Cześć kochane! :)
Każda z nich ma trochę inną strukturę, ale wszystkie trzy lubię równie mocno. Zauważyłam, że twarz jest znacznie bardziej oczyszczona przy ich użyciu. Poza tym wzrasta wydajność kosmetyków do mycia, wystarczy mi naprawdę odrobina by umyć całą twarz.
Zacznijmy od konjaca. Przyznaję, że cena dla mnie jest nie do przyjęcia i jeśli gąbka przestanie nadawać się do użytku, nie będę mogła sobie pozwolić na następną, ale uważam, że jest ona dużo lepsza od wersji Rossmannowskiej. Ta jest przede wszystkim większa, bardziej mięsista, a co za tym idzie, też bardziej plastyczna. Przyjemniej masuje się nią twarz. Trzeba też przyznać, że jest niezwykle delikatna i miękka. Nawet najbardziej wrażliwe skóry powinny być zadowolone. Trochę nie rozumiem dodatku zielonej glinki, nie bardzo wiem na jakiej zasadzie ma ona tu działać. W sklepie są także wersje z innymi glinkami oraz konjac baby, ale można też dostać wersję uniwersalną. Więcej tutaj.
Uważam, że jest to bardzo przyjemny gadżet, który przy codziennym stosowaniu poprawia wygląd cery. Masaż gąbką sprawia, że cera jest promienna, oczyszczona, a martwy naskórek delikatnie złuszczony. Lubię ten rytuał szczególnie rano, kiedy jestem zaspana i nic energii całkowicie mi brak. ;)
Sama gąbka raczej nie poradzi sobie ze zmyciem makijażu, na upartego usunę nią minerały, jednak dla mnie żel jest niezbędny. Polecam, biorąc pod uwagę działanie. Jednak cena i wydajność (producent informuje, że żywotność gąbki to około 1-3 miesięcy, w zależności od sposobu jej traktowania) zniechęcają.
Bardziej odpowiednie dla mojej kieszeni są gąbki z PVA i Calypso. Poza tym ich kształt sprawia, że schną dużo szybciej niż konjac. Są dość cienkie, bardziej płaskie więc spokojnie zdążą wyschnąć w przeciągu dnia lub nocy. Po tym czasie są całkowicie twarde. To ich zdecydowany plus.
Gąbka Calypso ma spore pory i u mnie świetnie sprawdza się przy zmywaniu maseczek. Już nie brudzę glinką połowy łazienki. Poza tym, pomimo swej delikatności, serwuje dość konkretny peeling. Moim zdaniem złuszcza i oczyszcza najmocniej ze wszystkich gąbek jakie mam. :) Po takim zabiegu skóra jest niesamowicie miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Do zwykłego mycia twarzy używam jej co 2-3 dzień, w trosce o moje naczynka na nosie. ;)
Jest okrągła i mniejsza od tej z PVA co mi zupełnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, wygodniej mi się nią operuje. :) Bardzo ją lubię.
Gąbeczka do twarzy z gąbki PVA posiada mniejsze pory i jest bardziej delikatna. Dlatego po nią sięgam codziennie. Masaż nią to czysta przyjemność. Moja skóra bardzo na tym zyskuje. Przy użyciu samych palców i żelu, często widziałam na nosie, że pory są niedoczyszczone. Teraz problem został znacznie zniwelowany. :)
Nie wyobrażam już sobie mycia twarzy bez tych małych cudaków. Kiedy po nie nie sięgnę, mam wrażenie, że skóra w dalszym ciągu jest brudna. :) Odkąd włączyłam gąbeczki do swojej pielęgnacji, cera znacznie się poprawiła*. Myślę jeszcze nad szczoteczką, ale boję się, że będzie dla mnie za mocna. Nie jestem teraz w stanie wskazać ulubieńca. Wszystkie bardzo lubię, ale ze względów finansowych regularnie będę sięgać raczej po gąbeczki z Rossmanna. :)
Jestem ciekawa czy używacie takich akcesoriów? Jaka gąbka przypadła Wam najbardziej do gustu? Czujecie się skuszone, czy pozostajecie przy myciu palcami? :)
*Żeby nie było tak kolorowo i idealnie, dziś idę na wesele… Cały miesiąc na twarzy nic mi nie wyskoczyło, a wczoraj zaczął się zmasowany atak. ;/ Uwielbiam uroki bycia kobietą. ;]
Miałam te gąbeczki z PVA i kurcze jakoś nie bardzo się u mnie sprawdziły :( Hmmm, może dam im jeszcze jedną szansę :)
Spróbuj, a jeśli znów Ci nie przypadną do gustu to może wypróbuj Calypso?:)
Ja używam ściereczki z mikrofibry, z muślinu oraz gąbki Calypso. Tej ostatniej używałam jeszcze w liceum (zdaje się, że Donegal je produkował). Odkąd odkryłam muślin i mikrofibrę – jestem zachwycona :>. OCM mnie intryguje, ale ja po prostu nie czuję, że twarz jest świeża, więc na razie u mnie odpada :).
Mikrofibry też czasami używam, za to o muślinowej słyszałam dużo dobrego, a nigdy nie miałam okazji spróbować :)
A ja dalej myję się palcami:)Chyba czas to zmienić:)
Jeśli palce Ci służą i nie masz większych problemów z cerą to nie musisz ;)
Witaj, nie mam jeszcze gąbki do mycia twarzy, ale po przeczytaniu Twojego posta na pewno to się zmieni;)
Super, cieszę się, że Cię zaciekawiłam. :) Polecam Calypso bo jest teraz w promocji! :)
nigdy nie uzywalam gabki do mycia twarzy, ale na pewno sie skusze! ew kupie szczoteczke do mycia twarzy bo nad nia juz sie kiedys zastanawialam ;)
ja też muszę kupić wreszcie szczoteczkę :D
Ja też od dłuższego czasu używam gąbeczek do mycia twarzy. Miałam ich już wiele, ale Calypso okazała się być tą najlepszą i to do niej będę wracać :-)
Calypso jest świetna!
a ja nie korzystam z żadnych akcesoriów, zastanawiam się czy to żle..
Czemu od razu źle? :) Jeśli nie masz problemów z cerą i nie czujesz takiej potrzeby to wszystko jest ok :))))
też używam gąbek celulozowych i takiej okrągłej myjki bambusowej – kupiłam ja kiedys w rossmanie ale nie spotkalam potem albo wycofali albo była to limitowanka:(
Mam zamiar kupić sobie PVA,bo wydaję mi się bardzo fajna juz kiedyś oglądałam w sklepie. Ja również widzę zdecydowana róznicę w myciu rękami a gąbeczkami, jesli chodzi o czystośc i higiene twarzy oraz zuzycie produktow.
Prawda? Żele starczają na dłużej, a twarz jest bardziej dogłębnie oczyszczona :)
Nie mogę się przekonać do mycia twarzy gąbkami,niestety:/ ja rownież dziś idę na wesele,a obudzilam się chora:(
Mam nadzieję, że nie dałaś się chorobie i bawiłaś się świetnie:)
Miałam gąbkę podobną do tej Calypso ( może to nawet ona była ). Używałam jej do żelu ZiajaPro normalizującego bo nie zawierał SLS i SLES, a co za tym idzie nie pienił się. Gdy zużyłam żel to i gąbeczka poszła w odstawkę i umarła śmiercią naturalną. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad podobnym zakupem bo faktycznie wydaje mi się, że gwarantuje znacznie lepsze mycie niż nasze palce. Oprócz tego, od jakichś 8 lat ( o Boże to już tyle… ) mam szczoteczkę do mycia twarzy, którą co kilka dni używam. Jest świetna gdy nie mam czasu na peeling. Oczywiście, żeby… Czytaj więcej »
Jasne, ja jej używam z żelem ;)) Sama nie daje rady oczyścić twarzy:)
super ;D ja używam sylikonowej szczoteczki do mycia twarzy i jestem bardzo zadowolona .
Nie używałam silikonowej ;>
Mam gąbkę Calypso i jestem bardzo zadowolona, od biedy można zmyć nią nawet oczy jak skończa się płatki. Pozdrawiam
Też ją bardzo lubię, ale oczu nią jeszcze nie miałam okazji zmywać ;)
Chyba przy kolejnej wizycie w Rossmannie skuszę się na te gąbeczki Calypso i może nie zapomnę ich używać :).
Polecam, teraz jest promocja:)
mnie denerwują gąbki, może za mało ich miałam
Może:)
Dziękuję za gąbeczkowy post:D
Ja używam obecnie rossmanowskiej gąbeczki, ale zauważyłam, że wcale aż tak dobrze mi nie służy-ta samo jak szczoteczka do twarzy.
Mam cerę mieszaną i te produkty powodują, że mam więcej krostek. Nie wiem od czego to zależy,ale ten efekt nie bardzo mi się podoba…
Ojej, to niedobrze. :( Pamiętaj, żeby nie używać gąbeczek jeśli n twarzy masz stany zapalne. Tak samo jak z peelingiem mechanicznym – bardzo łatwo wszystko roznieść na całą twarz.
Gąbkami Calypso zmywam maseczki, przyzwyczaiłam się do nich, teraz nie wyobrażam sobie pozbyć się maseczki z twarzy innym sposobem :))
Buziaki,Magda
Ja też ;)
Konjac mialam i doprowadza mnie do szału schnieciem. nigdy wiecej nie kupie!
za to musze koniecznie wybrac sie po swieze gabeczki Calypso :)
fakt, schnie wyjątkowo długo;/
Mam gąbeczki Calypso od wczoraj i po pierwszym użyciu już ją kocham:) PVA mam już od jakiegoś czasu ale średnio przypadła mi do gustu;)
Najważniejsze, że Calypso Ci się podoba:)
skuszę się na tą z pva :)
daj znać jak się sprawdzi;)
calypso są świetne. :)
zgadzam się:D
Strasznie ciekawi mnie gąbka Konjac :)
Polecam wypróbować;)
Używam gąbeczek z Calypco i PVA w dokładnie ten sam sposób co ty :) Są dobre, tanie i moja twarz je kocha. Z ich użyciem totalnie zmienił się u mnie komfort mycia twarzy :)
Zgadzam się:) Mam identycznie:)
Dzisiaj właśnie w Rossmanie przyglądałam się gąbkom… i był też Konjac przeceniony, ale nie zdecydowałam się. Chociaż teraz przyznam, że skusiłaś mnie na te mniejsze, wypróbuję.
Polecam ;)
Ja używam jeszcze czasem takich myjek firmy Wahmyback i tez są bardzo przyjemne:)
Nie znam, muszę poczytać :)
Mam gąbkę Calypso i również używam do zmywania maseczek!
Widzę, że gąbka Calypso jest popularna, super!:)
Mam gąbeczkę z PVA i używam głównie do zmywania maseczek :) Fajny gadżet!
Udanej zabawy na weselu :)
Dzięki kochana :)) Gąbeczki bardzo ułatwiają zmywanie, szczególnie glinki!;)
Chyba muszę sobie kupić w Rossmanie
Polecam, jest teraz promocja na Calypso ;)
Calypso znajdują się na mojej liście zakupów :) strasznie mnie ciekawią. Konjac Rossmannowską miałam i średnio się sprawdziła. W końcu zaczęła śmierdzieć i tak skończyła się nasza przygoda :)
Też musiałam ją wyrzucić. Calypso są teraz w promocji za 3,99zł. ;)
A ja jestem Konjacowym maniakiem :). Uwielbiam, widzę efekty i będę kupować, trudno ;)…
Hehe, grunt, że widać efekty! Jeśli jesteś zadowolona to kupuj, kupuj :)
Lubie takie gąbeczki do zmywania różnych maseczek szczególnie, wszystko idzie szybko i sprawnie. Używam ich od dłuższego czasu. ;)
O tak, szczególnie ułatwiają sprawę z glinkami :)
Ja jestem z gatunku "zacofańców" i myję twarz metodą palcową ;) ale zainspirowałaś mnie tym wpisem i chyba kupię sobie jakieś gąbkowe cudo. Pozdrawiam.
Polecam! :))) Koniecznie daj znać jak sprawdzą się u Ciebie;)
Chyba czuję się skuszona na gąbkę do mycia twarzy :) na sam początek spróbuję tych Calypso
Co do niespodzianek na twarzy współczuję, ale niestety zawsze tak jest, jak chcemy dobrze wyglądać… Uroki bycia kobietą ;p
Ech, ciężkie jest życie kobiety;P
Ta ostatnia plus dwie małe gąbeczki do twarzy z Oriflame.
O gąbeczkach z Oriflame nawet nie słyszałam :)
Uwielbiam gąbkę Calypso :)
:)
U mnie to wygląda bardzo podobnie. Mam jeszcze taką gumową szczoteczkę. Chciałabym wypróbować elektryczną szczoteczkę do twarzy, to by dopiero było oczyszczenie! Ale cena nie zachęca…
Elektryczna mi się marzy, ale cena faktycznie jest wysoka. Chociaż biorąc pod uwagę, że to raczej jednorazowy wydatek, który wystarczy na bardzo długo…Nie jest tak źle. :)
Ja używam tej ostatniej gąbki i jestem strasznie zadowolona
Super, że się u Ciebie sprawdza:)
nie używam gąbek bo kojarzą mi się z siedliskami bakterii…ja używam paluszków ;) Choć pewnie przyjemność z takiego masażu jest niewątpliwa ;)
Bakterie to ciężka sprawa. Ja staram się często zmieniać gąbki i przede wszystkim je sterylizować/wyparzyć. Często wrzucam je na chwilę do gotującej się wody. :)
Ja myję twarz palcami ;d
Grunt, że jesteś zadowolona;)
Swego czasu używałam konjac i byłam zadowolona, choć nie powaliła mnie na kolana ;) muszę wypróbować inne gąbki, których używasz :)
Konjac wychodzi dość drogo w porównaniu z gąbeczkami, które są równie dobre:)
Z nieba mi kobieto spadłaś! Właśnie szukam idealnej gąbeczki dla mnie a ten post to strzał w 10tkę!
Świetny post,świetny blog!
Pozdrawiam
Ewela
Dzięki! :) Cieszę się, że mogłam pomóc :))
Zostałam skuszona, ostatnio dużo się o tych gąbkach mówi i myślę, że przyda mi się porządniejsze oczyszczanie. Mówię oczywiście o tych z Rossmana :P
Daj znać jak się będą sprawować :))
nie dawno kupiłam gabeczki calypso i jestem z nich zadowolona:)
super:) ja je bardzo lubię:)
Kurcze, nigdy nie miałam żadnej gąbeczki do twarzy :) wydają mi się za mocne :)
Wypróbuj :) Konjac i ta PVA są naprawdę delikatne i krzywdy Ci nie powinny wyrządzić ;) Calypso moim zdaniem jest nieco mocniejsza.
ciekawy pomysł z tymi gąbeczkami :) ja myje twarz raz na jakiś czas szczoteczką do twarzy, a tak poza tym to po prostu samymi rękami :))
szczoteczka za mną chodzi, ale coś się zebrać do kupna nie mogę;)
Tez odeszłam od OCM, żeby zużyć prawie cały żel do twarzy z Vichy… Ale jednak nie ma to, jak olejki;)
ten zielony? bardzo go lubię, zużyłam kilka butli :)
zdradź czym cykasz zdjęcia? :> bom ciekawa
Obsession, ja mam starą cyfrówkę Panasonica, dokładnie DMC-LS80, która dosłownie się rozlatuje na części. Zamknięcie od baterii mam sklejone taśmą. :DD Za każdym razem jak robię zdjęcia boję się, że wyzionie ducha całkowicie.:DD
Nigdy nie próbowałam tego rodzaju gąbek, jednak chętnie wypróbuje po przeczytaniu tej recenzji ;)
Daj znać jak się u Ciebie sprawdziły:)
nigdy nie próbowałam myć twarzy takimi gąbkami, myślałam, że może bardzo podrażnią mi skórę. Jednak po przeczytaniu tego posta chyba się skuszę:)
Muszę wypróbować te gąbeczki! :)
Też kupiłam sobie te gąbeczki z Calypso. Są świetne i super oczyszczają