1. Jakość ponad ilość. Minimalizm.
A jak jest w Waszym przypadku? Planujecie? Czy raczej żyjecie chwilą? Jakie macie postanowienia na ten rok? :)
1. Jakość ponad ilość. Minimalizm.
A jak jest w Waszym przypadku? Planujecie? Czy raczej żyjecie chwilą? Jakie macie postanowienia na ten rok? :)
Ocen: moje podstawowe cele na 2014 rok :)
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Oczywiście, że mam cele do których dążę, ale rzadko spisuję je na poczatku roku. Po prostu u mnie ciągle coś się zmienia,
chyba u każdego coś się zmienia, ciężko przewidzieć co się w życiu wydarzy i pewne sytuacje nie są od nas zależne, ale grunt to wiedzieć czego się w życiu chce i dążyć do tego :)
Zgadzam się z zasadą dwóch minut, sama staram się ją stosować już od dłuższego czasu :)
u takiej bałaganiary jak ja sprawdza się wyśmienicie, przestrzeń od razu jest bardziej przejrzysta, poza tym koniec końców dzięki niej mamy więcej czasu, szybciej zmywa się dwa talerze niż cały stos ;)
Też staram się stosować tę zasadę. Jest bardzo skuteczna dla osób, które robią wokół siebie bałagan i wyrabia systematyczność w przypadku takich pierdół jak umycie kubka po herbacie, zanim w zlewie urośnie cały stos.
u mnie też od jakiegoś czasu idealnie sprawdza się ta zasada, dzięki czemu mam jakoś więcej miejsca dookoła siebie ;)
Życzę Ci, aby wszystkie Twoje cele zostały zrealizowane tzn. co byś się ich trzymała cały rok ;D
masz bardzo ładny kolor kalendarza.
dziękuję! Kalendarz z Biedronki :D
Ciekawe czy są jeszcze ;P
Mam ten sam kalendarz :) Staram się planować ale nie długoterminowo. Chyba lepiej działam gdy nie narzucam na siebie zbyt dużej ilości zadań. Powodzenia w realizacji planów :)
Kupiony w Biedronce? :D od razu spodobał mi się jego kolor :) Ja też lubię wyzwania krótkoterminowe, np na dany miesiąc/ kwartał. Dlatego wszystkie powyższe cele podzieliłam sobie na mniejsze :) Tak mi łatwiej i mam większą motywację, gdy mogę wykreślić kolejne punkty i nagrodzić się za nie w jakiś sposób. ;)
Tak :) Kolor i jego okładka, taka miękka to cudo :)
P.S.: Dotarła do mnie paletka. Dziękuję bardzo :) Nawet nie wiedziałam, że jesteś ze Szczecina, fajnie wiedzieć :)
o super! dzięki za wiadomość, nie skojarzyłam faktów, że Ty to Ty, dobrze wiedzieć :D
Zasada dwóch minut – nie znalam! Super pomysł, zastosuję u siebie.
Też poznałam ją stosunkowo niedawno, gdy zaczęłam zagłębiać się w różne metody organizacji czasu. Szukałam czegoś co opanuje poniekąd mój chaos i ta spisuje się najlepiej. ;)
Punkt 4 – identycznie jak u mnie. Najlepiej w nocy się siedzi, a później nie można się dobudzić :)
Ciężko z sowy zamienić się w skowronka, ale mam nadzieję, że mi się to uda. ;)
Punkt 1 i 7 to także moje postanowienia :)
W takim razie mocno trzymam kciuki by udało Ci się je zrealizować! :)
Bardzo podoba mi sie Twoje przemyślane i racjonalne podejście do postanowień na nowy rok. Życzę Ci, aby większość, a nawet wszystko!, udało Ci się zrealizować.
Pozdrawiam,
Klaudyna
Dziękuję Martyna! Doświadczenie mnie nauczyło by nie planować za dużo, zawsze tak robiłam i potem o połowie zapominałam więc skupiłam się tym razem na konkretach, zobaczymy co z tego wyniknie. ;)
Moim postanowieniem jest schudnąć na przyszły rok. Jakoś trzeba wyglądać na ślubie:P
Trzymam kciuki bo mnie też to by się przydało. Obniżka wagi zawiera się w punkcie piątym. ;)
O nie.. wydało się. Już wiem czemu nie masz dla mnie czasu – patrz punkt 2! Będzie foch! Jak nic! :D
Punkt 1 też mam zamiar wprowadzić w życie. Chcę się wreszcie urządzić w naszym mieszkanku.. A cele postanowilam sobie wyznaczać miesięczne i kwartalne idąc podobnym tropem co Ty:)
nadrobiłam :D :*
zdecydowanie bardziej motywują mnie do działania te krótkoterminowe, takie etapy które są częścią składową czegoś konkretnego;)
powodzenia i wytrwałości ;)))
dzięki Mika, przyda się! :)
Z jedynką się bardzo polubiłam :)
Wytrwałości zatem!
dziękuję i wzajemnie Aneto! :)
Z wieloma rzeczami się zgadzam,teraz tylko wprowadzić je w życie;-)p.s.a co to za kalendarz?
TheLenka, kalendarz z Biedronki, zapłaciłam za niego 9,99zl, skusił mnie kolorem choć mógłby mieć nieco grubsze kartki :)
najtrudniejszy jest zawsze pierwszy krok, potem idzie już z górki :)
Zasada dwóch minut naprawdę działa…Od jakiegoś czasu staram się ją wprowadzać w życie i coraz lepiej mi to idzie :)
u mnie, nie zapeszając, póki co również sprawdza się super! :)
Też jestem chomikiem :D A potem tyle tego się nagromadzi zawsze..
taaa i nie ma gdzie trzymać więc przekładam z miejsca na miejsce :P po co to komu? :D
Minimalizm tez na to stawiam no i oczywiście rzecz jasna na swój blog żeby bo bardziej rozruszać, ale niczego ńie planuje na zapas bo w brzuszku noszę Bejbisia i nie wiem jak to będzie ;)
w takim razie gratulacje! Bejbiś najważniejszy, wiadomo! :))) życzę dużo zdrowia dla mamy i maleństwa w brzuszku :)
Widzę, że mamy taki sam kalendarz i zakładki z bieeeeedryyyy :D ja oczywiście jestem maniaczką pięknych kalendarzy, ładnych cienkopisów, zakreślaczy, jeśli chodzi o planowanie to lubię to robić, ale nie zawsze mi się chce – normalka, staram się jednak sumiennie notować nawet najmniejsze bzdety. No i obowiązkowo w tym roku mam osobny kalendarz do zapisywania przyjemności :)
Biedra rządzi, wiadomo :D fajne gadżety można tam czasem kupić :D ja planować i notować też lubię, ale potem np. nie zaglądam do tego w ciągu dnia i na tym się kończy :D a małe przyjemności notuję w kalendarzu, każdego dnia, wyróżniającym się kolorem ;)
Mam dość podobne cele i plany, szczególnie jeśli chodzi o zasadę 2 minut :) Staram się ją wprowadzać w życie od dłuższego czasu, szczególnie w kwestii zachowania porządku w domu. Bardzo pomaga w utrzymaniu porządku – tego wizualnego i mentalnego ;)
Czekam z niecierpliwością na dalsze posty, choć Ty chyba na zastój blogowy nie możesz narzekać :) U mnie styczeń niestety upłynie pod znakiem wycofania z blogosfery, ale od lutego mam w planach mocno zadbać o to moje miejsce w sieci :)
oj tak, zasada 2 minut pozwala mi na kontrolowanie chaosu i utrzymanie porządku, czasami wystarczy odłożyć rzeczy na miejsce i już jest czysto ;)
były momenty kiedy mi się zwyczajnie po ludzku nie chciało, bo byłam zmęczona i nie miałam czasu, ale teraz moja praca ma całkiem inny charakter więc faktycznie, nie narzekam :) muszę tylko od nowa zaplanować swoją organizację dnia bo nie mogę się ogarnąć :)
Zasada dwóch minut – takie proste, że też sama na to nie wpadłam :)
też to wyczytałam dopiero, gdy zaczęłam czytać o metodach organizacji czasu ;)
Świetny post! i wogole podoba mi się Twój blog: jest taki przejrzysty!!
Martyna, bardzo dziękuję! Miło mi :)
Pod 4 moge sie podpisac obiema rekami i stopami :D Rowniez planuje to zmienic, ale jest mega ciezko :( Ten rok musi byc udany! Ja planuje znalezc milosc mojego zycia :D
No niestety, jak chodziłam do pracy na 7 rano to musiałam i dawałam radę wstać o 6, ale teraz, gdy nie muszę jest zło. ;)
Musi, musi! Życzę zatem rycerza na białym koniu lub księcia z bajki! :D Byleby był najlepszy! :)
Mam taki sam kalendarz, jest wystarczający na moje potrzeby:) Życzę Ci wytrwałości w realizacji postanowień. Sama kilka z nich wciągnęłabym na swoją listę:)
też go lubię, tylko mógłby mieć nieco grubszy papier i szersze linijki, ale to już szczegół ;)
no to wciągaj i realizuj! :) trzymam kciuki i jednocześnie dziękuję :)
Podoba mi się tekst o zdrowym egoizmie, też w tym roku nie chcę tracić czasu i energii na ludzi, którzy nic konstruktywnego do mojego życia nie wnoszą. Dużo planuję, ale w tym roku staram się powstrzymać przed planowaniem wszystkiego z pół rocznym wyprzedzeniem. A jeśli chodzi o postanowienia to m.in. chciałabym adoptować psa:)
to trudna decyzja bo czasami ciężko takie osoby z życia wyeliminować, mimo iż trzeba ;) u mnie też sprawdzają się lepiej krótkoterminowe plany i cele, tego się trzymam :)
mi się w tym roku marzy kotek, ale zobaczymy :) choć psy też kocham i jednego mam w domu rodzinnym :)
Pisałaś o sobie czy o mnie? Hehe, mogłabym podpisać się pod tekstem ;)
powodzenia zatem!
czyli mamy ze sobą sporo wspólnego! ;)
nie dzięki!
Zasada dwóch minut, hmm…ciekawe:) Będę ją musiała wprowadzić również u siebie, bo z moim bałaganiarstwem ciężko wytrzymać:);
ten tego…jest 00:20…mam nadzieję, że już śpisz?:D
Trzymam kciuki Agatko za realizację wszystkich postanowień:)
jest 01:03, ale oczywiście nie śpię ;) co do 2 minut, polecam, sprawdza się świetnie :D
dziękuję! mam nadzieję, że się uda;)
chyba po podpatrzeniu Twoich planow i zmotywuje sie do dzialania! trzymam za Ciebie kciuki w 2014 Aga ;)
dziękuję Natalio :) ja również życzę Ci powodzenia w realizacji Twoich celów :)
Z całego serca życzę Ci, aby ten rok przyniósł wszystko co najlepsze :) Trzymam kciuki za Twoje postanowienia :) Nie ma rzeczy niemożliwych. To co nas ogranicza to często my sami. Dlatego tak ważna jest wiara w siebie, silna wola i chęć dążenia do celu.
Dzięki Kochana! :*
Dokładnie! Tego się trzymam, choć z moją silną wolą czasem średnio to wiem, że cierpliwość i ciężka praca popłaca i tak łatwo się nie poddam. :)
Ja zawsze wszystko musze mieć zaplanowane i usystematyzowane, inaczej nie potrafię funkcjonować;)
Mam taki sam kalendarz;) Pozdrawiam!
ja bywam roztrzepana, ale walczę z tym, jednak gdy nie mam pewnych spraw zaplanowanych i ułożonych to jestem chora!
Ja już zrobiłam postanowienia na ten rok i zamierzam je wypełnić. Mam nadzieję, że dam radę:)
Życzę Ci kochana niesłabnącej motywacji i powodzenia! :*
Trzymam kciuki Sylwia za Ciebie! :*
Życzę spełnienia postanowień:) Ja robiłam listę na styczeń, a później zobaczymy, wymyślę nowe cele, m.in.: 10h sportu – obojętnie jakiego, bieganie czy z płytą dvd, może być nawet zwykły spacer – byle by ruszyć zadek z kanapy. Kupować rozsądnie to w dalszym ciągu chcę kontynuować. Wywołać zdjęcia z wakacji 2012 (już wywołałam) i zrobić album. Pomalować szafę – zrobione. Trzeba jeszcze w tej szafie poukładać i to swietny moment by zrobić selekcję i pozbyć się nie używanych gratów.
Z tym sportem to też muszę się ogarnąć bo niestety, ale praca w domu bardzo rozleniwia i często nie chce mi się nigdzie wychodzić, ale pracuję nad tym. Jutro dzień zaczynam od skalpela! :)
Zdjęcia też przydałoby się wywołać, ale jeszcze z tym poczekam bo czeka mnie zmiana miejsca zamieszkania i wolę mieć mniej do noszenia ;P
lubię być zorganizowana dlatego kalendarz to podstawa :-)
ale czasem…warto żyć chwilą ;-)
No pewnie, że warto! Spontaniczność jest bardzo cenna :)
Życzę Ci, aby udało Ci się Twoje postanowienia zrealizować :)
Ja w tym roku postanowiłam, że przestanę robić gigantyczne zapasy kosmetyków i będę kupować to, co wiem, że będzie mi potrzebne. I też chciałabym się oduczyć bałaganiarstwa bo niestety bałaganiarą jestem okropną a za sprzątaniem nie przepadam.
dzięki! oj z kosmetykami też mam problem, zawsze coś nadprogramowo wpadnie, ale już jest dużo lepiej niż było i zapasy się zmniejszyły :)
Punkt 1, 3, 4 jakbym o sobie czytała. Najgorzej mi walczyć z późnym chodzeniem spać. W nocy mam przypływ energii, weny twórczej, na studiach wszystkie referaty, zaliczenia, jak i pracę dyplomową pisałam po nocach, w dzień nie potrafiłam na niczym się skupić. Typowa ze mnie sowa :-)
Ze mnie też niestety, ale próbuję to zmienic :)
Naprawdę ciekawie to napisałaś i też mnie do czegoś zmotywowałaś :):)
P.S też jestem takim trochę chomiczkiem :D tak że nie jesteś sama:)
cieszę się :)
Pierwsze 5 punktów mogłabym przejąć bez żadnych modyfikacji :)
Powodzenia w realizacji :)
PS. Mam taki sam kalendarz :) Jak wrażenia odnośnie lektury Jackie czy Marilyn?? :)
jeszcze jej nie przeczytałam, na pewno gdy skończę wspomnę o niej na blogu :)
Bardzo ciekawy post, mam podobne cele :)
cieszę się :)
też zrobiłam na blogu post z postanowieniami :)
http://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
wpadnę obczaić :)
Postanowienia są!!! :) ale osobiście uważam, że nie trzeba czekać do Nowego Roku, żeby sobie coś postanowić. Zainteresowała mnie u Ciebie zasada dwóch minut. Muszę zastosować u siebie :) POWODZENIA z postanowieniami!!! :)
wiadomo, każda okazja jest dobra do zmian :) zasadę 2 minut polecam!
Oj planujemy, planujemy :) Przygotowałam nawet swój własny kalendarz. Dodałam na bloga szablony :)
Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
podziwiam bo ja bym nie miała tyle cierpliwości :)
bardzo ciekawe plany i oczywiście trzymam kciuki za ich wypełnianie :) ja też mam swoją listę postanowień i w 13 punktach udało mi się zawrzeć wszystko, co chciałabym zmienić w sobie i wokół siebie :)
pozdrawiam, A
dziękuję i wzajemnie!!
życzę Ci, abyś wytrwała w swoich postanowieniach i odniosła sukces!