Maska ma bardzo przyjemny zapach. Aplikujemy ją na twarz, po czym czekamy aż się wchłonie. Ewentualny nadmiar możemy zebrać wacik. Jej konsystencja pozwala na bezproblemowe nałożenie, jednak jej formuła nie do końca przypadła mi do gustu. Ma kremową, niby delikatną postać, ale gdy nakładam ją na twarz mam wrażenie lepkości i nieprzyjemnego obklejenia. Podejrzewam, że to przez parafinę, która znajduje się w składzie. Bowiem w przypadku każdego kosmetyku, w którym ona występuje jest podobnie. Jeśli się mylę to mnie poprawcie. :)
Odnośnie zaś działania maseczki, jako takiego nawilżenia nie zauważyłam, suche skórki nie zostały zniwelowane i skóra nadal wolała pić. Spodziewałam się choć krótkotrwałej poprawy oraz jakiegoś widocznego efektu. A tu nic. Nie spełniła swojego zadania kompletnie. Co więcej, moje pory także nie były zadowolone. Parafina uwielbia je zapychać, mam do tego ekstremalną wręcz tendencję.
Niestety kosmetyk ten nie spełnił moich oczekiwań. Dopiero gdy sięgnęłam po inny arsenał, sytuacja została w miarę opanowana. Nie kupię jej, choć podejrzewam, że nie trudno ją znaleźć w atrakcyjnej cenie. Wolę jednak przeznaczyć pieniądze na opisaną już wcześniej Lirene Aqua, która naprawdę nawilża i koi skórę. Jutro pędzę po jej zapas! ;))
Używałyście? Jakie są wasze spostrzeżenia? Może akurat na Was działa? Jakie są Wasze ulubione maseczki nawilżające?
A teraz uciekam, życząc Wam miłego weekendu. Mój się trochę skomplikował. Musiałam przyjechać do domu ponieważ moja mama nabawiła się tak gigantycznego uczulenia, że tragedia. Do tej pory nie podejrzewałam, że coś może wyrządzić aż taką krzywdę! W dodatku nie wiadomo co. Dziadostwo rozprzestrzeniło się praktycznie na całe ciało, skończyło się na silnych zastrzykach. A ja robię za szofera. ;))) Dlatego dziewczynki bądźcie ostrożne, jakiekolwiek, nawet najmniejsze zmiany skórne trzeba pokazywać lekarzowi jak najszybciej!
tej maseczki nie miałam, ale miałam z Ziaji i była całkiem okej :)
Egzemplarz takiej maseczki czeka w moim koszyku z maskami do zużycia, jakoś nie mogę się za nią zabrać.
Nie używałam tej maseczki, ale też dziś pisałam o jednej.
Twoją bardzo chętnie wypróbuję.
Pozdrawiam. :)
Najlepsza to Perfekta Słodkie migdały i miód :)
Zastanawiam sie nad kupnem maseczek z lirene i ta byla na mojej liscie ale z racji ze zapycha chyba ja wykresle. Moje pory tez nie za bardzo przepadaja za parafina. Pedze czytac twoj post o lirene aqua.
ja z parafiną w kosmetykach się nie lubię. :(
niestety ale parafina wysoko w skladzie w moich oczach momentalnie dyskfalifikuje ten kosmetyk…
tej zimy sporadycznie używałam tej maseczki. efekt na mojej twarzy bardzo mi się podobał, miałam wrażenie że moja buzia jest taka świeża, nawet rano – po wieczornej aplikacji – pozostawał przyjemny zapach i uczucie świeżości ;)
U mnie ta maseczka sprawdza się idealnie. Mam cerę trądzikową, przez stosowane kuracje antyrządowe moja twarz permanentnie jest przesuszona i łuszcząca. Maseczka fantastycznie radzi sobie z taką właśnie skórą. I w moim przypadku nie zauważyłam zatkania przez nią porów, a stosuję ją już kilak miesięcy, cera wygląda zdrowo i lśniąco.
Na mojej twarzy zostaje jakoś dużo tego nadmiaru, mhm… Trochę mnie to w niej irytuje. Poza tym jest okej, zapach przyjemny, konsystencja jak sama napisałaś.
dla mnie najlepsza jak do tej pory,często po nią sięgam:P