“Pięćdziesiąt twarzy Greya” czy ktoś nie słyszał o tej książce? Myślę, że nie ma takiej osoby. Są natomiast Ci, którzy się nią zachwycają lub tacy, którzy uważają za największy gniot. Trzeba przyznać, że cała trylogia budzi wiele kontrowersji i nie jeden raz byłam świadkiem kłótni, gdy dochodziło do wymiany zdań na jej temat. Ja sama długo zwlekałam by się zabrać za serię E L James. Głośno krzyczałam, że to nie dla mnie, bo płytkie, bo mnie to nie jara kompletnie i nie mam zamiaru czytać taniego porno dla mamusiek. Przyznaję się, takie właśnie zdanie miałam o książce po fragmencie przeczytanym gdzieś w sieci. Jednak koniec końców, moja ciekawość wygrała i kupiłam pierwszy tom. Zaczęłam czytać i…przepadłam! Potem przyszła pora na drugą część, czyli “Ciemniejszą stronę Greya”, a w Święta skończyłam ostatni tom – “Nowe oblicze Greya”. Nie będę wam tu spoilerować bo to nie ma sensu, chcę się po prostu podzielić moimi wrażeniami po lekturze.
merlin.pl |
Nadal uważam, że książka nie jest dziełem ambitnym, gdyż styl i poziom pisania autorki, dialogi oraz ciągłe powtórzenia były naprawdę dobijające i powodowały, że czasem miałam ochotę cisnąć książką o ścianę. Ile razy można czytać o wewnętrznej bogini, czy przygryzaniu wargi? No ludzie! Fabuła na pierwszy rzut wybitna nie jest, jednak można w książce dostrzec drugie dno i odkryć wiele wątków poza tym niby głównym, nagłośnionym przez wszystkich – erotycznym. Ja przede wszystkim zauważam tu młodego faceta, z okropnie skrzywioną przeszłością i pooraną psychiką, który swoje słabości, lęki i problemy odreagowuje bardzo mocno porąbaną seksualnością bo tylko wtedy ma poczucie, że sprawuje kontrolę. Wszystko zmienia się dopiero wtedy, gdy poznaje młodą, niedoświadczoną Anastasię Steele, w której się zakochuje. Stajemy się świadkami zmian, jakie w nich zachodzą i przekonujemy się ile człowiek jest w stanie zrobić z miłości. Jak wiele poświęcić i jak mocno się zmienić dla osoby, którą kocha. Coraz bardziej poznajemy też przeszłość Christiana, która pozwala zrozumieć co nim kieruje i dlaczego jest właśnie taki jaki jest – na maksa dziwny.
Wbrew pozorom najmniej przypadł mi do gustu tom pierwszy, który przepełniony był opisami naprawdę tanich scen erotycznych. Miało być drapieżnie, z pazurem, a wyszło śmiesznie. ;) Druga i trzecia pod tym względem wypada już dużo lepiej, dlatego czytało mi się je dużo przyjemniej. :)
Długo zastanawiałam się dlaczego książki stały się takim fenomenem? Doszłam do wniosku, że kobiety chyba lubią takich niebezpiecznych, tajemniczych chłopców i to oni pociągają je najbardziej. Bardziej lubimy czytać o miłości dwojga ludzi przepełnionej cierpieniem, niż o historiach od początku szczęśliwych. Ponadto ludzie w dzisiejszym, zabieganym świecie coraz częściej czują się samotni, będąc nawet w wieloletnich związkach. Szukają więc możliwości oderwania się choć na chwilę od szarej rzeczywistości, marząc o gorących uczuciach. Może i się mylę, ale takie właśnie odnoszę wrażenie.
Podsumowując, nie uważam czasu spędzonego z trylogią za czas stracony. Historia Christiana i Any nie zmieniła mojego życia, nie wpłynęła na mnie jakoś specjalnie, ale była bardzo wciągającą lekturą, przy której czas mijał miło i bardzo szybko. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to książka dla wszystkich. Polecam jednak przekonać się na własnej skórze o co tyle zachodu i choć na próbę sięgnąć po pierwszy ton, a nie sugerować się opiniami innych, które są skrajnie różne.
Jestem ciekawa czy Wy przebrnęłyście przez wszystkie części Greya i jakie są wasze wrażenia na temat tych książek? Jesteście fankami Christiana, czy uważacie, że to jakieś nieporozumienie? :) Dajcie też znać, czy lubicie posty książkowe na blogach. ;)
Bardzo lubię posty książkowe na blogach, bo uwielbiam czytać:) Greya nie czytałam, bo mam dużo książek do przeczytania na swojej liście:)
Agatko, to niesamowite, ale zgadzam się z Tobą w każdej kwestii :) Czytałam całą trylogię i moje zdanie jest dokładnie takie samo jak Twoje.
Mi najbardziej podobała się 2 część bo najwięcej się tam działo :) Najmniej spodobała mi się trzecia bo była taka słodko-pierdząca ;)
Tak czy siak, każdy musi spróbować i samemu ocenić to dzieło :)
dostałam pierwszą w prezencie i… nie dałam jej rady. Odłożyłam po 40 stronach.
ja dałam radę przebrnąć przez 60 stron i oddałam ją koleżance – to jest gniot nad gnioty ale film obejrzę z ciekawości :)
Moja lezy zakurzona na polce… katastrofa niestety..
dokładnie, ja przeczytałam pierwszą, drugą męczę już jakieś pół roku :(
Ja juz dosc dawno przeczytałam cała trylogię i mogę powiedzieć, że opisy erotyczne mnie strasznie denerwowały, jednak fabuła była całkiem w porządku i miło się czytało, nie jest to wielkie ambitne dzieło, ale miła odskocznia od wszelkich kryminałów i thrillerów, które zawsze czytam ;)
Kamila
Poczytaj może coś z klasyków, coś bardziej ambitnego…
Anonimie, wyluzuj. Każdy ma prawo czytać to na co ma ochotę. :)
Książki to moja pasja – studiuję polonistykę i nigdy nie oceniam żadnej, dopóki jej nie przeczytam. Chociaż na tę pozycję akurat od początku zbyt dużej ochoty nie miałam, mam w sobie chyba jakieś hipsterskie geny i zwyczajnie nie lubię czytać tego, co czytają wszyscy…Ale do rzeczy – pewnego dnia dostałam Greya na pdf-ie od koleżanki (wielkiej fanki), zaczęłam czytać i miałam wrażenie, że to, co widzą moje oczy, napisała na przerwie jakaś gimnazjalistka, styl, prowadzenie fabuły, dialogi – to totalne dno, dobrze, że to zauważyłaś :) A tak poza tym? Myślę, że temat sam w sobie nie jest zły, wręcz… Czytaj więcej »
Katerina – haha, ja też mam ten hipsterski gen ;))
I również uważam, że temat miał super potencjał, ale żeby dobrze go pociągnąć, trzeba było raczej potężnego warsztatu… a tak – wyszło bardzo płytko.
Pozdrawiam
Miałam to samo wrazenie ze pisze to gimnazjalistka, az z ciekawoscia spokrzalam na tyl ksiazki gdzie byly informacje o autorce najbardziej mnie zszokowalo ze pracowala w BBC – moze tam sprzatala? nie wiem ale w drugiej czesci ktos juz musial jej pomagac bo jezyk zaczyna sie zmieniac (widocznie wydawca czujac hajs zatrudnil jej kogos do pomocy). Ogólnie moja Wewnętrzna bogini ciska ta sagę w kat i próbuje o niej jak najszybciej zapomnieć:)))
Tego typu książki pisane są tylko i wyłącznie, żeby potrzepać kasę. Ludzie to przecież zwierzęta i gdy tylko na zwiastunie filmu zobaczą jakieś rozbierane sceny to nie mogą odmówić sobie wielkiej przyjemności, przeglądając film i skupiając uwagę właśnie na "tych" scenach. Tak samo jest z tą książką i właśnie dlatego stała się hitem. Pornosy na stacjach PKP też rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Przeczytałam dwa pierwsze tomy i kawałek trzeciego – do fanek nie należę, ale cieszę się, że przeczytałam bo przynajmniej mam jakieś zdanie :)
W sumie ludzie oglądają głupie filmy i programy, więc dlaczego by nie czytać głupie książki. Ta dla mnie właśnie taka jest -głupia. Napisana tragicznym językiem, banalna, z bohaterami o których tak na prawdę nie wiemy nic (choć autorka z zamiłowaniem opisuje codzienne, najdrobniejsze nawet, czynności, które wykonują). Ale rozumiem, że czytanie jej może sprawiać komuś przyjemność właśnie przez to, że jest taka prosta i niewymagająca. Sama mam swoje małe "guilty pleasures" (np. oglądanie Rozmów w Toku – tak one też są głupie :)) PS: Żeby było jasne, przeczytałam pierwszą i drugą część, bo byłam ciekawa pikantnych kawałków, niestety nawet one… Czytaj więcej »
Trylogie albo sie kocha albo nienawidzi – takie opinie kraza w sieci – ja zdecydowanie zaliczam sie do pierwszej grupy – autorka porszyla zupelnie nowy wymiar tresci, przeczytalam dwa tomy,jak tylko przylece do Polski kupie trzeci
Ja jestem fanka ….przeczytalam wszystkie 3 i nie moge ju doczekac sie filmu :)
No, no! Ale będzie gorąco! Wszystkie nastolatki będą mokre.
posty książkowe na blogach? jako mól książkowy jestem bardzo na tak!
Greya nie czytałam, czytam natomiast opowiadanie oparte na jego fabule, dlatego z grubsza wiem o co chodzi. Wydaje mi się, że to trochę nie mój klimat, ale mimo wszystko – dla odmóżdżenia czasem warto :D
Mnie jakoś ta seria kompletnie nie kusi. Może kiedyś się do niej zabiorę ale raczej wątpię.
prsebrnelam przez pierwsza… prawie ne zauwazylam scen erotycznych… dla mnie ta ksiazka to porazka i po kolejne nie siegne, wole poczytac cos lepszego
Już dawno temu przeczytałam całą trylogię- książka jak książka, nie uważam serii za gniot ale też się nią nie zachwycam. Pozostaję na stanowisku neutralnym:D
Przeczytałam na razie dwie części, trzecią mam zarezerwowaną w bibliotece i cóż, mnie się podoba :)
Pochłonęłam 3 części szybko. Najbardziej podobała mi się 3 część, najmniej 1. Przyjemna, lekka lektura na odmóżdżenie:)
Ja juz ponad pol roku mecze 3 tom i zmeczyc nie moge, nie podeszla mi ta seria nic a nic ;/
Ja przeczytałam wszystkie trzy części – z tym, że trzecia była już wymęczona, ponieważ co rusz te same sformułowania. Nie polecam.
Póki co przeczytałam tylko pierwszy tom, nie zachwycił mnie, ale też nie zniechęcił. Czuję, że z czystej ciekawości sięgnę po dwa kolejne :) Chociaż naprawdę denerwuje mnie wewnętrzna bogini robiąca salta i inne wygibasy oraz wiecznie przygryziona warga.
Przeczytałam już dość dawno całą trylogię, najbardziej podobała mi się 3 część, bo w końcu coś się działo ;)
Ogólnie książka nie jest najwyższych lotów, sceny erotyczne za bardzo nie powalają, te ciągłe powtórki (zapomniałaś o rumienieniu sie ;) są trochę wkurzające. Dla mnie to książka do czytania w autobusie, nie trzeba przy niej myśleć.
Historia i mnie wciągnęła, bo jestem strasznie uczuciowa, jednak poziom pisarski – żenada. Już o wiele lepsze sa trylogie o Gideonie Crossie lub książki Julie Kenner. Bardzo udaną historią, choć zupełnie odmienną, bo nie o skrzywioną erotykę tu chodzi, jest też trylogia naszej rodzimej autorki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej – Zakręty losu. Na tę ostatnią poświęciłam cała noc, bo nie mogłam przestać czytać po skończeniu pierwszego tomu:) Polecam.
Violet dzięki za wspomnienie o trylogii Pani Agnieszki :) Już mam i czytam i jest genialna. Pomijając całkowicie te kilka erotycznych opisów to historia bardzo wciąga! Jestem ciekawa jak się skończy :)))
Ja mam podobne odczucia co do tych książek, czytało się nawet fajnie,ale nie żebym miała wyciągnąć z tej historii jakieś wnioski ;)
Ja przebrnęłam przez pierwszą i to dosłownie, bo czytanie sprawiało mi wręcz psychiczny ból. O ile sam Christian jest ciekawą i bardzo złożoną postacią, to Anastacia jest Bella graną przez Kristen Steward – durna i nudna aż do bólu. Nie wspomnę jakże wyszukanego języka autorki… Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy naprawdę pani Ej James nie chciało się zajrzeć do słownika wyrazów bliskoznacznych, a życie erotyczne zna tylko w formie mielonki. Bo tu już nawet nie chodzi o nie wyszukany język, na sceny erotyczne trzeba mieć pomysł. Pierwszej części powiedziałam stanowcze "NIE" i podejrzewam, że długo nie zmuszę się… Czytaj więcej »
W całej tej trylogii zabrakło mi właśnie rozwinięcia wątku samego Christiana, jego przeszłości, nierozwiązanych zagadek.
Postać Anastasii był bardzo przewidywalna, czasem wręcz śmieszna.
W święta przerobiłam całą trylogię i wrażenia mam niemalże identyczne. Słyszałam też, że ma wyjść kolejny tom – z perspektywy drugiej strony.. troszkę naciągane, nie jestem zainteresowana.
Już od dawna miałam je kupić :)
Jak dla mnie jest to dno dna, historia tak nieciekawa i nudna, że nie dałam rady przez nią przebrnąć, więc ja jestem w grupie nie tych co nienawidzą a tych co się dziwią jak taka grafomania mogła ujrzeć światło dzienne. Na szczęście mam jeszcze dużo książek na liście (część zgapiłam z twoich postów), które na pewno będą milion razy ciekawsze i wciągające.
Powiem Ci, że wcale się nie dziwię, często sama potrzebuję mniej ambitnego filmu, czy książki, choć uważam fabułę za mocno naciągniętą, tandetną i łzawą, to czytam/oglądam dalej :) Ostatnio przeczytałam Jeźdźca Miedzianego Paulliny Simmons i dwa dalsze tomy powieści, choć nie najwyższych lotów lektura, to się wciągnęłam :)
Fabularnie może mieć potencjał jako Harlequin z elementami BDSM, ale co z tego, skoro stylistycznie jest tak tragicznie napisany, że wymiękłam po małych parudziesięciu stronach. Tłumacz z korektorem dawali z siebie sporo, ale książki nie dałoby się naprawić nie przepisując jej od początku …
Przeczytałam,bo byłam ciekawa czym się wszyscy tak zachwycają,niestety moim zdaniem szału nie ma,ale wiadomo,że każda historia pisana znajdzie swojego odbiorcę:-)mnie osobiście do szału doprowadzaly wzmianki o jej "wewnętrznej bogini"-poprostu siostro tlenu;-)))
Ja tak samo miałam ze Zmierzchem. Najpierw kilka lat krytykowania czegoś, czego nie znam, aż w końcu przeczytałam i polubiłam. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale wg mnie czasem też trzeba czytać coś innego, a nie tylko rozprawy filozoficzne i książki naukowe :)
Dostałam całą trójkę… i nie umiem dobrnąć nawet do połowy pierwszej części. To nie dla mnie ;)
Czytałam ;) Mam identyczne zdanie ;) Górnolotną książką pod względem literackim nie jest, ale chyba nie o to w tym chodzi ;)
JA również czytałam i się w pełni z Tobą zgadzam :)
ja dopiero jestem na 1 części , i jak na razie jest w miarę a co dalej to się okaże
Czytam obecnie 3 część przygód Greya i tak jak dwie pierwsze części czytało mi się szybko i przyjemnie tak 3 część męczę już od długiego czasu :/
Ja dosłownie "połknęłam" te książki ! Zdaję sobie sprawę, że są na ich temat skrajne opinie, ale ja je uwielbiam ! Nie chodzi o sam erotyzm, lecz fajnie wymyślną historię i wyobraźnię autorki. Bardzo przypadły mi te książki do gustu i z niecierpliwością czekam na film :)
pozdrawiam
Martyna
Ja również czytałam ,tzn połknęłam 2 pierwsze tomy, a w trzecim utknęłam. Muszę do niego w końcu wrócić i skończyć czytać. Co myślę? mam zdanie bardzo podobne do Twojego :) nie można wszystkiego brać mega na serio, momentami książka drażni, za dużo wyznań się tu powtarza. Momentami jest też przewidywalna, co nie zmienia faktu że czyta się przyjemnie i szybko. Na pewno po takiej wieczornej lekturze mamy ochotę poprzytulać się do naszej drugiej połówki :)
Czekam na film :)
ja też się zbierałam przez dłuższy czas do przeczytania tego. słyszałam te same opinie co Ty.. ale stwierdziłam, że sama się wolę przekonać:) no i przepadłam :P z pierwszym tomem mam podobne odczucia co Ty, a drugi i trzeci, to pochłonęłam pełna ekscytacji:D nie jest to wysoka półka literatury, ale jako przerywnik od ambitniejszych książek – jak najbardziej. nooo i pobudza wyobraźnie:D
Przebrnęłam tylko przez pierwszy tom. Niestety nie mam o tej książce dobrego zdania. Miałam okazję wcześniej i później po Greyu przeczytać kilka innych książek z kontekstem erotycznym i niestety powieść pani James wypadła najgorzej. Nie rozumiem fenomenu tej trylogii i jedyny wytłumaczalny dla mnie powód jej sukcesu to dobry PR, nic więcej.
Przeczytałam, żeby mieć swoje zdanie, żeby móc dyskutować.
Nie dla mnie zupełnie.
Przeczytałam dwa pierwsze tomy i uważam, że nie jest to zbyt ambitna lektura. Te same dialogi powtarzane w kółko tak jak i Ciebie, tak i mnie doprowadzały do szału. Na pewno przeczytam i trzecią część, jak tylko uda mi się pożyczyć książkę, bo nie jestem aż tak wielką fanką Greya aby wydawać na niego pieniądze. A przeczytam ją tylko z czystej ciekawości jak to się wszystko skończy.
czytałam, mi się podobała, bo jest "lekka" i zapewnia odmóżdźenie po ciężkim dniu:p
Angielska wersja jest duuużo lepsza :)
nie czytałam :)
Nie czytałam, ale zamierzam przeczytać. Opinie są różne, ale myślę sobie, że angielskiej książce wiele złego może wyrządzić tłumacz. Może jest po prostu słabo przetłumaczona?
być może :)
dziękuję za wszystkie opinie! :) nie spodziewałam się, że książki wywołają taką dyskusję :) faktycznie, trylogię albo się kocha, albo nienawidzi! ;)