W Polsce, tak jak wspomniałam już we wstępie, na chwilę obecną, z asortymentu marki CD możemy kupić:
- żele pod prysznic
- deo atomizery
- dezodoranty roll-on
- dezodoranty w sprayu
W Polsce, tak jak wspomniałam już we wstępie, na chwilę obecną, z asortymentu marki CD możemy kupić:
Ocen: CD – kosmetyki bliskie naturze
matowa skóra na dłużej – moje sposoby na ujarzmienie błysku
Zobacz także
Posty, które warto zobaczyć:
Ja widuję tą markę jedynie na bazarach. Dezodoranty w kulce kosztują przeważnie 8 zł.
Pewnie dlatego, że na bazarkach często można spotkać kosmetyki niemieckie, chemię i słodycze. :D
No i wykosztowałam się, kupiłam dezodorant " granat ". Rzeczywiście miła odmiana. Ciekawy zapach, a co najważniejsze nie zmienia się na skórze w ciągu dnia. A każdy jeden antyperspirant bez względu na firmę, cenę to robił. Chyba na stałe już przerzucę się na przezroczyste dezodoranty bez aluminium.
Ojaa, ten żel o zapachu lilii wodnej musi być oblędny. W tej kategorii non stop testuję nowości, chętnie sprawdzę :)
jest całkiem przyjemny, ale ja lubię najbardziej granat. :)
Właśnie przed chwilą przeczytałam o nich na innym blogu :) Przedtem nie miałam o nich pojęcia :)
ja też nigdy wcześniej o nich nie słyszałam, dopiero jak pokazałam mamie, to mówiła, że kiedyś używała ich mydła w kostce. :)
"Tę wersję zarezerwowałam sobie na noc, z racji tego, że zapach jest delikatny i łagodny, nierozpraszający. " – używasz po prysznicu, przed snem? :D
Tak, od zawsze używam antyperspirantu po prysznicu. Niezależnie czy biorę go rano, w środku dnia, czy wieczorem. Nie wyobrażam sobie inaczej. ;)
Ja tak samo :D
Nie wiem, czy to najzdrowsze rozwiązanie. Skóra powinna mieć w ciągu doby taki czas, kiedy oddycha swobodnie bez żadnych antyperspirantów. Na noc nie powinno się używać tego typu specyfików. Podobnie jest z blokerami – mogą zaszkodzić i rozstroić równowagę organizmu.
Mój mężczyzna często tak robi – psiuka się po prysznicu i heja do łóżka, ale ja jakoś nigdy nie byłam do tego przekonana, chyba nie odczuwam takiej potrzeby. ;)
Hmm, robię tak przez całe życie, odkąd zaczęłam używać antyperspirantów/dezodorantów i żyję. ;) Inaczej sobie nie wyobrażam. Nie będę się sprzeczać, czy to zdrowe czy nie, bo nie mam pewnych infomacji, ale zagłębię temat. Co do blokerów się zgodzę, że nie można ich stosować non stop, bo blokują praktycznie całkowicie wydzielanie potu, co nie jest zdrowe dla organizmu.
Kupiłam w Hebe kulkę granatową i jest bardzo fajna, lepiej wypada niż Crystal z Rossmanna, którego wcześniej używałam. A ta lilia nie jest dusząca? Bo mi się z zapachem starszych pań kojarzy. :)
oo, ten Crystal chodził za mną długo, ale zawsze wydawało mi się, że będzie za słaby – jak on chroni?
co do lilii, dla mnie ten zapach jest delikatny, na pewno nie dusi tak jak perfumy starszych Pań :D ale wiadomo, co kto lubi. ;)
Nie słyszałam o tej marce, ale obczaję przy wizycie w Hebe:)
Seria z granatem ciekawi mnie najbardziej :).
Super post! Ostatnio zwracam uwagę na składy kosmetyków i dokładnie czytam, co jest w danym produkcie. Na przykład w kosmetykach Vichy znalazłam Aluminium i parabeny…. Na pewno się ta marką zainteresuje. Pozdrawiam
Z 10 lat temu używałam juz Deo Aromizera i to jako mgiełki do ciała. Uwielbiałam ten zapach. Pozniej niestety były coraz trudniej dostępne :(
Fajnie wyglądają produkty tej firmy. Z chęcią bym je wypróbowała tylko mam jeden mały problem, nie mam w mojej okolicy w promieniu 30km ani Hebe ani Piotra i Pawła :/ Chyba, że coś mi w Grójcu bądź Białobrzegach umknęło.
Napisałam wiadomość do firmy z zapytaniem, czy będzie w ogóle istniała możliwość zakupu ich produktów ze strony internetowej.
Znam te kosmetyki i spotykałam je już w sklepach, jeszcze za czasów młodości :). Kurcze, nie wiedziałam, że są aż tak fajne, zawsze kojarzyły mi się z typowymi bublami, a tutaj biją na głowę typowe drogeryjne antyperspiranty :).
Pomijając fakt, że żele mają SLS/SLES i ogółem produkty mają w praktyce kiepskie składy…
Kiepskie to pojęcie względne. ;)
Muszę się skusić na kulkę:)
Wiele lat temu używałam ich antyperspirantów, występowały wtedy chyba tylko w jednej wersji zapachowej i miło je wspominam:) Ale nie wiedziałam, że są to kosmetyki bliskie naturze.
Borykam się z nieestetycznymi czerwonymi pozostałościami po wypryskach. Nie stosuję zbyt grubej warstwy podkładu, ale często przebijają spod niego sinawe plamki. Poleca Pani jakąś zieloną bazę pod makijaż, lub jakiś inny sposób na zakamuflowanie tych niespodzianek (prócz korektora)?
Pozdrawiam serdecznie,
m.
Ja bym polecała skupić się na pielęgnacji – wizyta u kosmetyczki lub kremy z kwasami np. Effaclar Duo, które złuszczą naskórek i nieco rozjaśnią cerę i fajnie wpłyną na te przebarwienia. Mi to bardzo pomogło. :) Wtedy żadne bazy nie będą potrzebne. :) Ja lubię bazę z Delii, Catrice i korektor z isadory (zielony). :)
Zaciekawiłaś mnie tą marką. Ja skojarzyłam ją po logo, pamiętam, że moja mama używałam właśnie dezodorantów w kulce tej marki :)
Te antyperspiranty w sprayu bardzo mnie zaciekawiły :) Musze się za nimi rozejrzeć.
Najbardziej ciekawią mnie te antyperspiranty w spray-u, granat trafia na listę zakupów :)
Pamiętam jako dziecko- jak tata na święta stawał na głowie, szukał i kupował dla mamy zestaw z CD. Ten podstawowy, najbardziej klasyczny. ;) Miło, że ta firma wraca do szerszego świata- bo przez bardzo długi czas nigdzie jej nie spotykałam. ;)
Mam mydło w kostce. Chociaż za nimi nie przepadam to się skusiłam:) Muszę zobaczyć czy mają również asortyment powyższy;) Czuję się skuszona do testów powyższych kosmetyków.
Od wielu lat uzywam kosmetykow marki CD ,chociaz jestem alergiczka. Dezodorant w kulce biala lilia ,czy mydko w kostce migdalowe czy plyn pod prysznic sa bardzo dobre i polecam
Właśnie nabyłam nowość – CD w sztyfcie. REWELACJA!!!