Nie przepadam za pisaniem o kosmetykach, które się u mnie nie sprawdziły. Nie lubię czegoś nazywać bublem bo nie mogę mieć pewności, że u kogoś innego nie okaże się hitem. I choć zawsze do takich recenzji podchodzę bardzo ostrożnie to uważam, że od czasu do czasu warto napisać o czymś co jest średnie lub nie spełnia kompletnie naszych oczekiwań. Tak ku przestrodze, by nie wywalać pieniędzy w błoto, uniknąć podrażnienia czy uczulenia. :)
Dlatego dzisiaj, pozostając nadal w tematyce kosmetyków do oczyszczania twarzy, chcę Wam napisać kilka słów na temat żelu do mycia twarzy, który dla mnie jest mocno średni i na pewno więcej go nie kupię. Na tapecie dziś żel oczyszczający Garnier Skin Naturals, Podstawa Pielęgnacji z wyciągiem z winogron.
Kupiłam go będąc u mamy, gdy potrzebowałam czegoś na szybko. Wrzuciłam więc bez zastanowienia do koszyka, przy okazji zakupów spożywczych. Kosztował bodajże 15zł/200ml. Przeznaczony jest do skóry normalnej i mieszanej, czytałam nawet kilka pozytywnych recenzji więc wzięłam. Teoretycznie powinno być ok, ale niestety jestem zawiedziona.
Żel owszem, dobrze oczyszcza skórę, jednak przy okazji bardzo ją ściąga. Po umyciu jest napięta i muszę od razu sięgnąć po krem, inaczej odczuwam spory dyskomfort. Poza tym trzeba uważać by nic nie dostało się do oczu. Pieczenie i szczypanie gwarantowane!
Lubię jak żel oczyszcza twarz dogłębnie, ale nie może być przy tym agresywny. Zużyłam tę butelkę tylko z tego względu, że używałam jej jedynie w niektóre weekendy kiedy jestem w domu. Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji z nim. Jedno, dwa mycia byłam w stanie znieść. Przy regularnym stosowaniu zapewne pojawiłoby się przesuszenie i suche skórki. Raz już mało brakowało, kiedy w domu zostałam parę dni dłużej. Dobrze, że miałam jeszcze biedronkowy micel, którym myłam twarz rano.
Męczyłam się bardzo długo i z przyjemnością wyrzuciłam do kosza. Jedynym jego plusem był ładny zapach i brak wysypu. No i jeszcze praktyczne opakowanie z pompką. Innych zalet nie dostrzegam. Po raz kolejny Garnier mnie zawiódł i mam coraz mniejszą ochotę na odkrywanie nowych kosmetyków tej marki.
Znacie? Używałyście? Jestem ciekawa jak sprawdzał się u Was, koniecznie dajcie znać. :)
Mam żel do mycia twarzy Garniera, ale z serii zwalczającej zaskórniki. Też bardzo ściąga, ale tonik i krem załatwiają sprawę. Mim to więcej nie kupię.
Mnie ogólnie do Garniera nie ciągnie, kiedyś używałam, ale teraz unikam.
Mialam ten zel, to sciaganie jest momentami bardzo uciazliwe… nie polubilam sie z nim i czytalam juz wiele negatywnych opinii…
na wizażu miał dość dobre opinie, z tego co pamiętam, ale naprawdę jest średni;/
a miałam go kupić :)
nie polecam;)
ja tez kilka razy rozczarowalam sie Garnierem. i powiedzialam nigdy wiecej!
Kindziorek
no to mamy podobnie:)
u mnie się sprawdził całkiem dobrze, ale jak wiadomo, każda buzia inna ;)
dokładnie;)
Miałam, z tej serii tonik, i też był bardzo słaby, nie wydajny
jakoś mnie nie ciągnie do toników Garniea:D
Używałam tego żelu jakiś czas temu i mnie bardzo odpowiadał, bardzo dobrze zmywał makijaż i nie podrażniał. Fakt, ściągał, ale porównywalnie do innych stosowanych przeze mnie żeli.
Ja nie znoszę jak żel ściąga mi skórę:)
stosowałam kiedys żel z garniera i nie bylam zadowolona, nigdy więcej do niego nie wróce
:)
Nigdy go nie miałam, ale już nie jeden żel wyrządził szkody moim oczom i skórze wokół nich, więc pewnie nie będę chciała wypróbować garniera na sobie. Aktualnie jestem wierna effaclar'owi z la roche posay :)
effaclar jest na mojej chciejoliście:))) cała seria:)
Akurat tego kosmetyku nie mam, ale ogólnie lubię garniera. Używałam mleczek, toników, balsamów i w miarę dobrze się spisywały, jedynie ostatnio zawiódł mnie suchy szampon ;/
Buziaki, Magda
Mnie jakoś do pielęgnacji Garniera nie ciągnie:)
Mam z tej samej serii krem do twarzy i już nie mogę się doczekać jak go skończę. W sumie nawet nie wiem, czemu go ciągle używam…biedna ta moja twarz…
też tak czasami mam,ale szkoda mi wyrzucać kosmetyków;) no chyba, że coś mi już całkowicie nie pasuje i ogólnie pogarsza stan skóry:)
miałam wersję różową. Dla cery z tego co pamiętam wrażliwej i suchej. No i okazał się zbyt mało delikatny jak dla wrażliwca :)
w każdym razie Garnier mnie kilka razy zawiódł i jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy to trzymam się z daleka :)
ja kiedys używałam mleczek i kilku kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ostro się przejechałam więc teraz unikam :)
Nie pomyślałabym, że taki z niego gagatek, zwłaszcza, że tonik z tej serii należy do moich ulubionych :)
toniku nie miałam :)
własnie czytałam o nim złe opinie, czyli śmiało można stwierdzić, że to bubel, choć sama nie miałam
no szału nie ma:D
Ja planuję kupić coś z ich nowej, pomarańczowej serii.
Nie używałam :)
Oj niedobry ;) Miałam z tej serii płyn do demakijażu i bardzo go lubiłam, więc tym bardziej nie spodziewałabym się, że inne produkty niekoniecznie muszą się sprawdzać. Brzydal ;)
Ja w ogóle jakoś do Garniera nie mam zaufania, micel z Bedronki mnie zadowala :)
Nie znam. Z tej serii miałam dawno temu krem-fluid i byłam zadowolona.
Ogólnie lubię Garniera ale określone produkty.
Uważam, że warto pisać o bublach. Nawet jeżeli to subiektywne, ponieważ identyczna sytuacja jest w przypadku pozytywnych recenzji. To, co sprawdza się u mnie nie musi u kogoś innego. Oraz odwrotnie. Nie ma złotej reguły, jednak można zwrócić uwagę na pewne wytyczne i tym kierować się podczas wyboru :)
Ja z Garniera unikam jakoś pielęgnacji twarzy.:) Nigdy nic mnie specjalnie nie zachwyciło więc sięgam po inne marki.
Masz rację. :) Nigdy nie można recenzji 'ufać' w 100% i tylko nią się kierować bo czasami sama spotykam się z tym, że coś jest dla kogoś bublem a u mnie sprawdza się świetnie, albo na odwrót. Jednak kiedy nie znam kosmetyku, nie używałam go a kilka osób pisze, że jest mocno średni to raczej po niego nie sięgnę.;)
kiedys mialam do niego ogromna slabosc, tak samo do mleczka do demakijazu z tej serii:)
:)
ja już dawno zawiodłam się na tej marce, miałam kilka szamponów i niestety zamiast pomóc tylko wysuszyły mi włosy i bardzo podrażniły, teraz unikam tej marki i ciężko jest mi się skusić by coś z niej kupić.
do tego jak widze że coś jest do skóry normalnej a taką mją tylko dzieci do ok 3-4 roku życia to aż mnie skręca;)
pozdrawiam
eee, nie tylko ;) znam kilka osób ze skórą normalną i mają więcej lat niż 4;)
ale za garnierem też jakoś nie szaleję, mają kilka fajnych produktów, ale kosmetyków do pielęgnacji twarzy unikam;)
moja buzia nie znosi garnierowskiej pielęgnacji.
moja też za nią nie przepada:)
oo, nie miałam tego żelu, ale niefajnie, że tak ściąga :/ Ja uzywam do mycia Garniera 3 w 1
Używałam dawno temu, ale nie pamiętam czy go lubiłam;)
Mam mleczko do demakijażu z tej serii i jestem z niego dość zadowolona. Żelu nie miałam ale spotkałam się już z kilkoma niepochlebnymi recenzjami na jego temat, więc raczej nie skorzystam. Zwłaszcza, że moja cera ma tendencje do ściągnięcia po myciu. Pozdrawiam.
Ja za mleczkami nie przepadam. :) Ten żel ściąga okropnie:)
Lubie toniki z garniera:)
pe.es: zapraszam na nowego posta!:) prosze o radę!
nie używałam:)
Ja mam inny żel z Garniera i efekt taki sam. Po umyciu nim twarzy jest masakra, ratuje tylko krem, dużo kremu. Kiedyś myłam nim twarz dwa razy dziennie przez kilka dni i była po prostu masakra. Zawiodłam się na Garnierze całkowicie.
No to niedobrze;/
Bardzo lubię kosmetyki Garniera. Tego żelu akurat jeszcze nie miałam i chyba raczej po niego nie sięgnę:) dzięki za recenzje:)
Proszę bardzo;)
Jak jesień jest złota i słoneczna, chętnie w niej uczestniczę, gorzej jak jest mokra i zimna, upałów też nie znoszę a najlepiej czuję się na wiosnę, chyba to przez wzgląd na to że się urodziłam na wiosnę :D O jezu! Te buty przymierzałam, miałam je na nogach, były takie miękkie że masakra… Niestety, nie mój rozmiar, a na internecie już wszystkie wykupili! Jednak wiem, że niedługo przyjdą jeszcze raz i będę na nie czekać pod sklepem :D Garniera omijam szerokim łukiem, nie pamiętam ich kosmetyku który w ostatnich latach by mnie zadowolił, tragiczne składy, marne działanie, ale pieniędzy na reklamę… Czytaj więcej »
Te buty są C U D N E!
A u mnie był i wysyp :(. Ta zielona seria pięknie pachnie i to jej jedyna zaleta. Z Garniera lubię tylko tonik różnany i krem do przesuszonych "miejsc na ciele" ;) – w tubce, czerwony. A, i krem do rąk – biały ;).
Oj to niedobrze:( Miałam kiedyś balsamy garniera i te akurat były całkiem ok, pamiętam również kremy do rąk na które nie mogłam narzekać, pielęgnację twarzy wybieram jednak inną :)
Kiedyś bardzo lubiłam tę serię Garniera, ale przerzuciłam się na Vichy, które lepiej pielęgnuje moją cerę :)
Z Vichy lubię micel, krem Aqualia średnio mi podpasował :)
A wiesz że ja jakoś nigdy go nie widziałam na jakiejkolwiek półce? Ciekawe czemu :D
;)