Uwielbiam wszelkie mazidła do ust. Mam ich trochę i co rusz sięgam po kolejne sztuki. Od dawna wzdychałam też do pomadek marki MAC bo przyznać muszę, że pozytywne opinie strasznie kusiły. Niestety najbliższy salon mam w Warszawie, a w ciemno nie chciałam wydawać około 80zł na być może nietrafiony kolor. Szczęśliwie stało się jednak tak, że weszłam w posiadanie przepięknego odcienia Please Me i odkąd go mam, na moich ustach ląduje bardzo często.
Od samego początku spodobało mi się opakowanie pomadki. Jest solidnie wykonane, trwałe i nie muszę się martwić, że przez przypadek otworzy się w torebce.
Kolor to przepiękny, nieco brudny, zgaszony róż. Jest bardzo uniwersalny, pasuje zarówno do mocniejszego makijażu jak i delikatesa na co dzień. Posiada matowe wykończenie i niesamowitą pigmentację. Już jedna cienka warstwa w całości pokrywa usta. Trwałość również mocno mnie zaskoczyła bo w połączeniu z piciem i jedzeniem pomadka trzyma się na moich ustach około 3 godzin, co jest naprawdę zadowalającym wynikiem. Najczęściej wszelkie kolorowe mazidła znikają z moich warg po około godzinie. Zapewne jest to związane właśnie z matową formułą, która zawsze jest nieco trwalsza niż kremowa.
Moje usta bywają problematyczne, często pierzchną i raczą mnie suchymi skórkami. O dziwo, pomadka tego jakoś spektakularnie nie podkreśla, czego się obawiałam. Nie wysusza też mocno ust, co np. zaobserwowałam w przypadku matu od Manhattanu. Owszem, wskazane jest używanie balsamu i robię to zawsze tuż przed nałożeniem jakiegokolwiek koloru, ale w ciągu dnia nie odczuwam ściągnięcia, czy suchości warg.
Co tu dużo mówić, jestem bardzo na tak i chcę więcej. Jeśli tylko będę miała możliwość wizyty w salonie, na pewno zaopatrzę się w jakiś inny kolor. Uważam, że pomadka zdecydowanie jest warta swojej ceny i dopiero teraz zaczynam rozumieć zachwyty nad marką. Co prawda są też kosmetyki, które kompletnie mi nie podpasowały (podkład, o którym niedługo napiszę okazał się samobójstwem dla mojej skóry), ale póki co zdecydowana większość, którą miałam okazję testować przypadła mi do gustu. :)
Dziewczyny, dajcie znać czy używałyście Macowych pomadek i na jakie kolory warto waszym zdaniem zwrócić uwagę? :)
Pozdrawiam,
Agu
Bardzo ładny kolor, pasuje do różnych typów urody
całkiem całkiem :)
Zdecydowanie piękny kolor :)
ślicznie wygląda na ustach :)
Ja niestety rzadko użwam szminek i jeśli miałabym się na coś od MACa decydować, byłyby to pewnie cienie do powiek lub jakiś pędzelek :)
Wspaniały kolor, jestem pewna że świetnie bym się czuła z nim na ustach :)
wygląda pięknie. Ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy:(
W koncu nowy post! :) nie mogłam się trochę doczekać ;)
Ślicznie wygląda na ustach :)
Jak dla mnie super:)
Bardzo ładny róż. :) Mam podobny w swoich zbiorach, co prawda z Avonu, ale lubię go właśnie za uniwersalność. :)
fajnie,że nie podkreśla skórek, mam ten sam problem. Kolor piękny:)
Bardzo ładny kolor :) Taki właśnie na co dzień. Też mnie kusiły pomadki MAC, ale ostatecznie wyszłam tylko z korektorem :P
Kolor jest fantastyczny! Ja mam jak na razie jedną pomadkę MAC… niestety nie mam w pobliżu ich salonu, a może i stety bo majątek bym tam zostawiła :D
Polecam pomadke Lovelorn wykonczenie Lustre.Z matowych pomadek to ostatnio jestem zakochana w pomadce od Bobbi Brown – CALYPSO nr 8 :)
Od kilku tygodni ten kolor chodzi mi po głowie :-) Jak tylko dopadnę sklep Mac'a to możliwe, że zainwestuję w to cudo! :-)
Piękna <3
na szczęście do Maca mam za daleko, tak pewnie przetrwoniłabym tam niezłą sumkę :D.
Świetny kolor :)
Przyjemny kolor:) ja nie mam żadnej pomadki z Maca
swietny jest kolor tej pomadki :)
dawniej: odrobina-mody
dodaje do obserwowanych :)
kolor wspaniały ale ja wolałabym inne wykończenie, póki co jestem zachwycona tymi creamsheen (chyba tak się to pisze :D )
Cudny kolor. Zdecydowanie wart 80 zł, choć przyznaję, że nie pogardziłabym niższą ceną :D
Piękny kolorek, wykończenie bardzo "moje" :)
Nie mam żadnej matowej pomadki. Ta pięknie się prezentuje, jednak jak na mój porfel to trochę za droga jest
Mnie matowe pomadki średnio się podobają.
Aczkolwiek przyznaję, że kolor jest całkiem ładny.
Idealny kolor, choć nigdy nie zwróciłam na niego uwagi. Muszę zobaczyć jak będzie prezentował się na moich ustach. Ja odwiecznie z pomadek z MACa najbardziej polecam Pretty Please. :)
Śliczny wiosenny kolor choć na swatchu wydawał się być ciemny.
Świetnie się prezentuje :)
faktycznie, świetnie się prezentuje.
Rzeczywiście odcień jest piękny! Aż chyba go sobie zapiszę:)
Mi kolor bardzo przypomina jeden odcień pomadki z Sally Hansen. Niestety, mi nie pasuje. :(
Piękny kolor! Chętnie obejrzę go z bliska, jak nadarzy się okazk :)
ja tez krece sie wokol szminek MAC od pewnego czasu ale kurcze ta cena… i wybor odcieni!!
kolr piekny! :)
Cóż, ja się chyba nie wypowiem, bo wszyscy już powszechnie znają moją MAComanię w szególności jeżeli chodzi o pomadki :D
Śliczny kolorek :)
Czekam z niecierpliwością na MACa w Poznaniu i podejrzewam, że pierwsze co zgarnę, to będzie szminka i korektor pod oczy :)
piękna jest! idealnie wygląda na Twoich ustach :)
Piękny kolorek! Czegoś takiego szukam :)
ho ho sliczny kolor, chyba odwiedze dzis stoisko Mac.
Choć wszystko to ładnie wygląda to ja nie lubię smarować niczym ust ;) Szybko bym się tego pozbyła i musiała malować co chwilę ;)
kolorek ładny, jakoś nie miałam jeszcze przyjemności z pomadkami Maca, może dlatego, że nie jestem zdecydowana, a koszt 80 zł to jednak całkiem sporo jak na tego typu kosmetyk, więc puki co czaję się, rozglądam i obstawiam, która będzie do mnie pasować :D
Super kolor :)