Od zawsze chciałam mieć włosy gładkie i proste. Z natury są jednak falowane, podatne na skręcanie i stylizację. To właśnie dlatego przez wiele lat katowałam je prostownicą dzień w dzień. A one jak na złość puszyły się jeszcze bardziej. ;) Teraz używam narzędzia tortur sporadycznie bo znalazłam na swej drodze kosmetyki, które nie dość, że zapewniają mi pożądany efekt, to jeszcze dbają o moją czupryn. ;) Jednym z nim jest maseczka nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych, z miodem i cytryną, marki Joanna.
Odkąd trafiłam na nią w osiedlowym sklepie, wracam do niej regularnie. Ma niską cenę (250ml/7,50zł) i świetne działanie. Sprzyja moim włosom szczególnie teraz, gdy przez niskie temperatury są przesuszone. W związku z tym, przy mojej obecnej długości puszą się (pocieniowanie to wzmaga), wywijają i żyją własnym życiem. Walczę z tym jak mogę i mam już opracowany plan intensywnej regeneracji po zimie. Joanna jest częścią tego planu.
Obecnie maska ląduje na moich włosach minimum dwa razy w tygodniu. Producent zaleca trzymanie jej przez 3-5minut, ja jednak urządzam sobie dłuższe seanse. Najczęściej jest to kwadrans, w czepku i ręcznikiem. Wtedy efekty w pełni mnie zadowalają.
Maska ani razu nie obciążyła moich włosów, wręcz przeciwnie, fryzura nabiera lekkości, dzięki czemu zyskuje większą objętość. Poza tym włosy na całej długości są niesamowicie wygładzone. W zasadzie wyglądają tak jakbym użyła prostownicy. Może nie są idealnie prościutkie, ale moim zdaniem to dodaje im naturalności. Końcówki nie są napuszone i powywijane w różne strony świata. Całość jest zdyscyplinowana, ujarzmiona, odpowiednio dociążona, mięsista i niesamowicie miękka. Uwielbiam dotykać swoich kosmyków po użyciu tej maski!
Konsystencja przypomina mi rzadki budyń waniliowy. Jest lekko lejąca, ale dobrze nakłada się na włosy. Nie spływa, nie cieknie. Ponadto ma przepiękny zapach! Chociaż fanką miodu nie jestem, tu kompozycja zapachowa jest na tyle udana, że bardzo żałuję, iż nie utrzymuje się dłużej na włosach.
Poniżej możecie zobaczyć jak prezentują się moje włosy po aplikacji maski. Bez jakiejkolwiek stylizacji, wysuszone naturalnie, bez użycia ciepła i przeczesane Tangle Teezerem. Gdyby nie to jedno krótsze, lekko zawinięte pasmo i kilka pojedynczych włosków, byłoby idealnie. :) Dodam, że zdjęcia były robione w świetle dziennym, bez lampy.
Podsumowując, ja ze swojej strony maskę bardzo polecam. Kosztuje niewiele, a na moich włosach sprawdza się fantastycznie. To stały element mojej włosowej pielęgnacji. :)
Dodam jeszcze, że w najbliższym czasie możecie spodziewać się większej ilości wpisów włosowych. ;) Wkręciłam się w pielęgnacje bo zima dała mi w kość, a ja do września planuję zadbać o jak największy przyrost i jak najlepszą ich kondycję. :D
Znacie ten kosmetyk? Używałyście go? Jak sprawdza się u Was? Jakie maski możecie mi polecić? :) Czekam na Wasze komentarze!
E no, włosy to masz piękne! Ja zachwycałam się prostującymi właściwościami Stapiza Sleek Line, ale on może nieco obciążać, poza tym zawiera alkohol izopropylowy, niektórzy mają coś przeciwko niemu.
Kocham stapiz!!!!
Skoro tak, to zachwycałam się jeszcze rosyjskimi maseczkami drożdżową i planeta organica ayurvedic, Isaną Oil Care {tak na co dzień} i Garnierem Oleo Repair. Jego działanie mogłabym porównać ze Stapizem. Znasz?
noł, ale chętnie poznam przez Ciebie :D
Mialam tę maskę 2 razy. Za pierwszym byłam bardzo zadowolona, za drugim – jakby mniej… :/
Dlaczego? :)
o, brzmi obiecująco! też mam w tym okresie przesuszone i puszące się włosy. ale jakoś jeszcze nigdzie mi się ten kosmetyk nie rzucił w oczy.
Szukaj w niesieciowych drogeriach :)
i ja poszukam :)
Jakie Ty masz piękne włosy! Maseczka zapowiada się świetnie, ale czy pomoże moim pięciu włosom na krzyż? :/
Dzieki :) moje wlosy sa cienkie i delikatne, a mimo to ich nie obciaza wiec mam nadzieje, ze i Twoim pomoze :)
Chętnie ją wypróbuję ;) ale na razie mam sporo innych masek, więc chęć zakupu musi poczekać.
Rozumiem bo mam podobnie, zapasow zbyt duzo by poznawac nowe ;)
Również chętnie wypróbuję ;-)
Polecam. Jest naprawdę bardzo fajna :)
słyszałam o niej wiele dobrego, więc chyba czas na jej zakup;)
Jest naprawdę warta uwagi :)
Nie miałam jej jeszcze :) Ale brzmi ciekawie. Jak tylko gdzieś ją znajdę na pewno wypróbuję :)
Szukajcw małych drogeryjkach :)
Też ją już używałam i przyznam, że moje włosy również ją polubiły. Chyba muszę do niej wrócić.
Ja wracam regularnie :)
Moja ukochana maska <3 Niestety u mnie ciężko ją kupić. Czasami robię zapas jak jestem w mieście obok.
U mnie tez ciezko :(
tej maseczki nigdzie nie wiedziałam, a chętnie testuję włosowe nowości, bo moje kosmyki są w opłakanym stanie :)
Polecam!
Ojacie, ja bym dała dużo, by moje włosy się falowały i nie były takie drucianoproste jak teraz:<<
Nawilżenie, nawilżenie, nawilżenie! ;)
Ależ piękne włosy!
Dzieki, ale do pieknosci duzo im brakuje ;)
Kojarzę tą serię :). Chętnie się skuszę, lubię maski, działają na mnie o wiele lepiej niż oleje, wypróbowałam kilka ale puszyły mi się włosy strasznie. Obecnie stosuję biovax latte z proteinami mlecznymi, i jestem w miarę zadowolona. Także regeneruję włosy po zimie :)
A jakich uzuwalas? Być moze nie byly odpowiednie do Twojego typu wlosow :)
Co to masz za kolorek włosów ? :)
https://www.agatabielecka.pl/2013/11/szybka-koloryzacja.html to po prostu czerń; )
gdy jeszcze mieszkałam w Polsce przez dłuuugi czas szukałam tej maski i nigdy nie mogłam jej dostać! może uda mi się tym razem przy okazji urlopu :)
tego Ci życzę!
Po ścięciu włosów rzadziej używam masek czy odżywek bo moje włosy już nie sprawiają mi tylu problemów, choć przyznam, że zainteresowałaś mnie tą maską :)
warto odżywiać włosy mimo wszystko :D
Kusisz!
bo ona warta grzechu!
Biorę, tego szukam ;)
:)
Nie znam tej maski ale znam za to odżywkę z miodem i cytryną właśnie od Joanny. Wspominam ją bardzo dobrze. Nie dość, że wydajna (wystarczyła niewielka kropla) to bardzo dobra :)
oo, a ja odżywki nie miałam!
Nie znam, ale skoro prostuje to chyba sie za nia rozejrze ;)
na moich włosach ten efekt jest bardzo widoczny :)
Wychodzi na to ze masz włoski jak ja :) muszę wypróbować ta odżywkę :D
to maska :D ale mimo wszystko warto.
wygląda bardzo zachęcająco,a ja uwielbiam kosmetyki z dodatkiem miodu:-)
rzeczywiście za taką cenę warto się na nią skusić,może u mnie też się tak sprawdzi jak u Ciebie:-)
cena zachęca do zakupu, na moje naturalny miód również działa super, wspaniale nawilża!
Bardzo lubię te serie z miodem z Joanny, maskę na pewno zakupię, bo moje włosy niestety nie należą do tych gładkich :(
moje też nie,ale ona mi pomaga :)
Ciekawa sprawa, może się skuszę jak przypadkiem trafi w moje ręce. :)
warto się rozglądać :)
Nie widziałam jej ale chyba się na nią skuszę:D
warta jest wypróbowania!
Wszystkie drogerie osiedlowe co znałam to padły jak otworzyly się Rossmanny i inne sieciowki. Chyba jeszcze jedną kojarzę na Słonecznym, niedaleko rodziców to przy okazji tam podejde, może będzie.
zajrzyj do Maczka lub na Powstańców Wielkopolskich przy przystanku Szpitalna ;)
Ja używam maski do włosów Ziaji – masło kakaowe, ok. 8 zł. Mam bardzo długie włosy i maska sobie bardzo dobrze z nimi radzi. Stosuję bez spłukiwania. Początkowo spłukiwałam i nie było efektu. Maska mi się kończy, więc spróbuję tą, którą polecasz. A Ty masz świetne włosy. Moje co prawda długie, ale cienkie.
oo, Ewelka wyprobuje ją bo kocham ten zapach, ale jeszcze nie miałam. Moje też są cienkie,ale jest ich dużo. :)
Oj powiem Ci Kochana, ze zaciekawiłaś mnie :D
cieszę się :)
Mam ten sam problem – choć włosy mam naturalnie proste i w dodatku za cholerę nie chcą się skręcić, to latają na wszystkie strony (kara za ich pocieniowanie) i są przesuszone. Kupiłam maskę, dwie odżywki, robię z tymi włosami cuda wianki a tu nic! Chyba się rzucę na tę Joannę, bo tania, więc nie zaszkodzi. Jak się okaże, że taka sobie Aśka uratuje moje włosy, a ja kombinowałam z Bóg wie czym, to chyba…
Pozdrawiam gorąco ;)
cierpliwości :) uważaj też na proteiny :)
szukam właśnie maski do włosów, która ich dodatkowo nie obciąży i nie spowoduje silniejszego przetłuszczania, z którym walczę od x czasu… rozejrzę się za tą maską :) w ogóle ostatnio kusi mnie ta seria Naturii :D
ja miałam tylko tę maskę więc o innych kosmetykach z tej serii się nie wypowiem :)
Chętnie ją wypróbuję
daj znać jak się sprawdzi :)
Też używałam tego produktu i byłam zadowolona! Taki tani a taki dobry :) Niemniej ostatnio jakoś o nim zapomniałam, trzeba będzie chyba do niego wrócić… :)
Tani i dobry, czego chcieć więcej? ;)
Śliczne masz włosy :)moje niskoporowate włosy są śliskie i gładkie więc raczej takiej odżywki nie potrzebują ale myślę, że warto jest jej choć raz wypróbować, bo jestem fanką połączenia miodu i cytryny :)
oj śliczne to one na pewno nie są ale dziękuję Iva ;)
Zaciekawiłaś mnie ta maską, Twoje włosy ładnie po niej (pewnie i bez niej też:)) wyglądają, ale znalazłam skład i ma ona parafinę, której unikam, więc jednak nie dla mnie.
Mogę Ci jednak polecić maskę marokańską Planeta Organica czy regenerującą z minerałami z morza martwego, też PO.
ooo dzięki :) zapiszę na listę, zapomnialam wrzucić składu! uzupełnię w wolnej chwili :)
Nie znam tej maski, ale chętnie po nią sięgnę, skusiłaś mnie opisem działania i kompozycją zapachową :)
cieszę się i bardzo polecam!
Hmm nigdy chyba nic nie używałam z joanny do włosów ale coś czuję że czas to zmienić
ta maska jest naprawdę godna uwagi.
To chyba jakaś nowość bo pierwszy raz widzę? :)
Kupię na pewno! :)
maska jest stara jak świat ;))))
Nie próbowałam ale czuję się zachęcona do zakupu :)
cieszę się i gorąco polecam!
Z opisu tak wygląda, jakby była dla mnie – mam sporo włosów, ale są cienkie, przesuszone od połowy, i chyba tylko odżywka nivea ta prostująca sprawia, że łuski pięknie się domykają i włosy są gładkie zaledwie po wysuszeniu i przeczesaniu. Spróbuję:)
to podobnie do mnie :) u mnie też działa nivea więc mam nadzieję, że joanna u Ciebie także się spisze :)
To już teraz wiem jaką maskę kupić, kiedy pokończą mi się dotychczasowe. Tym bardziej że produkty Joanny dobrze się u mnie sprawdzają.
ja za wiele ich nie miałam, ale ta maska to mój hicior!
szukam właśnie jakiejś fajnej nawilżającej maski. Teraz używam garnier fructis goodbye damage, ale jest kiepska:(
Z tej serii miałam szampon do włosów – uwielbiałam jego zapach! Piękny! :)
Moje włosy też są z natury falowane i podatne na skręt.
Polubiłam je takie :)
Dzięki za ten wpis:) ta maska to coś czego właśnie szukam, moje włosy są cienkie i lekko falowane. Myślę, że też pomoże mi je ujarzmić :)
Z serii Naturia od lat stosuję odżywki bez spłukiwania i szampony, rewelacyjnie mi służą i mają piękne zapachy.
ja miałam jeden szampon i jedną odżywkę bez spłukiwania, nie zachwyciły mnie te kosmetyki na tyle bym do nich wrocila, ale maska jest super :)
Podpowiesz gdzie w Szczecinie można ją nabyć?
Aniu, ja ją kupiłam na powstańców wielkopolskich, przy przystanku szpitalna jest kodak i obok niego mała drogeria, ale pewnie w maczku też powinna być :)
Miałam z tej serii maskę do włosów farbowanych, o ile mnie pamięć nie myli była to wersja o zapachu maku. Był to tak beznadziejny kosmetyk, że zraziłam się do całej serii :P Od siebie polecam maskę Stapiz Sleek Line i Kallos Latte. Obie sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Jeżeli chodzi chodzi o wygładzenie włosów polecam maskę Indola.
Stapiz uwielbiam! Kallosa w tej wersji nie miałam :) czas przetestować jak wykończę zapasy! maską Indola mnie bardzo zainteresowałaś bo serum do końcówek sprawdza się u mnie świetnie!
Brzmi obiecująco :). Nie mogę polecić nic do włosów, bo akurat nie mam swojego typu. Może skorzystam z Twojego. Natomiast mogę polecić maskę do twarzy z algami morskimi z centrum amis. Tanie i dobre.
Dzięki za polecenie!
Moje włosy strasznie się puszą i w ogóle są jakieś śmiesznie dziwne, chyba się skuszę na tę maskę :)
moje też są dziwne i to bardzo :D
Agu, no przecież ten wpis to jest skarb!:))))
też chcę!
polecam bardzo, bardzo mocno :D