Jako, że mam chwilę czasu i kończy mi się już owy krem, postanowiłam napisać o nim parę zdań bo naprawdę warto zwrócić na niego uwagę.
Krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery suchej i wrażliwej powyżej 20 roku życia. Polecany również do każdego rodzaju cery jako kuracja łagodząca po intensywnych zabiegach złuszczających oraz profilaktycznie do skóry o obniżonej odporności na działanie promieni słonecznych.
Skład: aqua, hexyl laurate, isohexadecane, glycerin, ethylhexyl methoxycinnamate, bacopa monniera extraxt, PEG-8, hydroxythylcellulose, PEG-20 stearate, glyceryl stearate, hydrogenated palm kernel oil, sodium acrylate/acryolyldimethyl taurate copolymer, isohexadecane, polysorbate 80, glyceryl stearete citrate, propylene glycol, butyrospermum parkii, glyceryl stearate, dimethicone, ethylhexyl palmitate, luffa cylindrica (seed) oil, panthenol, sodium hyaluronete, tocopheryl acetate, acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymer, methylparaben, ethylparaben, butylparaben, propylparaben, isopropylparaben, potassium sorbate, diazolidinyl urea, parfum, sodium hydroxide
Krem kupiłam w Rossmannie za zawrotną cenę około 10zł/50ml. Stosowałam go codziennie rano podczas mojej kuracji TriAcnealem, gdy moja skóra była przesuszona i dość wrażliwa. Na początku bardzo się bałam, że krem mnie zapcha bo moja tłusta cera na kremy przeznaczone do cery suchej reaguje zazwyczaj wysypem i bolącymi gulami, ale ze względu na obietnicę łagodzenia podrażnień postanowiłam się skusić i nie żałuję!
Krem zamknięto w standardowym dla Ziaji plastikowym słoiczku. W zapachu i konsystencji przypomina mi budyń waniliowy. Uwielbiam ten zapach. Konsystencja także bardzo przypadła mi do gustu. Nie jest tłusty, szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Jak najbardziej nadaje się pod makijaż. Bez problemu parę minut po jego aplikacji rozprowadzam podkład.
No i przede wszystkim jego działanie, czyli największy plus. Absolutnie mnie nie zapchał, nie podrażnił, ani nie uczulił. Doskonale sprawdzał się z TriAcnealem. Pomógł mi zniwelować wszystkie suche miejsca i skórki. Nawilżał skórę i naprawdę łagodził podrażnienia. Dzięki niemu cała kuracja przebiegła praktycznie bezboleśnie. Naprawdę polecam mu się przyjrzeć. :)
Teraz praktycznie już go nie mam i na razie co prawda nie planuję zakupu bo przy codziennej pielęgnacji nie potrzebuję aż takiego nawilżenia, ale na pewno będzie gościł w mojej kosmetyczce przy wszelkich kuracjach złuszczających. Po co przepłacać skoro nasza rodzima firma ma w swoim asortymencie taką perełkę? :)
Mam zatem pytanie do Was. Jaki poleciłybyście krem do cery tłustej/mieszanej ze skłonnością do zapychania? Rozglądam się za czymś nowym i nie wiem na co się zdecydować. Macie coś sprawdzonego? Chętnie zapoznam się z Waszymi typami! A może to właśnie Ziaja jest waszym numerem 1?
Ja jednak stawiam na Ziaję :)
A ja na Bielendę :)
dziewczyny, ale macie jakieś konkretne typy z tych firm? :)
Bardzo, bardzo lubię ten krem
Ooo jeszcze go nie widziałam :)
Uwielbiam kremy z serii Calma :)
Ja się jakoś nie mogę przekonać do kremów Ziai, choć testowałam już wiele z nich. Składy mnie też nie zachęcają.
polecam krem Avy z zieloną herbatą – to kremik do cery tłustej i mieszanej właśnie, ale świetnie nawilża! u mnie zresztą jest recenzja :)
nie, nie zapchał mnie, ma bardzo lekką i przyjemną konsystencją, no i super pachnie :)
Też go bardzo lubię, jeden z lepszych polskich i tanich kosmetyków :)
bioderma sebium AKN, drogi ale dobry. sama nie używam ale polecam od osoby która uzywa i u niej sie sprawdza.dobre w połączeniu z żelem do mycia twarzy tej samej firmy