Witajcie kochane, dziś odpowiedź na tag, który przywędrował do mnie od Siulki ( dzięki kochana :*). Niby prosty temat, ale koniec końców było to nie lada wyzwanie. Ten cały ogrom kosmetyków popularnych na blogach, ciągłych nowości, od których można wręcz dostać oczopląsu… Musiałam to wszystko dokładnie przemyśleć. ;)
ZASADY:
– napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady TAGu.
– zamieść baner TAGu i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki (akcesoria,
pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim
zdaniem są Ci całkowicie zbędne, bo: maja tańsze odpowiedniki, są
przereklamowane, amatorkom są niepotrzebne, bo to sposób na niepotrzebne
wydatki… …i krótko wyjaśnij swój wybór.
– zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
– zamieść baner TAGu i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki (akcesoria,
pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim
zdaniem są Ci całkowicie zbędne, bo: maja tańsze odpowiedniki, są
przereklamowane, amatorkom są niepotrzebne, bo to sposób na niepotrzebne
wydatki… …i krótko wyjaśnij swój wybór.
– zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
1. Drogie, markowe lakiery do paznokci. Nie wyobrażam sobie wydać na lakier ponad 100zł! Ba, nawet 50zł to dla mnie już bardzo dużo. W zupełności wystarczą mi tańsze lakiery, których jest teraz mnóstwo na rynku, tym bardziej, że nie noszę kolorowych paznokci codziennie, a nawet jak noszę to maksymalnie 2-3dni.
2. Samoopalacze. Nie umiem używać i nie chcę. Nawet balsamy brązujące sprawiają mi problemy. Zimą zaprzestałam z korzystania z solarium, ale latem lubię wygrzewać się na słońcu (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) i to mi w zupełności wystarcza. :)
3. Specjalne płyny do mycia pędzli. Delikatny szampon dla dzieci + oliwka wystarczą by pędzelki wyglądały jak nowe!
4. Wysokopółkowe błyszczyki do ust. Na szminkę bym się skusiła, ale błyszczyk uważam za zbędny wydatek. Bardzo szybko je zjadam, te drogeryjne w zupełności mi wystarczą. :)
5. Baza pod makijaż. Próbowałam kilku i nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia. Na drugi dzień skóra była w o wiele gorszym stanie. Silikony zdecydowanie jej nie służą. Nie wyobrażam sobie nakładania jej na co dzień i katowania nią mojej skóry.
Zapewne znalazłoby się wiele innych rzeczy, ale to jako pierwsze przyszło mi na myśl. ;)
Nie taguję konkretnych osób bo wiem, że wiele dziewczyn odpowiedziało już na ten tag. Zapraszam do zabawy wszystkie moje czytelniczki. Piszcie zarówno u siebie na blogach, jak i w komentarzach czego zdecydowanie nie potrzebujecie i nie chcecie mieć. Jestem bardzo ciekawa waszych typów! :))))
O tak :) zgadzam się zasadniczo ze wszystkim (no, może nie do końca z lakierami, bo sama namiętnie kupuję OPI, ale to chyba najdroższa marka).
Aliss na OPI może i bym się skusiła bo czasem można znaleźć w atrakcyjnej cenie, ale np Chanel, Dior itd to już dla mnie stanowcza przesada jeśli chodzi o cenę :))))
z wszystkimi się zgadzam:)
100 zł na lakier do paznokci to dla mnie też zdecydowanie zbyt wiele;)
Zgadzam się z pierwszymi 4 punktami. Co do baz pod makijaż mam jedną na specjalne okazje, gdzie chce aby mój makijaż wyglądał nie skazitelnie przez cały dzień lub noc (czyli 3-4 razy do roku)
podpisuję się pod 1-4, bazę mam i bardzo lubię :)
Agu również się zgadzam z punktami 1-4, jeśli chodzi o lakiery to wogóle ich nie kupuje i nie uzywam, gdyż od ponad roku noszę hybrydę :) . . . jeśli nie lubisz baz silikonowych (ja też za nimi nie przepadam) to polecam serum hialuronowe, suuuper działa, nawiżla, pozostawia delikatny film ochronny, wygładza, podkład świetnie się rozprowadza (polecam naszą polską markę Mabelle, pisałam o serum na moim blogu) :)