Płyny micelarne stały się ostatnio bardzo popularne. Producenci prześcigają się w wypuszczaniu na rynek kolejnych butelek. Powinnyście wiedzieć, że bez tego typu kosmetyku nie wyobrażam sobie demakijażu. Mam kilka sprawdzonych i ulubionych, ale z chęcią testuję nowości. Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie więc nowość od Under Twenty- płyn micelarny o działaniu antybakteryjnym Ani Acne. Na samym wstępie zaznaczę, że nie jest to kosmetyk dla każdego. Dlaczego? O tym poniżej.
Płyn umieszczono w charakterystycznej dla marki butelce. Zamknięcie chodzi bez zarzutu, a otwór jest odpowiedni i pozwala na właściwe dozowanie produktu. Zapach jest świeży, kwiatowy, bardzo odświeżający.
Kosmetyk przeznaczony jest dla skóry, ze skłonnościami do powstawania trądziku. Jego zadaniem jest zmywanie makijażu oraz oczyszczanie skóry z zanieczyszczeń. Ponadto ma nawilżać i wygładzać. Według producenta, płyn wykazuje działanie łagodzące, a jego skuteczność jestem efektem połączenia aktywnych substancji przeciwtrądzikowych oraz oczyszczających. Znajdziemy tutaj:
- wyciąg z soczewicy – zwęża pory, redukuje produkcję sebum, złuszcza naskórek, odblokowuje pory, rozjaśnia i ujednolica skórę.
- salicylan sodowy – znany środek delikatnie złuszczającym naskórek.
- glicerynę – wykazuje silne działanie nawilżające i zmiękczające naskórek
- d- pantenol – wykazuje silne działanie łagodzące szczególnie nieprzyjemnych objawów wywołanych czynnikami alergogennymi.
Co z działaniem? Warto podkreślić, że płyn przeznaczony jest jedynie do demakijażu twarzy. Nie należy nim usuwać makijażu oka. Podejrzewam, że nie dość, że sobie z nim nie poradzi, to jeszcze może solidnie podrażnić delikatną skórę powiek. Intensywny zapach plus składniki o działaniu antybakteryjnym, nie są dobrą opcją dla naszych oczu. Zresztą producent informuje na opakowaniu, by omijać te okolice. Dla niektórych może być to utrudnieniem, ja jednak nie nazwę tego wadą, gdyż od jakiegoś czasu sięgam po płyny dwufazowe (których swoją drogą kiedyś nie lubiłam).
Z oczyszczaniem twarzy radzi sobie nieźle. Ładnie usuwa podkład i wszystkie inne kosmetyki, które nosiłam w danym dniu. Ponadto przyjemnie odświeża moją mieszaną skórę, nie ściąga jej i nie podrażnia. Zdarza mi się go używać nawet w ciągu dnia, jako tonik. Nie zauważyłam żadnych długofalowych właściwości wygładzających i łagodzących. Nie mogłam też sprawdzić jak radzi sobie z wypryskami, gdyż od jakiegoś już czasu ich nie posiadam. Dla mnie to po prostu średniak. Ani mnie nie zachwycił, ani nie zawiódł.
Podsumowując, mimo, że kosmetyk zużywam z chęcią, uważam, że jest to jednak najlepsza propozycja dla młodych dziewczyn, posiadających cerę tłustą/mieszaną. Takie osoby najbardziej go docenią. Ja daję mu trójkę bo w tej cenie (15zł/200ml) znam zarówno lepsze micele, jak i gorsze. Dlatego też, ani nie polecam, ani nie odradzam. :)
SKŁAD: Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylene Glycol, PPG-26-Buteth-26, Panthenol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Salicylate, BHT, Lens Esculenta (Lentil) Seed Extract, Ethylhexylglycerin, Polyaminopropyl Biguanide, Phenoxyethanol, Parfum.
Jestem ciekawa, czy go znacie, czy miałyście okazję używać i jak się u Was sprawdził? Gdybyście miały wybrać tylko jeden micel, który wytypowałybyście jako swój ulubiony? :)
w sumie .. chyba się zainteresuje :)
to daj znać jak się spisze :)
Mój ulubiony w tej chwili to vichy:-)
miałam i miło wspominam :)
Może na jakiejś promocji uda mi się wychaczyć
owocnych łowów :)
To coś dla mnie, mam 17 lat i tłustą cerę :) Ciekawa jestem jak się sprawdzi/
Pozdrawiam,
Wera
mam nadzieję, że dobrze :)
czerwona bioderma
lubię, ale chyba nie jest ulubiona ;)
Płynem micelarnym zmywam tylko oczy, a do demakijażu twarzy używam żelu i wody także…ale może kiedyś wypróbuję jego antybakteryjne działanie na mej problematycznej cerze kiedy będę czuła taką potrzebę:-)
Jeżeli chodzi o UT to nie miałam od nich jeszcze żadnego kosmetyku.
Swój ulubiony płyn micelarny już mam, zamiennika nie szukam :)
Micel z Biedronki sprawdza się u mnie doskonale.
Ja najbardziej lubię micel z Biedronki:) Sprawdza się doskonale, nie podrażnia, radzi sobie ze wszystkim:)
Mam go, ale bardzo często, kiedy przemywam nim skórę twarzy zaczyna mnie ona delikatnie szczypać :/ Do oczu też tylko dwufazówka.
Nie kusi mnie. Nie przepadam za produktami ze stajni Eris, większość produktów, które miałam była najzwyczajniej w świecie mocno przeciętna.
bardzo długi czas nie sięgałam po kosmetyki z under 20 :)
Znaczy takie ciepłe kluchy? :) To dobrze bo już bałam się tu wejść! :D
Ostatnio każdy płyn micelarny to hit i ja już nie nadążam z uzupełnianiem listy w produkty, których muszę wypróbować :)
Całe szczęście po Twoim wpisie lista ta się nie powiększy o nic nowego :)
Buziaki!
Fajnie, że coś takiego wymyślili, dla mnie to fajne rozwiązanie :) Przy demakijażu przy okazji walczyłabym z trądzikiem..
Aaaale, jednak wolę jednym płynem usuwać cały makijaż, włącznie z oczami ;)
kompletnie nic nie zmywa;/
Lubię zapachy ich kosmetyków :)
kiedyś lubiłam kosmetyki under20 teraz jakos mnie nie kuszą
Jak trafie kiedyś na jego promocję to być może się skuszę wypróbować go jako toniku :)
Ta firma niestety nie za dobrze mi się kojarzy :C
Radi
jak tylko skończy mi się mleczko do demakijażu z Ziaji to na pewno kupię ten płyn :)
Taka nowość to to nie jest :) Mam go już od jakiegoś czasu, ale nie mogę zużyć. Sam się nie nadaje do stosowania – makijaż zmywa fajnie, ale pozostawia na mojej skórze lepką warstwę, którą muszę potem zmywać wodą, więc mija się to z celem. Używam jako pierwszy etap oczyszczania z czymś jeszcze albo kiedy na prawdę jestem zmęczona :)