Teraz już chyba czas na sen. Końcowy bilans dnia nie okazał się aż tak bardzo zły jak się obawiałam więc spokojnie mogę wskoczyć pod ciepłą kołderkę. :)
mój sposób na poniedziałkową chandrę…
Z racji tego, że dzisiejszy dzień nie należał do moich najlepszych, postanowiłam zrobić wszystko aby wieczór wyglądał choć troszkę lepiej. :)
Najpierw zaliczyłam szybkie zakupy w H&M, który kiedyś doprowadzi mnie do ruiny! Wyszłam bogatsza o nową marynarkę i dwie koszule. A, że po drodze jest Natura to oczywiście zaopatrzyłam się w nowy lakier Sensique z serii Oriental Dream w odcieniu 265 oraz czekoladową maseczkę do twarzy Montagne Jennesse. Mała rzecz a cieszy i skutecznie umila ponury wieczór. Zapach czekolady jest nieziemski! A kolor lakieru urzekł mnie do tego stopnia, że już dziś go wypróbowałam, ale recenzja pojawi się dopiero za kilka dni. :) Do tego kolorowa świeczka Air Wick Multicolor o zapachu czekoladowej pokusy z nutką kardamonu i jestem w niebie. :)
A całości dopełniła dobra książka! “Sto dni po ślubie” (Kasiulkowi dziękuję za pożyczenie!:*) to kolejna z pozycji Emily Giffin, którą wprost uwielbiam za historie lekkie, odprężające lecz dające także do myślenia. Typowo babskie, odpowiednie na ponure jesienno-zimowe wieczory czy na letni relaks na plaży. Polecam!
A Wy jak radzicie sobie z ponurym nastrojem? Macie jakieś sprawdzone metody? Chętnie je poznam. :)
Ja bardzo często wybieram taką formę relaksu. W tym tygodniu będzie mi ona wyjątkowo potrzebna ponieważ zapowiadają się ciężkie dni. Szczególnie psychicznie. Miejmy nadzieję, że jednak jakoś przetrwam. ;)
Ocen: mój sposób na poniedziałkową chandrę…
Oceń
poprzedni post
nowa miłość! – MANHATTAN SOFT MAT LIPCREAM
Ojj widzę sporo podobnych rzeczy na poniedziałkową chandrę :D
Tez czytam obecnie E. Giffin "Sto dni.." :D
Nawet pazurki pomalowałam NT i lakierem OD :)
Nie tylko Ty miałaś dzisiaj kiepski dzień ;)
ja też coś w tym rodzaju. Też mam tą świeczkę, ale dzisiaj kupiłam jabłko – cynamon w Biedronce. Kupiłam też 3 żele pod prysznic, płyn do kąpieli i puzzle. I kartki świąteczne :)
moj tez nie nalezal do najlepszych :(
powiem szczerze, że wczoraj również nie miałam rewelacyjnego humoru, pewnie za sprawą szarugi za oknem, która pozbawia mnie całej energii i zapału do pracy, blogowania również. :|
A na książkę tej autorki skuszę się, gdy będę miała odrobinę wolnego czasu :)
Pozdrawiam
dzień faktycznie był ponury, a wtorek nie zapowiada się wiele lepiej :) ja z wczorajszą chandrą poradziłam sobie w kuchni – gotowanie to dobry pomysł na odpędzenie szaro-burych myśli :)
ja na chandrę stosuję słodycze, herbatkę, aromatyczna kąpiel jak najbardziej, różne czytadła – generalnie dopieszczam zmysły:)
moje sposoby to kilka zapalonych świeczek maska na twarzy i relax ;) czyli podobnie do ciebie
uwielbiam takie wieczory, z książką, herbatką, maseczką na twarzy :)
Mój sposób na chandrę sprzedał mi chłopak z którym kiedyś tam dawno temu się spotykałam. Miał już dosyć mojego narzekania i powiedział, żebym na dwie godziny poszła do łazienki, wzięła gorącą kąpiel, pomalowała paznokcie i zrobiła wszystko dzięki czemu czuję się lepiej i to zawsze pomaga. Po takim "łazienkowym" czasie jest mi o wiele lepiej a moje samopoczucie wraca do normalnego poziomu. Drugi sposób to książka, dobra muzyka i ciasto czekoladowe. Takie proste, które robi się 10 minut a w całym mieszkaniu nim pachnie. :)
Zastanawiałam się dzisiaj nad tym lakierem. Czekam na recenzję :)
te świeczki są super! :)
kapiel, grzane wino i uspione dziecko:)
mam tą samą świeczkę ;)
gdzie mozna dostać te maseczki ? lubie takie relaksującewieczory ale niekoniecznie po nieudanym dniu :)