Od kremów BB dostępnych w drogeriach trzymam się raczej z daleka. Przetestowałam ich naprawdę sporo i zazwyczaj kończyło się rozczarowaniem. Po pierwsze, najjaśniejszy kolor za każdym razem okazywał się dla mego bladego lica za ciemny. Dużo za ciemny. Po drugie, moja skóra nie prezentowała się dobrze w połączeniu z kremem tonującym bo takie właśnie napisy powinny moim zdaniem widnieć na tubkach (jakby nie patrzeć, te dostępne w Polsce, nijak mają się do tych ‘prawdziwych’ azjatyckich). Godzinę po aplikacji świeciłam się, a chwilę później nie było śladu po kremie. Tak jakbym niczego nie nałożyła – pory widoczne, przebarwienia też. No porażka! Okazało się jednak, że marka Under Twenty posiada w swej ofercie kosmetyk stworzony dla mnie. ;) Multifunkcyjny antybakteryjny krem BB to jedyny tego typu produkt, który spisuje się na mojej skórze i który nie poleciał dalej w świat. Producent obiecuje, że krem nawilża skórę, matuje ją, wygładza, maskuje niedoskonałości, wyrównuje koloryt oraz nadaje naturalny wygląd. A jak jest w rzeczywistości? Zapraszam do dalszej części wpisu.
Posiadam odcień 01 czyli jasny beżowy. O dziwo nie jest dla mnie za ciemny, nawet teraz. Jest faktycznie jasny i posiada beżowe tony, z dodatkiem żółtego pigmentu. Bardzo ładnie wtapia się i łączy z moją skórą. Nie utlenia się w ciągu dnia, za co duży plus bo w przypadku innych bebików potrafiłam mieć na twarzy po kwadransie pomarańczkę.
Tubka kosztuje około 15zł i mieści 75ml, dzięki czemu krem starcza na dłuugo. Ma kremową, lekką konsystencję, która w zasadzie bardzo przypomina tradycyjny krem nawilżający. Zapach jest delikatny, bardzo przyjemny i umila aplikację. Krem bez problemu nałożymy pędzlem, palcami czy beautyblenderem – co kto lubi. Ja zazwyczaj stawiam na to pierwsze.
Na tubce możemy przeczytać, że kosmetyk to połączenie lekkiego kremu + pudru. Przez tę informację oraz fakt, że według producenta jest to produkt przeznaczony dla skór z niedoskonałościami, liczyłam, że po aplikacji moja skóra uraczy mnie matem. Tak się jednak nie stało. Wykończenie BB jest dość ‘mokre’ i świetliste. Koniecznie wymaga przypudrowania. Jednak, gdy już to zrobimy, faktycznie cera utrzymana jest w ryzach przez jakieś 4h. Dla mnie to sporo biorąc pod uwagę poprzedników. Później sprawę załatwiają bibułki w strefie T. Dopiero pod koniec dnia krem zaczyna się ścierać z okolic nosa i na pierwszy plan wysuwają się moje pory. ;) Na szczęście schodzi równomiernie, bez estetycznych plam. Zaskoczyło mnie też krycie. Krem naprawdę dobrze ujednolica moją skórę. Pory są ukryte, zaczerwienienia i mniejsze przebarwienia także. Z ewentualnymi, większymi zmianami radzę sobie punktowo korektorem. Jeśli macie dużo sporych wyprysków, nie ma co się łudzić, że zostaną przykryte. Mimo, że krycie można stopniować, jest to krem dla osób, których konkretnych problemów z cerą nie mają.
Dla mnie jest to kosmetyk na dni, w których stawiam na lekki makijaż i nie chcę obciążać zbytnio skóry. Krem zapewnia mi naturalny, świeży look, bez efektu maski. Stosuję go wtedy, gdy czeka mnie krótkie wyjście – zakupy, kino, obiad na mieście. Raczej nie użyłabym go na imprezę. Pląsów na parkiecie nie przetrwa bo nie po to został stworzony. Stosowałam go też latem, w luźniejsze dni, uprzednio nakładając filtr bo mimo zapewnień o zawartości filtrów UV na opakowaniu, nie odnalazłam konkretnej informacji jaką krem zawiera.
Na koniec dodam, że krem mnie nie zapycha, nie powoduje żadnych nowych niespodzianek, podrażnienia, czy uczulenia. Nie przesuszył też mojej mieszanej skóry, wręcz ją nawilża. Zawiera w składzie m.in. algi i kwas hialuronowy.
Skład: Aqua, C12-15 Akyl Benzoate, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Triethylhexanoin, Cety PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Propylene Glycol, Polymethyl Methacrylate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Candelilla Cera, Ethylhexylglycerin, Triethoxycprylylsilane, Butylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Laminaria Saccharina Exstract, Phenoxyethanol, Methylparaben, Parfum, Benzyl Alcohol, Linalool, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxyaldehyde, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Hydroxycitronellal, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499
Podsumowując, nie jest to produkt bez wad, podkładu nigdy mi nie zastąpi, ale mimo wszystko, jak dla mnie jest to najlepszy krem BB na na naszych drogeryjnych półkach i zasługuje na uwagę. Wszystkie inne jakie miałam oddałam, z innymi jakoś nie mam ochoty się zapoznawać bo ogólnie nie jestem ich fanką.
Jestem ciekawa, czy go znacie, czy lubicie i co ogólnie sądzicie o tego typu wynalazkach? :) Może macie swój ulubiony i możecie mi polecić?
PS. Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim kocim postem. Jesteście niezastąpione i zawsze można na Was liczyć! ❤❤❤ Wszystkie dziś przeczytałam, zajęło mi to pół dnia! :) Za chwilę, w towarzystwie ogromnego kubka herbaty biorę się za odpisywanie. Pewnie i tak nie wyrobię się dziś ze wszystkim. ;)
jeszcze nie testowalam testuje inny ale ciekawa jak u mnie się sprawdzi
jaki testujesz?:)
ja odkąd uporałam się z moimi niedoskonałościami przerzuciłam się na niego ze zwykłego podkładu – teraz mam dodatkowe, nawilżenie, UV-ki, a i brak problemów z zapychaniem. Do tego krycie naprawdę jest solidne, więc zmiana na… lżejsze dla skóry :)
ja z normalnych podkładów chyba nie umiałabym zrezygnować, mimo wszystko :)
Mnie ten produkt zastąpił podkład. Jest świetny. Może rzeczywiście, na imprezę się nie nadaje, ale na co dzień owszem. :)
ale jaką Ty masz ładną cerę, w porównaniu z moją :D
Sama go posiadam i lubię :)
cieszę się, że i u Ciebie się sprawdza :)
byłam zrażona do kremów BB przez ubogą (a raczej po prostu zbyt ciemną) gamę kolorystyczną – ale ten wygląda ok! naprawdę wydaje się być niezły:)
kolorek jest dla bladziochów świetny, z innymi też niestety miałam problem – wszystkie były za ciemne!
Uwielbiam ten kosmetyk, mój ulubiony podkład na co dzień :)
przyjemny jest :)
wydaje się być spoko, chetnie przetestuje jak doprowadze swoja skore do normalnego stanu :)
oby udało Ci się to jak najszybciej :)
Używam tego kremu od lat. Kiedyś miał inne opakowanie.
Jestem z niego bardzo zadowolona.
Często używam tylko jego bez korektora, podkładu czy pudru.
Nie czuję obciążenie skóry jak w przypadku pełnego makijażu.
Szybka, łatwa i przyjemna aplikacja.
Ogólnie polecam, ale wiadomo kosmetyki są bardzo indywidualne :)
ooo nawet nie wiedziałam, że kiedyś był pod inną nazwą :)
Tak, był pod nazwą Under Twenty, Anti! Acne, 2w1 Lekki krem + puder antybakteryjny
Wydaje się bardzo fajna, już czytałam o nim wiele dobrego, będę musiała wypróbować :) Ja bardzo lubię BB Dr Irena Eris, ale tańsze Lirene też miałam i dobrze się sprawdzały, o jednym niedawno pisałam :)
Erisa nie miałam a dwa Lirene poszły w świat bo były za ciemne przez większość czasu :(
Bardzo fajny produkt i fajnie kryje. Wcześniej był to po prostu antybakteryjny krem z dodatkiem podkładu a teraz producent dodał tylko nazwę BB.. Ten obecny jak i wcześniejszy są super i też używam kiedy nie chcę przesadzac z makijażem. Bardzo go lubię:)
nawet nie wiedziałam, że to taki chwyt marketingowy z tą nazwą!
też go posiadam i bardzo lubię;)
to super! :)
Nie przepadam za kremami BB. :)
ja fanką europejskich też nie jestem ;)
Bardzo nie lubię jego wykończenia, ale poza tym jest całkiem ok. Niestety teraz musiałam z niego zrezygnować, bo straszliwie podkreśla mi suche skórki.
o patrz, a mi właśnie nie, mam wrażenie, że wręcz je chowa, za to okropnie uwydatnia je True Match z L'Oreala :/
A ja nigdy nie miałam styczności z kremami ani z BB ani CC :-) Jakoś nie mam zaufania, wolę podkład. Ale fajnie, że o nim napisałaś , bo markę bardzo lubię i chyba się skuszę nawet dla samego eksperymentu przy następnej wizycie w rosku :-)
CC to dla mnie kosmos :D niedługo będzie cały alfabet ;)
mam i zupełnie nie spełnia swojej roli, krycie słabe a matu nie widać :/ łączę go z innymi podkładami
jednak kosmetyki to kwestia indywidualna, ja tak miałam z innymi bb :)
Bardzo ten krem cenię mimo że nie posiadam cery trądzikowej. Jest lekki, przyjemny, pięknie wtapia się w skórę i nosi się komfortowo. Nic więcej mi nie potrzeba!
Cieszę się niecierpku, że i u Ciebie się sprawdza :))))
Ja ten krem otrzymałam od pań erisek i przyznam szczerze, że nie pokładałam w nim zbyt wielkich nadziei bo właśnie myślałam, że spisze się tak, jak zwykły krem tonujący. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że działa całkiem nieźle! Również go polecam i właśnie idę wysmarować nim ryjek… :>
też otrzymałam krem od pań :))) okazał się bardzo pozytywnym zaskoczeniem :)
i dla mnie ten BB kremik jest najlepszy,kupuje go w aptece w odcieniu naturalnym,nakładam na twarz i przy mojej mieszanej cerze spisuje się idealnie,nawet pudru już nie muszę nakładać bo wszystkie (niewielkie) niedoskonałości mi tuszuje :)
u mnie bez pudru by się nie obeszło, używam transparentnego zawsze by zmatowić ;)
Dla mnie to najgorszy krem BB (czy jego odpowiednik) jakiego kiedykolwiek używałam. Każdy dzień stosowania był masakrą zarówno wizualną (błyszczenie, podkreślone pory), jak i zdrowotną (mocno mnie zapchał). Odstawiłam go jak tylko kupiłam inny produkt, teraz leży i nie mam nawet ochoty na niego patrzeć. Dobrze że u Ciebie sprawdził się lepiej :)
o kurcze, jakbym czytała o całkiem innym kosmetyku, szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :(
Swego czasu przetestowałam sporo europejskich bebików. Najlepiej spisywał się u mnie ten od Maybelline i myślę, że wrócę do niego wiosną/latem. W cieplejsze dni zdecydowanie wolę coś lekkiego, więc tego typu produkt dobrze się u mnie sprawdza. Tego, o którym piszesz nie miałam. Faza na kremy BB zdecydowanie mi przeszła i chyba nie mam już ochoty na testowanie kolejnych ;)
ja fazy w sumie nigdy nie miałam :DD
Również "drogeryjne bb" uważam za kremy tonujące. Ja lubię Garniera do cery tłustej, chociaż wiem, że ma niepochlebne opinie. U mnie sprawdza się super (ale również po przypudrowaniu), krycie jest super. Bardzo podoba mi się odcień recenzowanego przez Ciebie kremu. Na oko jest identyczny jak mój ulubiony podkład z Bell Long lasting. Pozdrawiam! Mam nadz, że kocie rady się przydadzą :)
Kocie rady są na wagę złota! :) powiedz coś więcej o podkładzie z Bell :)
ja używam go jako podkład a w miejscach w których nieradzi sobie z kryciem nakładam korektor , uwielbiam go <3 mam go od wakacji i zostało mi jeszcze 1/4 produktu :) za 15zł to najtańszy i najlepszy podkład dla mnie :)
cieszę się, że u Ciebie tak fajnie się spisuje :)
mi jakos kremy BB nie pasują nie wiem czemu..:(
to już indywidualna kwestia:)
Mam go i choć nie stosowałam go jeszcze regularnie to kilkukrotne podejście mnie zadowoliło, czytałam też o nim sporo pozytywnych opinii.
cieszę się, że pierwsze wrażenia na plus! oby tak dalej :)
Ja niestety wzięłam odcień naturalny i jest dla mnie zbyt pomarańczowy, w ogóle za ciemny. Do tego drażni mnie zapach i po kilku godzinach się błyszczę. No ale każdy musi szukać pod siebie idealnych podkładów i kremów :)
dokładnie :) mnie się zapach znowu podoba :)
też go mam, dermatolog zabroniła mi używania podkładów, pozwoliła jedynie na puder, więc zdecydowałam się na BB z Under20 i jest naprawdę ekstra :) na co dzień spokojnie zastępuje mi podkład :) I też mam ten jasny odcień i pasuje idealnie :))
o proszę, kogo ja tu widzę :D :*
dla mnie kolory bebików są zbyt żółte, ostatnimi czasy ciężko o dobry i różowy podkład/krem bb :)
ja w różowych tonach niestety wyglądam jak świnka :D więc nie narzekam na żółć, ogólnie ciężko o jasne odcienie :)
Też go mam i usiłuję zużywać, ale nie trafił w moje potrzeby.. Chociaż nie ma też niewiadomo jakiej tragedii.
Zapraszam do mojego posta na jego temat. ;)
http://kosmetyko-maniaczki.blogspot.com/2013/12/krem-bee-bee.html
co skóra to inne potrzeby niestety :)
miałam cos podobnego z Under20 i kompletnie mi sie nie sprawdziło,może dlatego nawet nie patrze na ten produkt gdy go miałam w drogerii :P
skoro się nie sprawdziło to dobrze, że nie patrzysz bo ponoć to to samo, tylko nazwa zmieniona :)
Używam tego kremu podczas lata i u mnie się sprawdza, a mam cerę tłustą i skłonną do trądziku :)
cieszę się :)
Posiadam i jestem na TAK , u mnie sprawdził się rewelacyjnie a do tego jest bardzo wydajny i łatwo dostępny.
super, że się sprawdza! cieszy mnie to niezmiernie :)
A ja byłam nim mocno zainteresowana, jednak przeczytałam parę recenzji, w których dziewczyny pisały, że do przetłuszczających cer się nie nada i zrezygnowałam z zakupu. Mam cerę mieszaną, w strefie T zupełnie rozszalałą(czyt.sebum wydzielane w tempie błyskawicy w ilościach znacznych), więc może jednak warto spróbować. W końcu fortunę nie kosztuje.:)
dokładnie, za taką cenę warto wypróbować na sobie bo opinie faktycznie podzielone, gorzej jakby kosztował więcej :)
Ja do BB ostatnio się trochę zraziłam przez Garniera ;/
u mnie też średnio się sprawdził :(
Jestem niesamowicie zła na ten krem. Wzięłam go dlatego, ze był śmiesznie tani, ale przede wszystkim dlatego, że odcień jest IDEALNY dla mnie. Niestety, ale to jak twarz wygląda po nałożeniu go nijak mnie nie satysfakcjonuje. Mokro, świecąco, źle.
Diggerowa, szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził… doskonale rozumiem wkurzenie bo ja miałam identycznie z innymi bebikami :D
Podleczę trochę cerę i z przyjemnością go wypróbuję :)
daj znać :)
Też go mam :) najjaśniejszy odcień, w końcu normalnie na mnie wyląda :) i jako jeden z nielicznych mnie nie uczula :)
Tego kremu BB nie miałam.
Swoje ulubione drogeryjne już mam.
Stawiam na Eveline (ten w zielonej tubce) i Maybelline :)
Mam go od końca listopada i trochę mnie zawiódł. Fajnie, że ma takie nawilżające wykończenie:) Jednak moja cera naprawdę jest bezproblemowa i podkłady wyglądają na niej dobrze nawet po parunastu godzinach, a ten już po jakiś 4 przestaje być atrakcyjny. Na lato może będzie lepszy, jak nie będę chciała przeciążać skóry, choć wtedy będę obawiała się świecenia – no cóż zobaczymy. Nagrałam na jego temat recenzję z testem na żywo – jakby Ci się nudziło, możesz zajrzeć :))))
lubię go, ale mógłby być trwalszy ;)
Najlepszy krem bb jaki miałam.
Zrezygnowałam z podkładów odkąd go stosuje… Nie zapacha… Jest lekki. Świetnie nawilża. Wyrównuje koloryt.
Nie mam problemów z cerą.
Jednak nie polecam go osobą, które mają problematyczna cerę, ponieważ krem słabo kryje niedoskonałości.
Zdecydowanie dla osób o gładkiej cerze.
Jest świetny ;) Używam codziennie i nie zamienię na żaden inny…
Podkłady że znanych, drogich marek mnie zawiodły… tym,że zapachowa i są za ciężkie jak dla mnie…