A no siedzę sobie u mamy i choruję. A przy okazji szlag mnie jasny trafia bo czasu na to nie mam. Zaczęło się niewinnie, dwa posty wcześniej pisałam, że dopadło mnie upierdliwe choróbsko – nie wiem gdzie, nie wiem kiedy, ale przeziębiłam sobie pęcherz. Zaczęłam się leczyć na własną rękę, ale nie pomogło więc poszłam do lekarza. No cóż, potem było jeszcze gorzej… :] Tabletki, które dostałam wypłukały mi kompletnie magnez z organizmu. Nie życzę tego nikomu. Skurcze mięśni, jakich doświadczyłam to jakaś masakra! Drętwiały mi całe nogi, a ból jaki temu towarzyszył doprowadzał mnie do płaczu i bluzgów przy okazji. Nie wiedziałam, że coś może aż tak boleć. To naprawdę straszne uczucie, kiedy własne ciało nie chce z Tobą współpracować i nogi są tak bezwładne, że dojście do łazienki sprawia Ci problem…;/
Skończyło się na zastrzykach, które doprowadzają mój organizm do należytego porządku. Dostaję końską dawkę magnezu w tyłek i choć to także boli, to naprawdę wolę igłę niż bunt moich mięśni. Na szczęście już jest lepiej, dużo lepiej. Jeszcze tylko stopy się buntują. ;)
Ta cała niedyspozycyjność poprzestawiała moje plany. Niestety, szczecińska służba zdrowia mnie jedynie zdenerwowała bo szanowny pan doktor potraktował mnie jak kolejnego pacjenta, który zakłóca mu plotki z pielęgniarkami i po prostu mnie nie przyjął (nie wiem po co płacimy składki!). Musiałam zatem rzucić wszystko i przyjechać do domu. Dopiero tutaj lekarz się mną zajął! Póki co regeneruję siły, czytam książki i odpoczywam, nadrabiając blogowe zaległości. :)) Nie mam przy sobie ani aparatu, ani zdjęć. Recenzji kosmetycznych zatem nie będzie. Wybaczycie? :)
Mam nadzieję, że Wasz weekend płynie spokojnie i słonecznie. U mnie pogoda jest piękna!
We Wrocławiu też słoneczko świeci. :) Życzę Ci zdrowia. :)
powrotu do zdrowia życzę również! :)
3maj się i wracaj szybko do normalności ! :)
Zdrowiej… Problemy z pęcherzem znam, ale z mięśniami współczuję Ci bardzo… Ściskam :)
Szybkiego powrotu do zdrowia!
Ajj, Agatko kuruj się! Zdrowiej szybko! No i pomimo, iż recenzji nie będzie, to odezwij się za niedługo znowu ;))
Zdrowiej, Agatko!:) Wiem, jak takie coś boli… oj, wiem.
jeju:( trzymaj się!!
Zdrówka! :)
szybkiego powrotu do zdrowia;)
Czasem się zastanawiam gdzie Ci lekarze kupują dyplomy…
Zdrówka! :)
no oczywiscie ze wybaczymy, wracaj syzbko do zdrowia, ono jest najwazniejsze :)
Zapalenie pęcherza- miałam we wrześniu, nie życzę nikomu. Okropny ból. Zdrowiej Agu :*
Współczuję:( Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:*
duuuuużo zdrowia!!!
Agatko ja umieram od pażdziernika. Mam duszności, schudłam 10 kg, bo nic nie jem..nie mogę łykać! Są dni gdy zjem normalnie,a jest dzień gdy nie mogę przełknąć własnej śliny. Drętwieją mi mięśnie szyi, gardła i czuję, że się zaraz uduszę. Kierowali mnie na psychiatrie a psychiatra nic nie poradził, bo nic nie ma… Niestety NFZ jest nienormalny :( i człowiek dopóki nie umrze to będzie cierpiał do końca swoich dni…
oj, współczuję:( życzę dużo zdrowia! a czy ktoś badał Ci serce? fakt, ciężko trafić na lekarza, który zainteresuje się tematem i będzie go zgłębiał, przekonałam się o tym już nie jeden raz. jak to powiedział mi ostatnio mój TŻ 'jakbyś przyszła z nożem w brzuchu to może i by Cię przyjęli'. to jest straszne! najgorsze jest to, że trafiamy czasem na takiego frajera a on ponosi odpowiedzialność za nasze życie… I gdyby niektórzy lekarze wykazali choć trochę zainteresowania wtedy kiedyś coś się do nich mówi to na tym świecie byliby ludzie, których dawno już nie ma, właśnie przez brak kompetencji… Czytaj więcej »