CELIA należy do jednej z najbardziej starych polskich marek. Swoją działalność rozpoczęła w w 1956 roku. Kiedyś kosmetyków tej firmy używały nasze babcie i mamy. Jednak mimo dość długiej ‘kariery’ Celia należy do marek lekko zaniedbanych i niedocenianych. Teraz pod swoje skrzydła przygarnął ją DAX Cosmetics i mam nadzieję, że wyjdzie jej to na dobre. Ja, osobiście staram się przyczyniać do rozwoju naszych rodzimych firm i jeśli mogę wybrać pomiędzy tym co polskie a co z kraju innego, staram się dać szansę naszym produktom. Dlatego też, gdy ostatnio do rąk wpadły mi owe pomadki, postanowiłam się zaopatrzyć w dwa egzemplarze. Tym bardziej, że cena kusiła – 5,20zł, no i jak tu się oprzeć? :)
Zaczynając od opakowania…
Pomadki są zamknięte w ślicznym, złotej obudowie, która jest zamykana na ‘klik’ co uniemożliwia otwarcie pomadki w torebce itp, a co za tym idzie – minimalizuje jej zniszczenia. Opakowanie sprawia też, że pomadka wygląda na droższą i bardziej ekskluzywną. Jednym słowem jest eleganckie i praktyczne. Uważam, że jest o wiele ładniejsze niż np. opakowanie pomadek Rimmel, Lasting Finish, które są prawie 3 razy droższe.
Jeśli chodzi zaś o konsystencję, trwałość i jakość noszenia…
Ja posiadam dwie – numer 106 i bodajże 104 (na 100% nie jestem pewna bo zdarłam przez przypadek numerek) i nie różnią się od siebie poza kolorami niczym. A zdarzyło mi się, że 2 te same produkty, z tej samej marki i serii były całkowicie inne. No, ale do rzeczy. Pomadki mają kremową konsystencje. Nie są bardzo twarde. Pozwolę sobie porównać je do masła. :) Doskonale rozprowadzają się na ustach, nie podkreślają suchych skórek ani zagłębień. A przede wszystkim nie wysuszają ust! Wręcz je nawilżają. Bardzo przyjemnie się je nosi. Mają głęboki kolor i ładnie kryją. Nie posiadają drobinek, ale na ustach są lekko połyskujące, podejrzewam, że ich konsystencja się do tego przyczynia. Nie dają całkowitego matu więc może być to minus dla zwolenniczek matowych ust. :) Ich połysk jest stonowany i bardzo subtelny. Jedyne co mam im do zarzucenia to dość krótka trwałość. Mogłyby utrzymywać się dłużej, ale patrząc na cenę nie mogę tego uznać za zdecydowany minus. Przynajmniej zjadają się równomiernie. :)
Podsumowując…
Polubiłam je i jedynym zastrzeżeniem jest dość krótka trwałość.Tym bardziej, że ich cena jest bardzo niska. Sądzę, że warto zapoznać się z Celią i ja na pewno skuszę się na inne produkty tej marki, choćby z ciekawości. Jedynym problemem jest to, że są one ogólnie trudno dostępne. Ja znalazłam te pomadki w osiedlowej drogerii, leżące w koszyczku. Innych produktów już nie widziałam. No, ale jak same wpadną kiedyś w ręce, to czemu nie? :)
Jak znam swoje szczęście to ja ich pewno nigdzie nie znajdę-a cena kuuuusi ;)
już tyle dobrego o nich czytałam, ale nie mogę ich nigdzie dorwać :(
http://celia.pl/dystrybucja – tutaj masz linka, wybierasz województwo, miasto i znajdziesz sklep gdzie sprzedają te cudeńka:)
Opakowanie rzeczywiście bardzo ładne, tak jak Ty jestem kosmetyczną patriotką :) Pozdrawiam
;D
Szukałam ich wszędzie, niestety bez efektu :(
Dziewczyny ta stronka pomoże Wam znaleźć te cudowne pomadki : http://celia.pl/dystrybucja