Jak ten czas szybko leci! Niedawno były Święta, witaliśmy Nowy Rok a tu już luty nadchodzi. Nie wiem gdzie podział mi się styczeń, ale nie narzekam. Dobrze jest. ;) Patrzę już ledwo na oczy, ale jak co niedzielę, wrzucam kolejny zlepek zdjęć z minionego tygodnia. Bardzo polubiłam tego typu posty i zarówno czytam je u innych, jak i zamieszczam u siebie, z czystą przyjemnością. :)
1/ Oczekiwanie na tramwaj.
2/ Odkurzyłam swoje adidasy.
3/ Powróciłam do Ewki. Znowu skalpel na tapecie.
4/ Grzeszę.
5/ Gołąb podziwia krajobrazy.
6/ Relaks.
7/ Suits!!! <3
8/ Udajemy, że się uczymy. ;)
9/ Mróz szczypie w uszy.
10/ Kalendarz pęka w szwach.
11/ Deszcz?!
12/ Niedzielny spacer.
To był kolejny dobry tydzień. 2013 póki co mnie rozpieszcza. :) Nadchodzące dni zapowiadają się jeszcze lepiej. Nie mogę doczekać się weekendu! W piątek jadę do Warszawy na warsztaty Dove i będę miała okazję poznać dziewczyny. Jestem tym faktem niesamowicie podekscytowana!:))
A Wam jak minęły ostatnie dni?:)
Ściskam,
Agu
Też myślałam nad takimi postami, bo bardzo lubię je czytać u innych dziewczyn :) Ale mój telefon specjalistą od zdjęć nie jest :P
oby rozpieszczał Cię do końca:)
lubię te Twoje niedzielne podsumowania :)
Burzliwie ;) Chyba też będę robiła takie posty bo fajnie po czasie się ogląda :)
lubię te mixy ;)
To Ci zazdroszcze bo mnie 2013 nie rozpieszcza w ogole i poki co ta trzynastka paskudnie pechowa sie okazuje… :(
Suits <3
Oglądając te zdjęcia, a w szczególności jedno, sama się do siebie uśmiechnęłam – coraz więcej rzeczy nas łączy :) Buty nawet mamy te same! Moje Nike dzielnie mi służyły na fitnessie przez 4 czy 5 lat!
A i ciasteczka Sante są moimi ulubionymi :)
ja uwielbiam te butki! :) do tej pory bardzo mi się podobają :)))
Ja darzę je wyjątkowym sentymentem, ponieważ dostałam je od taty za zdany za pierwszym razem egzamin na prawo jazdy :P Także chyba już nigdy ich nie wyrzucę :)
Uwielbiam te niedzielne zestawienia. :-)
Aaa, warsztaty Dove, super! :)))
U mnie również skalpel na tapecie.
Choć ostatnio i killera zrobiłam ;)
Dobrze, że jedziesz! Bo myślałam, że będę musiała Ciebie nas kopach na dworzec posłać :P
no jadę, jadę:P a co mi tam:D raz kozie śmierć:PPP
Ja się cieszę, że już od dzisiaj w Szczecinie śnieg odpuszcza, niech sobie pada:P
O widzę, że mamy identyczny kalendarz :) Warsztatów Dove zazdroszczę, koniecznie opisz nam jak było :) A Szczeciński śnieg to już mógłby się roztopić i spłynąć do Odry, bo mam go po dziurki w nosie ;P
Też lubie takie mixy zdjęć! Powiem Ci, że również nie poczułam stycznia, może przez sesję i przez to, że czas leci mi praktycznie na nauce. Do zobaczenia w piątek, jupiii!:D
Bardzo lubie takie zestawienia :) Jaką książkę czytasz?
Suits<3
Mój tydzień minął intensywnie i szybko a na weekend wpadłam do Szczecina pozałatwiać sprawy.. Teraz odpoczywam:P
widze, ze nie tylko w moim miescie pogoda nas nie rozpieszcza:)
uwielbiam takie posty. sama zaczęłam tworzyć mixy, mam co wspominać dzięki temu ;)
bardzo fajne zdjęcia :)
paulla-blog.blogspot.com
ciekawie zrobione:) Jak kalejdoskop wydarzeń:P
Mi też styczeń szybko zleciał, ale to pozytywny aspekt, wszak czekam na wiosnę :)
Ten Twój kalendarz, to wygląda podobnie do mojego jeśli chodzi o przepełnienie :)
PS.Zostałaś u mnie OTAGOWANA :) Szczegóły na blogu :)