OGÓLNIE BEAUTYBLENDERZE SŁÓW KILKA
na zdjęciu tym razem inna ‘modelka’, ja robiłam za fotografa ;) |
KTÓRĄ WERSJĘ WYBRAĆ?
przed namoczeniem |
po namoczeniu |
- Beautyblender czy Real Techniques Miracle Complexion Sponge – którą gąbeczkę wybrać?
- Beautyblender vs gąbeczka Infinity
- Beautyblender – aplikacja krok po kroku
- Beautyblender – hit czy kit, pierwsze wrażenia
Nigdy nie uzywałam gąbki do podkładu. Albo ręce, albo pędzel :)
A ja bym chyba chętnie wypróbowała właśnie to mniejsze jajo:)
Na Micro.Mini bym sie nie skusila, bo wydaje mi sie za male to jajuszko, ale wieksza wersja jest spoko :)
ja jeszcze nie wypróbowałam normalnej wersji bb :) ale może w końcu się skuszę.
Ten miniaczek jest naprawdę mini! Jestem za duetem. Jedno duże i małe. Dzięki temu kobiety mogłyby przetestować obie gąbeczki i być może kupić ponownie. Oby producent BB o tym pomyślał :)
Używam gąbki z Real Techniques i też nie wyobrażam sobie bez niej makijażu jak Ty bez BB;)
dla mnie zbędny wydatek :)
Kiedyś mnie bardzo kusiła gąbka BB w standardowych rozmiarach, ale suma sumarum jednak zrezygnowałam z tego kosztownego pomysłu i zainwestowałam w kilka najpotrzebniejszych pędzli i jestem bardzo zadowolona :) dla mnie na chwilę obecną te gąbki to zbędny wydatek :)
jaki maluski :D:D. …. dla mnei zwyklym bb można wszedzie zajechać ; ]
Nie używam podkładów, więc nie potrzebuję BB, ale wydaje mi się, że jeśli ktoś na co dzień się tylko maluje, to nie potrzeba mu takiego zestawu – chyba że faktycznie będą w zestawie sprzedawane, to wtedy ewentualnie zrozumiem taką cenę za kawałek "materiału". :)
ja tez lubie normalna wersje i lubie ten z RT i lubie ten z maqpro ale mini i tak i tak mnie kusi ;)
ja zaczęłam przygodę z BB w normalnym rozmiarze i na dzień dzisiejszy uważam, że wszystko można ogarnąć tym jednym… :)
Jeszcze nie próbowałam żadnej wersji, ale mam wielką ochotę na duże jajo☺
Dla mnie za drogi i kompletnie niepotrzebny.
Zestaw z dużym i małym jajkiem też chętnie bym wypróbowała :)
Mam obie wersje i obie bardzo lubię :) małe używam też często do nakładania cieni w kremie, idealnie się do tego nadaje :) przeszkadza mi tylko kolor, bo chociaż jest świetny, to ciężko go doprać, a nie jestem do tego przyzwyczajona, bo duże jajko mam w kolorze czarnym ;)
nie mam żadnego oryginalnego BB – ale nie potrzebuję:) mam glamsponge i dogorywające realtechniques i z obu jestem zadowolona, nie czuję jakoś potrzeby zakupu BB :)
już od dawna chcę sobie zakupić, ale jakoś zawsze coś mnie powstrzymuje :(
Ja bardziej chciałabym tą wersję od standardowego ;)
Ja osobiście mam bb w wersji czarnej, jak do tej pory sprawdza się rewelacyjnie :) Także chyba zaliczam się do grona jego fanek :)
ta zielona jest fajna :)
Generalnie nie używałam jeszcze gąbek tego typu, dopiero się przymierzam – zacznę od tańszej wersji RT:) a Goss stwierdził, że ta mini wersja jest nieudana;) Wg mnie BB to przyrząd głównie dla makijażystów, czyli dla kogoś kto na tym zarabia.
Mam w planach kupić większą wersję ale jeszcze się zastanawiam.
Obserwuję i zapraszam na nową recenzje :)
Skusiłam się na mini, użyłam go dopiero raz i jakoś nie zawojował moim makijażem. Efekt taki sam jak przy użyciu dużego BB, a do tego że jest malutki to kiepsko trzyma mi się w dłoni. I szczerze żałuję wydanej kasy :(
Rzadko używam podkładu/kremu BB ale gdy to robię za każdym razem żałuję, że nie mam żadnego "urządzenia" do rozprowadzania takich kosmetyków…
Tez kiedys bylam sceptycznie nastawiona do BB, komentarze na wiazazu dodatkowo mnie zniechecily. Czytalam stwierdzenia typu "zbieracz bakterii", "kasa w bloto". W koncu jednak zakupilam BB i zaluje, ze tak pozno! Mam dokladnie takie samo zdanie jak Ty na temat zbawiennego dzialania jajka dla suchej skory :) I dokladnie takie same zdanie jesli chodzi o male jajo- dla profesjonalistow i jesli bardzo sie ma ochote. Ja sobie radze dobrze duza wersja jesli chodzi zarowno o podklad jak i korektor.. wiec narazie sobie tego maluszka odpuszcze :)
wygląda przesłodko ale raczej się na niego nie skuszę, już prędzej kupiłabym wersję pełnowymiarową ;)
Nie używałam nigdy BB, jakoś cena mnie jak narazie odstrasza. :)
Uwielbiam wszelkiego rodzaju gadżety, ale niestety szybko się nimi nudzę. Miałam BB jakiś czas go namiętnie używałam, potem znowu wróciłam do pędzli i jakoś o tym jajeczku zapomniałam. Na pewno jest to ciekawy gadżet, ale chyba raczej dla osób, które wiedzą, że będą go systematycznie używać :)
fajny bajer, ale ze względu na cenę zostanę przy rossmannowskich gąbeczkach, które też są bardzo fajne :)
one obok BB nawet nie stały, więc nie ma co porównywać. :)