Ciekawa jestem, czy macie jakieś doświadczenia z marką, dajcie znać. :)
doskonały twarzowy duet Be Organic
Od jakiegoś czasu staram się podchodzić do tematu pielęgnacji coraz bardziej świadomie. Lubię wspierać rodzime marki, sięgać po kosmetyki tworzone z pasji, o ciekawych, naturalnych składach. Mam ogromną frajdę z ich używania, szczególnie, gdy widzę efekty na swojej skórze. Z radością więc zapoznałam się z asortymentem marki Be Organic. Dziś chcę Wam opowiedzieć więcej o duecie, który pojawił się w ulubieńcach sierpnia. W roli głównej peeling myjący do twarzy bambus i ryż oraz serum pod oczy olej macadamia i centella. Będzie chwalenie, zapraszam do dalszego czytania! :)
Be Organic to stosunkowo młoda marka, jednak biorąc pod uwagę filozofię, która jej przyświeca, wierzę, że to dopiero początek sukcesów. Osobiście czekam na nowe kosmetyki w asortymencie, trzymam kciuki i kibicuję jej dalszemu rozwojowi.
W ofercie na chwilę obecną znajdziemy naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, bogate w wyciągi z roślin wiecznie zielonych (macadamia), długowiecznych (miłorząb) i przystosowanych do życia w ekstremalnych warunkach, certyfikowane naturalne oleje oraz roślinne substancje tradycyjnie stosowane w łagodzeniu problemów skórnych, bezpieczne dla skóry wrażliwej i alergicznej. W kosmetykach marki Be Organic nie znajdziemy syntetycznych składników oraz substancji pochodzenia zwierzęcego. Marka nie testuje na zwierzętach, a produkcja odbywa się w certyfikowanej fabryce. Brzmi świetnie, prawda? :)
Opakowania peelingu i serum mają prosty, stylowy design. Połączenie szarości i błękitu prezentuje się delikatnie, a zarazem elegancko. Serum ma wygodną pompkę, peeling zaś zamknięcie na klik. Tuby sąodpowiednio miękkie i jakby gumowe w dotyku. To nie jest zwykły, tani plastik. Warto też podkreślić, że opakowania kosmetyków Be Organic są biodegradowalne.
Peeling i serum są ze mną już od ponad 1,5 miesiąca i myślę, że jeszcze długo się ze sobą nie rozstaniemy, bo oba kosmetyki są niesamowicie wydajne.
Serum pod oczy z olejem macadamia i centella wyróżnia się na tle innych produktów tego typu już samą pojemnością. Zazwyczaj kosmetyki do pielęgnacji okolic oczu, mają maksymalnie 15ml, tu natomiast otrzymujemy ich aż 50! Ma wodnistą, ale jakby żelową konsystencję i nie posiada konkretnego zapachu. Wyciśnięte na dłoń nie spływa ekspresowo. Taka formuła bardzo mi odpowiada. Kosmetyk szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej, tłustej warstwy i dzięki temu nadaje się do stosowania również rano, tuż przed aplikacją makijażu. Nie zdarzyło mi się, aby jakikolwiek korektor się na nim zrolował, bądź starł w ciągu dnia. Tak jak wspomniałam w ulubieńcach, lubię serum sobie czasem schłodzić. Chwila w lodówce wystarczy, by otrzymać kompres genialnie budzący spojrzenie. Dla kobiet, które często zarywają noce (tak jak ja), generalnie trzymanie tego typu kosmetyków w lodówce to super sprawa, polecam. :) A co z najważniejszym, czyli z efektami? Początkowo myślałam, że lekka formuła nie będzie wystarczająca, ale wierzyłam w moc składu. Nie zawiodłam się. Serum widocznie napina skórę, wygładza ją, uelastycznia i nawilża. Obszar pod oczami jest baardzo miękki i odżywiony. A co najważniejsze, stan ten nie znika po paru godzinach, tylko utrzymuje się cały czas. Tak jak wspomniałam wyżej, wydajność jest oszałamiająca – nakładam serum dwa razy dziennie a ubytek jest znikomy. Do jednej aplikacji wystarcza pół pompki. I właściwie jedyne zastrzeżenie jakie mam, odnosi się do niej – czasami dozuje za dużo kosmetyku, a szkoda, aby coś tak fajnego się marnowało. Trzeba więc obchodzić się z nią ostrożnie. Kupicie je w aptekach bądź na stronie marki w cenie 45zł/50ml TUTAJ.
Skład: Aqua, Propanediol, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Isoamyl Laurate, Lysolecithin, Sclerotium Gum, Sodium Levulinate, Ribose, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Xanthan Gum, Pullulan, Cyathea Cumingii Leaf Extract, Sodium Anisate, Citric Acid, Sodium Phytate, Centella Asiatica Extract*, Glyceryl Caprylate, Cinnamic Acid, Levulinic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Alcohol, Tocopherol.
*surowiec z certyfikatem ECOCERT
Peeling myjący do twarzy z bambusem i ryżem to drugi kosmetyk marki, z którym mam do czynienia i kupił mnie od pierwszego użycia swoim zapachem. Jest on niejednoznaczny, ale tak odświeżający, że mogłabym używać peelingu codziennie. :D Wspominałam w ulubieńcach sierpnia, że producent zaleca stosowanie go dwa razy w tygodniu, ja jednak sięgam po niego częściej. Moja skóra w ostatnim czasie bardzo szybko się zanieczyszczała i to właśnie m.in. peeling Be Organic pomógł mi utrzymać ją w dobrym stanie. Ma bardzo drobne i dość delikatne drobinki, a co za tym idzie, nie podrażnia cery, nie wysusza jej, ani nie powoduje zaczerwienienia. Jest dla niej bardzo łagodny, a zarazem skuteczny. Wyciskam odrobinkę na dłoń i oczyszczoną twarz masuję okrężnymi ruchami przez kilkanaście sekund, po czym spłukuję letnią wodą. Peeling doskonale usuwa martwy naskórek, niweluje suche skórki i sprawa, że cera wygląda bardzo świeżo i promiennie. Skóra jest zregenerowana, mięciutka i wyraźnie wygładzona. Zauważyłam też, że przy systematycznym stosowaniu kosmetyk nieźle reguluje wydzielanie sebum. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Propanediol, Capryl/Capramidopropyl Betaine, Bambusa Arundinacea Stem Extract, Sodium Cocoamphoacetate, Oryza Sativa (Rice) Powder, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Cellulose Gum, Carrageenan, Parfum, Ceratonia Siliqua Gum, Sucrose, Dehydroacetic Acid, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Vitis Vinifera Leaf Extract*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
*surowiec z certyfikatem ECOCERT
Podsumowując, jeśli szukacie kosmetyków skutecznych, a zarazem naturalnych i przyjaznych nie tylko dla Waszej cery gorąco polecam. Poza tym, zawsze to przyjemniej wspierać to co nasze, polskie, prawda? ;) Jak już napisałam wyżej, marce Be Organic kibicuję i trzymam kciuki za dalsze sukcesy. Wiem już, że w najbliższym czasie skuszę się na olej kokosowy i masło do ciała, które zachwala wiele dziewczyn.
Z pełnym asortymentem zapoznacie się na oficjalnej stronie marki www.beorganic.com.pl
Ocen: doskonały twarzowy duet Be Organic
Oceń
poprzedni post
sierpień w zdjęciach + 2 pudełka beGLOSSY do zgarnięcia
Zużywam już drugi słoiczek kremy do twarzy Be Organic i nigdy nie stosowałam niczego lepszego. Mam problemy z łuszczącą się skórą na twarzy, a ten krem przynosi niesamowitą ulgę w krótkim czasie. Nie zamienię go na inny! Po Twojej recenzji mam ochotę na serum pod oczy, chyba skuszę się na nie, gdy wykończę mój krem pod oczy Sylveco, z którego swoją drogą nie jestem zadowolona. Pozdrawiam Cię Agu. Karolina.
Krem zbiera dobre opinie, ale nie wiem, czy dla nie nie będzie zbyt treściwy. Być może skuszę się na niego zimą. :-) Pozdrawiam także!
Ta firmę znam od niedawna i mimo że nie znam jej osobiście, zrobiła na mnie pozytywne wrażenie
Cieszę się! :-)
Lubię olejowe sera pod oczy, to wygląda ciekawie ;)
Swoją drogą, nie mają może kosmetyków do włosów?:D Aż zerknę.
Olej kokosowy! :D
lubię ich kosmetyki :)
Ja też bardzo polubiłam! :-)
dziękuję za polecenie
dla mnie to kompletnie coś nowego,ale z przyjemnościa wypróuję
pozdrawiam :)
Również czuję się skuszona:)
Super dziewczyny, bardzo mnie to cieszy. :-)
Serum mnie kupiło :)
Jest naprawdę świetne! :-)
Agu, a ten peeling jest taki bardziej zwarty i gęsty, czy wodnisty? :)
Wodnisty, ma jakby konsystencję rzadkiego żelu do mycia. :-)
Dokładnie, coraz częściej i ja się gam po rodzime marki ❤
Super, ja bardzo lubię wspierać to co nasze. :-)
Ja z tej firmy kupiłam sobie krem oraz mam peeling :D uwielbiam :)
Agata, jak krem? Nada się do cery mieszanej? Moje powoli mi się kończą i chętnie bym wypróbowała coś nowego. :-)
Serum jest najlepszym kosmetykiem pod oczy jakie miałam:P Mleczko dobre, lubię je ale w tym przypadku znam też inne dobre kosmetyki.
Ale to nie mleczko, a peeling bogusiu. :-) Serum jest cudne. :-)
Lubię ich kosmetyki;)
Możesz polecić mi coś z oferty Be Organic? Jakich kosmetyków już używałaś?
Nie miałam nic tej marki ale bardzo mnie do niej zachęciłas
Cieszę się, naprawdę warto się z Be Organic zapoznać. :-)
Moje włosy kochają olej kokosowy od Be Organic :)
Słyszałam o tej firmie same dobre rzeczy ale osobiście nie miałam okazji nic przetestować.
Serum pod oczy mnie zainteresowało :)
Na serum pod oczy mam ochotę :-)
ciekawy wpis, zachęciłaś mnie do kupna :)
Mogłabyś napisać jak długo po otwarciu można go używać? 6 mies jak kremy sylveco? Bo martwie się że go nie zdąrze zużyć
Chyba skuszę się na krem do twarzy i serum pod oczy :) Wydają się ciekawe i treściwe, a ja korzystam głównie z naturalnej pielęgnacji (moja mieszana cera "nie trawi" chemii zawartej w kosmetykach i jak tylko odsunę się od naturalnej pielęgnacji od razu buntuje się nieprzyjemnymi krostkami na twarzy).
Mam krem do twarzy, jest baardzo bardzo dobry :) Mleczko do demakijażu również kupiłam i sprawdza się idealnie mimo, że nie przepadam za tego rodzaju produktem do zmywania makijażu ;)
Peeling mnie kusi ; )
fajnie się zapowiadają ;) rzeczywiście duży ten pod oczy ;)
Nie słyszałam o tej marce, ale serum pod oczy zapowiada się znakomicie i chętnie je wypróbuję