Przyszedł czas na ulubieńców października. Większość kosmetyków się powtarza bo jak coś mi się spodoba to męczę do upadłego. :) I niestety, niektóre z ulubionych już zdążyłam wykończyć, ale na szczęście za dni kilka będą nowe egzemplarze.
1/ Dermacol, duo blush (01)
Jak widzicie używam tylko jednej części i dorobiłam się już sporego denka. Uwielbiam ten kolor, to taki brudny, bezdrobinkowy róż. Kiedy nie wiem co nałożyć na policzki, sięgam po niego. :) Taki mój pewniak. [recenzja]
2/ Lily Lolo, róż Ooh La La
Piękny kolor, cudowna pigmentacja. Kosmetyki Lily Lolo to moje tegoroczne odkrycie. W przyszłym tygodniu pojawi się obszerna recenzja na temat różu i podkładu. Przetestowałam z każdej strony, w każdych warunkach i kocham miłością bezgraniczną, zatem najwyższa pora Was pokusić. ;)
3/ Lily Lolo, podkład Warm Peach
Najlepszy podkład ever. Kiedyś lubiłam Revlon, teraz się chowa. Mam już resztki, ale po powrocie do domu zamawiam nowe opakowanie. Uwielbiam! Odkąd go mam dostaję wiele pytań odnośnie tego co noszę na twarzy. :)
4/ Bioderma Hydrabio, serum
Świetnie nawilżające serum do skóry przesuszonej i odwodnionej. W połączeniu z maską z tej samej serii daje natychmiastowy efekt.
5/ La Roche Posay, Effaclar Duo
Na początku trochę się go bałam, ale niepotrzebnie. Nieco wysusza, ale działanie ma zaskakująco dobre. Zniknęły wszelkie grudki na czole, a cera znacząco się poprawiła. Używam od września i obyło się bez większych niespodzianek. :) Co prawda teraz przeżywam kryzys i zmasowany wysyp, ale podejrzewam, że przyczyną jest zmiana wody ( jestem w rodzinnym domu).
6/ Paleta Sleek, Oh So Special
Co tu dużo pisać… Uważam, że każda kobieta powinna ją mieć. Piękne kolory, odpowiednie na każdą okazję. Nieograniczone możliwości w tworzeniu makijażu dziennego i wieczorowego. Ostatnio używam jej najczęściej. Teraz też mam ją ze sobą. :)
7/ Essence, rozświetlacz, (01) prettylicious
Odkopany z czeluści szuflady. Polubiłam na nowo. Nałożony w małej ilości bardzo ładnie rozświetla. Ma w sobie drobinki, ale nie daje efektu dyskotekowej kuli. W październiku wyjątkowo często po niego sięgałam.
8/ Tusz Lovely, Spectacular Me
Bardzo mnie zaskoczył, ale o tym już pisałam. Jest śmiesznie tani i wyjątkowo dobry. Pięknie się trzyma, nadal się nie kruszy. Nie powoduje też łzawienia oczu i ładnie podkreśla rzęsy. Im jest starszy, tym efekt jest bardziej spektakularny. ;) [recenzja]
9/ Hakuro, H50
Moim starym egzemplarzem nie cieszyłam się długo bo rozpadł się na kawałki. Teraz jestem zachwycona! Nie wiem co zmieniono i jak ulepszono te pędzle, ale jestem na tak! Super miękki, gęsty, idealnie nakłada podkład LL.
10/ Joko, baza pod cienie
Dobrze podbija kolor, utrzymuje cienie cały dzień. Ponadto dobrze się nakłada i ma przyjemną konsystencję. Czego chcieć więcej? [recenzja]
11/ Emily, czarna kredka
Nadal jestem nią zachwycona. Kilka innych osób też już przepadło. Wykupiłyśmy z koleżankami chyba wszystkie egzemplarze.:P Ja zbierałam dodatkowo zamówienia od rodziny.;) [recenzja]
12/ Pukka, odświeżający tonik z różą i kwiatem pomarańczy
Cudownie budzi rano! Jest niesamowicie rześki i naprawdę odświeża. Pięknie pachnie, posiada całkowicie naturalny skład. Jedyną jego wadą jest cena… 100ml kosztuje 98zł. Ja mam tylko miniaturę i niestety na niej się skończy, a szkoda.
A Was co urzekło w październiku? :)
Pozdrawiam,
Agu
uwielbiam paletke oh so special ;)i też uwielbiam pedzelki hakuro ;)
Ta paletka jest swietna :)
Zaciekawiłaś mnie La Roche Posay, Effaclar Duo;)
Polecam jesli masz jakies problemy i chcesz poprawic wyglad skory :)
podzielam miłośc do sleekowej oss (najbardziej lubie matowy braz, szarogranatowy i bordowy, który mieni sie na mase innych kolorow) i rozświetlacza (z reszta jak do wszystkich rozświetlaczy essence ;))
pozdrawiam :)
Dla mnie te mieniace sie roze sa cudne <3
jak już wykończysz Pukkę, polecam Fitomed – mogę się wypowiedzieć tylko o swojej wersji – płyn oczarowy z kwiatem pomarańczy. Pachnie fantastycznie – taki świeży, leśny zapach, w połączeniu z zapachem kwiatu pomarańczy – rewelacja. Do tego bardzo przyjemnie odświeża i tonizuje a do tego lekko nawilża. Ma "psikacz" więc ja tylko spryskuję twarz i czystmi dłońmi delikatnie wcieram nadmiar w skórę. Stacjonarnie odkryłam przypadkiem (kosztowował stosunkowo niewiele, bo 12 zł), ale zdaje się że można kupić w internecie ;)
Oooo, dzieki! Na pewno go poszukam :) Wy to jestescie nie zastapione, zawsze czegos nowego sie dowiem :D
Lovely ma tanie i niepozorne tusze ;] Sama mam z tej firmy ;] I jestem zadowolona ;]
Ja wczesniej mialam tylko jeden- zielony z Wibo. Dawal ladny efekt, ale piekielnie sie osypywal:(
Mnie kusisz tymi kosmetykami Lily Lolo. Nigdy jednak nie miałam podkładu mineralnego i nawet nie wiem czy potrafiłabym go nałożyć :(
Mozna zamowic probki :) na stronie costasy Ja mineralow nie pokochalam od razu, inne firmy kompletnie mi nie podeszly, ale lily lolo to moj ukochany podklad :)
OSS moja ulubiona paleta:)
Moja na dzien dzisiejszy tez. Jest cudna. :)
kurcze dlaczego moja skora nie potrafi nosic mineralow? albo ja nie potrafie nakladac? co prawda uzywalam tylko jednej marki, ale mimo to strasznie mi sie podklad wazyl np na brodzie i przy nosie, tam gdzie mam najtlustsza cere :(
Marie mi inne firmy tez nie podpasowaly. Poklad wygladal zle i nie rozumialam zachwytow nad mineralami. Na szczescie poznalam LL. Moze zamow sobie probki?:)
Dzięki Tobie mam, znam i uwielbiam róż i podkład LL :) To są też moi ulubieńcy października, a do Effaclar niedługo się zabiorę, bo już czeka w kolejce :)
Cieszy mnie to niezmiernie. :D A z duo powinnas tez byc zadowolona ;)
Zainteresowałaś mnie tym różem z Lily Lolo:-)
Polecam bo naprawde jest swietny ;)
sporo tego jest :)
Ja ostatnio stawiam na pielęgnację, więc przede wszystkim serum :)
Serum jest super, tak samo jak maska z serii Hydrabio. Szkoda, ze mam tylko miniaturki :(
Z kosmetyków, które pokazujesz, nie miałam żadnego. Znam niektóre, z Twoich opisów i notek innych blogerek. Z tego zestawu kusza mnie tanioszki ;) Baza Joko i tusz Lovely :) Przyjrzę się im bliżej w drogerii.
Co do ulubieńców mam podobnie – potarzaja się.
I męczę je bardzo :) No ale to w końcu ulubieńcy. Nazwa do czegoś zobowiazuje ;)
Kochana, tusz Lovely bardzo polecam. Moje rzesy wyjatkowo go lubia. Jak za te cene, jest super :)
same wspaniałości tu masz:) Sleek obowiązkowo – masz rację, powinno go się mieć:)
Praeda? Mysle, ze jak ktos zaczyna swoja przygode z makijazem i zastanawia sie co kupic to jest to najlepszy wybor :)
wszystko mi nieznane..
:)
Już kolejna blogerka przypomina mi, że czas zacząć używać effaclara :)
Haha, mi tez inne blogerki ciagle przypominaly ;)
Ja czekam aż oh lala pojawi się w sklepie i składam duże zamówienie na costasy :)
Mam pytanie: czy podkład warm peach nie jest dla Ciebie zbyt żółty?
Trochę boję się zbyt dużej ilości żółcienia, a chcę dobrać odcień podkładu.
Ja mam w planach zlozenie zamowienia w tym tygodniu. Szkoda, ze probki, ktore mnie interesuja sa niedostepne, ale jakos to przezyje ;)
Nic z nich nie miałam. MMoże kiedyś coś wypróbuję
:)
Mnie nic konkretnego w październiku nie urzekło. Również posiadam pędzel z Hakuro H50, bardzo go sobie chwalę :)
To naprawde dobry pedzel:)
Fajni ulubieńcy, dzięki za przypomnienie OSS :*
Prosze, prosze :D
czekam z ciekawością na recenzję lily lolo, a hakuro mam h50s i też lubię :)
Bedzie we wtorek ;)
bardzo lubię ten tusz. :)
Jest smiesznie tani i swietny nie?:D
Oh so special ma piękne kolory kupuje ją już kilka miesięcy i dalej nie mogę kupić ;D Effaklar duo jest najlepszym kremem jaki używała na tego typu problemy ;)
Tez tak mialam z OSS, kupowalam i kupic nie moglam, az wreszcie dostalam w ramach wspolpracy :P
Effaclar Duo bardzo lubię :)
To moja pierwsza tubka. Musialam kupic po tylu pozytywnych opiniach w blogosferze ;)
Bardzo lubię paletkę Oh So Special :)
To tak jak ja. Na xzien dzisiejszy jest moja ulubiona :)
lubię paletki Sleek, tą akurat rzadko coś używam…
Effaclar Duo od kilku dni używam, strasznie wysusza, więc co drugi dzień go używam, na zmianę z DLA 'niszcz pryszcz', bo ten z kolei super nawilża ;)
To moze czas to zmienic?:>
Rzeczywiscie troche wysusza, ale myslalam, ze bedzie gorzej. :)
Cienie Sleeka lubię ale chyba jeszcze bardziej kocham ich róże :)
W planach mam zakup pędzli z Hakuro.
Sama wróciłam do bazy pod cienie z Lumene, obok Mary Kay to dla mnie najlepsze tego typu produkty :)
Mnie urzekł najbardziej korektor z Collection 2000, który okazuje się rewelacyjny pod każdym względem. Do tego zdecydowałam się na zakup dwóch nowych palet cieni z L'oreala, które zostały pozbawione "czegoś" co mnie uczulało i cieszę się nimi jak dziecko :)
To dopiero poczatek moich romansow ze Sleekiem;> takze rozu nie mam zadnego, ale pewnie predzej czy pozniej soe to zmieni.;)
O korektorze czytalam wiele dobrego, ale nie wiem gdzie go dorwac. Musze poszukac na allegro ;) a co do cieni to z L'Oreala kusza mnie ich jedyneczki, ktore dziewczyny chwala:)
Mogę Ci pomóc z korektorem bo mój Mąż przyleci na Święta i pewnie zabierze większy bagaż :)
Róże ze Sleeka polecam, są naprawdę warte uwagi.
Długo nie mogłam sięgać po cienie z L'oreala bo był jakiś składnik, który mnie uczulał. Jednak skusiłam się na serię Infallible i nic złego się nie działo. Teraz mam te palety i też jest OK. Będę niebawem je pokazywać z bliska bo bardzo mnie zauroczyły :)
O. ja ostattnio pisałam o OSS recenzję ;)
Ja tez;)
ulubieńca nr 9 chętnie bym Ci zabrała ;)
Nie oddam:D
o, Lily Lolo mają swietne podklady ;)
Zgadzam sie:)
Również mam ten tusz dzięki mojej mamie i jestem w szoku, że za cenę niecałych 10 zł mam rzęsy jak po tuszu z Maybelline za prawie 40 zł.
Racja! Ja bym nawet powiedziala, ze daje lepszy efekt niz niektore drozsze tusze :)
Uwielbiam OSS, a pedzle Hakuro musze sobie w koncu sprawić:)
Polecam, sa taaakie mieciusie:)
Lily Lolo mnie nie kusi- moja buźka jakoś nie bardzo lubi się z mineralnymi kosmetykami kolorowymi w stylu podkładu, korektora i różu :(
Kochana ja tsz tak myslalam. Wczesniej mialam do czynienia z innymi mineralami i jakos nie moglam zrozumiec ich fenomenu, ale LL pokochalam:)
*tez, robie literowki bo odpowiadam z tel ;)
kuszą mnie bardzo podkłady mineralne… hm może kupić? :)
Moze na poczatek kup probke?:)
Mam Oh So Special, idealna paletka do codziennego makijażu, na wieczór tez można nią coś wyczarować :) Lubię za klasyczne kolory.
Zgadzam sie w 100% :)
OSS to moja ulubiona paletka!
Też mam OSS i lubię ją, jednak mogło by tam być 'coś jeszcze' zamiast któregoś z róży :)
Kupiłam sobie niedawno ten tusz, jest doskonały. Również polecam!:)