Kiedyś największą wagę przywiązywałam do kosmetyków kolorowych. Pielęgnacja twarzy i włosów była przypadkowa oraz jak najszybsza. Akcesoria także były raczej dziełem przypadku. Na szczęście się to zmieniło. Po pierwsze przez te wszystkie lata moja świadomość znacznie wzrosła, a po drugie pojawiła się ALMANIA, czyli polska marka produkująca jedwabne akcesoria do włosów, ale nie tylko. Rosnącą popularność jedwabiu śledziłam z zapartym tchem i w końcu dołączyłam do grona fanek tych wszystkich cudownych produktów. Dziś z ogromną przyjemnością opowiem Wam, co polubiłam najbardziej i dlaczego jedwab faktycznie genialnie dopełnia codzienną pielęgnację twarzy i włosów.
Jedwabne akcesoria ALMANIA – polskie produkty najwyższej jakości
Nim przejdę do szczegółowej prezentacji chciałabym zaznaczyć, że ALMANIA to marka polska, powstała w 2019 roku i tworząca jedwabne akcesoria w duchu less waste. Wszystkie produkty szyte są w autorskiej pracowni w Rzeszowie, z wyłącznie naturalnych materiałów najwyższej jakości (potwierdzonej badaniami). Głównie jest to jedwab morwowy o gramaturze 22 momme.
Dlaczego warto sięgnąć po jedwab?
Jedwab wyróżnia przede wszystkim niesamowita delikatność. Jest on ultra przyjemny i łagodny dla skóry oraz włosów. Zapewnia lekki chłodek, pozwala skórze oddychać, nie powoduje otarć, czy podrażnień i jest wspaniale “śliski” i lejący się przy dotyku. W przypadku włosów znacznie ogranicza puszenie, dodaje blasku, zapobiega odkształceniom i uszkodzeniom pasm na długości. Jego zalety naprawdę się nie kończą!
Jedwabne akcesoria ALMANIA – oto produkty, które pokochała moja cera i włosy!
Zacznę od jedwabnej maseczki do twarzy, która jest wspaniała i sprawdza się genialnie przy mojej trądzikowej skórze. Leczenie izotretynoiną mocno ją uwrażliwiło, więc jest mało odporna na jakiekolwiek tarcie. Długie noszenie zwykłej maski często kończyło się podrażnieniem i zaczerwienieniem w okolicy brody i ust. Odkąd sięgnęłam po jedwab ten problem całkowicie zniknął. Materiał jest tak komfortowy w noszeniu, że aż chce się tę maskę zakładać. Co więcej, w wysokie temperatury skóra się pod nią tak nie poci, a makijaż lepiej się trzyma (nie ma takiego ocierania). Same plusy! Zamierzam dokupić kolejne egzemplarze, by nosić je zamiennie.
Kolejny hit to jedwabna poszewka na poduszkę. Od zawsze muszę mieć do spania tzw. małego “jaśka”. Przez długi czas wybierałam po prostu bawełnę, ale zamiana jej na jedwab to jest najlepsze co mogłam dla siebie zrobić. Rety, jaki to jest komfort, wygoda i przyjemność! Nie przesadzę, gdy napiszę, że to powiew luksusu dla skóry i włosów. Ta delikatność, chłód, gładkość. Rewelacja! Cera jest w znacznie lepszej formie, śpiąc na boku nie mam odgnieceń i zmarszczek po nocy. Do tego zero otarć, zaczerwienienia, podrażnień. Idealnie zwieńczenie wieczornej pielęgnacji. Przyznam szczerze, że mam teraz apetyt na więcej – duże jedwabne poduszki, albo nawet całą pościel.
Muszę też pochwalić scrunchies, czyli jedwabne gumki do włosów. Można je kupić pojedynczo lub w zestawach. Są dostępne w trzech rozmiarach – duże, średnie i baby. Uwielbiam każdą. Świetnie trzymają moje włosy – zarówno kucyk, jak i koczek tzw. cebulę, czy warkocz. Nie niszczą włosów, nie łamią ich i nie wyrywają, a także nie powodują bólu głowy. Co więcej, ja mam bardzo podatne na odkształcenia pasma, a jedwabne scrunchies pięknie trzymają je w ryzach. Po rozpuszczeniu włosy są śliskie, błyszczące i bez puchu. Odkąd je mam, nie sięgam już po żadne inne gumki i zastanawiam się jak mogłam wcześniej używać popularnych sprężynek. :D
Dużą gumkę bardzo lubię wykorzystywać do wiązania włosów na noc lub gdy robię koczka (pierwsze zdjęcie w poście). Baby świetnie sprawdzają się do wiązania warkocza, czy kłosa. Średnie są idealne do szybkich kucyków.
Posiadam także jedwabny turban, do którego początkowo musiałam się przyzwyczaić. Nigdy nie spałam w nakryciu głowy i była to dla mnie nowość. Muszę przyznać, że to bardzo wygodna opcja! Dzięki właściwościom jedwabiu nie musimy się obawiać o nadmierne przetłuszczanie skóry głowy, a sam turban pięknie zabezpiecza włosy, chroni przed rozdwajaniem końcówek i łamaniem na długości. Przede wszystkim jednak przepięknie włosy wygładza. Jeśli tak jak ja macie pasma, które lubią się puszyć i odkształcać, a zależy Wam na prostych, niepogniecionych kosmykach o poranku, to turban jest prawdziwym must have! Ja go używam przede wszystkim w te dni, gdy myję włosy dzień wcześniej – wieczorem, a rano chcę je nosić rozpuszczone i proste. Co jeszcze ważne – turban nie zabiera włosom objętości u nasady. Polecam wszystkim posiadaczkom włosów prostych i falowanych!
Ostatni w mojej małej jedwabnej kolekcji jest wałek do kręcenia włosów. Mam wersję wąską, która jest odpowiednia dla mojej długości pasm. Jest jeszcze szeroka, dla włosów grubych i długich. Moje włosy, choć podatne na kręcenie, po wielu latach wygładzania i prostowania niestety słabo trzymają jakikolwiek skręt i po chwili z loków zostają bardzo luźne fale. Niezależnie, czy kręcę je sama, na ciepło, bez ciepła, czy robi to fryzjer. Szukam więc dla siebie najlepszego sposobu kręcenia i kosmetyków, które będą ten skręt utrzymywać. Na pewno będę dawać znać na stories, gdy znajdę rozwiązanie, bo wiem, że to powszechny problem. O wałku mogę jednak napisać, że jest bardzo delikatny dla włosów, nie plącze ich, nie kołtuni, dobrze się na nich utrzymuje. I co więcej po rozpuszczeniu loki nie są spuszone, co u mnie także jest dość częstym zjawiskiem. Jako jedyny pozwala uzyskać mi jędrny skręt z połyskiem, za co ogromny plus.
Gdybym miała Wam polecić trzy jedwabne akcesoria ALMANIA na początek to byłby to: poszewka na poduszkę, jedwabna maseczka oraz scrunchies. Pozostałe polubiłam równie mocno, ale wyżej wymienione, to takie top of the top, po które sięgam każdego dnia. Myślę, że doceni je każda dziewczyna z cerą wrażliwą, nadreaktywną.
Uważam, że jedwabne akcesoria to doskonały pomysł na prezent – dla siebie samej, czy bliskiej nam osoby. Myślę, że każdy kto je pozna, pokocha je z marszu. Tutaj jakość po prostu broni się sama. Wspaniale, że polska marka tworzy tak dobre rzeczy i świetnie się rozwija. A wybór kolorów na stronie przyprawia o zawrót głowy!
Zobacz też: Moja codzienna pielęgnacja podczas leczenia Izotekiem
Jak dbać o jedwab i prać jedwabne akcesoria ALMANIA, by służyły nam jak najdłużej?
Ustaliłyśmy już, że jedwab jest niezwykle delikatny więc wymaga także specjalnego traktowania. By służył nam jak najdłużej nie pierzemy go w wysokich temperaturach, nie odwirowujemy, nie suszymy w suszarkach bębnowych, ani nie wystawiamy na długotrwałą i bezpośrednią ekspozycję słoneczną. Ja zazwyczaj piorę wszystko ręcznie z użyciem płynu do prania tkanin delikatnych lub łagodnego mydła. Delikatnie odciskam nadmiar wody (nie wykręcam!) i suszę na płasko. Wszystko jest czyściutkie i w dalszym ciągu jak nowe. :)
Gdy nakładam na włosy oleje, które mogą zabarwiać tkaniny, to wtedy sięgam po inną poszewkę. Najzwyczajniej mi tej jedwabnej szkoda trwale zabrudzić i narazić na odbarwienia. :)
I to już wszystko moje drogie na dziś. Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście już okazję zapoznać się z wymienionymi przeze mnie akcesoriami? :) Może macie na przykład gumki? :) Dajcie znać!
Partnerem dzisiejszego wpisu jest marka ALMANIA, z czego niesamowicie się cieszę, a wszystkie wyżej omówione akcesoria oraz wiele innych (jedwabne opaski, czy t-shirty są boskie!) znajdziecie na stronie almania.pl
Już od jakiegoś czasu myślę o jedwabnej poszewce ;)
Uwielbiam ich akcesoria, jedwab uzależnia ?