Wrzesień i ogólnie jesień to czas kiedy na nowo zaczyna ciągnąć mnie bardziej do makijażu. Wraz ze spadkiem temperatur po prostu więcej mi się chce. Lubię mocniej podkreślić oko, bardziej precyzyjnie zaznaczyć brwi, chętniej też sięgam po ciemniejsze pomadki. Pielęgnacyjnie jest podobnie – więcej kosmetyków, więcej etapów. A co za tym idzie? Oczywiście nowe zachcianki zakupowe. ;) Dziś poznacie je bliżej, a w dalszej części wpisu zdradzę co konkretnie chodzi mi po głowie.
Korektory pod oczy
Od zawsze mam dość duże zasinienia pod oczami, ot taka moja natura. Nie wyobrażam więc sobie makijażu bez dobrze kryjącego korektora pod oczy. Ładnie zakryte cienie sprawiają, że spojrzenie od razu staje się bardziej świeże, wypoczęte, a cała twarz prezentuje się bardziej promiennie. Mam swoje sprawdzone hity z tej kategorii, ale ostatnio na rynku pojawiło się kilka ciekawych nowości, które chciałabym przetestować. Mowa głownie o marce Rimmel oraz słynnym korektorze marki Gosh.
Szczotka do włosów
Jestem wkręcona we włosomaniactwo i bardzo polubiłam pielęgnację włosów. Dbam o nie, nawilżam, odżywiam i cały czas uczę się wygładzać. W związku z tym testuję cały czas nowe metody i sposoby na proste włosy bez użycia prostownicy. Przerobiłam już lokówko-suszarkę, prostą płaską szczotkę, a teraz chcę wypróbować dużą, okrągłą. Wydaje mi się, że za jej pomocą łatwiej byłoby mi okiełznać moje wywijające się końcówki. Obecnie mam bowiem taką długość, która potęguje ten efekt, za którym nieszczególnie przepadam.
Pędzle
Nie wiem czy kiedyś o tym wspominałam, ale lubię mieć wybór jeśli chodzi o akcesoria do makijażu. Z powodu trądziku mam lekkiego fioła na punkcie higieny i gąbek oraz pędzli używam na „raz”. To znaczy, że po każdym użyciu lądują do mycia. Mam swoje ulubione pędzle do makijażu i modele, z którymi po prostu najlepiej mi się pracuje dlatego planuję dokupić kilka egzemplarzy na zapas. Głownie te do modelowania twarzy i kilka bardziej precyzyjnych do makijażu oka.
Kredka do powiek
Szukam też super fajnej, brązowej kredki do oczu! Ma być mięciutka, ładnie się rozcierać, ale też zastygać. O, i żeby była jeszcze automatyczna, bo z temperowaniem mi jakoś zawsze nie po drodze. Łamią mi się końcowki i kredka nigdy nie jest ostra tak jak powinna być. Polubiłam się ostatnio z matowym, brązowym okiem i przydymioną linią rzęs, ale czerni nie lubię na co dzień. Czuję, że mnie przytłacza. więc chętnie przyjmę Wasze rekomendacje.
Olejek do masażu twarzy
Ostatnio staram się regularnie wykonywać automasaże twarzy. Jestem już po trzydziestce, młodsza nie będę :D i naturalnym liftingiem nie pogardzę. Zauważyłam same plusy tego typu zabiegu – skóra jest bardziej napięta, ma ładniejszy owal, znikają opuchnięcia i rano, po przebudzeniu wygląda po prostu zdrowiej. Korzystam z filmików instruktażowych na YouTube skupiając się głownie na okolicy oczu i ust. Masuję dłońmi, albo rollerem zużywając przy tym duże ilości olejków. No i zamarzył mi się jakiś nowy, pięknie pachnący, a zarazem naturalny. Najlepiej ziołowy, bo wiecie już pewnie, że ziołowe aromaty kocham. :D
Perfumy
Nadal kocham Libre, ale wraz z nadejściem jesieni szukam nowych zapachów. Nic nie poradzę – te wszystkie flakoniki to moja ogromna słabość. Na liście mam kilka kompozycji zapachowych, o różnych nutach. Ostatnio najbardziej wpadły mi w oko, a w zasadzie w nos perfumy Chanel Chance. Tylko jeszcze nie wiem na którą wersję się zdecyduję, bo wąchałam dwie i obie są przepiękne, kobiece i nieprzytłaczające. Na ubraniu czułam je kilka dni.
Nawilżająca maseczka
Kuracja izotretynoiną rządzi się własnymi prawami i niestety w jej przebieg wpisana jest suchość skóry. Suchość to nawet za mało powiedziane – potężne przesuszenie, nad którym czasem naprawdę trudno zapanować. Moja pielęgnacja obecnie to nawilżanie, nawilżanie i jeszcze raz nawilżanie. Kremy, sera, maski schodzą mi jak woda. Ostatnio pokończyłam swoich ulubieńców i szukam czegoś nowego. Kusi mnie Resibo, Korres, Sensum Mare. Chyba będę testować ich maski kolejno.
Laminacja brwi i rzęs
Nie kosmetyk, ale zabieg z kategorii beauty, który chodzi za mną już od długiego czasu. Laminację rzęs już kiedyś robiłam i był efekt wow, brwi nigdy. Podoba mi się efekt u innych dziewczyn, ale trochę się boję, że u mnie wyjdzie karykaturalnie. Moje z natury cienkie i rzadkie brwi są ciężkie we współpracy. Zastanawiam się też czy warto skoro oczyszczam twarz olejkiem – czy tego typu formuły nie skracają trwałości laminacji? Dajcie znać, a ja na pewno pochwalę się, gdy się wybiorę. Najwyżej będziemy wspólnie się śmiać. :D
Maszynka do strzyżenia
Dbam o regularne podcinanie końcówek, bo uwielbiam, gdy są gęste, miękkie, a nie takie smętnie zwisające i cieniutkie. Nie zawsze jestem zadowolona z wizyt u fryzjera, bo zdarzało mi się już wychodzić z nierównymi pasmami. Od jakiegoś czasu włosy podcina mi w domu mój partner. Pomyślałam więc, że przydałaby mi się nowa maszynka do strzyżenia, która pozwoli uzyskać precyzyjną i ostrą linię. Ta, którą mamy ma już parę lat i chętnie wymieniłabym ją na lepszy model.
I to już chyba wszystkie moje zachcianki na ten moment. Przynajmniej tak mi się wydaje. :D
Jestem ciekawa jak wyglądają Wasze wishlisty kosmetyczne? Dajcie znać!
Dobry korektor pod oczy też bym chciała, no i perfumy Chance Chanel :) Życzę jak najszybszej realizacji Twojej listy :)
Powodzenia w jej spełnianiu :) Ja kilka swoich rzeczy z listy już spełniłam i wiele więcej nie mam :)