i myślę, że kiedyś do niej wrócę :)
same cudowności, pozdrawiam :).
Aż mi się przypomniała cudowna odżywka morela Isany :( Jaka szkoda, że ją wycofali ;(
Od kiedy jestem w ciąży absolutnie odrzucają mnie owocowe zapachy. A wcześniej bardzo lubiłam te o zapachu owoców tropikalnych, jak ananasowy Original Source. :p Teraz wybieram te pachnące delikatnie, kwiatowo. Uwielbiam masło TBS o zapachu białej gardenii. :)
Pozdrawiam, Natalia.
Aż sama popatrzylam na swoje kosmetyki i u mnie chyba na zawsze zostaną proste, owocowe zapachy najbardziej lubie w zimę : p
miałam maskę/ odżywkę z balea mango i aloes. włosy po niej pięknie lśniły i pachniały.
Peeling GoCranberry mi się marzy ;)
kokosowych żeli nie znosze, ale ten od Balea z nektarynka polubiłam :) chyba jakaś magia ;)
W przeciwieństwie do koleżanki powyżej, uwielbiam kokosowe żele pod prysznic :) (są gusta i guściki).
Isana, mydło w płynie Copacabana – kokos i mango? Nie widziałam go jeszcze. Wygląda cudnie.
Pozdrawiam
Pianka Venus należy do moich ulubieńców :) Co do opakowania – czasami tak jest i wtedy trzeba mocniej przełamać ten 'wcisk'. Potem już pianka wydobywa się normalnie, przynajmniej u mnie tak czasami się dzieje, a miałam już kilkadziesiąc butelek :) Pozostałe kosmetyki mają naprawdę smaczne smaki, chociaż akurat ten żel Balea nie jest moim ulubionym.
pozdrawiam, A
Uwielbiam żele Balei, szczególnie latem, ale połączenia kokos+nektarynka znieść nie mogę…
Mam to mydełko do dłoni Isana i bardzo je lubię właśnie za zapach. Mam jednak to samo "ale" co Ty – szkoda, że zapach nie utrzymuje się dłużej.
Jak kosmetyki do pielęgnacji to tylko z Balea ;-) Na szczęście mam ten komfort, że mam DM w zasięgu 90 km, więc jak tylko mam potrzebę to jadę i kupuję co mi się tylko zamarzy. Ostatnio jak byłam u rodziny w De, jakoś w marcu, zrobiłam sobie duże zakupy kosmetyków z Baleii, ale przyznam szczerze, że odżywki tej firmy jeszcze nie stosowałam i zachęciłaś mnie by po nią sięgnąć, bo jestem zdania, że kosmetyki niemieckie są dużo lepszej jakości i pewnie ta odżywka bardzo by pomogła moim włosom. Także kto wie, może w ten weekend się po nią wybiorę.. ;-)
Ja przepadam za orzeźwijąco owocowymi zapachami.
Kosmetyki balea są naprawdę super! Jeśli chodzi o sięganie po kolorowe kosmetyki latem.. to coś w tym jest, znam to z własnego doświadczenia :)
Ja w tym roku będąc na zakupach w DM chorwackim po raz pierwszy zrobiłam spore zakupy z Balea i muszę powiedzieć, że polubiłam się z tymi żelami ;)
też bardzo lubię tą odżywkę do włosów z Balea :)
Alterra to super, firma uwielbiam ich szampony!