Na grudniowe pudełko ShinyBox czekałam z ogromną ciekawością. Oczekiwałam totalnego zaskoczenia, czegoś specjalnego, związanego z nadchodzącymi Świętami. Biorąc pod uwagę ostatnie miesiące, myślałam, że to będzie naprawdę coś extra, a tu klops.
A nie, przepraszam, element zaskoczenia jednak był bo zespół ShinyBox chyba wysłuchał moich próśb i wreszcie pudełko zostało porządnie zapakowane. Kosmetyki nie walają się już luzem pośród styropianowych kulek. Teraz są już elegancko zapakowane w ozdobny papierek i wstążeczkę, a w środku dodatkowo zabezpieczone przed przemieszczeniem. Za to duży plus.
Co zaś w środku? Dosyć średnio. Zawartość jakoś nie trafia w moje upodobania. Jak możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu, tym miesiącu mamy aż 9 kosmetyków, w tym 3 pełnowymiarowe i prezent w postaci naszyjnika, który mi posłuży jako bransoletka.
Niby dużo, ale ja osobiście wolałabym, żeby było mniej ilościowo, ale bardziej wielkościowo. Szczerze mówiąc próbki kremu na nic mi się zdadzą. Nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania po tak małej saszetce. Tuszu brązowego nie używam, a zielona baza też średnio do mnie przemawia. Nie mówię jej jednak nie, spróbuję i ocenię. Być może mnie zaskoczy. Z minerałów AM się ucieszyłam bo ostatnio głośno o nich w blogosferze, niestety kolory jakie otrzymałam są kompletnie nie moje. Podkłady za ciemne, korektor za jasny, a róż w nieodpowiednim odcieniu. No, ale także spróbuję, chociażby z ciekawości jak zachowają się na skórze i jak będą wyglądały w porównaniu z moim ukochańcem od Lily Lolo. Najbardziej zadowolona jestem z szamponu bo moja skóra ostatnio przeżywa jakiś dziwny kryzys i to co pomagało wcześniej, teraz jakoś nie chce działać. Być może potrzebuję zmiany, dlatego szampon poszedł już w ruch.
No cóż, pudełko nie spełniło moich oczekiwań i jestem lekko zawiedziona. Spodziewałam się efektu wow, którego zabrakło. Moim zdaniem poprzednie pudełka były dużo lepsze, ale zakładając, że każdy ma wzloty i upadki, z niecierpliwością czekam na styczniowego boxa. Mam nadzieję, że pojawią się jakieś nowe marki, że ShinyBox nas czymś zaskoczy na poważnie. Oby. :)
A Wy co myślicie o pudełku? Podoba się Wam jego zawartość?
Ściskam,
Agu
PS. Przepraszam za brak odzewu pod komentarzami, na bieżąco staram się odpowiadać na zadawane pytania (przez telefon), a niestety na nic więcej nie mogę sobie pozwolić. Brak czasu mnie przytłacza i nawet nie wiecie jak bardzo tęsknię za dłuższym posiedzeniem przy kompie. Codziennie powtarzam sobie jednak “byle do nowego roku”. Wtedy powróci już mój czas wolny i będzie mnie tu więcej. :)))))
jak dla mnie zawartosc strasznie denna…
Jedyna rzecz, jaka mi się podoba to ta bransoletka..
bransoletka bardzo ładna! nigdy nie używałam tych produktów, więc się nie wypowiem na ich temat, ale w porównaniu do innych boxów ten wygląda po prostu marnie
Faktycznie kiepska ta zawartość.
Hmm..bez szału chyba..
nic ciekawego moim zdaniem :)
Widziałam już to pudełko na innym blogu. Nie powaliło mnie. I właśnie w takich chwilach cieszę się, że żadnego nie subskrybuję, bo chyba bym się w tyłek ugryzła, gdybym zobaczyła takie produkty. ;)
Mnie najbardziej cieszy szampon i baza , bo nigdy nie używałam takiego typu produktu chociaż nie powiem wolałabym Twoją wersję ; ) Anabelle znam i lubię także żadna nowość : )
No nie popisali się…
bardzo podoba mi sie ta bransoletka!
reszta faktycznie kiepska…
może paczki pod choinką będą bardziej zadowalące :D
a mnie się strasznie podoba ta bransoletka…i to by było na tyle ;)
Jak dla mnie nic ciekawego :]
Wielkiego szału nie ma;)
ja dalej jestem do nich nieprzekonana, dlatego nie zamawiam:)
Fajna bransoletka, ale co do kosmetyków to za bardzo się nie popisali. Również pomyślałabym, że będzie coś świątecznego.
zawartość faktycznie nieciekawa :(
Bransoletka ładna :)
jak dla mnie jest taki sobie. pełnowymiary go ratują, bo jak dla mnie są całkiem ciekawe ;) no ale nie wiem kiedy zużyję te próbki. zazwyczaj sobie siedzą i się marnują :/
Niestety poprzedni box był dużo ciekawszy. Również myślałam, że na święta nieco bardziej się wykażą. Szkoda, że coraz częściej powtarzają się te same marki.
Mocno średnie to pudło. Zamknęli się na te same marki i zrobili lekko monotonni.
Oj, nic ciekawego w tym pudełku, nie postarali się.
A ja jestem w połowie zadowolona bo spodobała mi się odżywka do rzęs, bransoletka i baza. Chociaż jak napisali, że nowa odsłona i nowa ilość kosmetyków to wyobrażałam sobie Bóg wie co… :) Pozdrawiam !